Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

roza1985

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez roza1985

  1. Możne masz racje że to gazy bo wzdęcia mam okropne mam wrażenie szczególnie wieczorem że moje jelita wyjdą mi przez pępek...
  2. A jeśli chodzi o zachcianki to nie mam smaku na słodkie w ogóle ale za to kapuchę z grochem jadłabym 3x dziennie:-) Dziwne bo wcześniej lubiłam sobie jakiegoś batona lub cukierka zjeść do kawy a teraz nic... Jak już wcześniej pisałam jestem na zwolnieniu i 2 tyg przeleżałam w łóżku wedle zaleceń i bałam się że mnie przybyło i w sumie tak sie czułam a tu się okazało że 2kg jest mnie mniej pomimo tego że piersi znacznie mi się powiększyły także jestem zaskoczona i to pozytywnie. Czy któraś tak miała i podkreślam że nie mam wymiotów...
  3. Fajnie że Nas coraz więcej się tu na forum pojawia:-) Widze że tylko nie ja taka niecierpliwa jestem najchętniej to raz w tyg latałabym na USG i sprawdzała czy Nasza fasolnika rośnie... No ale niestety tak się nie da trzeba uzbroić się w cierpliwość i wierzyć że się wszystko dobrze rozwija:-) chciałam się Was zapytać czy macie też takie wrażenie że brzuch macie większy niż normalnie? Pytałam męża ale on się tylko ośmiał i powiedział że nie widzi różnicy...
  4. Czy któraś z Was może boryka się z bólami żołądka i wątroby tak jak ja. Jakiś sposob żeby sobie jakoś ulżyć?
  5. Witam Was dziewczyny:-) postanowiłam do Was dołączyc... Termin mam na 06.11.2013 ostatnia @ miałam 31,01 a od 5 marca już zrobiłam test i wyszły dwie grube krechy które bardzo Nas ucieszyły gdyż równo 3 miechy temu poroniłam:-( i od tego czasu siedze a raczej leże w domku gdyż ciąża jest podwyższonego ryzyka a pracuje w sklepie spożywczym no i lekarz zabronił pracy od razu w sumie bez zapytania wystawił L-4 Jeśli chodzi o moje dolegliwości ciążowe to oprócz bardzo wrażliwych i powiększonych piersi co mnie w ogóle nie martwi mam straszne problemy z żołądkiem i wątrobą boli mnie czy coś zjem czy nie ze strachu o fasolkę udałam się na izbę przyjęć do szpitala i to było 14,03 w czwartek lekarz zrobił mi usg dopochwowo i okazało się że jest już echo zarodka:-) strasznie mnie to ucieszyło bo ostatnio miałam puste jajo płodowe a płód ma już 5,5mm i to byl 6w2d... Ucieszyłam się e jak narazie wszystko jest ok a ten ból wątroby to kazał brać reenie po 2 naraz ale ja ograniczam się do jednej dziennie żeby nie zaszkodzić jutro mam wizyte u swojego gina może on mi cos na te bole poradzi... Ale się rozpisałam... Pozdrawiam Wszystkie listopadowe mamuśki:-*
  6. Witam:-) Odebrałam właśnie wynik hist-patologiczny i w sumie dużo to nie jest napisane tylko po łacinie "RESIDUA OVI" czy któraś wie co to znaczy bo w sumie w google dużo nie znalazłam a do gina ide dopiero w połowie lutego?
  7. sista83 ja też poroniłam w 9tyg i już od 6 miałam puste jajo płodowe i ciąża się nie rozwijała... @ dostałam równo 30 dni po łyżeczkowaniu a teraz mam już drugą @ i była w 29 dniu. Ja w miarę szybko wróciłam do siebie i tłumaczyłam sobie tym że nic tam nie było moje jajeczko było puste i dzieciaczka tam nie było... Pozdrawiam cie gorąco;-)
  8. Witam Wszystkich:-) Byłam na USG i oto moje wyniki: macica o wymiarach 86x36x53 endometrium o grubości 8 i mam takie pytanie jakie powinno być endo żeby mogło utrzymać dzidziusia? lekarz mi powiedział że wszystko jest w porządku i że prawdopodobnie już po nast @ będziemy mogli zacząć staranka:-) Ciesze się strasznie i już nie moge się doczekać:-) ede ja też nie miałam jakiś konkretnych objawów ciąży. Pierwsze co zauważyłam jeszcze przed zrobieniem testu to mnóstwo żyłek na piersiach takich fioletowych i to było tyle także głowa do góry może tak jak dziewczyny piszą jesteś w grupie tych osób które przechodzą ciążę bez żadnych uciążliwych objawów:-) Trzymam kciuki aby było wszystko ok:-) Asiu co tam u Fifiego? Czekam z niecierpliwością na wieści od Ciebie. Na dobre wieści... Pozdrowionka i całuski:-*
