Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LisaPanda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez LisaPanda

  1. U nas też dwójka w PESELu się przypałętała :) Byłam zdziwiona, ale tutaj jest wszystko wyjaśnione: http://parenting.pl/portal/pesel-dziecka Noc ok, znowu pobudki co 2 godziny, raz przespał 3, a rano obudziła nas znowu kupa i do tej pory nie może jej zrobić biedaczek :( Wczoraj już było ok, nie dałam Espumisanu i oto efekt, ech, zamęczymy się. Teraz ma drzemkę, a co chwila wybudzają go bąki. Dzisiaj ładna pogoda, więc pewnie dłuższy spacer się szykuje! Ubieram tak, jak wczoraj, bo w sumie podobnie dzisiaj. A jak Wy dzisiaj ubieracie? Maja, ja karmię tylko piersią, choć nie wiem, jak to będzie, bo mamy ostatnio kłopot z przybieraniem :( Udanej soboty! A Dziewczyny, które dołączają - dopisujcie się do tabelki, będzie łatwiej! :)
  2. Mycha te plasterki nazywają się Emla, zapłaciłam w aptece 20 zł z groszami. Przykleja się to przed szczepieniem i to czasowo znieczula to miejsce, podobno bardzo skuteczne - ja jeszcze nie wiem, bo dopiero kupiłam na następne, ale pani w aptece też zachwalała :) Espumisanu używamy i bardzo sobie chwalę, pomaga nam i w kolkach, i w zaparciach, poza tym Przemek bardzo go lubi i zlizuje sobie, taki mały lekoman ;) Ewdz, witaj! - my na problemy z wypróżnianiem używamy właśnie Espumisanu lub Delicolu, choć ten drugi bardzo mocno go przeczyszcza i wtedy jest bardzo głodny. Generalnie nam pomaga. Próbowaliśmy to całe windi, te rurki, które wkłada się w tyłeczek, ale nas zawiodły zupełnie, tylko się Młody nacierpiał. Po szczepieniu z kolei polecono nam Altacet Junior w żelu i od razu po szczepieniu smarowałam i nic nie było widać, może spróbuj? Słyszałam też bardzo dobre opinie o okładach z sody :)
  3. Ale nas dużo! :) Okazuje się, że podglądaczek też jest całkiem sporo ;) Dziewczyny, Markag, Ewka42, MamaAnusi, PanizPieskiem, dopisujcie się do tabelki, będzie prościej się połapać na początku, kto jest kto! Tutaj ostatnia aktualizacja: mamaAnisi Ania ur. 4.01.2014r. cc Domisia1 Dominik ur. 7.01.2014 r. cc LisaPanda Przemek ur. 23.01.2014 r sn Mycha251988 Julian ur. 23.01.2014 cc -- Co do szczepionek to my się szczepiliśmy 5 w 1 płatne + żółtaczka + rotawirusy + pneumokoki. Miał temperaturę przez 2-3 dni tak do 37,8, więc źle nie było, najgorszym objawem "po" były zdecydowanie problemy żołądkowe po rota, mam wrażenie, że to, co myślałam, że jest "kolką" to tak naprawdę właśnie było tym skutkiem szczepionki. Zgarnęłam z przychodni ulotki z pudełek tych szczepionek i wyczytałam, że tak może być ;) Teraz 24.04 mamy kolejną dawkę i też 3 wkłucia :( Ale kupiłam takie plasterki znieczulające i może nie będzie już tak cierpiał.
  4. mamaAnisi Ania ur. 4.01.2014r. cc Domisia1 Dominik ur. 7.01.2014 r. cc LisaPanda Przemek ur. 23.01.2014 r sn --- U nas z przybieraniem było super na początku, teraz trochę gorzej, chyba przez kolki, generalnie dziś ważył 5870 g, jako matka-wariatka zaopatrzyłam się w wagę dla niemowląt :) Co do kupy to u nas od 2 tygodni temat numer jeden w domu... MASAKRA!!! Wcześniej kupsko przy każdym karmieniu i to było super, a od 2 tygodni wymuszone po 1-2 dziennie i to po espumisanie, sam nie mógł zrobić i strasznie się męczył, darł się jak opętany! Dzisiaj jak widzicie po ilości wpisów jest znacznie lepiej, robi kupkę, kupiłam też Delicol i zobaczymy jak będzie. Koperek też mu podaję, chociaż moje dziecko ryczy na widok butelki (jesteśmy na samym cycu) i mamy problem ;) No i dużo ulewa :( Wasze też ulewają sporo? --- Jeszcze jeden temat rzucę :) Co Wasze dzieci potrafią? To znaczy mój krzyczy do nas, uśmiecha się, macha sobie rączkami i nóżkami, ale się nie przekręca na boczek jeszcze, główkę podnosi na brzuchu, ale nie podnosi głowy jakby do siadania trzymany za ręce, a wyczytałam, że już powinien tak umieć. Wasze już tak potrafią???
