Tessa-3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Tessa-3
-
Grażko jak tylko masz ochotę to pisz, ja od czasu do czasu zaglądam na pocztę więc poczytam, zdjęcia Twoje odebrałam, fajna z Ciebie laska Pozostałe dziewczyny jak macie ochotę pisać to piszcie na maila, chętnie poczytam i odpiszę Dąbrówko tak u nas od dłuższego czasu śniegu jak na lekarstwo, w Małopolsce było go więcej jak na Górnym Śląsku, ale było potworne wietrzysko takie jak na Sybirze, tak myślę, i w związku z tym było bardzo mrożno, dzisiaj dopiero trochę popuściło Pa,pa.
-
Witajcie dziewczyny Chciałam Wam powiedzieć, że ja od lat jestem na SB, tzn.; mąka, pełnoziarnista, ryż brązowy itp ostatnio dość dużo jadłam surowych warzyw i owoców, no i fasolę i groszek bo przecież mięsa nie jem, od jakiegoś czasu boli mnie wątroba, a nie mam woreczka, wczoraj weszłam w internecie na dietę wątrobową i okazuje się, że wszystko to co jest dozwolone na SB jest niedozwolone na diecie wątrobowej:( Muszę od po świętach jeść wszystko gotowane aż się ta moja bidulka uspokoi. Fajnie, że u Was już taki nastrój świąteczny, ja na śniadanie idę do syna a póżniej sama, ale oglądam w internecie serial "Lekarze" i mam puzzle do układania, tylko żeby było ciepło i słonecznie, wtedy i nastrój będzie inny Pytałyście się dlaczego pisze codziennie do mojej córki, doszłam do wniosku, że ona tam w tym Londynie bidulka sama, bo mąż w pracy, z małymi dziećmi to raczej obowiązek a nie pogaduszki, więc pisze do niej aby miała jakąś odskocznie od codziennych obowiązków U nas dzisiaj było rano słonecznie i +9, więc umyłam okna, mam jeszcze jedno do mycia Jutro idę do synowej a raczej do wnuków, a Werka ostatnio miała grypę żołądkową, którą przywlekł Krzyś ze szkoły, a za nim już pierwsza szkolna bójka:) Trzymajcie się kochane, życzę miłych przygotowań świątecznych.
-
Witajcie Dąbrówko u Ciebie słonecznie a u mnie pochmurno i w dodatku mrożno, nawet nie mam wymytych okien na święta Nie mam czasu Was podczytywać dziewczyny, doszło mi codzienne pisanie do mojej córki za granicą, biedna potrzebuje tego., a doba ma tylko 24 godziny, szkoda Dąbrówko dobrze zorientowałam się, że trzymasz jakąś specjalna dietę, no mnie by się przydała, ostatnio w soboty i niedziele podjadałam czekoladę z bakaliami no i naturalnie waga poszła w górę, już ważę 70 kg i muszę coś z tym zrobić, w dodatku zaczynają mi się chyba wrzody na żołądku, w końcu kilka lat jestem na środkach przeciwbólowych, więc najwyższy czas aby żołądek zbuntował się, po Wielkiej Nocy muszę przeanalizować sytuację i coś zaradzić Dla poprawy humoru to powiem Wam, że moja Weronika zachorowała i krzyczy: " wiadro będziem rzygać" . Trzymajcie się dziewczęta
-
Witajcie kochane Trochę stęskniłam się za Wami, ale naprawdę nie miałam czasu ani Was podczytywać ani pisać, mam bardzo duże kłopoty z dziewczynami ze Spółdzielni a w zasadzie z dokumentacją, którą nie potrafią właściwie przygotować, poza tym żadnych zmian, chodzę jak zwykle do wnuków, pod koniec maja lecę do Londynu, a od początku roku poruszam się za pomocą kuli ortopedycznej, bo wysiadło mi również kolano i musiałam chodzić do ortopedy na zastrzyki wbijane w kolano, jestem bardzo, bardzo zmęczona i odczuwam to nawet w pracy serca, no cóż biedne ma swoje lata i trzeba by mu trochę odpoczynku, a prawdę mówiąc takiego prawdziwego urlopu nie miałam już od 1995 roku. Będę do Was zaglądać ale bardzo rzadko, a śledzić Waszych losów nie jestem w stanie czasowo, więc wybaczcie Pozdrawiam Was wszystkie, całuję, i przesyłam dużo miłości
