Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kapijonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kapijonka

  1. hej Kobietki!!! ale u nas dziś gorąco..... no szok. rano byłamz małą na spacerze, na zakupach a teraz w domu się przed słońcem chowamy.Zuzka generalnie je wszystko... ale byle to co ma mama lub tata. żadnych słoiczków!!! a najlepiej prosto z naszego talerza. za jajkami jedynie nie przepada specjalnie, z owoców najbardziej lubi banany i mięso :-P jesteśmy po U5 bodajże tu się tutaj tak to nazywa i moje dziecię mierzy 76cm i wazy 8600, także zuch dziewucha :-) Kacperek odnajduje się na obczyźnie wręcz niesłychanie dobrze. ale to zapewne, że jest tata. do przedszkola się dostał, co powiem Wam Kochane, że graniczyło z cudem. i zaczyna 11 sierpnia. aktualnie przebywa w pl u babci na wakacjach, a mamusia odpoczywa. tęsknię strasznie, ale choć on ma fajne wakacje w pl. ja niestety musiałam zostac tutaj. Inka, moja nie miała odparzeń wogóle. a jedyne czego używam to sporadycznie maka ziemniaczana i naprawdę jak jest troszke czerwona d*pka to sudocrem. inka, sok grejpfrutowy osłabia działanie tabsów??? nie wiedzialam :-) hahaha ale jaja rzeczywiście człowiek myśli, ze jestz abezpieczony a tu bach! ja to najchetniej bym jajniki podwiązała, ale w pl to niemożliwe a tutaj nie pytałam, a wizyte u gina mam na koniec sierpnia. w każdym razie cos musze porzadnego założyć, bo jak by była 3 ciąża to massakra!!!!! ło Matko, nie chcę nawet myśleć ;-( Miszka, biedna Ty jesteś.... rozumiem Ciebie doskonale. jak nie jedno to drugie i tak w kółko. czasem się zastanawiam jak sobie radza kobiety z piątka albo szóstką dzieciaków? .... i nie opuszczaj nas :-( Majka, Ty uważaj na siebie. a gdzie Ty jedziesz wogóle???? i co to za przeczucia??? nie wolno Ci tak myśleć!!! udanego wyjazdu. relaksuj się a nie denerwuj! lolipopka ty Moja Ty stara??? heheheh ale dobrze, ze zdrowa :-) a ćwiczysz dalej, ćwiczysz????? :-P jesli chodzi o usypianie to ja jestem załamana.... nie ma opcji, zeby mała sama usnęła. ba!!! nie ma opcji, zeby chwile była sama beze mnie.... Młody taki nie był... ale co dziecko to inne. Majka, ja bety nie robiłam, także nic nie powiem na ten temat. nijak się ma do nas ta teoria o dziewczynkach do taty a chlopcach do mamuś. u nas póki co zupelnie na odwrót :-( tak sobie myslę czy i ja na tego maila mogę???? toż tyle mnie przecież nie bylo???? no i teraz przyznawać się, która cwiczy?????? bo u mnie się nic nie zmienilo ;-D ja się chyba uzalezniłam. teraz mam dobrze, bo mąz wieczorem zajmie się dziećmi a ja pach na matę. ale efekty sa i to fajowe :-) więc przyznawac się mi tu bez bicia ;-) buziaki
  2. witajcie Kobietki. przyznam się szczerze, ze Was podczytuje, ale jakoś mi czasu brak na odpisywanie.... a więc tak, jestem na obczyźnie. nie podoba mi się. chcę wracać :-( wszyscy mówią, że to zawsze tak na początku, ale mnie się wydaję, ze po prostu nie każdy nadaje się do życia za granicą i tyle. niemniej jednak czas pokaże co i jak dalej będzie :-) Zuzka rośnie jak na drozdżach. raczkuje, podnosi sie na nóżki, ząbka brak :-( co spędza mi sen z powiek i ze zmartwienia i ze zmeczenia, bo