KawowaKobietka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KawowaKobietka
-
he he taka durna zabawa ;) możesz się przyłączyć ;) ale to nie ma znaczenia, uczestnictwo nieobowiązkowe :) razem z Pestką gimnastykujemy język ;) Kurcze kobietki nic mi się dzisiaj nie chce, poćwiczyłam tylko trochę i byłam na spacerze ale w porównaniu z tym co robiłam do tej pory to prawie nic :( dzień przebiega według planu tylko do tych nieszczęsnych ćwiczeń nie mogę dziś się zebrać :( fooch
-
śniadanie kanapka z wędliną i zieloną sałatą, 5 suszonych śliwek, garść pestek z dyni, witaminy , kawa z mlekiem i herbata zielona obiad 5 pierogów z wiśniami posypanych brązowym cukrem kolacja musli z mlekiem pamiętam o przepisie napiszę potem ;)
-
Cieplutko po ciężkim dniu :) duuużo ćwiczyłam i dietetycznie zrealizowałam dzień bez wpadek :) czuję się cudnie :) mam nadzieję, że jutro powitam Was dwu-cyfrowo :) dobrej nocy Kochane :) trzymajcie się dzielnie , a jutro znowu będę pierwsza :) lecę jeszcze poćwiczyć ..
-
he he Pestka oczywiście ccccuudnie :)
-
na szybko tego błonniku nie znam , jak jestem bardzo głodna to zawsze mam w apteczce tabletki chrom - ananas - błonnik zażywam około 5 popijając obficie wodą i nie powiem że rewelacyjnie ale trochę to pomaga co do suszonych śliwek to mi pomagają na uregulowanie trawienia, czasem jem kilka do śniadania czy kolacji ale zwykle kupuję same suszone śliwki, więc może połączenie śliwek i błonnika ma sens jak nie jakieś bardzo drogie to ja bym spróbowała co do ćwiczeń ćwiczę partiami od samego rana, z urządzeniem ustawionym na spalanie kalorii i staram się aby to było od 500 do 600 kalorii w ciągu dnia przez teraz uparłam się że każdego dnia łącznie z sobotą i niedzielą ale zobaczymy ile w tym wytrwam :) miłej niedzieli życzę wpadnę wieczorem ;)
-
czołem cześć ;) czekolady nie jeść :) chociaż trochę gorzkiej można :) ja w trakcie obiadu, uwielbiam gęstą zupę z połówek żółtego groszku bardzo sycąca i rozgrzewająca zwłaszcza że dobrze ją przyprawiłam, żeby było śmieszniej ja też po pedagogice ale w zawodzie nie pracuję, jeżeli chodzi o ilość ćwiczeń w ciągu dnia ja ustawiam urządzenie na spalanie kalorii i staram się zrobić 500 czasem nawet 600 kalorii dziennie to całkiem sporo, więc nie lubię tego odkładać na ostatnią chwilę dnia tylko ćwiczę partiami od samego rana, a że sporo czasu spędzam w domu, mam pracę zdalną, to jest to do zrobienia a co do psychologa to swojego czasu chodziłam i twierdzę, że to ma sens, trzymałam się wtedy w ryzach i ładnie chudłam każda wizyta chodziłam co 1,5 miesiąca mobilizowała mnie by pochwalić się nową wagą, pokazać, że trwam w postanowieniach i tak dalej, rozmawialiśmy o życiu pasjach, Pan psycholog twierdził, że mając pasje i rozwijając się człowiek nie myśli o jedzeniu bo pasje zabierają czas i energię, sugerował skupianie się na różnych rzeczach, książki, artykuły, muzyka, zamiłowanie do spacerów, fotografii i takie tam ogólnie mi to pomagało, aż żałuję, że to porzuciłam zwłaszcza, ze u mnie mamy psychologa w ramach refundacji i wizyta jest bezpłatna tyle póki co nowości ode mnie, co do octu to w sumie ten jabłkowy z Kamisa jak pamiętam na szklankę wody nie był, aż tak wyczuwalny, jak się wypiło szybko duszkiem szklankę to szło się przyzwyczaić ale może kwestia odbierania smaku i tolerancji też jest indywidualna - tego nie wiem :)