-
Tak Grażko wszystko OK, tylko wczoraj był telefon ze szkoły, że Krzysiu ma 38 st. gorączki i trzeba go odebrać ze szkoły, pojechaliśmy z dziećmi do lekarza, z Werka do kontroli, z Krzysiem na badania, lekarka stwierdziła, że Krzysiowi nic nie jest, a dzisiaj dzwoni syn, że jest z Krzysiem u lekarza bo znowu gorączkował, okazało się, że ma czopy ropne na migdałach i musi brać antybiotyk, no i nie złość się tu na lekarzy Wczoraj tez odbierałam okulary, po tej operacji zaćmy okazało się, że potrzebuję jedynie do czytania a ja przez całe swoje życie chodziłam w okularach i brak mi czegoś na nosie, poza tym okulary zasłaniają te starcze oczy i jest jakoś lepiej, a jeszcze okulistka mówi, że muszę uważać na słońce bo mam sztuczną soczewkę, no więc zdecydowałam kupić fotochromy ze szkłami zerowymi, kosztowało mnie to 480,- / 260 szkła + 220 oprawa/ chyba na głowę upadłam, ale z drugiej strony jak mam się lepiej czuć to co będę sobie żałować Dzisiaj sprzątanie mieszkania, już schowałam choinkę i odkurzyłam mieszkanie, pranie wyprane, jeszcze czekają mnie podłogi i gotowanie, a na to mam najmniej ochoty Grazko dobrze, że u Ciebie sprawy się jakoś klarują bo najgorzej jak wszystko po kolei się wali i człowiek nie może podołać temu wszystkiemu, wtedy tak jak pisze Rewelacja depresja gotowa Dąbrówko wycieczka jakaś taka poza miasto pewnie będzie zorganizowana, znając Ciebie Mon a moja Nuka znalazła sobie Misia ale nie jako dziecko a kochanka, musiałam też chować, no cóż natura odzywa się w tych naszych pupilach i trzeba to akceptować Rewelacja w kiszonkach to głównie witamina C, dziś też będę gotować kiszoną kapustę, a sok z kapusty wypiję, też zauważyłam wpis Różyczki, myślę, że spotkało ją jakieś szczęście, czego jej życzę, Olensja też odzywa się na facebooku Dziewczyny a ja zajadam się pomarańczami i jabłkami, tak mam w zimie Miłego byczenia w weekend
-
Hejka Dziękuję dziewczyny za życzenia babcine, tak mi dobrze w łóżeczku, że aż trudno z niego wyjść Wczoraj musiałam poczłapać do okulistki no i synowa miała urodziny, więc z bukietem kwiatów musiałam zajść, a powinnam jeszcze nie wychodzić, więc dzisiaj leżę, całe szczęście, że mogę, a tak mi dobrze, że szkoda mówić, wiecie tak leżę i myślę sobie jak mi błogo nie muszę wstawać do pracy rano, mam wszystko w nosie, tak mi dobrze, i jeszcze uśmiałyśmy się bo dzwoniła babka ze Spółdzielni Mieszkaniowej jakieś moje dane jej były potrzebne i między innymi stan cywilny więc mówię rozwiedziona, na to ona wolna, a ja" i nikt mnie nie chce", a ona" a po co pani strup na głowę", no i pośmiałyśmy się Nastawiłam teraz warzywa z kostką bulionową i groszkiem konserwowym do gotowania, po 15 minutach zabielę to śmietaną i jakoś doprawię, będę miała obiad Jutro do ortopedy po kolejny zastrzyk w kolano, jeszcze trochę a kankana zatańczę, a pojutrze już do mojej Weroniki, kupiłam jej korale i ozdobne spinki do włosów, ale jak byłam to spała więc synowa stwierdziła, żebym nie zostawiała tylko dała jej w piątek, a Krzysiowi już drugą książkę kupiłam tak szybko czyta, syn śmieje się, że Krzyś już więcej przeczytał książek niż on przez całe życie, a jest to drugie półrocze pierwszej klasy, w mojej pierwszej klasie to tłukliśmy w tym czasie - mama i tata - a o czytaniu jakiś książek