Zuzka przez te zęby spać nie moze. bidulka jest, naprawdę się męczy ;-(. tyle razy myślałam już, ze jest.... ale niestety okazywało się, ze to torbielki ;-( dziurka w serduszku się zrosła :-) pozostała tylko maleńka blizna. a tak to wariatka mała i wymuszacz straszny ;-) Majka, gratulacje :-) no ładne rzeczy ;-) dbaj o siebie :-) Miszka jak Pola??? przeszło jej troszeczke???? lolipop- moja nie lubi być wogóle sama. chwilę się sama pobawi, ale jak jestem na widoku. mąż nawet jej uspać nie może, tylko ja.... ehhh jakie pieluchy laski, bo coś nie doczytałam????? no i chyba mi umknęło co u inki i wogóle przepraszam, ale usiąde póxniej i nadrobię to czytanie, tym razem ze zrozumieniem ;:-P hehehehe buziaki dla wszystkich ;*
  3. i wogóle ściskam Was i całuję i wogóle, ehh Witojcie :-D
  4. doczytałam, ze piszecie o samopoczuciu po ciąży. heh u mnie była mała załamka całkiem niedawno.. jakaś deprecha, zbyt wiele spraw... ale ogólnie jestem wyżuta, wypluta i lecę w kosmos przy tych moich łobuzach. a, że lobuzy to wierzcie mi na słowo :-) mała w niczym nie jest gorsza od swojego braciszka ;-)
  5. hej, hej :-) a jestem ;-) nareszcie znowu podłączona do "świata". widzę, ze tu u Was/ Nas gwarno :-) hehehe i super ;-) witajcie nowe laseczki :-) jam stara, ale powracam :-) nie mam za bardzo czasu, żeby nadrobić co tam naskrobałyście. wybaczcie mi :-) więc Kobietki, pozdrawiam serdecznie z Nadrenii Północnej Westfalii ;-)
  6. Laseńki moje Kochane... ja jestem, tęsknię do Was... mam tu zawirowania pełną parą. tak w skrócie, choróbska, przyspieszone chrzciny itd. także latam i latam i czasem na ćwiczenia mi czasu brakuje :-( ehhh obiecuję podczytać co u Was ale zapewne dopiero w pn........ buziaki dla Was ;-)
  7. heh ja się relaksuję ;-) jestem po godzinnych ćwiczeniach, pot leci mi po tyłku, ale nie idę się kapać, bo zawinęłam się w żel, folię i pas poporodowy i jeszcze brzuch pocę..................... miłego weekendu, laseczki :-)
  8. miszka, chciałam napisać, ze drobniejsza od mojej :-) u mnie znowu było odwrotnie. młody urodził się większy i dłuższy i porównywalnie do mojej zawsze wychodził większy ;-) np. teraz ona 6700 a on w tym okresie 7800 :-) ładny kloc był :-P ale jak zaczął biegać to caly tłuszczyk wybiegal i teraz szczuplutki średniaczek jest. miszka, jak ja Ciebie rozumiem z tym spojrzeniem innych ludzi :-( ile razy ja tak miałam ;-) niektóre kobiety posuwaly się nawet do głupich uwag, że dzieciak rozwydrzony. pamiętam, jak Kacper miał cos ok 2 lat i poszliśmy do kościoła. a on zaciekawiony- jak to dziecko. latał po tym kosciele, po ławkach, zaczepiał innych i bardzo sie dziwił, że wszyscy tak na bacznosć stoją :-) oczywiście tłumaczyliśmy mu co i jak ;-) ale apogeum wszystkiego jak w trakcie kazania podleciał pod ołtarz i na cały głos krzyknął mama- pupe!!!! wiadomo, ze wtedy go wyprowadziliśmy i już do końca mszy staliśmy na dworze,a le te spojrzenia ludzi. te głupie uwagi starszych bab. to była wogóle msza dla dzieci, więc idąc na taką człowiek powinien liczyć się z tym, ze będą dzieci. swoją drogą, ciekawe czy ich dzieci od ur w kościele stały na baczność??? stare dewotki....