  5. Rena - piszcie do nas coś czasem, będzie miło :) Odpowiem od razu na pytanie, czemu nie pisałam wcześniej: otóż dla mnie ciąża to był okres makabrycznego stresu od samego początku. Nie mogłam czytać najpierw, bo jak dziewczyny pisały o swoich objawach, a ja jakiegoś nie miałam, to wpadałam w taką panikę, że kilka dni z głowy, latałam do lekarza jak głupia, że ktoś tam rzygał, a ja nie rzygam, no jak ta nienormalna ;) A jak w połowie ciąży uznałam, że może jednak donoszę i znowu zaczęłam czytać, tym razem o *****ch, to tak ssamo, zaraz panika, że mój mniej się rusza, że za rzadko itp... No a potem to już wszyscy się znali ;) Teraz jak mam już Małego przy sobie czuję się pewniej i chętnie popiszę! (jeśli jeszcze nie uznałyście mnie za totalną wariatkę!) --- Co do mnie to my się staraliśmy o Przemka 3 lata, najpierw na luzie, potem leczyliśmy się u różnych lekarzy. Mieliśmy 5 IUI i udała się nam ta ostatnia, po której mieliśmy decydować o IVF :) Jesteśmy z Warszawy. Rodziłam naturalnie, Dziecię moje miało 4010 g i 58 cm. Poród wspominam traumatycznie, ale już czuję się dobrze. A jak u Was? Jak Wasze porody?
  6. Tak tak, ja jestem i z IUI i z ciąży długo wyczekiwanej :) Opiszę swoją historię jakoś wieczorkiem, bo zasuwamy teraz na spacer!
  7. Też jestem z czytających, niepiszących i z miłą chęcią dołączę :) Jestem mamą synka z 23.01, witam się ciepło! :)
  8. Biedronka - gratulacje!!! Szybko poszło :) Gosiula - ale super, że Błażejek taki grzeczny, dzięki temu szybciej odzyskasz siły! Buziaki dla Waszych maluchów! --- U nas średnio, 3 dni mieliśmy tragiczne ze względu na kolki, cierpieliśmy oboje, on z bólu, ja z bezsilności, tylko ryk i ryk, nie do wytrzymania. Dziś jest lepiej, ale i tak jedziemy do lekarza, bo zrobiła mu się na główce ciemieniucha i jakaś czerwona plamka na siusiaczku. No i gulki za uszami. Wczoraj je wypatrzyłam, takie twarde są i za oboma uszami takie same, na szczęście był na dzisiaj termin do naszego doktora, więc jedziemy sprawdzić. Oby to nic poważnego :(
  9. GosiulaK mega gratulacje, doczekałaś się! :) Koniecznie napisz kilka słów, jak będziesz miała siłę i możliwość :)
  10. Zjadł trochę mleka, nie wiem ile dokładnie, bo on na cycu tylko, ale długo ssał. I do tego ponad 30 ml herbatki koperkowej, więc już się tak nie martwię. Ale temperatury dostał jednak, cały czas pod 38 i się poci moje maleństwo :(
  11. Paula, w ogóle nie słuchaj tych debilnych uwag o ciężkim dziecku... U nas też bez przerwy, zwłaszcza teściowie, wygłaszają jakieś mądrości o tym, jaki on niegrzeczny, jaki trudny, a mi jest tragicznie przykro! Łatwo jest to mówić ludziom, których dzieci były aniołkami, lub po prostu były spokojne, przecież żadna z nas nie nosiłaby dziecka i nie usypiała na rękach, gdyby nie było takiej potrzeby!!! Też będę odzwyczajać Przemulka od rąk, ale jeszcze nie teraz, bo ma kolki i mi go żal, ze cierpi. -- My dzisiaj po szczepieniu, zdecydowaliśmy się na 5w1 + żółtaczka + pneumokoki + rotawirusy. Widać, że Małego męczy, jest mocno osłabiony i śpi, a jak nie śpi to krzyczy. A najgorsze, że mu coś "łazi" po żołądku i nie chce jeść, bo jak mu wpada pokarm, to się złości tragicznie,bo go boli i strasznie się boję, że się odwodni.... Co mam robić? Pozwolić mu spać i przystawiać na te 2-3 minuty, czy zrobić mu herbatkę i spróbowac upoić, czy jechać na jakąś kroplówkę już teraz? No bo nie chcę panikować, gorączki nie ma ani nic, tylko że właśnie nie je i śpi.