nie było jeszcze mowy, no cóż po już kolejne pokolenie a co jedne to bardziej inteligentne, ciekawa jestem co to będzie za 100 lat, oseski już będą czytać:) Pyrkają tam moje warzywka na piecu jeszcze trochę a zabiorę się za jedzonko Naturalnie sprzątanie weekendowe mieszkania nie odbyło się ze względu na chorobę pewnie w ten weekend będę musiała nadrobić zaległości Przyszły też puzzle które zamówiłam " New York Times Square " będę się czuła jakbym była z Rewelacją Piszcie dziewczyny co u Was.............:)
-
Nie, nie posłuchałam go Grażko bo to nie moje morale, a;e fajnie w łóżku a Ty tak wymarzłaś
-
Dąbrówko tu już kasza jaglana nie pomoże, to grypa mi się przydarzyła, gorączka, rozwolnienie i kaszel, położyłam mnie na kilka dni, leżę już od piątku, ale już jest dobrze, już wychodzę powoli z pościeli, więc będzie OK Grażko bardzo mi Ciebie żal, znalazłaś się w jakimś kokonie, z którego nie ma wyjścia, w pracy nie tak jak powinno być, z mamą też żle, teraz i z mężem, wszystko co Cię otacza to nie to co powinno, rozumiem Ciebie doskonale, sama byłam w takiej sytuacji i wylądowała u psychiatry, a wiesz co on mi powiedział :" niech pani znajdzie sobie kochanka", niestety miał rację moje pożycie z mężem było poniżej krytyki, gdybyśmy się tu zgadzali inne byłoby nasze życie, i inne byłoby moje podejście do życia Rewelacja tak jak opisujesz jota w jotę robiła tak moja mama z kiszoną kapustą, ale robiła to w beczce takiej dużej, która stała w pralni, tą kapustę z jabłkami w całości jadło się całą zimę, a twaróg to i ja robiłam właśnie tak jak opisujesz, odsączałam twaróg w poszewce z jaśka Mon w końcu zasypało Cię czy nie, bo samoloty wstrzymali nie z powodu śniegu a niskiego pułapu chmur więc myślę, że śnieg to będziesz miała tylko na zdjęciach Grazki i Dąbrówki Olensjo łapiesz mnie na facebooku? bo wiesz ja jak wpisałam Twoje dane to zgłosiło mi się 6 osób i nie wiedziałam, która z nich to Ty, jak z Twoim norweskim chyba już dobrze Ci idzie, jak się jest w otoczeniu osób władających tym językiem to szybko go się opanowuje Idę dziewczyny jeszcze poleżeć....... to pa.
-
Dąbrówko za mną już też wiosna chodzi No i jestem chora, kaszel suchy, całą noc nie spałam a myślałam, że płuca wypluję, dzisiaj rano telefon, syn dzwoni Werka gorączkuje, Krzysiu chory, idziemy do lekarza, no i byliśmy, całe szczęście to nie grypa tylko przeziębienie, byłam osobno u lekarza zamiast syna i załatwiłam mu recepty na lekarstwa, ma cholesterol i dną moczową, i skierowanie na badania, wykupiłam lekarstwa w aptece, no i do domku kurować się, syn ma urlop to zajmuje się dziećmi Mon ale w jakimś innym rejonie Wysp sypie, ale nie wiem gdzie Dąbrówko choinkę też zlikwiduję tylko niech się trochę lepiej poczuję Grażko wszystkiego najlepszego życz w moim imieniu swojemu synowi, a mamą nie przejmuj się, dużo osób po przekroczeniu 50-tki jest narzekających, często obserwuję to w tramwaju jak się przyczepiają do wszystkiego Rewelacja tak myślę sobie jak jesteś taka zagoniona to kiedy znajdziesz czas na dzidziusia, i jak w US jest w tej kwestii, można pójść na jakiś urlop macierzyński U nas w nocy ma być bardzo wysoka temperatura minusowa, może zabije te bakterie grypowe? Idę dalej kurować się, ale nie leżę w łóżku
-
Olensja minęłyśmy się, wiesz podaję Ci mój adres mailowy, spróbuj Ty do mnie odezwać się wtedy moja skrzynka odnotuje go i nie będzie problemu tessa-1@wp.pl Pa.
