Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nati_84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nati_84

  1. O ja dziewczyny - jakie z Was chudziny! Tak czy tam i czytam i stwierdzam, że baaaardzo dobrze, że ja fównież teraz sie wziełam za siebie haha! Choć chciałabym wrócić znowu do biegania ale niestety narazie nie mogę...jeszcze pół roku temu z mężusiem wali,iśmy po 8 km dwa razy w tygodniu ;) ja przy wzroście 173 ważę 65kg.... Fakt, że wszyscy mi mówią, że tego nie widać, no ale ja wiem ;) nawet ostatnio w szpitalu pielęgniarka mi powiedziała, ze chyba sie pomyliłam i jak wpisałam na wywiadzie 65 kg to powinno być 55 hahaha :) no może z 10 lat temu ;)
  2. Oj Giziulku, mój szpiegu ;) Przyznam Ci się, że jak leżalam w szpitalu i mój mąż kończył odwiedziny to bałam się jego wyjścia.... Wiesz pewnie dlaczegom- hipochondrycy tak mają :o tak więc jak najbardziej wiem o czym mówisz.... Ja tutaj jestem, czytam, kibicuje ale sama nie bardzo mam co pisać.... A brakuje mi tego, teraz to jest taka zawiesina....
  3. Cześć kochane dziewczyny!!! Cały czas Was podczytuje chociaż ostatnio nie udzielam się za bardzo :/ muszę ochłonąć po tym wszystkim..... Co gorsze muszę zacząć brać tabletki anty przez kilka miesięcy żeby czasem nie zajść - no masakra mówię Wam - świadomie co miesiąć będę musiała się pozbywać nadzieji....no ale trzeba. Przez pierwszych kilka miesięcy niebezpiecznie jest zajsć w ciąże po metroteksacie. Wczoraj byłam na zdjęciu szwów po laparoskopii - jak weszłam znowu do tego szpitala to był koszmar :( mąż chce żebym poszła do psychologa a ja stwierdzam, ze to chyba nie jest głupi pomysł.... Momentami sobie nie radzę z tym wszystkim..... Kurcze dlaczego nas to spotyka??
  4. Przed wypisem miałam zrobione usg, które po raz drugi wykazało zmniejszenie się krwiaczka z początkowo 27mm do wyjściowo 18stu mm. Powiedziano mi, że nie wazne, że beta spada wolno, najważniejsze, że spada.... Usg miałam zrobić za 7 dni, w piątek poszłam sama aby przed świetami upewnić się, że jest wszystko ok.... W ciągu trzech dni krwiak powiększył się dwukrotnie. Również uważam, że wypuścili mnie z za wysoką betą, bo było 550.....
  5. do nati Ludzie ślepo wierzą,bo mają nadzieję, że jeśli ktoś się zowie lekarzem to im pomoże! To samo się tyczy innych zawodów! Gdybym potrafiła przewidzieć co się stanie to nie podjęłabym wielu decyzji jak pewnie każdy znas! Bo zarówno ja jak i wiele innych kobiet jest bogatszych w doświadczenia po takich przejściach niż na początku. I nie nie - wcale mi nie jest do śmiechu, jestem załamana tym co się stało. A stwierdzenie " odetchnęłam z ulgą" oznacza tylko to, że nie mam już w sobie bomby która w każdym momencie mogła pieprznąć... I tak masz rację - wielu ludzi popełniło tutaj błąd ale skąd ja do cholery mogłam wiedzieć? Skąd?! Dla mnie to jest ogromna porażka, bo mam 50% szans mniej na to, że kiedyś będę mamą dlatego prosze o trochę wyrozumiałości i nie kopanie mnie za błędy lekarzy i moje własne decyzje, które były niewyobrażalnie trudne do podjęcia...