  12. Witajcie!~ Dawno się nie odzywałam, bo macierzyństwo pochłonęło mnie bez reszty! Przemuś jest cudowny, piękny, mądry, ale okropnie krzykliwy :) I jedyną pozycją, w której się uspokaja jest u mnie rękach, i to jeszcze noszony (choć ostatnio przekonałam go do fotela bujanego i też jest ok). Mieliśmy wyjść na spacer, ale przysnął mocno, więc czekam aż się obudzi, dom posprzątany, ja już zjadłam obiad i aż nie wiem, co zrobić z czasem wolnym ;) w ogóle to mój syn śpi do 11, budzi się co 1,5-2 h, ale przed 11 nie ma specjalnie ochoty wstawać, więc odpukać jestem póki co wyspana ;) --- Byłam też na wizycie popołogowej, mój lekarz powiedział, że w ogóle nie widać, bym była nacięta, jakoś podobno świetnie mnie zszyli (szkoda, że trwało to 1,5 h bez znieczulenia...). Ale na seks zgody nie dał, powiedział, że po takim krwawieniu, jakie miałam, lekach na obkurczanie itp. to jednak, żeby poczekać do tych 8-9 tyg. Oczywiście możemy teraz próbować, ale powiedział, że mogę mieć potem traumę i się zniechęcić, więc on radzi spokojnie zaczekać. A nam też się tak nie spieszy, bo niestety latorośl śpi między nami, ma taki swój rogal i tak sobie we trójkę żyjemy, łatwo się karmi itp., no ale już na dniach planujemy zaczynać szkolenie "łóżeckzowe" i wtedy zobaczymy jak będzie... --- Biedronka, ja miałam tak, że w niedzielę mi się sączyło coś, pojechałam na izbę, podobno nie wody, ale w czwartek urodziłam, więc sadzę, że coś jednak było na rzeczy. Odeszło mi w wannie, więc nie mogłam się przyjrzeć, ale poleciało tak jakby samoistnie, nie mogłam tego zatrzymać. Nie było tego jakoś mega dużo, nie zaczęły się skurcze, ale jednak poleciało znacząco, więc może i u Ciebie zwiastuje to rychły poród ;) --- Morgana, najlepsze życzenia dla Wojtka z okazji chrztu! Mam nadzieję, że szybko się Wam uda zajść, podobno po jednym porodzie jest już dużo prościej z następnym. Szansa jest duża, bo przecież raz naturalnie zaskoczyliście, więc dlaczego miałoby się nie udać kolejny raz? Twój M bierze leki na poprawę teraz? Bo może zanim Twoja owulacja wróci, to on się podleczy i akurat traficie w pierwszych cyklach? --- Gosiula, trzymam za Ciebie kciuki, korzystaj na maksa z tego tygodnia, bo potem czeka Cię piękna, ale koszmarnie ciężka praca, teraz z żalem wspominam jak mi się do porodu spieszyło, zamiast odpoczywać ,to ja już chciałam rodzić :P --- Kini, co u Ciebie? Jakoś dawno się nie odzywasz? Pozdrawiam cieplutko!!