  9. hej dziewczynki. już po mierzeniu. są kolejne spadki :-) brzuchol -4, talia -5, biodra -2, piersi be zmian :-) jestem mega zadowolona. Kobietki, dziś ja dołączam do grona niewyspanych matek... ale mi dała dzisiaj w kość maruda. rozbudziła się w nocy po karmieniu i hulaj dusza! ani jej się śni zasnąć spowrotem. no małpa jedna :-) najpierw się chichrała, ale jak nie zwracałam uwagi to ryk tak, że młodego obudziła. po 2 godzinach poszliśmy wszyscy spać................ehhhhhhhhhhhhh miszka, rzeczywiście Twoja drobniutka ;-) moja waży 6700 i ma 68 cm. z tym szczepieniem to jest taka trudna sprawa. Człowiek chciałby dzieciaka ochronić, ale znowu jak przechoruje w dzieciństwie to lepiej niż w dorosłym życiu. nie lubię tematu szczepień, bo czuję się zawsze jak taka głupia normalnie. tyle sprzecznych informacji można przeczytać...może po prostu zapytaj swojego pediatry? a może masz jakiegoś znajomego lekarza, który nie będzie działał na korzyść koncernów i powie Ci szczerze co i jak ??/
  10. hej dziewczyny! Inka- zwracam honor :-) wiosną idzie :-) heheh w powietrzu już ją dzisiaj czułam. jeszcze troszkę za mało slońca, ale przyjdzie, nie? ;-) Co do internetu- dzisiaj wracamy z młodym z pla no i ten mi się psocił. No to ja mu po 3 uwadze mówię, że ma karę na komputer i gry. Oczywiście mały w bek. trudno. Na to babka, która obok spacerowała zaczęła mnie buczeć, że ile on ma lat, żeby na komputerze już grać! i zbulwersowała się bardzo! na początku mnie zatkało, ale później odzyskałam język w gębie :-P poszłaaaa, aż się kurzyło...czy jestem ostra mamuśka? trochę tak. jestem zodiakalnym bykiem i za rodziną w ogień pójdę. widzę, że z Kacprem jest cos nie tak, zastanawiam się gdzie zrobiłam błąd. ale konsekwencja i stanowczośc zawsze były moją mocną stroną, nawet w stosunku do syna. Miłości i czułości myślę, że również mu nie brak. I naprawdę nie wiem... Decyzja podjęta, choćby ze względu na młodego. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to w kwietniu się przenosimy. Agnik- my z Miszką katujemy się Jiilian Michaels :-) Miszka robi 30 day shred, ja od tego zaczynałam. Agnik, Miszka- ja teraz mam rozpisane treningi do kwietnia :-P i robię tak : 1 dzień-ripped1/6week6pack1; 2-banih fat metabolism, 3 dzień- ripped1/6week6pack1, 4 dzień- no more trouble zone, 5 dzien- ripped1, 6wee6pack1, 6 dzien- banish, 7- odpoczywam ;-) i dalej podobnie na przemian banish z no more i dalsze ripped i 6 week6pack zgodnie z zaleceniami ;-) efekty są. w ptek się mierzę to dam znać. ale dziś olejna osoba mi powiedziała, ze ładnie schudłam, więc warto się troszkę pomęczyć :-) aha, ja się nie waże, ja się mierzę :-) I zapraszam do cwiczeń Agnik, a Miszka, Tobie kibicuję !!!! Agnik- moja zazwyczaj usypia w łóżeczku,a wieczorami zazwyczaj w moim łóżku razem ze starszakiem potem dzieci eskortuję do ich łóżek :-) Majka, tu nie ma co podziwaiac :-) jakbym mogła wyskoczyć z domu to chętnie bym to zrobiła, ale jest jak jest i musze się ratowac jak się da ;-)na szczęście samozaparcia mi nie brak ;-) Inka- widze, ze dobrze sobie radzisz ze sfrutrowanymi kobietami :-P ja ci powiem tak, ze gwiżdż na to wszystko jak Fogg :-)