  6. Dziękuję dziewczyny! Karambola - świetnie to ujęłaś :) Powiem Wam, że ja już byłam tak zmęczona tą ciągłą niepewnością od trzech tygodni i tym całym leczeniem przy którym nie można było nic przewidzieć, że wczoraj jak zapadła decyzja o laparo to - głupio się przyznać - chyba odetchnęłam... Wiem, że można tego nie rozumieć ale jak codziennie boli a człowiek w każdej minucie boi się czy to nie walnie to psycha nieźle siada... Damy sobie radę, w końcu musi być z górki. Jedyne co to zła jestem, ze po tym metotreksacie musimy tyle odczekać, bo min pół roku. No ale kto by przewidział, ze on nie zadziała??? No w sumie zadziałał, bo ciąża obmarła tyle, ze ten krwiak..... Bałam się jak mial 2 cm więc nie pytajcie mnie co czułam jak miał prawie 5 cm.... Lekarz po operacji powiedział, że w brzuchu już było trochę krwi.... Dla mnie to też jest jakaś abstrakcja totalna....
  7. Kobietki - jestem lżejsza o prawy jajowód. Krwiak był tak duży, że nie dało,się ratować, a w brzuchu już było trochę krwi.....ach życie...
  8. Cześc kochNe - u mnie dla odmiany masakra..... Byłam dzisiaj na badaniach kontrolnych u mojego gin i beta ładnie spadla, bo już do 350 ale......zmiana, ktora była widoczna na usg we wtorek o wymiarach 18x20 powiększyła się do 47x28!!!! Mam krwiaka :( jestem w szpitalu i zaraz bedzie decyzja czy robimy laparo :(
  9. Beti - sikaniec jutro z rańca ino mig!!!! :D
  10. Doniu - baaaaaaardzo mi przykro :( trzymaj się malutka!
  11. Cześć dziewczynki - wczoraj wypuścili mnie do domu. Beta na wyjściu to 559 - spadła z 990 a zmiana w jajowodzie też zmniejszona i ma 20x18 mm... Mimo wszystko boję się, że mnie wypchnęli za wcześnie, jakoś tam czułam się bezpieczniej. No a jak wczoraj dostałam nielych bóli po tej stronie to już w ogóle spanikowałam, ketanol mi trochę pomógł.... No i oczywiście na wyjściu Pani doktor mi powiedziała, że cały czas mam leżeć, odpoczywać, nie przemęczać się, bo mimo wszystko to jest cały czas zagrożenie zycia. Więc po jakiego grzyba mnie wypisali?!!! Umówiłam się na piątek do Gamety na jeszcze jedno usg i do swojego lekarza aby on się wypowiedział, bo w tych szpitalach to się gówno można dowiedziec. xxxxxx Endi - mam pytanie do Ciebie - czy ty po metotreksacie też tak bardzo krwawiłaś? No ze mnie leci jak w najgorszym dniu @ jak nie bardziej, co 2 h muszę zmieniać podpaske..... A już po nocy to nawet nie wspomnę co się dzieje w łazience :o podobno tak ma być ale ja już nie wiem.... No istny potok!
  12. Cześć dziewczynki - no ja też mam dzisiaj wolne :) Jestem po obchodzie i SZOK! Ordynator powiedział, że jutro po badaniach być może mam się przygotować do wyjścia!!! Jestem mega zaskoczona, słyszałam że wypuszcza przy 200 a ja mam 600.... No jutro pewnie będzie 500 noi zobaczymy co tam na usg. To już nie ważne z tym jutrem - ważne żeby wszystko było dobrze do piątku;)
  13. Kochana Beti - jeśli teraz zostanę to to też będą drugie z rzędu święta wielkanocne spędzone w szpitalu - co więcej z tego samego powodu :O
  14. Ło jej - ile badań! Czyli wychodzi na to, że ja się narazie w ogóle nie kwalifikuje bo mam za sobą jedno poronieńie i jedną cp. No ale napewno się troche pobadamy - będziemy mieli na to duuuużo czasu! I dziękuję za te informacje! :) Xxxxxxxxxx Beti, Gizulka - żyję, żyję :) wpadłam w wir szpitalnego życia i jakoś tak leci... Ciągle ktoś u mnie jest albo ja się kręcę po pokojach, bo koleżanek mam już dużo ;) Dzisiaj miałam kolejne badanie bety - ponownie spadła o troche ponad 110 także idziemy w dobrym kierunku. Jutro usg i zobaczymy czy coś tam się może wchłonęło.... Jedyne co to tempo lichutkie - w 6 dni beta mi spadła z 990 do 617, ordynator podobno wypuszcza jak jest około 200 więc chyba mam marne szanse na wyjście w piatek :( więc święta szpitalne... Jak narazie nie wierzę aby to się miało zmienić i nie ukrywam, że trochę mnie to wkurza. No ale najważniejsze jest to, że idę w dobrym kierunku i być może nie trzeba będzie robić laparo! Z tego trzeba się cieszyć!