-
śniadanie banan, 3 mandarynki, mały jogurt brzoskwiniowy i garść pestek z dyni kawa, pół litra zielonej herbaty, witaminy i dużo wody obiad porcja zupy z połówkami groszku z makaronem jabłko kolacja porcja bigosu z kromką chleba
-
Czołem, cześć ;) cytryna, czosnek, chili i chełm :) ja dalej ciągnę moją zabawę a co :) mimo wczorajszego grzeszenia waga pokazała spadek, zresztą ja zwykle na początku sporo chudnę, i gdy zaczynam to leci całkiem nieźle, to trochę dziwne u jednej z Was jak czytałam w postach że przez pierwsze dni spadło tylko 0,6 i i jeszcze coś wróciło - nie wiem czy dobrze pamiętam - widocznie każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na dietę.... przyznam, że ja też nie miałam problemów z zajściem w ciąże, mam dwójkę dzieciaków ale to było już trochę lat temu, dzieci są już w szkole podstawowej, no i zachodząc w ciążę ważyłam około 70, więc być może waga także ma na to wpływ, ja też schudłam sporo udało mi si z wagi 115 schudnąć dość szybko do 90 czyli też 25 kg, cały czas byłam na trzech posiłkach bez podjadania i sporo ćwiczyłam każdego dnia, niestety jak olałam dietę i zaczęłam jeść bez opamiętania to przez miesiąc wróciło 10, jeszcze w listopadzie ubiegłego roku miałam 90 na liczniku, tak kobiety czasem potrafią, oj potrafią, no i obiecuję, że nie będzie już nic o słodyczach, z góry przepraszam za mój nocny wpis ... zaraz rozpiszę jadłospis i uciekam do ćwiczeń, chociaż dzisiaj to jestem już także po pierwszych ćwiczeniach :)
-
aleście naprodukowały wpisów SUUUPER :) będzie jutro do porannnej kawki, dzień zaliczony tak sobie nie zjadłam kolacji bo nie chciało mi się jeść :) a wieczorem wpadli goście bez okazji ze swoim ciastem, posiedzieć i pogadać ot co :) tylko po co przynieśli ze sobą ciasto :) wrrr pysznie wyglądające hiszpany (nie wiem czy miałyście kiedyś okazję spróbować) i babeczki z kremem , no i niestety zgrzeszyłam z takim jednym hiszpanem ;) i z taką jedną babeczką ;) że się tak dwuznacznie wyrażę... na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, że sporo ćwiczyłam i nie zjadłam kolacji - Prohibicja proszę o rozgrzeszenie ... co na pokutę :) ? a i na koniec Serdecznie Witam Każdą Nową Panią bardzo się cieszę, że zawitałyście do Nas, jutro będę na bieżąco z topikiem pa dobranoc
-
cześć ;) He he Pestka brzmisz bezbłędnie :) bardzo mi się podoba :) fajnie, że Cię wciągnęło bawimy się razem ja postanowiłam dotrwać aż do zzzzeeeettt :) a potem jakaś inna zabawa :) mam nadzieję że będziesz się bawić ze mną :) Alma kawa z mlekiem taka zła nie jest jak nie słodzisz, ja tam piję wyłącznie parzoną fusiarę - a taka z mlekiem to paskudztwo :) Kochamjeść widzę, że starasz się zdrowo :) i tak trzymaj Alma - ocet jabłkowy fajna sprawa swojego czasu mi pomagał - piłam 2 razy dziennie ze szklanką wody bez miodu, a teraz jak mam silny głód sięgam po błonnik z chromem i ananasem i zjadam około 5 tabletek zwykle w okolicach 14/15, co