  11. czekajace na dzidziusia- przykro mi :-( cóż mogę powiedzieć, ja tez po poronieniach. jak to lekarze mawiają, biochemicznych. niemniej ból jest taki sam. przykro mi, ale nie możesz się poddawać! miszka, witaj kompanko cwiczeń :-) co ćwiczysz teraz> podkradam pomysł na jedzonko :-) nie pomyślałam o tych kostkach wcześniej :-) inka, nie znam tych firm. chyba jakaś ograniczona jestem :-P także nie wypowiem się. no! a u nas. galimatias................ mała nie chce leżeć, siedzieć by tylko chciała, albo na rączki, skok rozwojowy czy jak??? Młody ma etap gier internetowych, także walka o kompa w domu. musze swojego starego laptopa odkurzyć i mu sprezentować, bop nie wyrobię. oczywiście, nie siedzi w necie cały dzień. swoja drogą dobra karta przetargowa ten internet. wszystko zrobi dla 20 minut gier. papierologia urzędowa mnie przerasta... ale co zrobić... mieszkanie trzeba wynająć, ziemię wydzierżawić, bo szkoda, papierzyska na deutschlandzki przetłumaczyć... a mi się ta nie chce. przesilenie przedwiosenne chyba :-) jedyne co mi się chce to ćwiczyć :-) chyba pożytkuję w ten sposób swój apetyt na wiele rzeczy :-P pozdrawiam Was Kochane i ściskam najmocniej :-) aha nowe lasczki chyba witałam, a jak nie to WItam :-)
  12. witajcie Mamuśki :-) się normalnie stęskniłam :-P a wiec tak, potwierdzam, że im większe dziecko tym większy kłopot. niestety... zaznaczanie swojej niezależności, odrębności, nie- bo nie...., tysiac pytań do i pyskowanie.... ehhhhhhhhhh doczekacie się :-) kurde Inka, gdie Ty kobieto wiosnę widzisz???/ :-P u nas szaro, buro i ponuro! i zimno! przeprowadzam sie do Ciebie :-) miszka - rozumiem, że Ci trudno z tym przedszkolem... przeżywałam to samo. zdecydowanie bardziej niż mąż i synuś. pierwsze tygodnie to byl koszmar dla mnie. ciągle zastanawiałam się czy mu się tam krzywda nie dzieje :-( no, ale potem wyszło szydło z worka ;-) i dziś na każdym kroku słysz ę jakie to moje dziecię jest niedobre. przyznam się nawet, ze małą awanturę zrobiłam w przedszkolu. ja rozumiem, ze dziecko może być krnąbrne, ale na Boga te panie kończyły pedagogikę i powinny wiedzieć jak pracować z "trudnymi" dziećmi. apogeum wszystkiego było to, ze mojego do kąta ustawiły w najstarszej grupie. rezultat taki, ze dziecko, które nie sika w nocy w łóżko- zmoczyło się. nie wytrzymałam. Narobiłam rabanu. oczywiście z dzieckiem porozmawiałam w domu. ale paniom się tym razem również dostało. mam czasem wrażenie, ze zrobiły sobie z niego kozła ofiarnego. na szczęście ma mój syn matkę zadziora. i nie pozwolę, żeby działa mu się jakakolwiek krzywda! jola, ja mam fridę. jest ok. zdecydowanie lepsza od gruszki; słoń, pisz mi tu o tej diecie cud :-) lolipopko moja ukochana, nie śmigam niestety po 4 godziny bo czasu brak ;-P ale ćwiczę, ćwiczę wytrwale. w piątek mierzenie :-) co do gondoli wózkowych. jak już wczesniej pisałam my jeździmy czołgiem, w którym gondola obszerna. Ale ten moj mały diabełek juz nie chce leżeć i domaga się pozycji podwyższonej, co by świat oglądać mogła... wymiękam przy niej. jeszcze z miesiac i do spacerówki się przetransportuje :-) Ineczko, temat współżycia mnie nie dotyczy póki co. Niestety ;-( ale pamietam jak po porodzie sn i nacięciu długo odczuwałam dyskomfort. tak jak dziewczyny pisały, do czasu kiedy nie skończyłam piersią karmić.
  13. łożesz jak tu gwarno :-) fajnie ;-) zajrzalam tylko, bo czas mnie nagli, ale obiecuję nadrobić i co nieco popisać i pomarudzić ;-) hehehe witajcie nowe dziewczyny :-) i milego dnia :-) do później :-)
  14. lolipopka, moja bardzo lubi się bawić wszelkimi grzechotkami i gryzaczkami. bierze w rączki, wkłada do buzi. lubi słuchać takich muzycznych, np. miś czy karuzelka. Lubi bawić się na macie eduacyjnej, ale nie za długo. A najlepiej lubi jak jej śpiewamy z mlodym i się wygłupiamy. Wtedy próbuje nas naśladować, śmieje się w głos. Uwielbia zabawę w aku- kuku :-)
  15. My dzisiaj mieliśmy szczepienie. młoda waży 6700. nieźle :-) a to co wzięłam za ząbkiem, ząbkiem nie jest. okazało się, ze to torbiel... pediatra mówi, ze niegroźny, ale trzeba obserwować.