-
Mon pierogi z kaszą gryczaną robiła Rewelacja Dąbrówko a te jedzenie ziemniaczano-kapuściane je się na ciepło, a można też zamiast kiszonej kapusty dodać białą i wykończyć na kwaśno-słodko, taka mi nawet bardziej smakuje tylko, że więcej przy niej roboty bo trzeba szatkować kapustę, a najbardziej smakuje z żeberkami Tramwaj spóżnił się 15 minut, lekarz spóżnił się 35 minut, na tramwaj powrotny czekałam 15 minut, jak wyszłam z domu o 15-tej wróciłam przed chwilą i dopiero teraz będę jeść obiad - obiad? to już chyba kolacja Kaszel mnie męczy, ale ponownie wysmaruję się tą maścią rozgrzewającą i mam polopirynę, i syrop na kaszel, może jakoś to przeżyję, wejdę chyba od razu do łóżeczka aby się wygrzać W weekend muszę zabrać się za porządne wysprzątanie mieszkania, bo grzejniki brudzą, chlapa na dworze więc butami przynoszę tony nie wiadomo czego, przedpokój w fatalnym stanie, na choince zepsuły mi się lampki więc pora ją sprzątnąć i jak wszystko wysprzątam i zapalę świeczki, a mam zapachowe, a w ogóle w mieszkaniu cudny zapach z tego prezentu córki / flakon z pałeczkami/ żyć nie umierać, i mogę nawet chorować będzie pretekst żeby poleżeć w łóżku Jutro idę do lekarza zamiast syna, potrzebuje skierowanie na badanie krwi i lekarz powiedział, że mogę to ja załatwić, więc załatwię, Krzysiowi kupiłam książkę " Dzienniczek Cwaniaczka" z 4 części, dwie przeczytał, kupiłam mu trzecią, a Weronice jutro muszę kupić korale, ma jedne, w których chodzi na okrągło więc będzie miała na zmianę No i już koniec tygodnia, ależ ten czas leci, a w przyszłym tygodniu 22=go synowa ma urodziny a ja wizytę u okulistki Grazko jak Ci dzisiejszy dzień zleciał?, podtrzymaj męża na duchu, i spróbujcie z ZUSem z tą abolicją Buziaki
-
Witajcie kochane Wczoraj awaria laptopa, nie mam myszki tylko kursor przesuwam dotykiem, a on stanął i ani drgnął, syn dowiedział się, że Windows aktualizował system i z tego tytułu to się dzieje Weronika chora, mnie również rozbiera, na razie kaszel, dzisiaj już zaliczyłam moją firmę, Urząd Skarbowy, ZUS a jeszcze muszę iść do ortopedy na zastrzyk Grażko wprowadza ZUS abolicję, zorientujcie się czy czasami Was nie obejmie Mon wysłały Ci dziewczyny zdjęcia ze śniegiem?, może dlatego będzie u Was sypało Dąbrówko ja się dzisiaj zważyłam i podobnie jak u Mon waga stoi, a niech to Podam Wam dziewczyny przepis na śląską potrawę na zimne dni: ziemniaki 1kg 1/2 kg kiszonej kapusty smalec - ja daję olej z pestek winogron ziemniaki ugotować, przepuścić przez praskę, dodać ugotowaną, odcedzoną kiszona kapustę, dać / dość dużo/ smalcu lub innego tłuszczu, dobrze wymieszać można podawać do tego pieczeń z sosem, a ja jem bez niczego Wczoraj ugotowałam w małej ilości wody riccotę nadzianą szpinakiem / pozostałość po córce/ z kostką warzywną i dodałam trochę żurku śląskiego - pycha a żurek śląski to nic innego jak tylko rzadki zakwas z mąki żytniej Muszę wysmarować się vapourem aby przeszedł kaszel, no i po woli zbierać się do ortopedy Zajrzę jeszcze wieczorem
