Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

paaatiii87

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez paaatiii87

  1. CudnaOla ja nawet mdlosci nie mialam... jedyny objaw to bolace piersi i tak jak mowisz, pare dni przed poronieniem przestaly bolec... a poza tym zero objawowo ciazy, tak jak i zero ostrzezen co do poronienia... wszystko dzialo sie pomiedzy 22 a 7. My z narzeczonym sie smiejemy, ze mamy niecale 3 miesiace na ciezka i przyjemna prace;D zebym sie zmiescila w 2013 :D ciezko nie myslec o straconym Maluszku, tym bardziej, ze 3 dni wczesniej widzialam jego ruchy na usg i to juz byl 12 tydzien wedlug usg ( a 14 wg miesiaczki), ale mysl, ze jest szansa na to, ze bedzie sie mialo jeszcze To Szczescie troszke pomaga zalagodzic ten bol. Ja juz godzine po poronieniu czulam straszna potrzebe bycia znowu w ciazy i juz pytalam lekarza kiedy moge zaczac starania. Od razu dal mi zielone swiatelko i smial sie z narzeczonego, ze teraz bedzie mial przekichane, ze sporo pracy go czeka :D
  2. no ja do mojego tez mowilam, ze jak bede w ciazy, to wrecz chce miec te wymioty... w tej ciazy nie mialam zadnych dolegliwosci, czulam sie rewelacyjnie, tylko jakies zle przeczucie od poczatku... dlatego nastepnym razem mam nadzieje, ze wszystko bedzie odwrotnie
  3. wiem, wiem.... tez mam nadzieje, ze Nowy rok bedzie lepszy, baaaa nawet mam takie przeczucie, nawet usmiech pojawia mi sie na twarzy, jak pomysle, ze jeszcze chwila i koniec 2012. Ten 2013 musi byc szczesliwy, dla kazdej z nas, bo przeciez kiedys ten limit cierpien tez musi sie skonczyc, co?? juz sie nie moge doczekac, kiedy bede nosic pod serduszkiem znowu moje szczescie ;)
  4. czesc Dziewczyny.. czy ten rok sie wreszcie skonczy?? juz mam go dosyc... jak tylko dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy, to byla to ostatnia moja szczesliwa chwila w tym roku... zaraz po tym mama miala wypadek, byla w szpitalu, pozniej stracilam Maluszka;(, poklocilam sie z ojcem, nastepnie mialam 3 dniowa zalamke w zwiazku, stracilam prace i jeszcze jakby tego bylo malo... wczoraj wpadl do mnie policja, ze mam szybko uciekac z domu, bo w bloku jest bomba i nie jest bezpiecznie... 3 godziny stalam ulice dalej w samej pizamie i kotem pod pacha... jestem juz wyczerpana psychicznie, ciezko mi uwierzyc, ze to wszystko dzieje sie naprawde.... juz nawet po cichu liczylam na ten koniec swiata.. ale ... moja rodzina tez zawsze uwazala i nadal uwaza, ze jestem czlonkiem naszej rodziny o najsilniejszej psychice... no niby... ale nikt nie wie, co sie kryje w srodku, jak sie zamykam sama w domu, to czeka tam na mnie szal, rozpacz.... no, ale staram sie myslec pozytywnie, 16 ide na morfologie, hormonki i cytologie, tyle udalo mi sie wyblagac, a to juz i tak sukces, bo w uk nie robia zadnych badan do 3 poronien. czekam na wyniki z badania histopatologicznego i zabieramy sie do roboty ;D FAJNIE, ZE JESTESCIE I MOZNA WAM TROSZKE POMARUDZIC ;)
  5. Cześć Dziewczynki . wreszcie po swietach !!! u mnie tez one byly kiepsciutkie, bardzo daleko im bylo do wesolych... tak jakos nastrajaly smutasnie ... bo pamietam, jak sie cieszylam, ze bede z brzusiem na swieta, a tu... brzusio pusty ;( Karola ja tez jeszcze plamie, wiec to chyba normalne,.. mam nadzieje....
  6. dokladnie... ja tez nie czuje wogole tych swiat... najchetniej to bym je przespala... ale to chyba przez to, ze nie ma juz Maluszka ze mna. Nie mam ochoty siedziec przy stole i udawac, ze wszystko jest ok, bo nic nie jest. No ale mimo wszystko zycze Wam dziewczyny w miare wesolych Swiat, spelnienia marzen i abysmy wszystkie w nowym roku juz tulily nasze Wielkie Malenkie Szczescie.
  7. nie wiem, na jednego faceta to moze zadzialas, na drugiego nie... moze to go sklonic do rozmowy, ale tez moze jeszcze bardziej oddalic od siebie.. sama musisz na spokojnie pomyslec i zdecydowac, co najlepiej na niego zadziala, znasz go najlepiej
  8. wiem, czytalam Twoje wpisy od poczatku. ale to, ze Wam sie nie ukladalo, nie znaczy, ze on nie kochal tego Dzidziusia ;) jedynym wyjsciem, jest naprawde szczera i spokojna rozmowa.. powiedz mu, ze jak z Toba szczerze nie porozmawia, to nie wieszm co bedzie z Waszym zwiazkiem, bo przerasta Cie ta atmosfera w domu. zeby Ci wprost powiedzial, co mu na sercu lezy, bo cierpisz podwojnie
  9. karola2812 ja jednak bede sie upierala przy tym, ze on cierpi, ale na swoj sposob, na poczatku byl silny - dla Ciebie, a teraz sam czuje bol, cierpi i nie umie sobie z tym poradzic, bo nie umie o tym mowic... takie jest moje zdanie... i nie mozesz myslec, ze sie cieszy, bo napewno tak nie jest
  10. jeszcze jedna rada, co do Twojego M ;) sorki, ze tak w czesciach pisze, ale ... a nie pomyslalas o tym, ze on cierpi rownie mocno jak Ty?? ale tak jak powiedzialas, jest typem twardziela i nie chce Ci tego pokazac??? moj tez stara sie byc przy mnie silny, nie zalamuje sie, ale widze ze sie odwraca i ma lzy w oczach... moze Twoj M tez cierpi i nie umie sobie z tym poradzic... ludziom, ktorzy nie umieja lub nie chca okazywac takich uczuc, jest o wiele trudniej, pomysl o tym
  11. fizycznie czuje sie dobrze... juz tylko troszke plamie, nic nie boli... a psychicznie.. raz z gorki, raz pod gorke. kiedy mysle, ze teraz juz bedzie lepiej, to sie rozklejam i caly dzien wyje.. takie to przykre... a Ty mialas zabieg?
  12. karola2812 nie, nie mialam zabiegu. Pomimo tego, ze byl to juz 12 tydzien, to lekarz stwierdzil, ze sama sie ladnie oczyszczam, wiec nie potrzeba lekow ani zabiegu...
  13. uwazasz, ze Twoja corka bedzie szczesliwa, kiedy znikniesz?? pomysl tez o niej.
  14. to jest głupi pomysł ;) przemilczanie pewnych spraw, napewno ich nie zalatwi ... musisz znalezc w sobie te sily. nie mozesz ciagle zyc w niepewnosci...
×