  16. hej Laseczki :-)no Katka, jesteś w końcu :-) i Mama też ;-) a Ty Lolipopka gdzie się ukrywasz???? coś mi net szwankuje,a le może uda się napisać cokolwiek :_) Inka, tak są jeszcze inne kaszki- hipp, bodajże rossmanowskie oraz takie, które kosztują za paczkę ok. 20 zł, ale tych nie probowałam. Zresztą przy alergikach, tak samo jak u dzieci na piersi będą się sprawdzaly tylko kaszki ryżowe, a tych jest zdecydowanie mniejszy wybór niż mleczno-ryżowych, no ale da się przeżyć. Miszka, ja mam specjalny smoczek do kaszki z aventu i dr browna. Ale jak wprowadzałam małej kaszkę taką rzadziutką to przez smoczek dwójkę, potem trójkę. sama zobaczysz zresztą jak mała ssie. Przypomniało mi się, że jak mlody miał 5 miesięcy to ja wróciłam do pracy, a moje mleko dostawał z butelki plus kaszka na dobranoc. On akurat zniósł dobrze pierś/butelka, ale każde dziecko jest inne i zawsze istnieje ryzyko, ze jak podasz butlę, to bardzo się jej spodoba i może odmawiać piersi. przykład z moją mała niestety. Katka, jeśli małemu nic nie jest, to moim zdaniem nie masz co się martwić, ze rozszerzyłaś już dietę. Zobaczcie, kiedyś nasze mamy nie mialy takich schematów, karmiły nas "intuicyjnie" i żyjemy ;-) projektora nie posiadam, nie zamierzam ;-) Ineczko, u nas tez śnieżnie. w nocy nasypało z dobre 10 cm śniegu, no zima zaskoczyła kierowców :-P hahaha kurcze, dużo przynieśli dla małego... takie krępujące trochę. mam zdanie takie jak Ty, że symbolicznie.Ale niektórym nie wytłumaczysz, niestety. a cm Kochana muszę gubić, bo mam ich w nadmiarze. już chyba oszalałam na tym punkcie. doszło do tego, że ćwiczę od godziny do półtorej dziennie, zależy jak dzieci pozwolą... i non stop sie czymś smaruję. paranoja jakaś. ale co ja poradzę, ze nie mogę na siebie patrzeć?
  17. hej dziewczyny :-) jak tam po weekendzie :-) Inka- ja jeszcze trochę muszę poczekać, aż mi cm ubędzie :-) tak, młody chodzi drugi rok do przedszkola. zaaklimatyzował się od samego początku rewelacyjnie :-) w przedszkolu czuje sie jak rybka w wodzie, szczególnie jak wyczuje, że Panią można poddenerwować :-) ja też tak myślę, że w niemieckim plu szybko by się zaaklimatyzował, tym bardziej, ze bezie chodził ze swoim kuzynem do grupy. na basenie z wujkiem nie był, bo się rozchorował. przeziębienie, ale mocne. zostawiłam go w domu, pokurowałam domowymi sposobami i dziecię odżyło :-) dziś jak nowo narodzony potruchtał do przedszkola ;-) z tymi kaszkami- to tak, można swoje zagęsczać. ale wiadomo, najpierw trzeba ściagnąć, dodać tej kaszki i podać butlą... nie wiem jakby to u takich maluchów się sprawdziło. hmmm. Ja kacprowi tak robiłam, ale już spokojnie jak miał 7 miesiecy bodajże. ładniej mi spał chocbyw nocy po tym. ja teraz używam kleiku ryżowego z bobovity. na poczatek chyba najlepszy.
