Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KawowaKobietka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez KawowaKobietka

  1. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    ja jem trzy posiłki w ciągu dnia nie pilnuje specjalnie kalorii natomiast jem tylko śniadanie, obiad i kolację i żadnych przekąsek pomiędzy to oznacza dość duże przerwy miedzy posiłkami, zwłaszcza, że ostatni posiłek zjadam około 17 ale tylko w ten sposób potrafię w miarę trzymać się w ryzach, zwłaszcza że pracuję zdalnie, więc dużo czasu spędzam w domu a tam same wiecie lodówka, szafki z przekąskami istna masakra :) chciałabym jeść normalnie pięć posiłków ale jak zaczynam tak robić to ciągle jestem głodna zaczynam podjadać i w rezultacie zjadam dziesięć a nie pięć ;) w końcu te kilogramy nie wzięły się z powietrza, tak udaje mi się trzymać w ryzach i co najważniejsze chudnąć
  2. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    wstawać śpiochy ;) melduję się na polu walki, pełna energii, werwy i gotowa do działania i walki, dziś jak widzicie w dobrych humorze, nie wiem czy to zasługa spadku wagi czy jednak mniejsza ilość jedzenia po prostu służy ludziom i organizm jest nie obciążony :) trochę już poćwiczyłam, poprasowałam od rana też sporo i zaraz biorę się za pracę i ćwiczenia Prohibicja co tam u Ciebie ;) jak leci....waga ;) pamiętasz zawody nie ;) zatem wody dużo pić Czarna Kicia chyba nie masz wiele do zrzucenia i jak widzę także bardzo dobrze Ci idzie :) dziękuję za miłe słowa, życzę udanego dnia Pestka współczuję migren, jestem szczęściarą bo jeszcze nigdy porządnie mnie nie bolała głowa, wiem natomiast jak to jest jak boli ząb :) u mnie działa tylko Pyralgina w potrójnej dawce, mam nadzieję że dzisiejszy dzień będzie pozytywny i bez żadnych migren .. wolajcie greenpeace, i zmieniam się i cała reszta Babeczek które pominęłam :) w porannym powitaniu gdzie się ukrywacie :) do boju ;) Kawa dla każdej i miłego udanego dnia będę zaglądać a i jeszcze mój jadłospis
  3. mam nadzieję że za chwilę zjawi się przynajmniej kilka z Was bo coś ostatnio mało wpisów przybywa na tym topiku póki co KAWA DLA KAŻDEJ :) ja już na stanowisku, pełna energii i zapału, po śniadaniu i pierwszych ćwiczeniach :) wstawać Kobietki i do kolejnego dnia walki o siebie zapraszam :) będę zaglądać
  4. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    jasne Dorortek serdecznie witam :) myślę, że inne koleżanki także miło Cię przyjmą, ważne nie uciekaj - przyłącz się i wspólnie walcz na pociesznie powiem Ci tylko, że jak zaczęłam ważyłam więcej :) więc jeśli chcesz dasz radę !!! heh ja chyba nie mogę spać :), czuję ssanie w żołądku ale póki co zapijam kawą, na topikach pusto , wpadnę z samego rana :)
  5. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    przyszłam się pochwalić ;) dzień zaliczony dietetycznie trzymałam się w ryzach a i poćwiczyłam sporo , zmykam chyba do łóżka co by głód nie kusił Prohibicja małe zawody bardzo chętnie :) zobaczymy najważniejsze to się nie poddawać :) damy radę a co do mierzenia również się nie mierzę wystarczy mi waga :)
  6. dziękuję Potforku za miłe przywitanie :) i uciekam ćwiczyć :) zaglądam czytam i jestem na bieżąco :) Beldi powiem Ci że ja też poległam i wiem co to znaczy zaczynać od nowa w sumie nie zupełnie od nowa ale zrobić ogromny krok w tył, doszłam do wagi 115 kg opamiętałam się schudłam do 90 jeszcze w listopadzie ubiegłego roku było 90 a dziś mam 103 na liczniku a byłam już taka bliska 89 , kibicuję Ci i Wam wszystkim czasem tak widocznie musi być , czasem musimy sięgnąć dna aby się odbić i zacząć na nowo, chociaż każdy powrót jest trudniejszy i ciężko się na nowo zmobilizować ale jeżeli bardzo tego pragniesz - dasz radę
