monia-10kilo do zgubienia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez monia-10kilo do zgubienia
-
aha zapomnialam dodac że rano skoro świt byl twisterek - chyba jedyna gimnastyka poza bieganiem która mnie nie meczy a moze cos da, a potem odbebnilam półtoragodzinny spacer - w tym byl kościól i zakupy ale szląm bardzo szybko, wrocilam mokra wiec chyba jakies kalorie zgubilam, przede mną jeszcze tylko poł kostki twarogu ale chyba nie z jogurtem a z polędwicą swojską zjem bo pachnie mi od rana.
-
czesc dziewczyny Super ze macie plany do czerwca zrzucic po 15 to moze i dla mnie nadzieja że zgubie do końca maja czyli w zasadzie do czerwca 10kg. Mi bardzo pomaga to co przeczytałam wcześniej jak insomnia opisywala swoje zmagania, że nie jest inna że jesc sie chciało ale zapychala sie herbatkami ja w końcu drugi dzień nie podjadam i jak tylko mam na cos ochote biegne i robie ze 2 herbatki. Dzis na obiedzie u rodzinki moge byc z siebie dumna bo nie skusilam sie ani na wafelki z karmelem- samoróbcze ani na rogaliki z dżemem jedynie co to teraz jak przyjechaląm juz do domku to wtryniłam 2 kanapki swojskiego razowego chlebka z maslem- normalnie to zjadam bocheneczek bo to taki nie za duży nie za wysoki chlebek i jak zaczynam go jesc to nie ma końca- dzis tylko 2 kanapki- sukces:). A na obiad zjadlam najpierw 2 kotlety z piersi w jajku na grillowej patelni bez tluszczu z buraczkami a po 3 godzinkach ziemniaki pieczone z buraczkami - chcialabym stosowac troche z diety nielaczenia ale nie zawsze sie da- jak np. ten chleb z maslem, ale jak sie da to bede tak robic bo u mnie w robocie kolezanka jeszcze starsza ode mnie odchudzila w ten sposób i siebie i męża.
-
magdaleno z zagranicy dzięki za info na temat drożdzy- jakos nigdy tego nie próbowałam, popytam w aptekach czy są w tabletkach bo tez wolałabym tabletki. U mnie też brzuch najgorzej, bo ogolnie proporcjonalna jestem- taka mala kula wszedzie za duzo ale jak pogubie z brzucha, to i z boczków ucieknie, ud, bioder i bedzie good:)
-
oczywiście ból a nie boł bo zaraz jakies polonistki wytkną, a zresztą takie niech spadaja stąd. Aha - dzis mam super dzień odnosnie dietki i ruchu, jak przeczytaląm że insomnia w biedronce kupilas zielona o smaku ananasowym to ubralam sie i polecialam w miasto na piechte- na co moja corka to aż 3 razy pytala czy na piechote, bardzo fajny spacer zrobilam i jutro tez z rana zamiast autkiem pojde do kosciolka na piechotke. Było rano tez 35 minut twistera i jeszcze wieczorem mam plana 40 minut na twisterze. Jedzenie jak nigdy tylko to co napisalam, praktycznie nic nie podjadlam - 1 pierog rano sprawdzalam czy juz gotowy i ze dwa szpagetiowe makarony tez czy gotowe, herbatki piję na okraglo- robie za wasza podpowiedzią albo 2 albo 3 i jedna wypije pije drugą, teraz wlasnie zaparzylam te zielona z ananasa i kupilam tez jakas porzeczkowo-aroniową i tez sie parzy. I jeszcze starce kalorie przy prasowaniu wiec dzień jak dla mnie na 6 z plusem- nawet jak nic nie drgnie to robie tak dalej- trwam:)
-
melduje sie jeszcze raz, rano z tymi postami to istny cyrk- i zamiast jednego wyszły aż 4, mam nadzieje że teraz juz ok bedzie. Trzydziestko wiem że chcialabys juz, bo tak to jest że jak sie opycha czlowiek to latami a schudnac by sie chcialo juz- ja w tamtym roku jak juz pisalam mialam 61 kilo bo robilam podobnie jak insomnia kopenhaska ciut zmodyfikowana i lecialo codziennie po trochu i 5 kilo zleciało w ciagu 10 dni i juz zrezygnowalam z kopenhaskiej i na koniec grudnia mialam juz 70kg, dlatego uwazam że najważniejsze jest nie waga ale aby trwac w swoim a waga na pewno ruszy i chyba lepiej jak za szybko nie spada bo potem ze zdwojona silą wracaja te kg. Bardzo madrze insomnia robisz że mowisz sobie że to sposob juz na zycie to pewnie ci przyniesie najlepsze rezultaty. Prohibicjo - jak bym gubila po 2 kg to zobacz 5 miesiecy i mam swoja wage i nie musze byc na jakiejs rygorystycznej diecie tylko ograniczyc co nieco, dolozyc ruch i jest to w zasiegu reki ale juz trezci rok bedzie jak chce dojsc do tej mojej wagi i za cholere sie nie udaje bo jak juz jestem tuz tuz to moja zarłocznosc wylazi z potrójną silą, no nic z nowym rokiem nowe wyzwanie i teraz juz nie w 2 miesiace a w 5 moze bedzie inaczej. Monopol tez mam ten boł że gotuję dzieciakom, czesto bywam na weekendy na proszonych obiadkach z ciastem ale umiem sie zawziąć i wytrwac tylko czasem jakiegos kopa brakuje.