  18. miszka, ano pisałam, że lepiej... Bo tak było,a przynajmniej mi się wydawało. Okazało się jednak zupełnie inaczej :-( w dzień był bek, cycek ble, w końcu w nocy to samo i się po prostu poddałam...szybko to poszło niestety :-( a Ciebie jeszcze ta noga? kurcze, długo coś... Dziewczyny zagęszczacie swoim dzieciaczkom mleko kaszką ryżową???
  19. no proszę, wieczorem się wymiziały i teraz spią :-P hehehehe co tam u Was dziewczynki???? Ja dziś pobudka o 6... mam dłuższy dzień :-) wszystko w domu porobione, nawet shred zaliczony :-) spacer odpada, bo jak pisałam - starszak chory, i tak jakoś czasu trochę wiecej. trochę odpocznę. Miłego dzionka :-)
  20. jeśli czegoś nie doczytałam to przepraszam............ zabiegana jestem......... ten mój M mnie wykończy z tą przeprowadzką do niego.... Tyle rzeczy do pozałatwiania. masakra. ale po cichutku się cieszę i jakoś ta myśl, że niedługo będziemy razem daje mi kopa do działania :-) obawiam się tylo o to moje starsze dziecię jak ono to zniesie. M mowi, że dzieciaki tam bardzo łatwo łapią język i szybko się adaptują... mnie przeraża, ze on nadal ma problemy z ta wymową a tu nowy język. nie wiem sama........ troszkę mnie to przerasta i przeraża, czy sobie poradzi. Lolipopka powiedz mi jak to jest, ze to moje dziecie potrafi powiedzieć sz, cz, s,c (czego jeszcze 4 miesiace temu nie robił), a w mowie potocznej o tym zapomina???? nosz nie mam czasami na niego siły. a psoci się jak ta lalala. Dobrze, ze młoda taka grzeczniutka ;-) Miszka- anioł i diabeł w domu normalnie ;-)
  21. no ładnie, Walentynki, a te siedzą na kafe :-P hehehe miziać się tam z chłopami :-P ja mogę sobie póki co jedynie pomarzyć :-) Włosy mi nie wypadają, ale podejrzewam, ze jeszcze nie wypadają... przy mojej anemii to i tak szok, ze nie wypadają, no i że jeszcze tak funkcjonuję. mam duże problemy z żelazem i nie mogę uzupelnić niedoborów. podejrzewam, ze znowu skończy się na podaniu dożylnym... ała Jola, rozumiem Cię z tym karmieniem. Ja tez bardzo chciałam małą karmić, ale zabrakło mi motywacji jakoś. Jakiś czas się starałam, próbowałam i herbatki były i laktator, ale jak już zaczęłam podawać butlę to tak się jej spodobało, ze cyc był ble............ efekt jest taki, że dziś pije tylko mm.............. smutno mi trochę, bo bardzo lubilam jak tak sie wtulała w te cycuchy, ale cóż zrobić. z tymi chorobami to zgadzam się z Wami w zupełnosci. czasem tak się nie docenia tego co się ma, a inni mają gorzej :-( swego czasu jeździłam do szpitala do jednego z moich podopiecznych. Boże, nigdy więcej na dziecięcą onkologię............... beczałam jak bóbr chyba przez tydzień..............
