kochanka Franka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Drugie żony a dzieci z poprzednich związków
kochanka Franka odpisał phii na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Dlatego zeby nie zniszczyc waszego malzenstwa i nie zniszczyc twojej wiezi z dzieckiem powinno zostac przy matce. Twoj maz nie moze i nie powinien robic zadoscuczynienia dziecku za rozwod. Tak sie stalo.Nie jest to ani pierwsze i ani ostatnie dziecko rozwiedzionych rodzicow. Wizyta u rodzica powinna byc zwyczajna a nie swietem. -
WERONIKA POTRZEBUJE POMOCY - AUTYZM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kochanka Franka odpisał Oliwka2009 na temat w Dyskusja ogólna
ość 2014.11.08 mozecie mnie linczowac do woli! matka ktora decyduje sie urodzic takie dziecko powinna trafic do wiezienia. nie wspolczuje ani troche, to chora proba wyzebrania kasy. mam k^^^ dosc pokrzywionych dzieci w reklamach tv. won! Nie bede cie linczowac.Zabieram cie na kawe. Tez mam dosc skomlenia o skomlenie -
WERONIKA POTRZEBUJE POMOCY - AUTYZM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kochanka Franka odpisał Oliwka2009 na temat w Dyskusja ogólna
Rzygne ta Olivka. Jej profil ukazuje sie od 2009 . Nie ma innych dzieci,czy starzy placa kafe za sex ? -
Zauwazylam taka zaleznosc.Im sie jest wiekszym nierobem,tym wiecej sie nalezy.Mieszkam w NL. Oboje pracujemy na zmiany.Maz dla wielkiej korporacji,nie rzad placi. Kombinujemy ze zmianami,bo mamy male dzieci. Odwalam robote w domu,za co mi placa a potem zadaja wysokiego podatku. Znizki,dofinansowania mnie nie obowiazuja.Za to jestem jedna z pierwszych wpisanych na liscie roznych instytucji,ktore chca zeby im pomagac. cholera,przekminilam temat.Gdybym z mezem byla bezrobotna,to bysmy lezeli na kanapie od rana(dzieci nie ma w domu) gazetka gratis w drzwiach ( a ja nawet nie mam czasu przeczytac) Dostalabym dofinansowanie do sportu dziec,ich wyposazenie.Nie musialabym placic komitetu. Wiem ze w Polsce tez tak jest.Pijak dostanie ,samotna matka nie.
-
Radze tym co mieszkaja w publice ,pod jednym dachem z innymi na zakasanie rekawow zeby zarobic na domek ,albo stulic szy i zyc z innymi w zgodzie.W bloku nigdy nbie bedzie cicho,nigdy nie bylo i nie bedzie.
-
ty od kolumn,jestes monotonny a twoj pomysl durny.Rozumiem cie tak,ze przez 3 strony chcesz sie pochwalic naglosnieniem,co w tych czasach nie jest wielkim haloo. Settings na minutke sa znane od przynajmniej 20 lat. Rozwalasz mi miesnie czola glupota.
-
Jak nasza "babcia sasiadka "umarla wprowadzil sie tam student historii sztuki.Odprawiali balangi,grali w butelke,smiali sie do rana.Ja wtedy mialam mature.Poszlam na gore i poprosialam o spokoj. Po egzaminach maturalnch przyszedl do mnie ow studencik i zaprosil na imprezke,zeby swietowac moje zdane/oblane egzaminy.( nie wiedzial czy zdalam czy oblalam) Potem zostal moim korepetytorem z historii co bylo mi potrzebne na egzaminy na studia. Czasem oceniamy ludzi pochopnie.
-
Myslalam ze oni sraja ci na wycieraczke,bija dzieci i glodza kota.On pali maryske a ona wali bimber. Wychodzi na to ze to zwykla rodzina z kilkoma "Bachorami" Klocki w srocu sa nie do upilnowania.Ale za zalany sufit powinni zaplacic,bo to niedopilnowanie starych.
-
Napisz,co oni ci robia. Patologii nnikt nie bedzie tolerowal,zrozumiale. Ale co to za patologia ??
-
[ taa uroki mieszkania w bloku ty co taka bojowa? Sexu nie miala czy na domek nie stac ? Przyjdz na rosol z koguta jutro.
-
16.03.14 [zgłoś do usunięcia] gość :) Moral z tej bajki taki: Zastrzelic ptaszki,babcie i koguta.Dzieci sasiada i kota,bo tupie.Tylko dlatego ze autorke nie stac na chalupke pod lasem. Jak zrobimy czystki sasiedzkie to ona wreszcie bedzie mogla zyc w oazie spokoju na betonowej pustyni. PS Jutro niedziela.Kogut sasiada zasili moj niedzielny obiad. Szybko sie sasiad kapnie ze mu ubylo drobiu ,bo ma tylko tego jednego budzika.
-
Mieszkanie w bloku to decydowanie sie na wspolzycie sasiedzkie.Czyli dzieciece wrzaski ,rzucanie klockami,glosna muzyke i szczanie sasiada o 6 rano przed wyjsciem do pracy.Nie rozumiem jak mozna wmagac ciszy i spokoju jak sie mieszka z wieloma rodzinami pod wspolnym dachem.
-
Na szczanie na balkonie tez bym protestowala.Ale pies i dzieci nie znaja sie na zegarku. Faktem jest ze do pewnych odglosow dzieci sie przyzwyczajaja. Moze twoje dziecko stresuje sie twoja reakcja na dana sytuacje a nie odglosy od sasiadow. Moje dziecko budzilo sie gdy kogut sasiada pial.Teraz mysle ze dziecko by sie obudzilo,bo koguta nie slychac bladym switem.
-
U nas chyba raczej nie bylo cicho.Nad nami mieszkala " babcia sasiadka" ktorej odglosy sasiedzkich dzieci sprawialy przyjemnosc.Karmila dzeci cukierkami i pierogami.Jak dziecka nie bylo przed blokiem tzn ze obrzera sie u babcie.Za sciana matka sasiadki grala na pianinie a ich pies szczekal jak wciekly gdy wychodzil na spacer.Ponizej byla rodzina z 3 dzieci i psem spiewajacym caly dzien jak byl sam w domu. Obok tej rodziny sasiedzi z 6 dzieci i donosny glos matki. Bylo tak zwyczajnie,rodzinnie,glosno i radosnie.
-
Mieszkalam w bloku jako dziecko.Na karzdym pietrze byly dzieci i psy.Slychac bylo kto bedzie mial kotlety na obiad i gdzie matka opierdziela dzieci. Nikomu to nie przeszkadzalo.Poprostu zycie w zbiorowym budynku. Teraz kazdy chce w bloku czuc sie jak na bezludnej wyspie.Bez znajomosci sasiadow,psy szczekaja i dzieci halasuja.