Nati_84

.Dzięki Endi - no u mnie jest tak : Beta 837 - stwierdzona pozamaciczna ( czwartek) i zastrzyk metotreksan Piątek - 850 - jeden dzień po zastrzyku dawka 75 ml Niedziela - 919 Poniedziałek - 979 Kolejna jutro, w środę decyzja co dalej ale moja doktorowa nie chce dawać drugiej dawki.... Dzisiaj od chwili czuję kłócie pontejnprawej stronie, miałam moment bardzo silnego krwawienia, w ogóle boli mnie całe podbrzusze ( skurcze). Zgłosiłam lekarzowi ale narazie cisza. Chyba zwariuję.

Beti - wrzuć fotke! Pliiisssss :D

Beti - no to chyba będą fantastyczne wieści! :) rozumiem, że nie brałaś w tym cyklu żadnego ovitrelle ktory mógłby cokolwiek zafałszować? Jeśli nie toooooo........ Będę ci za chwilę strasznie gratulować! :D xxxxxxxx Juratka - ty chudzielcu ;) dobrze, że troszkę przytyłaś:) ja przy wzroście 173 ważę 64 kg i jak dla mnie jest ok. Tylko z brzuszka ze dwa kg mogłoby spaść to już w ogóle bym była w jedenastym niebie :) no ale szpitalne jedzenie temu sprzyja więc wiesz ;)

Juratko a ile ważysz i przy jakim wzroście?

Endi - jeśli jeszcze podczytujesz to napisz mi proszę po ilu dniach od podania metotreksatu zaczęła ci jakkolwiek spadać beta i od jakiej granicy zaczynałaś? I co usg wykazywało? Z góry dzięki ;)

Oj marzeniia - ale suuuuper!!!!! Gratulacje kochana! Strasznie się cieszę no i jaka piękna beta!!! :D cudowna wiadomość ;)

Cześć dziewuszki - oto naświeższe wiadomości ze świata wymyślonych łódzkich szpitali ;) : dzisiaj beta znowu wzrosła o 70 - z 919 wczoraj do 989 dzisiaj. Czyli od czwartku wzrosła o ponad 200.... Cały czas utrzymują, że te wzrosty są w granicach błędu statystycznego no ale janzadaję pytanie dlaczego ten błąd statystyczny nie może zacżąć spadać :o jestem też po usg - delikatnie zmniejszyła się ilość jakiegoś tam płynu i jest to raczej pozytywny objaw, nic się nie powiększyło no ale beta wskazuje na to, że kosmówka cały czas żyje...... Plan działania jest taki, że narazie nie chcą podać mi drugiej dawki metotreksatu ( ten lek nie jest za fajny, bo z grupy onkologicznych) , czekamy do środy na kolejną bete i usg i wtedy zapadną decyzje o laparo. Moja Pani doktor nie bardzo chce podawać drugą dawkę M.... No i pomusg stwierdzili, że na tę chwilę nie ma oznak, że coś się dzieje z jajowodem. xxxxxxxx Powiem Wam, że do stresu tez się idzie przyzwyczaić.... Czasami wolałabym aby już mi zrobli to laparo i to wyciągnęli choć jestem świadoma konsekwencji.... Narazie w perspektywie jest leżenie w szpitalu jeszcze przez minimum tydzień, prawdopodobnie jeszcze więcej. Modlę się aby mnie na święta wypuścili :( ot to taka popieprzona służba zdrowia co trzyma kobity bez celu w szpitalu!!!! ;)

Klarnecik - Metotreksat go antagonista kwasu foliowego, lek stosowany na onkologii, który w niektórych przypadkach dość wczesnej ciąży pozamacicznej tak jakby niszczy ją. Nie zawsze jednak to działa. Miałam go podanego w czwartek a wczoraj beta znowu podskoczyła więc narazie na mnie nie działa.... Dzisiaj mam usg i się dowiem czy podadzą mi drugą dawkę tej chemii czy laparoskopia. Osobiście już nie wiem czy nie wolałabym laparo choć wiem z czym to się wiąże... Chodzi o to, że wtedy "pozbyłabym się " już w tej bomby a takie czekanie i ciągle pytania czy farmakologicznie pomoże to ciągły stres czy mimzaraz to nie strzeli :( bo niestety po podaniu tego leku widać czy coś się dzieje dopiero po kilku dniach a każdy dzień tej ciąży jest na wagę złota. Niestety jak pęka jajowód to to jest zagrożenie życia więc strasznie się boję....