-
Dziewczyny ja tylko na chwileczkę bo moim księżniczkom z firmy przypomniało się, że w grudniu miały wystawić fakturę, a ja już deklaracje VAT oddałam do Urzędu i naturalnie wszystko mam zaksięgowane, a tu zmieniać nie tylko deklarację ale uzasadniać korektę i zmieniać księgowania, no ale głowy im nie pourywam tylko muszę jak najszybciej dokonać poprawek Mon no przypomniałaś mi twaróg z makrela wędzoną, zawsze to robiłam a teraz o tym zupełnie zapomniałam Dąbrówko z Warszawy, a w zasadzie ze Starówki to mam takie wspomnienie: bar mąż i dzieci, dzieci posadziliśmy przy stole a my sami po potrawy bo bar samoobsługowy, w tym czasie dzieci same, a do nich pedofil podchodzi i pokazuje to co ma do pokazania, naturalnie my o tym nie wiedzieliśmy a dzieci powiedziały, że pokazywał nóż Grażko u nas śnieg topnieje, a taki kulig dla dzieci byłby super tylko u nas do lasu bardzo daleko, miasto przy mieście Lekarz zaliczony, ale żurku ze względu na te nieszczęsne poprawki nie kupiony, może jutro No to wracam do roboty Acha a wczoraj mój wpis przez chyba dwie godziny nie pokazywał się Miłego wieczoru i spokojnej nocy
-
Zamiast ciecierzycy wyciągnęłam puszkę białej fasoli i ugotowałam zupę: mrożona włoszczyzna pokrojona w słupki, Mon można dodać ziemniaki puszka białej fasoli kostka bulionowa ziele angielskie liść laurowy majeranek pieprz oliwa warzywa z fasolą i przyprawami gotowałam 20 minut, dodałam majeranek, pieprz i oliwę i zupka gotowa, pychotka spróbujcie!
-
Zrobiłam sobie wolną sobotę:), a tak poważnie koleżance księgowałam grudzień i kończyłam rok, a jeszcze córka zgłosiła się na skypie, do tego robiłam to co założyłam, i tak nawet nie zorientowałam się a zrobiło się już bardzo póżno U nas też całą noc padał śnieg, przepięknie jest na dworze Od dwóch nocy nie śpię, nie pomagają nawet tabletki na sen, a przecież to nie pełnia księżyca, więc nie wiem co jest grane, o 6-tej jeszcze nie śpię, ciekawa jestem jak będzie tej nocy Diety przekazanej przez Dąbrówkę nie mogę stosować ze względu na wędlinę i mięsko, które tam się je Grażko a Twoja mama mieszka z ojcem? Dąbrówko nie chce mi się piec chleba, w Tesco jest chleb orkiszowy, pokrojony, i to połówka, jest na wagę, więc ten kupuję Skończyłam układać puzzle świąteczne, zapragnęłam jakieś nowe, bo mam niezliczoną ilość puzzli i po ułożeniu, chowam, po to aby po jakimś czasie znowu ułożyć, ale większość znam już na pamięć, więc kupiłam na allegro widok ulicy Nowego Jorku, czekam na dostawę W tym tygodniu: we wtorek do lekarza po recepty na lekarstwa, które stale zażywam, w środę jestem umówiona u fryzjerki na farbę, w czwartek idę do mojej firmy, Zusu i ortopedy na zastrzyk, w sobotę mam kolędę, tydzień minie jak nic, i bliżej do wiosny Dzisiaj będę kombinować jakieś jedzonko warzywa + ciecierzyca, ciekawa jestem co mi wyjdzie, a wieczorem znowu świeczki, tylko na choince zepsuło mi się oświetlenie, nie wiem czy teraz dostanę lampki, chyba ją zlikwiduję tzn. schowam..... Miłego popołudnia kochane.