  22. hej dziewczyny. no jestem, jestem.... Dość sporo zajęć mi się ostatnio nazbierało i cierpię na chroniczny brak czasu... ja z nałogami- to fajki :-(. ciągnie mnie ale się jakoś trzymam. telefon może nie istnieć, komputer trochę mniej ;-) my chcemy ochrzcić na Wielkanoc. Chrzestnymi będą moja siostra i szwagier. Lolipop cieszę się, zę zTymeczkiem nie jest najgorzej i ze "ewaluuje" ;-) Majka, gratuluje drugiego ząbka. U nas mega ślinienie i wpychanie piastek i wszystkiego co się da do buzi. Mała zasypia teraz koło 20stej, wstaje ok. 7. Miszka, jak noga???? Co Ty tam z nią nabroiłaś? :-) Majka, ja w I ciaży pracowałam do konca 8 miesiąca, teraz od 11 tygodnia zwolnienie. Ciąża zagrożona, skracająca się szyjka, przedwczesne surze i takie tam. Lolipopka, nie poddawaj się z ćwiczeniami. Miszka też :-) ja sobie troszkę teraz wydłużyłam level3 i dodałam level1 rippeda. jak kończe po godzinie to ze mnie cieknie... ale warto, oj warto. efekty są. co prawda za wiele sie nie ruszyło od ostatnich pomiarów, ale to co już zrzuciłam całkowicie mnie zadowala. No i przde wszystkim jakaś jędrnosć się pojawiła. Miszka, kuruj się ;-) ale do cwiczeń wracaj ;-) oczywiscie jak już wydobrzejesz troszeczkę. Ja dzis po kardiologu z małą. Arytmii nie ma, otworek sie zmniejsza. z o,38 na 0,28 także do onca 1 r. ż powinno się tam pięknie zrosnąć. A starszak zaziebiony. mam nadzieję, że siostry nie zarazi. Buziaki dla Was:*
  23. cześć dziewczyny ;-) troszkę mnie nie było i jak będę miała chwilkę to poczytam co tam pisałyście ;-) choć rzeczywiście coś tu cicho ;-) wszystkie odpoczywają chyba... Miłego dzionka :-)
  24. miszka, my po prostu nie mamy się komu wygadać i stąd takie elaboraty, hihihi lolipopka ja ćwicze tak jak Ty, zaawansowany, a jak wymiękam to troszkę dla początkujących. level 3 dla mnie jest najlepszy. Żyrafa super. Majka, miszka ma rację, że szybko zagracisz dom :-) jak będziesz tyle kupować, hehehe ale jak lubisz :-) a jak mała??? jest ząbek??? kurde lolipop zazdroszcze Ci takich snów. mnie ostatnio śniła się operacja moja, ciąża u bratowej i krokodyle!!!! a wczoraj traktory. no na leb dostaję :-P hehehe miłego dzionka :-)
  25. dziewczyny, dziękuję za wsparcie. Majka, wydaje mi się, ze poświęcam mu wystarczająco czasu... po przedszkolu jest spacer, plac zabaw- wtedy tylko z nim, bo mała śpi we wózku. w domu wspólny obiad. zawsze godzina zabawy tylko z nim, w to co on się chce bawić. no i do tego ćwiczenia logopedyczne, ale też w formie zabawowej, np. rozgrywki na dmuchanie piłeczki pimpongowej. wiadomo, że po południu malutką też trzeba się zajmować, ale wszystkie prace domowe robię do południa, żeby właśnie po południu być tylko dla maluchów. Inka, Mały był od zawsze niepokorny. do roczku -aniołek, jak tylko skończył roczek to jak kot, zaczął chodzić swoimi ścieżkami. zawsze był żywy. wszystko go interesuje. na bilansie 2-latka pediatra chciała mu wpisać adhd do książeczki. oczywiście się nie godziłam, bo to nie wiek na diagnozowanie. I zdecydowanie adhd to nie jest, bo uwagę moje dziecko potrafi skupić. szczególnie na puzzlach- na dzień dzisiejszy ukłąda 160-250 elementów. czasem w dwa popołudnia, czasem przy mojej małej pomocy, ale to i tak jest super jak na 4 ltka. a zachowanie rzeczywiście nasiliło się jak wyjechał mąż. tylko wtedy mogłam mu wiele rekompensować. chodziliśmy na lody, basen, rower, do zoo, itd. miał mnie tylko dla siebie. a teraz wiadomo...........do domu przychodzą same dziewczyny- jego rówieśniczki (jakoś się tak złożyło, że same dziołchy w otoczeniu). z dziadkiem relacji szczególnych nie ma. on nie zabiera go ani na spacery, ani sie z nim nie bawi, nigdzie. ale pomyślałam o narzeczonym przyjaciółki- w sobote pójdzie z nim na basen. z tym bratankiem to rzeczywiście trudna sprawa. zawsze mówiłam, ze już wolę, ze Kacper jest taki ruchliwy niż właśnie zamknięty w sobie, separujący się. wczoraj była rozmowa z młodym. Kara na komputer. i po południu nie to samo dziecko. ale dzisiaj od rana jakby mu się to skumulowało. dziś będziemy się przygotowywać do prezentacji swojej kolekcji w przedszkolu. zobaczymy.
×