Nie Beti - jeśli wyjdę stąd w piątek to będzie sukces ( jeśli będą mnie leczyć caly czas Metotreksatem) . Jak coś to może jutro dostane drugą dawke imkolejne 4 dni badania bety.... Dopiero jak spadnie do pewnego poziomu to mnie może wypuszczą. Ale cały kolejny tydzień napewno tu zostaję - załamka! No chyba, że zrobiąlaparo to wtedy może środa- czwartek.....

Kuka - komentarz, który przeczytałaś na temat swojej obecności na tym forum napisała pomarańczka - prawdopodobnie ta sama manipulatorka, która starała się skłócić nas wszystkie. Nie daj się temu głąbowi, bo naprawde nie warto. Jeśli czytałaś to też widziałaś jak i ja zostałam potraktowana - a jestem tu od początku ;) A według pomarańczowego trolla z tamtego forum odeszły wszystkie wartościowe dziewczyny co według niego oznacza, że teraz i na tamtym wartościowych osób już nie ma! To się nazywa tupecik! xxxxxxxxx A ja - czekam do jutra, bo mam mieć usg i ponownie betę. Niestety dzisiejszy wynik krwi to wzrost bety z 850 na 919 a Metotreksat był podany we czwartek. Wydaje mi się, że powinien być już jakiś spadek a jak narazie niestety rośnie :o szczerze mówiąc to tak się denerwuję tym czekaniem i niepewnością, że chwilami mam ochotę zrezygnować z tego leku ( bo może nie pomóc a cały czas jest ryzyko pęknięcia jajowodu) i zdecydować się na laparoskopię. Tylko, że wtedy straciłabym część jajowodu ale przynajmniej nie ryzykuję poważniejszymi następstwami tej ciąży.... W nocy wchodzą do mnie po 2 razy sprawdzać czy nic złego się nie dzieje - to jest mega stresująće :o

No przecież napisałam - cytuj i ZAPAMIĘTAJ! To nie ja zaczęłam sponiewierać kogokolwiek - to Ty/Wy zrobiłyście sobie z mojej sytuacji jeden wielki żart, urażając w ten sposób zarówno mnie jak i mojego męża. Dla Ciebie/Was nie liczy się ból jaki przechodzimy, bo dla Ciebie/Was to fikcja i powód do żartów. NIGDY nie pozwolę sobie na to aby jakaś gnida śmiała się z tego co przeżywam ja i moi najbliżsi i nieważne jest w tym momencie to czy to rozpieprza forum czy nie. Zaznaczam jeszcze raz, że to nie ja zaczęłam ani żadna z naszych dziewczyn. Ale śmiania się z utraty dziecka mojego i mojego męża nie daruje. Nie mówiąc już o kolejnych komplikacjach. Dlatego wybacz Agnes ale pomimo tego, że wsparłaś mnie nie zrozumiem dlaczego bronisz pomarańczy, która Tobą również manipuluje. Zapamiętaj - CYTUJ i zawsze o tym PAMIĘTAJ za wszystkie oszczerstwa!

I jeszcze jedno cholerna manipulatorko - piszesz, że to my kogoś obrażamy i jesteśmy chamskie? To przeczytaj sobie swoje gnioty w których to ty zaczęłaś jechać po nas cały czas, abstrachuje już od tego co zarzuciłaś mnie NIE ZNAJĄC mnie!!! Gówno o mnie wiesz i mam w dupie w co wierzysz. Moźe kiedyś doświadczysz to się sama przekonasz - tak dobrze przeczytałaś a ja właśnie to napisałam!! Czasem warto coś przeżyć na własnej skórze wiesz? Nie wiesz? To ja Ci to mówię! I cytuj te wypowiedzi źle Ci życzącej mnie - cytuj ile wlezie! Moźe ci to wejdzie do tego pustego łba!