  7. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    zgadza się dla mnie też wieczorki są trudne zwłaszcza że staram się ostatni posiłek zjadać około 17 , też staram się dużo pić aby jakoś oszukać napady głodu, powiem Ci wolajcie greenpeace że pamiętam doskonale jak ważyłam 115 kg i podjęłam walkę i dałam radę i myślę, że Ty także sobie poradzisz, musi być Ci na pewno ciężko pod kątem psychicznym, bo wiem jak sama się czułam w tamtym czasie ale wierzę że może już w lutym zobaczysz upragnioną dwójkę na wadze :) zresztą kibicuję wszystkim
  8. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam Panie :) ja już po obiedzie, stronka do przeliczania kalorii superowa, chociaż ja nie patrzę w kalorie, myślę, że tymi trzema posiłkami nie przekroczę limitu 1200-1400, przynajmniej taką mam nadzieję, dopóki będę trzymać się w ryzach i nie będę nic podjadać będzie dobrze :) Prohibicja, nie wiem jak Ty ale ja mam 169 w sumie fajnie starować z takiego samego pułapu, będziemy mogły obserwować swoje wyniki i podobnie tak jak ty dążę do wagi 70 kg i mam nadzieję, że nam się to obu uda :) oby tylko żadna z Nas się nie poddała tak jak któraś z Was powiedziała wcześniej nawet jak zawalimy, dobrze wrócić, powiedzieć o błędach, wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski i zacząć walkę na nowo :) zobaczymy czy jak moja mała wróci ze szkoły będzie miała ochotę na wspólną zumbę, póki co trochę poćwiczyłam od rana więc nie jest źle :) do wieczorka / trzymam za wszystkie kciuki oby każda wieczorem napisała że to udany dietetycznie i zaliczony sportowo dzień :)
  9. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    dokładnie Prohibicja zumba to kapitalna sprawa, jak nie w grupie to po prostu poszukać na you tube i ćwiczyć przed kompem, tu jest fajny filmik w miarę krótki dla początkujących dobre i 10 minut ruchu , był czas że ćwiczyłam z nim i z moją małą córeczką chyba muszę do tego wrócić :) http://www.youtube.com/watch?v=Vf0q6qtThF4
  10. cześć dziewczyny ja co prawda z innego topiku ale wpadłam do Was na chwilę bo u mnie pusto :) planowałam powitać Nory Rok z dwucyfrową wagą i niestety także się nie udało - porażka na całego :( zwłaszcza że jeszcze w listopadzie ubiegłego roku miałam 90 na wadze, mam takie wahania wagi że po prostu jedna wielka masakra, potrafię w jeden miesiąc nadrobić ponad 10 kg to po prostu szoooook, obserwuję Wasz topik od dawna i lubię tu zaglądać, mam nadzieję, że mogę troszkę bywać u Was i na topiku do którego się zadeklarowałam :) witajcie więc z rana kawa dla każdej :) i trwajcie w postanowieniach ja już po śniadaniu i pierwszych ćwiczeniach biorę się za pracę do potem
  11. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    plan na dziś śniadanie 4 ciasteczka owsiane ze słonecznikiem + 6 suszonych śliwek obiad porcja zapiekanki makaronowej z mięsem i warzywami kolacja 2 kanapki z wędliną i ogórek oczywiście dużo wody, witaminy, herbata regulująca przemianę materii i tabletki z błonnikiem ananasem i chromem
  12. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam jako pierwsza :) ja też jestem nałogowym kawoszem, chociaż kawa niestety do najzdrowszych napojów nie należy...zresztą same doskonale wiecie co na temat kawy piszą, oczywiście w małych ilościach jest rewelacyjna przy diecie gorzej jeśli przesadzamy z ilością ;) czyli tak jak ze wszystkim ja kupuję wodę Polaris z Biedronki bo ma dość dobry smak i popijam przez cały dzień od samego rana i uzbiera się w ciągu dnia około 2 butelki jak sobie ciągle o tym przypominam :) bo gdy odpuszczę to mam takie dni, że lecę na samej kawie :) dziś z samego rana moja waga pokazała 2 deko więcej, pewnie powiecie że przy takiej wadze to nie ma to większego znaczenia, ale przyznam, że trochę mnie to zaskoczyło, trzy posiłki, dużo ćwiczyłam a tu nadwyżka - coś jest w tym aby jednak nie robić tego codziennie z drugiej strony jak odpuszczę to skończę ze 150 na liczniku albo i więcej , tak więc ja postanowiłam ważyć się każdego dnia aby mieć sytuację pod kontrolą, w sumie zmobilizowało mnie to tego aby dziś trochę więcej niż wczoraj poćwiczyć za chwilę rozpiszę mój jadłospis na dziś, póki co jeszcze nie jestem pewna co na obiad i kolację :)