  15. Giziula - dobrze, że się tak bardzo nie zmutaskujesz a pozłościć to się możesz;) może jest Ci trochę "łatwiej jeśli już wiesz jakie masz następne kroki do zrobienia i określone to w czasie. Tak jest zawsze łatwiej! :) xxxxxxx A ja stwierdziłam, że jak się to wszystko skońcY to musimy wyluzowac psychicznie i skupić się na jakimś wypoczynku dlatego wzięłam się za organizację. Pod koniec kwietnia wyjeżdżamy do kuzynki do stuttgardu a od niej robimy wycieczke do Paryża :) już mam gu wszystko ogarnięte prawie hehe..... Teraz odpoczynek, wakacje tak jak były planowane a po nich wrócimy myślami o starankach... xxxxxxxx I muszę pogadac z moim gin czy my jednak powinniśmy robić te wszystkie badania immunologiczne, kariotypy itd po poronieniu.... No. O jak byłam przekonana, że to drugie poronienie to wiedziałam, że jasna sprawa, że trzeba to sprawdzić. No ale jak sie teraz okazało, że to cp a nie poronienie to sprawa wygląda już trochę inaczej.....
  16. Giziulku - no oni robią wszystko aby nie trzeba było ciąć jajowodu...dlatego tylemto trwa. Jeśli pęcherzyk się nie powiększa to dobrze - ja sobie to tłumacze tak, że jeśli do tej pory nie pękł to jak się nie powiększa to przecież nie pęknie :) w takich sytuacjach człowiek uczy się cierpliwości naprawde.... Szczególnie jak widać już maly progres :) no i meszcze chwila i fruuuuuuu na naszej czarnej strzale z wiatrem pod kaskiem :D
  17. Dziewczynki - putacie co u mnie więc odpisuję: dzisiaj kolejne badanie bety na szczęście znowu spadło z 840 na 740 także znowu mniej... No ale jak będzie spadać w takim tempie to przed świętami nie wyjdę.... Bo z tego co wiem to wypuszczą mnie jak będzie około 100-200 a mnie leci około 120 na 48h:o do tego pęcherzyk musi się już trochę wchłonąć a jak narazie to ani nie rośnie ani nie maleje..... Jest nawet prawdopodobieństwo takie, że lek zadziała na tyle, że beta zleci a i tak trzeba będzie zrobić laparo, bo nie wchłonie sie tak jak powinno.... Także ńiby jest lepiej ale i tak wiele znaków zapytania :o dziś ordynator stwierdził, że wszystko się wyjaśni na początku tygodnia - trzeciego tygodnia mojego pobytu w szpitalu!