Ty popieprzona i chora psychicznie pomarańczo - jesteś małpą jakich mało, cholernym robalem, który obsesyjnie chce manipulować ludźmi! Obrażasz mnie, Anulkę, Beti i inne koleżanki a to ty jesteś chodzącą żmiją. Jak można być taką bestią żeby pisać takie rzeczy?! Ktoś Cię w życiu strasznie skrzywdził! A ja ci wcale nie współczuję! Tylko człowiek, który oskarża innych o takie rzeczy jak Ty mnie jest spaczony psychicznie. Pewnie kłamstwo to Twoje drugie imię dlatego przez swój pryzmat patrzysz na innych ludzi. Nie wiem jakim trzeba być CZYMŚ żeby pisac innym takie rzeczy. Gardzę Tobą, bo tylko na to zasługujesz popieprzona manipulatorko.

Melania - czy Ty byś komukolwiek pozwoliła na obelgi i takie traktowanie własnej osoby? CZY POZWOLIŁABYŚ aby ktoś anonimowo traktował się jak jakieś gówno? Normalny człowiek w życiu na to nie pozwoli! A jeśli czytasz to forum to pewnie zauważyłaś, że każda mogła na siebie liczyć, radziła jak tylko mogła i było ok. Ale nie wymagaj, że każda z nas będzie siedzieć cicho jak jakaś małpa tak nas obraża. I jeśli naprawde śledzisz ten watek to pewnie zauważyłaś kto zaczął tę całą rozpierduchę!

Pre pre i modlę się o Twojego ptaka sraka :D

Anulka!!!!!!!!!!! Kocham Cię:D Krzaki, tłuszcz, brzydota ale czego tu się spodziewac? Jaki charakter taki wygląd! Tu akurat nie jest jak w kartach hehe...... No właśnie Twoim szczęściem będzie ptasia kupa na zrytym łbie czego Ci życzę z całego zbolałego serca! :D

Chora psychicznie pomarańczo - gdybyś choć przez chwilę wgłębiła się w tego linka to byś wiedziała, że ja nie jestem przypadkiem szczególnym tylko STANDARDOWYM. Czego jednak można się spodziewać po tak głupiej osobie jak Ty - to było pewne, że nawet na to nie spojrzysz, bo mając gówniane pojęcie o czymkolwiek starasz się zatruwać mi życie tylko i wyłącznie przez swój chory i widac nieuleczalny charakter. I masz rację, e leżąc tutaj z wielką chęcią czytam artykuły które mnie dotyczą aby mieć jakąś wiedzę czego Tobie na wskroś brakuje. I cóż Ci mam powiedzieć - wyszło szydło z worka - i tak jak napisała anulka idź dziewczyno na jakiś fitness, popływaj może trochę, bo naprawdę Ci się to przyda..... Zastanawiające co?

Wszystkim mądrym lekarzom z tego forum, którzy robią z siebie idiotów pisząc te debilne komentarze podrzucam artykuł medyczny w którym jest opisane wszystko co związane z ciążą pozamaciczna a w tym podobno - nienaturalnie wielką , bo 2 cm zmianą jaką mam! Proponuję się douczyć zanim zaczniesz na nowo pisać te wszystkie gnioty. http://www.czytelniamedyczna.pl/654,ciaza-pozamaciczna.html

Endi - kochana powiedz mi czy teź miałaś jakieś krwawienia po podaniu metotreksatu? Bo ja od wczoraj nic a dzisiaj było już trochę krwi. Jeden lekarz dzisiaj mi powiedział, że krwawienia może nie być a drugi przed chwilą, że tak ma być.... Pomóż z własnego doświadczenia... xxxxxx Klarnecik - jakoś się trzymam ale chyba tylko dlatego, że dają mi relanium. Inaczej z nerwów serce chce mi się wyrwać z piersi. To czekanie jest najgorsze. Jutro ważny dzień bo okaże się czy beta spada....

