Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LisaPanda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez LisaPanda

  1. Juratka - to chodzi tylko o takie "zarezerwowanie" sobie loginu. Żeby wiadomo było, że jak Juratka to jest Juratka i tyle, nie o zakładanie profilu czy coś :) Bo pomarańcze będą usuwane i żeby przypadkiem Ciebie nie usunęli :(
  2. Celina, Juratka - zalogujcie się Dziewczyny! :) Pomarańczowe wpisy zostaną usunięte odgórnie z naszego forum i będą usuwane na bieżaco. Nie będziemy tu trzymały takiego śmietnika.
  3. Klarnecik - trzymam kciuki! Ja w lato miałam 4,5, ale nie było:( Także nie nakręcaj się, na spokojnie poczekaj, ale mam nadzieję, że będzie jednak dobrze!!!
  4. Dobra, Laski, koniec! Wracamy do merytorycznych rozmów, a Ty pomarańczko pisz proszę jak najwięcej i najczęściej - wtedy najszybciej się wykoleisz :) xxxx Dziewczyny, ile w klinikach płacicie za IUI? Razem z monitoringiem itp.? Bo ja jestem trochę przerażona, w tej nowej klinice zabieg kosztuje 750 zł + 150 wizyta na początku cyklu + 150 monitoring + 50 zł badanie krwi :LH + 50 zł beta + 150 zł wizyta "co dalej", co razem daje 1300 zł... Jak to się u Was kształtuje?
  5. Ja najbardziej tęsknię za Facebookiem, gdzie można było sobie pojęczeć i wszystkie rozumiały :( Olewamy! Co to nakłuwania szyjki macicy nic nie wiem, ale brzmi barbarzyńsko :)
  6. Anulka - jeszcze nie wiem, ale jak wspomniałam, postaram się dowiedzieć w wolnej chwili po pracy czy coś.
  7. Anulka, na gazecie pod postami wyświetla się, z jakiego adresu piszesz. Czyli będziesz widziała pod postem numer, z którego ktoś napisał i wtedy prosta sprawa - porównamy post pomarańczy z naszymi i będzie jasne, która jest taka mądra.
  8. Beti, daj spokój, nie ma po co się denerwować. Szkoda tylko, że jakaś niewyżyta kretynka próbowała nas skłócić. Można spróbować napisać do redakcji i poprosić o nr IP naszego "prześladowcy", wtedy będzie jasne. Jak myślicie? spróbować to zrobić?
  9. Cześć. Ja się nie udzielam ostatnio, bo się obraziłam na świat po kolejnym ataku pomarańczy, ale jednak nie mogę już bez Was wytrzymać :P xxxxx Nati, jesteś bardzo, bardzo dzielna, że trzymasz się po tym, co Cię spotkało... Mam nadzieję, że jest to tylko ostatni problem, jaki masz przed sobą w drodze do szczęścia :) I że potem w nagrodę będziesz co rok rodziła nową Nat:) xxxxx Wczoraj w klinice swojej poprosiłam o materiały dotyczące IVF, dość szczegółowo poczytałam jak to wygląda i się uspokoiłam, że jeśli mnie to czeka, to jakoś to będzie. Oczywiście, opisali przypadki śmiertelne stymulacji, (a ja jako hipochondryk tylko na to zwróciłam uwagę:P) ale z drugiej strony opisali też, z jakimi problemami ludziom się udawało i to za pierwszym razem! Faceci bez plemników w ogóle w ejakulacie + kobieta z niedrożnymi jajowodami itp. Przestałam rozumieć, jak jest urządzony też świat, że czasem ludziom z takimi problemami i IUI się udaje, a ludziom z wynikami "ok" nie :( Czy to możliwe, żeby psychika aż tak nas blokowała? xxxxx Dziewczyny, któreście przybyły! :P Klarnecik, Celinka - witajcie :) Zalogujcie się i wpiszcie w stopce swoją historię, wtedy prościej będzie się odnieść do tego, co piszecie i coś ew. doradzić. I unikniecie sytuacji, że ktoś się pod Was podszyje i nam nawrzuca :) xxxxxx Ktoś wie, co się dzieje z AniaSzy?