-
Mon mam nadzieję, że barszcz ukraiński uda Ci się, zresztą tam nie ma co zepsuć, jest kwestia tylko doprawienia a to już można według własnego smaku, ja dzisiaj ugotowałam zupę fasolową: pół opakowania mrożonych warzyw pokrojonych w słupki, kostka bulionowa, puszka fasolki czerwonej, gotowałam 20 minut w małej ilości wody, dodałam kwasku cytrynowego, cząbru , fruktozy, można oliwy, ja nie dodałam bo zapomniałam, i zupa gotowa, pyszna jest, jeszcze mam na jutro No i dzisiaj dokupiłam miruny Grażko kosztuje 22,50 filet bez skóry, ale filety są duże, za swój płaciłam 16.- więc więcej ma niż 1/2kilo, i jutro będę smażyć Dziewczyny żal mi Was, macie takie problemy z pracą, choć i ja mogę narzekać, ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji i na przykład nie dają mi faktur do księgowania, teraz uzgadniam salda i okazuje się, że z sierpnia i grudnia przespali, takie lekceważenie sprawy a nie wiem co będzie przy kontroli Olensja mam prawidłowy Twój adres i nie wiem czemu poczta nie chce przesłać wiadomości, spróbuję jeszcze raz Jutro idę do Urzędu Skarbowego a będę musiała jeszcze raz w przyszłym tygodniu wybrać się do ZUS bo dziewczyny rozchorowały się i nie mogę zebrać odpowiednich dokumentów żeby sprawę załatwić jutro Grażko mam chyba refluks, po zjedzeniu czegokolwiek po upływie 5 minut mam kluchę w gardle, tak jakbym nie połknęła jakiegoś kęsa, ale zgagi nie mam, po jakimś czasie to mija Jutro też idę do ortopedy na zastrzyk w kolano, będę mogła tańczyć kankana:) Przesyłam buziaczki
-
Olensjo niestety poczta nie przekazuje na podany przez Ciebie adres mailowy, nie wiem dlaczego, w każdym razie przysłali wiadomość, że nie dostarczyli, przykro mi
-
Dąbrówko koło południa to meldowałam się jak syn miał urlop i nie musiałam na ustaloną godzinę iść do Weroniki, teraz już wszystko wróciło do normalności, wychodzę z domu o 12,30 a wracam około 16,30 - 17,00 Dziękuję dziewczyny za zdjęcia, co jedna dekoracja to ładniejsza, miałam syna zapytać jak można z telefonu zdjęcia przesłać mailem ale zapomniałam, ale jak nie mam internetu w telefonie to chyba nie ma takiej możliwości, tak mi się wydaje Grażko ja też tak kiedyś jak Twoja koleżanka w pracy, fajki i kawa to był mój żywioł, do czasu, jak się zreflektowałam to papierosy odrzuciłam ale kawę dalej lubię i wypijam dwie dziennie Dietę, tak jak Wam już pisałam, prowadzę taką, że głównie odrzuciłam pieczywo i słodycze, o dziwo straciłam apetyt, dziś na śniadanie zjadłam jajko z majonezem, drugie śniadanie pomarańcz z jabłkiem, obiad warzywa z ryżem i kapustą z grzybami, jeszcze pozostałości po świętach, na kolacje będzie ryba i wieczorem pomarańcz z jabłkiem, powolutku waga spada, a ja nie chodzę głodna, acha wczoraj podjadałam jeszcze orzechy włoskie, może dzisiaj też skubnę Grazko ciekawa jestem tej diety maminej U nas napadało wczoraj i mamy prawdziwą zimę, a przy takiej pogodzie czuję się rewelacyjnie, do tego jeszcze zrobiłam jakieś 70% miesięcznej pracy, czekam dziś na dwóch podatników, jednemu przekazać mam dokumenty już przerobione, drugi ma przywieżć do księgowania i jest wszystko OK, może jednak ten rok będzie lepszy od poprzedniego, w każdym razie samopoczucie mam o wiele lepsze niż było Aauk pokazała swoje zdjęcia na facebooku, Rewelacja i Różyczka też pokazują swoje Mon pobudka...... To buziaczki wieczorową porą
-