  18. Beti - bete można robić o każdej porze dnia i nie jest powiedziane, że trzeba być na czczo. No chyba, że jesteś w szpitalu to ja pobierają o 6 rano więc siłą rzeczy przed jedzeniem :)
  19. Cześć Mileczko - słońce, no u mnie wyglądało to trochę lepiej a cykle mam 29dniowe. Przy monitoringu przeważnie w 12 dniu miałam jeden lub dwa pęcherzyki, które miały około 18 mm a endo chyba 10 mm. Owulacja wypadała mi 14-15 dnia. Nie wiem co Ci napisać aby było dobrze...... Ale tak szczerze to chyba bym zaufała lekarzowi, bo choć nim nie jestem to jak dla mnie nie ma sensu robić tego wcześniej, bo endo jest na tą chwilę malutkie. Pytanie o ile urośnie.... Nie denerwuj się - co ma być to będzie. Bo jeśli chodzi o pęcherzyki to powinno być ok - rosną chyba ok 2mm na dobę więc 15 go dnia miałabyś już około 20mm więc ok. A jeśli chodzi o zastrzyk to spokojnie - przecież jeśli pęcherzyki ci same pękają to wcale nie muszą ci go podawać! Może się okazać, że pojedziesz 15 go na monitoring a gin wezwie Twojego M aby się sprawił i od razu insema! To nie jest tak, że ovitrelle jest zWsze sciśle powiązany z iui. Jak jest problem z niepękającymi pęcherzykami to wtedy ok a tak to po co? Bardzo często go podają poprostu dla zasady takze słonko spokojnie.... Bądź dobrej myśli :) i pij winko czerwone na endo a y ci się rozszalało i rosło rosło rosło ;)
  20. Wiem kochana - każdy w tej sytuacji pomyśli pewnie, że wiedźmy jesteśmy.... Ale to nie jest tak, że komuś się źle życzy! To się nazywa ZAZDROSĆ - wiem, że jest zła ale nic na to nie poradzę, że zazdroszczę tym którym się udaje i mają swoje Skarby :(
  21. Aj dziewczynki...... Mój M ma kuzyna od którego jest starszy o jeden dzień :) razem z nim i z jego żoną jesteśmy bardzo blisko... Dzisiaj się okazało, że jego żona jest w ciąży - dokładnie w tym samym terminie co ja (różnica dwóch dni). Razem rodziłybyśmy w listopadzie... Nie pytajcie co czuję.... Wiem, że tez się długo starali i jedna strona mnie im gratuluje a druga ma ogromny żal do świata, że mój skarbek właśnie obumiera, bo musi :( :( :(
  22. Kuka - mom objawem ubocznym brania clo były ciągle odczucia gorąca i zimna naprzemian. Szału można było dostać, jakbym menopauze przechodziła :)
  23. Klarnecik - :( Xxxxxxxx Giziulku - więc to jest tak - pierwsze testy sikane zaczęłam robić 10go dnia od podania ovi czyli 12 dni od iui. No ale skupmy się na dniu podania ovitrelle. Wychodziły z bladą bardzo kreską. 12dnia po podaniu ovi zrobiłam bete i wyszła 3,73 więc jak dla mnie testy musiał zafałszować ovitrelle bo czułe były pd 20stu. A beta była dużo niższa i to w kolejnych dniach. Na ulotce jest napisane, że ovi może fałszować wyniki do 10 go dnia, mój gin powiedział mi, że do 4-5 dnia..... Jeśli chodzi o sam test to jeśli jutro wyszedłby ci pozytywny to wydaje mi się, że może to oznaczać ciążę ale jest prawdopodobieństwo, ze to też ovi. To samo sie tyczy bety. Jeśli jednak wyjdzie ci negatywny to to oznacza, że napewno nie masz już ovi ale to wcale nie przekreśla ciązy, bo hormon może dopiero startować :D
  24. Weroneek - tak czy inaczej trzeba być dobrej myśli! Natura działa jak się chce ;) xxxxxxxx Beti - u mnie narazie nic nowego - jutro kolejne usg i badanie bety. Tak jak pisałam wczoraj był spadek także w końcu jakiś pozytywny objaw! Jedyne co mnie nie pokoi to skurcze macicy które mam - wcgzoraj były tak silne, że dostałam kolejny ketanol w tyłek, dzisiaj też zaczynam je czuć... Mówią, że macica mi się obkurcza tylko pytanie po czym? Troche mnie to niepokoi.... Nie pozostaje mi nic innego jak czekać znowu do jutra. Na pytanie do mojej Pani Doktor czy to możliwe, że jak beta teraz spadła to znowu urośnie to zaczęła się ze mnie śmiać i stwierdziła, że w moim przypadku 2+2 równa się 5 ;) mam tylko nadzieję, że ten żarcik to tylko żarcik i mój pęcherzyk "nie ożyje" jak już obumiera.....:o
×