  13. Margot - u nas Delicol bardzo pomógł, mam nadzieję, że i u Was się sprawdzi, daj koniecznie znać! Jeszcze do tego kupiłam taką z koprem włoskim i jakąś na trawienie Hippa i daję mu te herbatki raz dziennie, ładnie je pije, w ogóle to śmieję się, że to jest mały lekoman, bo chętnie łyka wszystkie leki i wszystkie nowości ;) Takie krostki też Przemuś ma, szczególnie je widać jak się robi czerwony, jak już normalny ma kolor to mniej. I też niczym nie smaruję,bo widzę, że one się same pojawiają i za jakiś czas nikną. Jak u Was pępuszek? Odpadł już? U nas odpadł, ale jeszcze trochę się paprze, więc cały czas czyścimy. Dzisiaj Przemuś ma kryzys, pręży się i wygina przy cycku, coś go złości strasznie. Mam wrażenie, że to ten mój nawał powoduje, że jemu leci jak z kranu i po prostu jest wkurzony, że nawet z butelki mocniej musi ciągnąć :/ Morgana - udanego pobytu! Uważam, że jesteś bardzo dzielna, że odważyłaś się na taką podróż i że tak w sumie bezproblemowo ją znieśliście oboje! Bawcie się dobrze!!! Gościu mój synek też tak ma, że czasem jest masakrycznie zmęczony, a drze się jak opętany. Położna powiedziała, że to cecha charakteru ;) U nas działa sprawdzanie różnych opcji, to znaczy na ręce pionowo, jak nie przechodzi to poziomo, bujanie, owijanie kocykiem, ładowanie smoka, śpiewanie kołysanki, "ćiii" do uszka, suszarka na brzuszek. Jak nic nie działa to jedziemy od początku, tzn. pielucha, cyc i powyższe. Przy którymś "okrążeniu" coś zaczyna działać. Powodzenia! Moja kotka ma nowe "swoje" miejsce na macie edukacyjnej. Próbuję wszystkich metod, ale ona uznała, że to jej miejsce i koniec kropka, mogę jej skoczyć. Jak chcę wsadzić małego,to najpierw z rolką odkłaczam 10 minut. A jak tylko Przemuś wyjęty, to hyc, wskakuje i patrzy na mnie wyzywająco. Dzisiaj z kolei karmiłam z dzieckiem przy cycu, zaraz za nim leżała kotka, a potem uznała, że jednak fajniej jest być pierwszą i próbowała wejść tak, żeby być pierwsza w kolejności, a nie dopiero za nim. Ciekawe jak to będzie jak młody zacznie ogarniać i będzie je ciągał!
  14. Donia, gratulacje serdeczne! Dużo sił przez następne miesiące :) Strasznie fajnie widzieć znajome nicki na takim radosnym forum, a nie ciągle na IUI! :) :) :) --- U nas brzuszek nadal boli, czekamy na Delicol i może coś pomoże :( Jeśli chodzi o laktację, to piję tę szałwię, o której Kini wspominałaś, ale jeszcze efektów nie ma, nadal się zalewamy z Przemciem, mój M żartuje, że zaczniemy na Allegro mleko sprzedawać :P Ze spaniem też nadal kłopot, ale dzisiaj już około 4 godziny spał sam we własnym łóżeczku, więc powolusieńku zbliżamy się do samodzielnego spania - trzymajcie kciuki! --- Morgana, ja też zauważyłam, że mój Mały trzyma główkę chętniej na lewo i się przestraszyłam jak napisałaś o tej krzywej główce :( Muszę go bardziej mobilizować do trzymania główki na prawo... --- Miałam też dać znać, co z kotami, więc u mnie zainteresowanie jest ogromne :) Jedna kotka ciągle chce go spychać, żeby się do mnie przytulać i jak Przemuś je, to ona leży na kolanach i często trzyma łapę na nim, żeby zaznaczyć, że ona jest "wyżej" :P Druga z kolei jest oburzona i obrażona nowym lokatorem i ciągle próbuje sprawdzać, kto to jest i o co chodzi - musimy chronić wózek, najchętniej siedziałaby bez przerwy w macie edukacyjnej albo na jego kocykach :) Cyrk na kółkach!