do octu ważne aby był to ocet bez żadnego alkoholu, firma Kamis ma taki niedrogi w swojej ofercie, dziś nawet będąc na zakupach widziałam taki nawet ocet cytrynowy z Kamisa ja właśnie po obiadku było mega kalorycznie te 2 naleśniki faszerowane tuńczykiem cebulą i serem żółtym dodatkowo pieczone na patelni na tłuszczu i polane sosem w jednakowych proporcjach majonez, keczup i musztarda to była po po prostu BOMBA :) MUSIAŁO TO MIEĆ Z 1000 KALORII ;) normalnie masakra ale ja tak jak Wam powiedziałam nie patrzę na kalorie tylko trzymam się tych trzech posiłków, zmykam trzymajcie się do wieczorka :)
-
O poranku ;) cześć Babeczki, meldować się :) ja z pełną werwą i energią gotowa do działania, jadłospis ułożony na cały dzień , pędzę do ćwiczeń :)
-
śniadanie półtorej kanapki z chudą wędliną i ostrym keczupem, mały jogurt gruszkowy i jedna bułeczka mleczna, kawa, zielona herbata, witaminy, i dużo wody obiad 2 naleśniki z tuńczykiem, serem i cebulą kolacja 2 pomidory z cebulą i sosem z bazylią, oregano i ziołami prowansalskimi oraz domieszką czosnku i papryki chili
-
Bardzo, bardzo brawurowo :) bezsennie i bajkowo ja bawię się dalej a Wy :) dziś moje Kochane na parkiecie króluje bbbbbyyyyy ;) Która ma ochotę to zapraszam do zabawy :) tak przyjemniej będzie a i język pogimnastykujemy :) Prohibicja jak tak gimnastyka :) i brzuchole - dałaś radę i w ogóle jak leci...nie :) wolajcie greenpeace melduj się tu zaraz :) Alma7710 dawaj :)Daphne Guinness nie odpuszczaj pisania nawet dwa krótkie zdania wystarczą ale trwaj z nami, Pestka jak tam twoje beee :) bardzo proszę o popis :) o ile oczywiście masz ochotę , Brzoskwiniowa dziś Twój dzień ;), no i Zmieniam się :) czekamy na jakieś info u mnie leci czas i waga ;) bardzo zadowolona z mega zapałem do ćwiczeń uciekam na mój orbitrek jeszcze tylko jadłospis i widzimy się w południe :)
-
Prohibicja ale pojechałaś z tym aaaa nieźle nieźle ;) bardzo mi się podoba Twój wpis z 13.09 Czołem Nowe Panie ;) A na koniec odmeldowuję się ;) dzień zaliczony, trzymałam się swojego planu i udało się, poćwiczyłam sporo - ogólnie jestem z siebie zadowolona :) mam nadzieję, że Wszystkie dałyście radę, mocno kibicuję nadal, uciekam jeszcze poćwiczyć i melduję się jutro z samego rana :) dobrej Nocy Alpagi łyk i Alchemii moc ;)
-
wpadam tylko na chwilkę , powiedzieć południowe cześć, sporo ćwiczeń za mną, ja jem trzy posiłki dziennie bez żadnego podjadania, oczywiście odkąd się opamiętałam, dziś na obiad bigos z porcją żeberek i 2 ziemniakami do wieczora , trzymajcie si ciepło //
-
witaj Brzoskwiniowa :) pisz i nie uciekaj :) i cała reszta kobietek , miłego dnia, lecimy dalej :) Aneta różnie w życiu bywa , mój akurat dobrze wychowany i porządny facet , nie mam podstaw aby o cokolwiek go podejrzewać mam pełny dostęp do jego poczty, telefonu , trafił mi się dobry mąż .. wiec tym bardziej dla Niego chcę być znowu laską ;) uciekam do wieczora
-
Prohibicja grzesznico ;) za wczorajsze oblizanie łyżki :) i spróbowanie ziemniaka baczność !!! i 10 przysiadów inaczej rozgrzeszenia nie będzie :)
-
