Moja bardzo dobra znajoma zaoferowala sie ze zafarbuje mi wlosy bo juz to kiedys robila i dobrze jej to wychodzi a ze ja akurat nie mialam kasy na fryzjera to sie zgodzilam oczywiscie nie wspomniala nic o tym ze bede musiala jej za to zaplacic. Przyszlam do niej do domu. Zafarbowala mi wlosy. Trzymalam tak z 30 min i tak sobie gawedzilysmy po czym poszlam zmyc farbe a ze w lazience nie bylo szamponu to ja zawolalam zeby przyniosla ona oczywiscie przyniosla ale co? Nalala mi na reke doslownie jedna kropelke bo stwierdzila ze mam krotkie wlosy co mnie zdziwilo no ale umylam. Gdy juz mialam wychodzic to ona stwierdzila ze za taka usluge trzeba zaplacic bo jednak mogla robic cos innego w tym czasie i ze mam dac 80 zl!! Wyobrazacie to sobie?? A sama sie zaoferowala. Juz nie mam z nia kontaktu.