Juratko - ja na tę chwilę jestem tak przerazona, że nawet wściekać się nie mogę :( pewnie to dziwne ale na tym etapie to poprostu modlę się aby to ze mnie zeszło lub nawet żeby to wyciągnęli bo psychicznie nie daje rady.... Chcę wrócić do domu, do męża i już więcej tego nie przeżywać. Po wszystkim jak już spadną emocje napewno weźmiemy się za to, chcę dostać całą historię mojego pobytu tutaj. Ale tak jak mówię - teraz jestem myślami tylko z moim jajowodem, który błagam żeby nie pękł!

Giziula - dzięki.... Przepraszam, że tak się nie wczytuję we wpisy ale łeb mam pełen od zmartwień :( nie wydaje mi się aby lekarka dzisiaj kłamała na temat owulacji. A co do doktorka to może mu się cyferki pomyliły? Życzę ci abyś za dwa tygodnie się ładnie uśmiechnęła :) xxxxxxx A ja dziewczyny czekam, wsłuchuję się w swój organizm czy coś mnie czasem za bardzo nie zaboli, czy nie pękł.....jestem wystraszona strasznie i proszę Boga aby nic złego się nie stało! Czuję się poprostu tragicznie.

Wiesz Endi - chyba mnie nie boli chociaż jak się o tym wszystkim dowiedziałam to już wszędzie mnie kłuje, boli i w ogóle :o jestem właśnie po zastrzyku - pierwsza obserwacja zapowiedziana na sobotę. Pytałam Pani Doktor to mi powiedziała, że jak ma spaść to do soboty coś spadnie.... Więc czekam i modlę się o to!

Panicznie się boję, że do tego czasu mi pęknie jajowód!!! :O

Endi - ile leżałas w szpitalu zanim cię wypuścili pomtych zastrzykach? Trochę się boję, bo jeśli wyniki badań bedą dobre to mam go dostać dzisiaj a beta w sobote i wtedy sie okaże. Ale z tego co czytałam po podaniu tego leku często się zdarza, że beta najpoerw rośnie a dopiero później spada! Boję się, że w sobotę zadecydują już o laparoskopii.... Koszmar jakiś!

Dzisiaj przy obchodzie profesor kazał wypisać a Pani Doktor która mi robiła łyżeczkowanie zleciła jeszcze badanie bety. Jak się później dowiedziałam od niej to zrobiła to ponieważ przy łyżeczkowaniu było bardzo mało czegoś tam i to było dla niej trochę dziwne... Beta wzrosła z 500 na 700! Czekam teraz na nią aby dopytać jak to jest, że beta od poniedzialku spadała a po łyżeczkowaniu wzrosła! Dziewczyńy - gdybym ja znała odpowiedzi na te wszystkie pytania to sama bym była lekarzem! Dzisiaj to raczej jestem wdzięczna tej Pani Doktor za zrobienie tej bety! I tak jak poszesz Celinko - dzisiaj mam dostać pierwszy zastrzyk - ten M.....coś tam alenczekają jeszcze na wyniki mojej próby wątrobowej i czegoś tam z nerkami... W sobotę beta i okaże się, czy spada.... Podobno te leki najlepiej działają jak jest beta poniżej 3000 więc mam jakąś nadzieję choć lichą.... Z moich nadzieji w tym miesiącu gówno wychodzi :o Dziewczyny to wszystko co się dzieje to dla mnie jakaś totLna abstrakcja.... Straszliwie się boję, bo mam wrażenie, że mam w sobie jakąś bombe zegarową i boję się, żeby jajowód nie pękł... Jestem cholernie zeschizowana :( a Tobie pomogły te zastrzyki tak?