  9. Cześć Dziewczynki:-) Zaglądam tu do Was codziennie i czytam co tam u WAS słychać... Chociaż najbardziej czekam na posty od Asi dotyczące stanu zdrowia Filipka... Ja jutro idę na USG i mam ogromną nadzieje ze wszytko po łyżeczkowaniu ładnie się zagoiło:-) Ale to zobaczymy jutro... Czas tak szybko płynie i już bez mala dwa miesiące będzie po tym strasznym przeżyciu ale czekam z niecierpliwością na pozwolenie od lekarza i będziemy działać na całego:-) Powiem Wam że jak miałam w tym miesiącu dni płodne to unikałam przytulanek bo jakoś mi smuto było że "materiał genetyczny" się marnuje. Czy któraś z Was też tak miała?
  10. Dzięki dziewczyny za wsparcie:-) Bardzo podniosło mnie to na duchu:-) Rzeczywiście czas szybko leci i nim się obejrzę będzie zielone światło...
  11. Sitarowa89 nie ma konkretnych powodów tylko lekarz chce być pewien że już się szyjka zagoiła bo ja miałam łyżeczkowanie a jak on mi to wytłumaczył fachowo "została mechanicznie rozciągnięta" i teraz żebym mogła spokojnie zajść w nast ciąże musi powrócić do swoich normalnych rozmiarów a tego nie da się przyspieszyć... Doris27 dzięki za słowa otuchy wiesz nawet nie patrzałam na to od tej strony ze mam mądrego lekarza :-)) Ale naprawdę mnie pocieszyłaś wielki dzięki:-) Może rzeczywiście warto poczekać aż organizm wróci do normy i w 100% będzie mógł przyjąć kolejnego lokatora:-)) Widze też że jesteśmy w podobnym wieku:-) gorąco cie pozdrawiam i reszte dziewczyn rownież :-)
  12. Hej Dziewczyny:-) Asia trzymaj się i bądź dzielna ja wierze mocno że Fifi z tego wyjdzie i będziesz go miała już tylko dla siebie u Was w domku... Wczoraj byłam u mojego gina i się trochę załamałam... :-( Miałam ogromną nadzieje że da nam zielone światełko na kolejną ciąże a tu niestety zabronił:-(( Jestem już po pierwszej @ i wierzyłam całym sercem że już będzie można tym bardziej że bardzo dobrze się czuje nie mam żadnych problemów ani psychicznych ani fizycznych... I wczoraj ryczałam cały wieczór jak bóbr:-(( Lekarz zlecił mi usg 29 stycznia potem będzie badanie ginekologiczne i cytologia i dopiero potem zobaczymy jak to wszystko wyjdzie. a teraz mam się zabezpieczać i nie wolno mi zajść w ciąże bo mogę nie donosić i znów może być poronienie... Chciał mi nawet przepisać tabletki anty ale ja nie chciałam się truć zresztą jak kiedyś brałam anty to miałam odruch wymiotny... Maż mnie podtrzymuje na duchu ale i tak jest mi strasznie żle:-(( Jeszcze akurat teraz mam owulke...:-((
  13. marys2333 widzę że miesiąc po poronieniu jesteś już w ciąży- gratulacje:-) Bo chciałam się ciebie spytać czy lekarz ci pozwolił się starać cy sama o tym zdecydowałaś??? Ja właśnie jestem po 1 @ i narazie się zabezpieczam ale chciałabym już zacząć starania tylko że lekarz zalecił 6 miesięcy przerwy... A robiłaś jakieś dodatkowe badania? Pozdrawiam"-)
  14. Witam:-) Słuchajcie dziewczyny kiedy poroniłam i zaczęłam szperać w internecie na ten temat to zdałam sobie sprawę jak ciężko jest utrzymać ciąże... zawsze myślałam że ciężko jest w tą ciążę zajść a tu wręcz odwrotnie... z bólem serca czytam kolejne wpisy dziewczyn które też musiały to przeżyć:-(( Ale wierze całym sercem że każda z nas będzie się cieszyć z cudu narodzin jak i Asia teraz :-) Buziaki:-*
×