Dąbrówko będziesz jadła moją ulubiona rybę mirunę, wczoraj ją wykończyłam, bo smażę z całego płata, a wiesz że są duże, i potem wsuwam na zimno, bardzo to lubię, jutro idę po nowy zakup , a chciałam Ci powiedzieć, że syn i synowa też dzisiaj zaspali, synowa odwozi rano Krzysia z kolegą do szkoły i właśnie ojciec kolegi zrobił pobudkę, naturalnie był to czas wyjazdu Mon na moje zdjęcia nie licz bo moja choineczka jest bardzo skromna, mam aparat w telefonie a nie wiem jak zdjęcia przenieść do komputera, a ja już przestałam się fotografować bo na zdjęciach widać moje lata, a tego nie lubię, w lustrze jakoś wyglądam młodziej Grażko z tym refluksem to chyba wiesz jak się ratować skoro nie można go wyleczyć całkowicie, pisz jak układa się Tobie w pracy Dzisiaj rano kichałam tak, że dopiero po kroplach uspokoiłam się, potem lało mi się z nosa ciurkiem, ale po wysmarowaniu vapour rub em trochę uspokoiło się, naturalnie od razu wzięłam gripeks, bo nie mogę się teraz rozłożyć, ale boli mnie głowa tak przeziębieniowo i ciekawa jestem czy przejdzie czy się rozłożę Mon pisze o wiosennej pogodzie a u mnie stale szara jesień, z przenikliwym wiatrem, teraz na przykład słyszę stukot kropli deszczu o parapet okna brr.... Jutro u mnie dzień bardzo, mam nadzieję, owocnej pracy Dąbrówko a barszcz ukraiński robię tak : kupuję, ostatnio w Biedronce, mrożonki barszczu ukraińskiego, gdzie są wszystkie pokrojone potrzebne warzywa, wrzucam do garnka z małą ilością wody, dodaję kostkę bulionową, gotuję jakieś 20 minut, dodaję do smaku soli, pieprzu, cytryny lub kwasku cytrynowego, fruktozę i zabielam śmietaną, gotowe, rodzina chwali, a pracy niedużo Ponieważ nie chce mi się obierać, czyścić i kroić warzyw, dla mnie samej to syzyfowa praca przy takich ilościach, to korzystam właśnie z mrożonek Dziewczyny miłego weekendu Wam życzę, pa
-
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
-
U mnie świeci słoneczko i wygląda jakby wiosna była Syn na obiad, na który byłam zaproszona oprócz kaczki zrobił, specjalnie dla mnie, klopsy warzywne, dziewczyny niebo w gębie, pytałam jak to zrobił więc jarzyny ugotował na parze potem blenderem rozgniótł, dodał przyprawy obtoczył w jajku i bułce tartej i podsmażył na patelni, pychotka Mon a u nas epidemia grypy, rzekomo w czasie świąt nie można było dostać się do lekarza, poradnie nie czynne i tylko dyżury więc nie ma się co dziwić, że były kolejki do lekarzy Natomiast u mnie / najadłam się maku, popiłam kawą i wątroba mi wysiada a nie wiem co zażyć aby sobie ulżyć, na razie nic nie jem Od środy zaczynam dietę, na śniadanie będzie jajko + ser + warzywa, przekąska parę orzechów, obiad to zupa warzywna a kolacja ryba, i tak postaram się jeść przez jakiś czas, bez chleba, ewentualnie jabłko, no i zważę się dopiero w środę rano, bo przy kolacji sylwestrowej zjem pączka W Nowy Rok na obiad dla mojej młodzieży ugotuję barszcz ukraiński, warzywa z patelni z brązowym ryżem i ryba, ostatnio odkryłam mirunę przepyszną rybę, muszę też zorganizować jakieś ciasto ale jak na razie nie mam pomysłu co W sylwestra syn jeszcze ma urlop więc będę mogła pobyć w domu, ale już siedzę nad końcówką roku, bo przecież trzeba rozliczyć pracowników, składki ZUSowskie i podatki Rewelacja napisz kochanie jak Tobie minęły święta, jaką macie pogodę, co będziesz robiła w Sylwestra Olensjo jak udała się wspólna kolacja wigilijna, a co z Sylwestrem Nutrio remont mieszkania powoli ale sukcesywnie, jak widzę, posuwa się do przodu, ale to jest miła robota bo dla siebie, mnie na wiosnę czeka odnowienie przynajmniej jednego pokoju, bo tapeta już totalnie się odkleja i będę musiała ją wymienić lub pomalować ściany Dąbrówko to jeszcze nie Nowy Rok a u Was już spełnienie marzeń, super, mąż awansował, i za tym też będę pieniądze, widzisz jak dobrze, że wszystko, a głównie szukanie pracy za granicą, tak się skończyło, będziecie mieć wesołego Sylwestra Dziewczyny a ja już się chyba dokumentnie rozkładam, od dłuższego czasu bolą mnie plecy ale po prawej stronie, stosowałam plastry rozgrzewające ale nic to nie pomaga, mam wrażenie, że to nerka, będę musiała pójść do lekarza, ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja ze względu na ten mój staw biodrowy rano i wieczór zażywam środki przeciwbólowe i w tej sytuacji nie powinno mnie boleć a boli Życzę Wam miłej niedzieli
-
Miłego wieczoru i spokojnej nocy.
