dzieki dziewczyny,
Roksolana - no mleko juz odstawilam dawno temu, jogurty tez, czasem sie skusze na ser - taka moja slabosc. wlasnie z glutenem trudniej, jakos zycie bez chleba to dla mnie troche utopia, ale jak mam jesc i zle sie czuc, to tez nie tak przeciez... Wlasnie dzis kupilam make ryzowa, teoretycznie ryz jest bezglutenowy, choc juz tez zglupialam, bo rozne rzeczy mozna w necie wyczytac...
Cukier tez jest jak narkotyk, musze sie pilnowac, zeby czegos nie zjesc, niby wiem, ze szkodzi, ale to jest ja nalog!