  13. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    wolajcie greenpeace nie przejmuj się docinkami, skoro jesz 4 małe posiłki możesz sobie pozwolić na małą ilość kabanosa i nie ma w tym nic złego ważne aby ogólny dzienny bilans był ujemny i abyś nie jadła tego zbyt późno
  14. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam wieczorową porą :) dzień zaliczony bardzo dobrze - wytrwałam w moim postanowieniu zjadłam trzy posiłki, sporo piłam :) głównie wody około 3 litry, oprócz tego herbatki w tym na trawienie, ćwiczyłam dziś i mam zamiar jeszcze przed pójściem spać poćwiczyć do zobaczenia jutro z samego rana
  15. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    nie wiem czy wiecie dziewczyny ale są przyprawy które warto dodawać obficie do potraw ułatwiają spalanie kalorii, poprawiają przemianę materii, jest taka dieta 3D CHILI i ona właśnie zakłada komponowanie 5 posiłków odpowiednio przyprawionych i jest naprawdę skuteczna te przyprawy to cynamon, imbir, papryka chili lub papryka ostra, kardamon, zioła prowansalskie, a także cebula i czosnek
  16. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    właściwie takim sposobem chudłam szybko i skutecznie więc zamierzam się tego nadal trzymać , trzy posiłki dziennie i ćwiczenia, dodatkowo słodzik zamiast cukru i jakieś witaminy planuję też wprowadzić herbatki regulujące przemianę materii oraz preparat hamujący łaknienie z chromem, ananasem i błonnikiem, mój dzisiejszy jadłospis śniadanie musli z bananem i kawałkami czekolady z mlekiem oraz kanapka z chudą wędliną obiad ryż na mleku z suszonymi śliwkami, żurawiną, rodzynkami i skórką pomarańczową posypany obficie cynamonem kolacja 2 kanapki z chudą wędliną i 2 marchewki wybaczcie ale ja muszę wszystko rozpisywać tylko wtedy udaje mi się trzymać w ryzach jak mam ściśle określony plan, jak nie rozpiszę, jem zwykle co popadnie i w każdych ilościach ..... :)
  17. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    zawsze miałam problemy z wagą ale zwykle moja waga wynosiła między 70 a 75 kg potem załamanie, depresja i tak doszłam do wagi 115 kg, tak droga założycielko forum w krytycznym okresie ważyłam właściwie tyle samo co Ty, nie wiem dokładnie jak Ty się czujesz, wiem jak ja się czułam z taką wagą, samotność, niechęć do wychodzenia z domu, lęk przed ludźmi i ich wzrokiem, zmobilizowałam się postawiłam sobie cel, że schudnę i nawet nieźle mi to szło , spadłam do 90 kg jedząc trzy posiłki dziennie bez podjadania, ćwicząc na orbitreku, chodząc na spacery i tak jak koleżanka wyżej ważyłam się każdego dnia, cieszyła nawet jedna kreseczka w dól, wstyd przyznać ale jeszcze pod koniec listopada ważyłam 90 a potem po prostu kolejne załamanie i tylko widok rosnącej wagi na pasku wagi, w ostatnim miesiącu jadłam za 3 jak nie za 4 i właściwie nie ruszałam się prawie wcale, wstyd bo jak można w miesiąc i trochę przytyć 13 kg i nie jest to żart , doskonale wiem że można się doprowadzić w bardzo krótkim czasie do tragicznego stanu, chyba nie najtrudniejsze jest samo chudnięcie co trzymanie stałej wagi ..... :)
  18. KawowaKobietka

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    to właśnie ja, witajcie witajcie :) a teraz coś więcej o mnie
×