-
No właśnie też jestem ciekawa co jej, siostrze męża, odwaliło, jak nie chciała przyjść to mogła Was uprzedzić, och te kontakty międzyludzkie!, ale i tak Dąbrówko spędziłaś fajne święta, więc nie przejmuj się nią Grazko jak Ci w pracy Nie wiem dziewczyny czy Wy też tak macie, wieczorem snuję plany na dzień następny i wymyślam co to ja nie załatwię, rano wstaję i już nic mi się nie chce, to co założyłam wykonuję w 50% i to z wielkim trudem, rano siedzi we mnie leń Muszę kończyć dziewczyny bo przyjeżdża po mnie syn, jedziemy do sklepu Zajrzę potem, pa.
-
Mon, że też teraz musiały Was złapać choróbska, ale jesteście razem a to też miłe, z jedzeniem to najlepiej człowiek się czuje jak jest głodny i snuje marzenia co by zjeść, i zaspakaja głód, potem to już klops, brzuch pełny i wyrzuty sumienia, że się zjadło za dużo, z tego tylko taki wniosek, że najpiękniejsze uczucia to "potrzeba", jak ja zaspokoisz to koniec Grażko moja synowa też w sylwestra idzie do pracy i jeszcze nie wie do której godziny będzie pracować, ja natomiast będę szykowała obiad na Nowy Rok, i tylko nie wiem jak zmieścimy się 9 osób, ale Krzyś mówi, że będzie siedział na podłodze Na wagę nie wchodzę bo się boję, a brzuszysko mam podwójne po tych kilku dniach i bardzo bolą mnie piersi, pewnie rosną, ale nie żałowałam sobie ciast Prezenty zakupione, tylko teraz mam dylemat, tutejsze wnuki nie wiedzą, że babcia coś kupiła bo przecież to były prezenty od Mikołaja i pod choinką, a te wnuki londyńskie dostaną od babci, więc myślę sobie, że trzeba by było i tym tutejszym kupić, i tak chyba zrobię Szkoda, że dziewczyny nie odzywają się, może jutro nadgonią Spokojnej nocy, pa.
-
Dziewczyny, cudowne święta, rewelacyjna wigilia w bardzo miłej atmosferze, wczoraj miałam zaproszenie na obiad do dziadków synowej, ale wykręciłam się, bo chciałam spędzić choć jeden dzień taki bez konieczności wyjścia, i było kapitalnie, skończyłam układać moje świąteczne puzzle, / mam drugie też o tematyce świątecznej/ nawet nie było czasu poczytać, a dzisiaj idę do syna na obiad, i prawdę mówiąc robię to tylko dla niego, nie chciałam mu odmówić, ale chętnie posiedziałabym w domku, tak mi tu dobrze Grazko dobrze, że i Tobie święta udały się, gorzej, że już myślisz o pracy, współczuję Ci dziewczyno, bo to wcale nie jest miłe iść do pracy z niechęcią, ale może i tam się jakoś poukłada, wiesz jak początek niemiły to może póżniej będzie bardzo dobrze, zobaczymy, musisz uzbroić się w cierpliwość, brzydko z babcinej strony, że nie pomyśli o prezentach dla wszystkich wnuków Jutro ja wybieram się na zakupy prezentów dla wnuków , córki i zięcia, już są w Polsce w Szklarskiej Porębie, do Bytomia przyjadą chyba 30, maja jeszcze dać znać Mam nadzieję, że zarówno Dąbrówka jak i Mon, i Nutria, i Rewelacja, i Olensja spędziły miło te dni To na razie