Absorbująco :) Abstrakcyjnie z Afirmacją ;) aż się musiałam słownikiem podeprzeć :) fajnie Pestka że podłapałaś temat :) jutro lecimy z Beeeee a dzisiaj zajefajnie aaa ;) się jeszcze na stare lata nowych słów nauczymy ;) a co poniektóre z Was sobie przypomną słówka ze szkoły :) już sporo ćwiczeń i pracy z mną idzie całkiem dobrze, bigos wyśmienity sycący i rozgrzewający, nieźle zapycha więc polecam u dietetyka raz byłam , podobnie jak inni dostałam jadłospis z dokładnym ważeniem produktów informacjami co łączyć co nie ale nie potrafiłam się tego nijak trzymać opracowaną dietę miałam na 1400 kalorii ale niestety poległam, poza tym kazał się nie ważyć przez pierwszy miesiąc i przychodzić tylko do Kliniki na pomiary, ja byłam akurat w Klinice leczenia Nadwagi i Otyłości, nawet miałam ochotę pójść drugi raz ale, że nie przestrzegałam jadłospisu a i waga okazała się wyższa niż ta z która zaczęłam , więc odpuściłam bo w sumie nie było się czym chwalić, dietetyk to dietetyk , trzeba mieć dużo silnej woli i samozaparcia a odchudzanie to długi proces, co innego trener personalny taki co każdego dnia nad Tobą stoi z przysłowiowym kijem... no to może by pomogło :) obserwuje Cię niczym Wielki Brat patrzy ile zjadłaś i ile naprawdę ćwiczyłaś tak to może by pomogło :) jeżeli masz silną motywację warto wspomóż się dietetykiem ja bardzo miło wspominam całą wizytę, ale jeżeli tego Ci brakuje to nawet najlepszy dietetyk sam cudów nie zdziała .....
-
Prohibicja :) AAAAAAAAaaaaaaa a jak leci ;););) zaaaaawody ;) to tak z przymrużeniem oka , ale wiesz chyba Cię także to bardziej motywuje :)
-
śniadanie 2 kanapki z chudą wędliną i keczupem mega ostrym, żeby podkręcić spalanie, kawa, herbatka regulująca przemianę materii, witaminy i sporo wody obiad bigos z żeberkami kolacja pomidory 2 sztuki z bazylią, ziołami prowansalskimi i kanapka z nutellą ( mega nie zdrowo :) ale że nie słodzę napojów, prawie nie piję soków i omijam słodycze dużym łukiem, to czasem potrzebuję trochę cukru ;) !!) i na koniec...
-
witaj Nina :) gratulować tej @ czy nie gratulować ;) Witaj Pętla nie wiem czy to pocieszenie pewnie marne ale powiem Ci że na komunię mojej córki tez uszyłam sobie świetny kostium i tak przytyłam, że w cale w niego nie weszłam i musiałam pójść w workowatej tunice, na szczęście była dość ładna z bon pixa :) połączyłam ją ze spódnicą i paskiem i nie było najgorzej tylko, że wtedy ważyłam jakieś 92, w tym roku znowu mam komunię i mam ten grafitowy kostium w sumie wcale nie używany, więc motywacja duża aby go wreszcie założyć, mam nadzieję, że tym razem się uda :) Potforku też mam gorszy czas głównie jesienią, nic mnie nie cieszy jak jest szaro i ponuro, teraz też jakoś tak nie ładnie na dworze - u mnie przynajmniej nie ma ani grama śniegu ale na przekór jakoś samopoczucie mam rewelacyjne od kilku dni tryskam humorem i energią nawet mimo sporego przeziębienia - heh głód dodaje mi energii :) Witam też pozostałe Panie :) gratuluję małych sukcesów , mój dzisiejszy dzień zaczął się bardzo dobrze, jestem po śniadaniu i pierwszych ćwiczeniach biorę się do pracy do potem :) będę zaglądać kawa, herbata NA DZIEŃ DOBRY Która co woli :) trzymam kciuki i ostro zapraszam do wspólnej walki !!!!