  15. Dziękuję bardzo za wszystkie wskazówki, dzisiaj zaczynamy z tym Infacolem, bo akurat mam, a Delicol zamawiam z apteki i zacznę podawać jak tylko przyjedzie. Wczoraj trochę bąki "poschodziły", więc jest minimalnie lepiej, ale i tak widzę, że się pręży przy jedzeniu i coś tam więcej próbuje wycisnąć :( Dziękuję raz jeszcze!
  16. Dziewczyny, Przemusia męczą gazy :( Nie są to kolki, ale pręży się i teoretycznie coś tam robi, ale to są malutkie kupeczki, a nie kupska takie jak wcześniej. Odrywa się też od cyca, zaczyna płakać i się prężyć, widzę, że go boli :( Masujemy, robimy rowerki nóżkami i nic... Kupiłam też kropelki INFACOL, ale na ulotce jest napisane, by podać 0,5 ml, ale to wydaje mi się za dużo. Jak sądzicie, parę kropelek wystarczy? On ma 3 tygodnie, to ile powinien tego wziąć, żeby pomogło, ale nie zaszkodziło? Będę niesamowicie wdzięczna za wszystkie porady, bo już mi ręce opadają,nie mogę patrzeć jak on cierpi...
  17. Witam się po przerwie :) W poniedziałek wróciliśmy do domu i usiłujemy trochę ogarnąć sytuację, uczymy się siebie, co nie jest łatwe. Ale najważniejsze, że Mały zdrowy, piękny i wspaniały! :) Nie mogę w to wszystko uwierzyć! Jeśli chodzi o poród, to generalnie wspominam to jako rzeź, krew, pot i łzy, makabra totalna, myślałam, że umrę. Ale się udało, niestety połóg też nie jest dla mnie łaskawy, boli mnie, krwawię, ciągną mi się szwy, w dodatku dziś byłam na ich zdjęciu, ale nie mogli, bo krwawiłam mocno i zostawili jeszcze do piątku lub soboty. W moim przypadku poród był traumatyczny totalnie. Zaczęło się od skurczy, które były coraz mocniejsze, w dodatku 5 cm rozwarcia "osiągnęłam" na krześle przez Izbą Przyjęć, bo jakaś dziewczyna "nie dobiegła" na porodówkę, zaczęła wyłazić jej główka, więc poród musieli przyjąć na Izbie :) Nie będę pisała dokładniej, żeby nie straszyć i nie zniechęcać naszych Ciężarówek, bo mam nadzieję, że Wasze porody będą łatwiejsze :) Margot - serdecznie gratuluję! Jednak urodziłyśmy dzień po dniu :) Nie przejmuj się swoją "niegramotnością", to przejdzie, w pierwszą noc też miałam załamanie, bo mimo tego, że nie miałam cc, to też nie mogłam się ruszyć i nie wiedziałam, jak zająć się dzieckiem :/ Ale pocieszam się myślą, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej :)
  18. Margot, u nas 39 + 4, Mały wczoraj ważony na 3800 kg i też nic nie zapowiada porodu niestety. Jeździmy co drugi dzień na KTG i zapisał mi się JEDEN !!! skurcz do tej pory... Masakra jakaś. Cały czas mam bóle okresowe, zwłaszcza nocami, to jest nieprzyjemne, bo promieniuje na krzyż dość intensywnie, poza tym parcie na dolne partie i nic poza tym... A Ty masz już jakieś bóle,cokolwiek? Ciekawe, który Maluch pierwszy zdecyduje się opuścić brzuszek, ja się dziś śmiałam, że Mój czeka do wiosny aż będzie ciepło i przyjemnie ;)
  19. Siedzimy nadal bez zmian, już tracę nadzieję na poród w styczniu, bez kitu :P Tylko nerwy coraz większe, mały mniej się rusza, tylko co jakiś czas łokieć czy kolanko mi wypchnie, więc śpi i w ogóle nie wykazuje chęci działania. Właśnie się wzięłam na sprzątanie mieszkania, oby to coś dało. Nie chcę narzekać, bo tak długo czekałam na ten stan, ale jestem wyczerpana, zestresowana, a M całe dnie i pół nocy w pracy, bo jakiś budżet i przez to też jakiś nastrój podlejszy.