  10. Ja dziś wchodzę tylko po to,by zobaczyc,co z Nati. Czy jeszcze jest szansa,że bedzie ok?
  11. Tak :) Autorska mieszanka: - androvit - koenzym q10 (z lecytyną) - maca (3xdziennie) - salfazin - orzeszki brazylijskie w ilościach znacznych Potem krzyczał, że go brzuch boli, no ale skoro efekty są takie, to naprawdę warto się przemęczyć :) xxx Nati! Strasznie się cieszę i trzymam za Was kciuki! :)
  12. Dziewczyny! Nie wiem, czy pamiętacie, ale jeszcze jakiś czas temu biadoliłam, że mój M ma tragiczne nasienie. Chodziło przede wszystkim o morfologię (tylko ok. 5% prawidłowych). Ostatnio robiliśmy badania i... zdarzył się cud! :) 20% prawidłowych, parametry ok - a wszyscy mówili, że tego się nie leczy, że nie ma szans na poprawę itp... A tu takie coś! :) Zaczynam odzyskiwać wiarę :)
  13. Passę zapoczątkowała, nie pasję :P Matko, tez stres po badaniu jakoś mnie rozproszył :)
  14. Dziewczyny, jestem właśnie po HSG - jestem całkowicie drożna :) I powiem Wam, że ogromne polecam HSG solą fizjologiczną pod USG. Zapłaciłam 800 zł, ale nie żałuję ani złotówki - nic mnie nie bolało, a strasznie się denerwowałam. Teraz trochę boli brzuch jak w drugi dzień @, ale po tych wszystkich historiach z HSG z kontrastem, uważam, że prawie nic nie czułam :) I w związku z tym - w przyszłym tygodniu kolejna IUI. Do boju! xxx Nati, bardzo Ci serdecznie gratuluję i się cieszę :* Założycielka naszego forum zapoczątkowała dobrą pasję, teraz my ruszamy do boju! :)
  15. Monika - przede wszystkim to przestań czytać i się nakręcać, bo to najgorsze, co możesz zrobić. Przed Tobą 12 dni, zwariujesz, jeśli będziesz wyczytywać wszystko, co piszemy i analizować każdy objaw swojego organizmu. To może tylko zaszkodzić, bo będziesz bardzo spięta. Wiem, że to tak łatwo mówić, ale sama przechodziłam 3 razy przez to samo i po pierwszym razie spędziłam tydzień czytając fora, a drugi sikając na testy wszelkie. Ale trzeba żyć. Rzadko kiedy IUI udaje się za pierwszym razem i to też trzeba przeżyć. Uda się na pewno, tylko się tak nie spinaj! Wiem, co mówię, bo sama nad tym ciężko pracuję :)
  16. Przepraszam za idiotyczne pytanie, ale dlaczego niektóre z Was dostają zastrzyki, a inne tylko luteinę? Bo mnie np. nigdy nie proponowali zastrzyków - dlaczego? Czy dają to tylko wtedy, jak są problemy z owulacją? Będę wdzięczna za odpowiedź :)
  17. Bo in vitro jest pieprzone, bo jest potwornie obciążające dla organizmu kobiety. Wszyscy, którzy czytają to forum wiedzą, że będę podchodziła do in vitro, przeciwniczką nie jestem, popieram i 1% podatku też oddam klinice in vitro. Nigdy nie sądziłam, że będzie mnie to dotyczyło, nie mogę się z tym pogodzić i jestem wściekła, dlatego "pieprzone".
  18. Juratka, a wiesz, że ja na Twój przypadek to mam jakąś alergię i po prostu nie mogę tego słuchać. Uważam, że to jest jakieś idioctwo, jak może być jedno dziecko "ot tak", a drugie raptem in vitro? Z tym samym mężem, z tą samą żoną, w tym samym domu?! Nie wierzę w to, po prostu nie wierzę i tyle. Nie wierzę, że raptem tak spadły parametry nasienia, bo jak spadły, to znaczy, że i podnieść się mogą. Nabuzowana jestem, bo jakoś mam czuja, że Ty zajdziesz naturalnie w ciążę, zobaczysz, a nie żadne tam pieprzone IVF! Konsutowałaś to z kilkoma lekarzami? To się wygadałam :P
  19. Najbardziej w tym wszystkim dziwi mnie to, że wszystkie przeżywamy tak naprawdę ogromne tragedie i jedna z nas jeszcze do tego wszystkie ma czas, siłę i energię robić coś takiego. Może to jakaś taka histeryczna reakcja na to, że nie może zajść? Anonimowo się na nas wyżywa. Wstrętna osoba.
  20. Anulka, zasuwaj na betę. nie nakręcaj się, to może być reakcja na leki itp. Na spokojnie, bez nadziei idź na betę. Co prawda, jestem dość pewna jej wyniku, ale Tobie nie wolno się teraz nakręcać, żebyś potem się nie załamała, gdyby odpukać coś tam! ! Trzymam kciuki!!
  21. Mam Was! :) Ale śmiesznie zobaczyć Wasze twarze :)))) Tak, u mnie jest kotek na profilowym - ostało mi się kilka sztuk z czasów, jak mi powiedzieli: "zajmij się czymś innym, to na pewno się uda". Jak widać niespecjalnie się to sprawdza, ale w kotach zakochałam się doszczętnie ;) xxx Dziewczyny, wracając do tematu inseminacji, chciałam zapytać, czy któraś z Was miała/ma mega upławy około 20-21 dc?
  22. Tak, a po mężu Rutka. No to ja nie wiem, co się dzieje :(
  23. Dziewczyny, to ja też poproszę o dodanie mnie. W związku z tym, że jestem ułomna i nie umiem Was poznajdować, to proszę o wyszukanie mnie :P maria.wojtas@wp.pl
  24. Wspomnę jeszcze, że także leczę się na nerwicę lękową od ponad roku. Odmówiłam przyjmowania "chemicznych" środków, więc zażywam jedynie ziółka, to znaczy deprim i melisę w tabletkach. Zaczęło się tak jak u Was, czyli od bólu głowy, po czym przeszło w ataki paniki - "umierałam" średnio 3-4 razy w tygodniu :P Ale przeszło, nadal bywa różnie, ale jakoś w miarę udało się nad tym zapanować. U mnie było tak, że ewidentnie było to przeniesienie tego całego stresu związanego z niepłodnością - łatwiej było rozpaczać, że mi serce kołacze, niż że kolejny miesiąc przeżywamy porażkę :(
  25. Nasza pomarańczowa koleżanka zdradziła się już wczoraj, pisząc praktycznie słowo w słowo to, co na poprzednim forum, to znaczy: " mój był tylko jeden wpis o mężu Laleczki, a jestem jedną z Was (nie piszę pod swoim nickiem bo byście mnie zjadły)". O tym "zjedzeniu" była już mowa tam, dlatego nie ma sensu reagować. xxx Trzymam kciuki za Was wszystkie, może w końcu uda się też którejś ze "starych" :)
×