-
odmeldowuję się z pola bitwy ;) dzień zaliczony , ćwiczeniowo także bardzo dobrze , samopoczucie rewelacyjne do jutra :) trzymam kciuki za każdą mam nadzieję że dałyście radę i sprostałyście postawionym przez siebie wymaganiom , do jutra
-
witacie wieczorkiem wymeldowuję się ;) dzień zaliczony bardzo pozytywnie, udało się bez grzeszków i podjadania, ćwiczeń było całkiem sporo jestem zadowolona :) co do ciuchów ja też absolutnie nic nie wyrzucam no chyba że zniszczone ale pozostałe rzeczy czekają na mnie, a że mogę się przyznać, że dbam o ciuszki i mam dużo dobrej jakości więc nie mogę się doczekać co by znowu w nie wskoczyć :) , małe prezenciki będą u mnie co 3 kg i też będą to bransoletki bo je uwielbiam i mam już ich całkiem sporo, mąż obiecał że za każde zgubione trzy kg funduje mi jedną bransoletkę oczywiście w w miarę rozsądnej cenie :) miłego wieczorku Babeczki, trzymam kciuki za każdą, mam nadzieję, że też Wam się dziś udało i możecie napisać, że to pozytywnie zrealizowany dzień :)
-
ja mam twister plastikowy i niestety przy mojej wadze odpada, jest on ok tak do wagi powiedziałabym 80-85kg, nie wiem może są też inne modele, ja mam taki zwyczajny plastik, który dostałam gratis do zakupu orbitreka, ćwiczy się na tym przy ścianie, fajny na mięśnie i partie brzucha, ale dużo bardziej wolę orbitrek tylko, że to już niestety dosyć kosztowny zakup, o ile najprostszy plastikowy twister można mieć już za 20-25 zł o tyle za porządny orbitrek trzeba zapłacić, bo takie chińskie wynalazki to niestety przy dużej wadze nie wytrzymują i pęka rusztowanie :) ja właśnie mam taki chiński orbitrek i nie raz klnę jak szewc bo był już dwa razy spawany i wzmacniany taką specjalną metalową belką, żeby było śmieszniej psuł się jak miałam mniejszą wagę, mój kosztował 450 zł kilka lat temu więc lepiej zainwestować w coś droższego i bardzo sprawdzonego, ale ćwiczy się na tym superowo zwłaszcza że ćwiczą nogi i ręce ...
-
hej hej ja w trakcie obiadu :) też przyznaję się do tego, że że mam masę ciuchów w różnych rozmiarach dokładnie caluśką szafę i jeszcze w półkach, mam tyle kapitalnych bluzek i spódnic w które nie wchodzę, że po prostu czasem chce mi się wyć, pocieszam się myślą, że tym razem musi się udać, mój najmniejszy rozmiar który nosiłam to 38 i tyle mnie zadowala ani to dużo ani mało ale do tego chciałabym wrócić :) jak ważyłam mniej uwielbiałam siebie w marynarkach, koszulach z kołnierzem, spódnicach ołówkowych do kolan a teraz tylko tuniki mi pozostały wyglądające jak worek kartofli :( w niczym się sobie nie podobam zwyczajnie nie akceptuję siebie w takim rozmiarze, mój największy problem to także biodra, chociaż i tak jakoś mi się to w miarę optymalnie rozłożyło, najszybciej chudnę w pasie a potem to już lecą cycki ;) a co do obiadu nie wiem czy jadłyście kiedyś smażone boczniaki pewnie bomba kaloryczna ale moja cała rodzinka uwielbia, kupione grzyby ważne aby były świeże i miały rozłożyste duże kapelusze moczy się w mleku potem przyprawia solą i pieprzem i panieruje mąka jajko i bułka a potem smaży na rozgrzanym tłuszczu pychota pewnie też bomba kaloryczna ale tak jak powiedziałam nie patrzę na kalorie tylko na tą ilość posiłków , no chyba że będzie to 10 smażonych boczniaków, ale póki co zjadłam 3 i mam dość , poćwiczyłam jestem w połowie pracy i biorę się za dalszą część ...