  20. Karina, jeśli chodzi o wielkość dzidziusia, to u nas też był podobny "problem" - co prawda tylko ok. 3 tyg. do przodu, ale tez wszyscy nas oglądali i nie wiedzieli za bardzo, co z nami robić. Dopiero na dzisiejszej wizycie u lekarza (38 + 4) ustaliliśmy, że próbujemy naturalnie, bo może się okazać, że urodzi się bez problemów, a że mamy wykupioną położną, która będzie się nami opiekować, to po prostu ją uprzedzić, że pierwszy kłopot, przestój itp. i tniemy, nie czekamy. Ja jestem zdania, że lepiej, że te nasze dzieciory większe, zawsze jest cc, niż mniejsze, bo wtedy zawsze stres, czy na pewno zdrowe. Dawaj znać, jak sytuacja u Ciebie :) Może po prostu urodzisz wcześniej i nie będziesz musiała wypychać 5 kg :P Powiem Ci też, że wyczytałam ostatnio, że nie da się okreslić, czy bardziej boli poród 4500 g czy 2800 - zależy to od kobiety i miliona innych czynników, więc może się okazać, że Twój poród będzie sporo łatwiejszy niż innych - czego Tobie i sobie życzę :P Zamała - a Twoje bliźniaki pokazały już, co mają między nóżkami? :) My nadal z Przemciem we dwoje, dzisiaj byliśmy i u lekarza, i na KTG, wszystko na szczęście ok. Lekarz mówi, że wg niego to może się zacząć lada chwila, ale też nie wiadomo, więc czekamy sobie dalej :) Bóle okresowe są nadal dosyć mocne, nawet coraz mocniejsze, dzisiaj też upławy mega (ale to pewnie po badaniu), ale skurczy zero. Na wszelki wypadek na jutro umówiłam się na powtórzenie depilacji, bo tak mnie straszyli wcześniejszym porodem, że robiłam miesiąc temu, więc trzeba powtórzyć operację :P Margot, a jak u Ciebie? Masz jakieś objawy porodowe?
  21. U nas dwupak uparcie w dalszym ciągu :) Co prawda pobolewa mnie coraz częściej brzuch jak na okres, ale innych objawów brak, więc tracę nadzieję na szybkie rozwiązanie sytuacji :) Iwka pytałaś jakiś czas temu o materacyk i zapomniałam Ci odpisać, że wszędzie polecają standardowo gryka-kokos, chociaż jakaś dziewczyna na szkole rodzenia twierdziła, że z kokosa wychodzą robaki (?!) i trzeba piankowy :) My jednak się zdecydowaliśmy na wersję robaczą i zobaczymy, ale z tego, co wiem jednak większość opinii poleca ten rodzaj. Kini, dobrze, że piszesz pozytywnie o cc, może dzięki temu przestanę się jej tak tragicznie bać, jeśli jednak będzie taka konieczność. Doszłam do wniosku, że najważniejsze dziecko i zaufam lekarzom, co będą sugerowali to temu się poddam i tyle, bez dyskusji. Chociaż zwierzę się Wam, że od kilku dni mam fazę "na pewno umrę przy porodzie" i po nocach nie sypiam przez to :( Czy Wy też miałyście/macie jakieś takie paranoje? Bo już się naprawdę zaczynam martwić o swój stan psychiczny.
  22. Morgana, polecam Pretty Little Liars, Różowe Lata 70., Zwariowany świat Malcolma itp.:) Też jestem fanką "Przyjaciół" i jak się skończyły wszystkie sezony to nie miałam się czym zająć :P
  23. Nie mogę jednak wkleić listy, bo uznaje mi wiadomość za SPAM i nie wiem, co mogę poprawić, żeby przyjęło :(
  24. Cześć! My nadal w dwupaku, próbujemy jakoś się zmobilizować do porodu, ale Małemu chyba dobrze tu, gdzie jest i przestało mu się spieszyć. Czujemy się ciężko, walczymy ze zgagami, masakra. Dzisiaj mieliśmy KTG, wszystko jest w porządku, ale skurczy brak, więc moja nadzieja na szybki poród gdzieś się oddala :) Pozdrawiam Was wszystkie ciepło i mam nadzieję wkrótce dołączyć do mamusiek, dłuży mi się koszmarnie :)
×