Foczyca
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Foczyca
-
Kurcze znowu wkleiłam dwa razy....chyba coś robię nie tak....sorry za zajmowanie miejsca. Jak coś wklejam pierwszy raz to zawsze jest dwa razy, bo nie widzę nawet po wylogowaniu i ponownym zalogowaniu mojego posta. Potem wklejam drugi raz dopiero się pokazuje , ale już podwójnie. Muszę to jeszcze obadać w inny sposób. Jeszcze raz sorki!
-
Witam Koleżanki! Dzień od rana zakręcony. Wstałam 6.45 .Ugotowałam owsiankę ,zawiozłam młodego do szkoły, po drodze zrobiłam zakupy, potem wybrałam córę (bo dziś wyjazd na kulig). Zawiozłam ją na zbiórkę. I wreszcie mogłam tę owsiankę zjeść:P Tak że jestem już po śniadanku.Plan dzisiejszego menu to: 8.00 owsianka +1/4 gruszki 12.00 pstrąg pieczony w folii 16.00 jakaś sałatka z warzyw i owoców 18.00 serek wiejski+orzechy lub nasiona Wczorajsze menu uległo zmianie tylko w jednym punkcie. Z racji tego ,że byłam jeszcze w trasie zjadłam kupna zapiekankę z kurczaka , szpinaku, kalafiora z odrobina sera. Ale myślę że to i tak nieżle. Witam nową koleżankę! Uszy do góry i do roboty! My tu wszystkie po wszystkich możliwych dietach świata jesteśmy więc nie martw się . Kilogramy spadają , a jak pisze nasza założycielka tylko zdrowe jedzenie i kilka ograniczeń gwarantuje sukces na dłuższą metę. Współczuję tylko tego torbiela. Ból to musiał być niesamowity. Życzę szybkiego powrotu do zdrówka , no i oczywiście do nas :) JulkaN zrobiłaś mi na smak tymi pulpecikami. Chyba uwzględnię je w jutrzejszym jadłospisie. Widzicie jak to fajnie pisać o jedzeniu. Ktoś gdy nie ma pomysłu jak ułożyć jadłospis tylko poczyta sobie kilka postów ,a smak na zdrowe jedzonko sam przyjdzie:). Muszę zasolić sobie tego pstrąga . Nie lubię jak jest bez smaku. Już nie mogę doczekać się obiadku. Mniam.... Idę teraz na kawusię, potem gotować obiadek. Pojadę do szkoły po synka i na miasto znowu , bo ten z kolei szykuje się do szkolnego balu przebierańców i nie mamy jeszcze pomysłu w co się przebrać. W zeszłym roku był rycerzem a teraz chce strój spidermana:p(nie wiem czy to się tak pisze , ale mniejsza z tym). Jedziemy zobaczyć czy są takie stroje i po ile przede wszystkim. To narazie kobitki. Wpadnę wieczorkiem bo dziś mąż w pracy na drugą ,to mam kompa do 22.30:)Pa
-
Witam Koleżanki! Dzień od rana zakręcony. Wstałam 6.45 .Ugotowałam owsiankę ,zawiozłam młodego do szkoły, po drodze zrobiłam zakupy, potem wybrałam córę (bo dziś wyjazd na kulig). Zawiozłam ją na zbiórkę. I wreszcie mogłam tę owsiankę zjeść:P Tak że jestem już po śniadanku.Plan dzisiejszego menu to: 8.00 owsianka +1/4 gruszki 12.00 pstrąg pieczony w folii 16.00 jakaś sałatka z warzyw i owoców 18.00 serek wiejski+orzechy lub nasiona Wczorajsze menu uległo zmianie tylko w jednym punkcie. Z racji tego ,że byłam jeszcze w trasie zjadłam kupna zapiekankę z kurczaka , szpinaku, kalafiora z odrobina sera. Ale myślę że to i tak nieżle. Witam nową koleżankę! Uszy do góry i do roboty! My tu wszystkie po wszystkich możliwych dietach świata jesteśmy więc nie martw się . Kilogramy spadają , a jak pisze nasza założycielka tylko zdrowe jedzenie i kilka ograniczeń gwarantuje sukces na dłuższą metę. Współczuję tylko tego torbiela. Ból to musiał być niesamowity. Życzę szybkiego powrotu do zdrówka , no i oczywiście do nas :) JulkaN zrobiłaś mi na smak tymi pulpecikami. Chyba uwzględnię je w jutrzejszym jadłospisie. Widzicie jak to fajnie pisać o jedzeniu. Ktoś gdy nie ma pomysłu jak ułożyć jadłospis tylko poczyta sobie kilka postów ,a smak na zdrowe jedzonko sam przyjdzie:). Muszę zasolić sobie tego pstrąga . Nie lubię jak jest bez smaku. Już nie mogę doczekać się obiadku. Mniam.... Idę teraz na kawusię, potem gotować obiadek. Pojadę do szkoły po synka i na miasto znowu , bo ten z kolei szykuje się do szkolnego balu przebierańców i nie mamy jeszcze pomysłu w co się przebrać. W zeszłym roku był rycerzem a teraz chce strój spidermana:p(nie wiem czy to się tak pisze , ale mniejsza z tym). Jedziemy zobaczyć czy są takie stroje i po ile przede wszystkim. To narazie kobitki. Wpadnę wieczorkiem bo dziś mąż w pracy na drugą ,to mam kompa do 22.30:)Pa
-
Kurde tez sie rozpisałam a mi nie zaliczyło... muszę jeszcze raz napisać:p
-
Korasia podziwiam ten twój zapał do ćwiczeń. Ja normalnie nie mogę się za to zabrać. Normalnie jestem leń do potęgi. Może pierwszy spadek wagi da mi większego powera i zacznę wreszcie coś robić w tym kierunku. ali_40 początki każdej z nas są bardzo trudne. Cieszę się że mamy internet i siebie, bo pisanie pamiętnika, który nie odpowiada i nie dzieli z tobą w doli i niedoli chyba by mi już nie wystarczył. Kiedyś ambitnie pisałam taki pamiętnik odchudzania. Najpierw wybierałam dietę ,potem pisałam każdego dnia jak mi idzie, jak znikają centymetry i kilogramy. Co jem i w ogóle o problemach , jak tu z wami. Ale niestety ani razu nie otrzymałam odpowiedzi i kończyło się tygodniem lub dwoma dietowania a potem znowu obżarstwo.