-
o widze że wskoczyly tamte posty to i zaraz pewnie i ten wskoczy
-
dziwna ta kafeteria, pisalam wczesniej 2 posty- na glownej stronie weszla godzina a postow nie widac, a wiec ponownie witam i melduje ze ja nie zaprzestalam, przestane jak zobacze 57 na liczniku wagi. Wczoraj mialam dzien w rozjazdach troche to za dobrze na dietke nie wplynelo ale juz teraz na miejscu, krece sie wlasnie na twisterze ale wrocilam zerknac czy wskoczyly posty ale nie wiec dopisuje. Sniadanko twrog z jogurtem, obiad barszcz na udku bez skory nie zabielany, kolacja jogurt z otrebami. Insomnia- fajnie motywujesz ciekawie piszesz, i zazdroszcze takiej sily samozaparcia, a wiec dziewczyny walczymy co najmniej jak insomnia
-
kurcze post nie wskoczyl, ide na ten twister a potem zobacze czy jest
-
to bylam ja oczywiscie
-
aha- trzydziestko, a czemu nie mozesz spac- czym to jest spowodowane?
-
witam dziewczyny. U mnie choroba małego wczoraj pokrzyżowała wszystkie plany, bo po pierwsze zostalam w domu to juz inaczej jadlam niz w pracy, po drugie temperatura po panadolu zamiast spadac to rozsla az do 39,9-jak bym zobaczyla 40.0stopni to chyba bym zemdlala- w nocy lecialam do apteki po cos lepszego to dostalam ibum i nie wiem co zadzialalo czy antybiotyk czy ten ibum bo temperatura doslownie w pare minut zeszla do 36 i 8- tego tez sie przestarszylam ale juz potem spal do teraz i na razie dalej nie ma goraczki wiec i mi juz humor sie poprawil - zaraz biore sie za sniadanko- 2 kromki czarnego chleba- pieczonego przez moją mame z pasztetem i ogorkiem do obiadu moze jablko albo mandarynka albo pamelo bo jest lepsze od grejfruta wiec cos z owocow, obiad- hmm robie pierogi z kapusta i grzybami bo corka tak sobie zazyczyla wiec sie zastanawiam czy moze poprzestane dla siebie tylko na tej kapuscie- zobaczymy czy dam rade wytrzymac. Poczytalam troszke strony z przodu i widze że oprocz insomnia69 to i monopol ladnie schudla- gratulacje. Ja uwazam że czy dieta konkretna czy mż to nie ma znaczenia byle byc konsekwentnym i żeby spadalo. Aha- jestem z pólnocy polski, chyba z was najstarsza - skonczona 40, podobnie do monopol sama wychowuje dwoje dzieci synka3 i corke13lat. Mam jeszcze 20latke ale mieszka z chlopakiem a czasem z nami. W wolnych chwilach lubie byc w ruchu na swiezym powietrzu- rower, plywanie, bieganie, spacery z malym, a w domu szczegolnie zimowa pora druty, gotowanie. Za mlodych lat chyba podobnie jak gruba29 chodzilam na karate - wiec stamtad chyba pozostal mi sentyment do biegania.
-
trzydziestko mój najmłodszy tez skończył niedawno 3 latka ale chodzi do przedszkola - a teraz obecnie choruje-podobnie jak u dziecka monopol angina z wysoka gorączka co nie spada- ma augumentin od dzis-moze bedzie jutro lepiej-mialam isc pobiegac ale mały tylko ze mną chce lezec wiec lezymy i czytamy bajki- no coz, najwyzej wieczorem twisterek bedzie zeby cos poruszac sie-eh nie lubie planowac a potem jak nic z tego nie wychodzi. Kopytka - mniam, ale smaka narobilas monopol, ale ja juz po zupie i wieczorem ten twarog i trza wytrzymac bo jak to mowią - chwila przyjemnosci odklada sie na dlugo w d..e, a żeby potem wrocic do normy to chwila jest za mało
-
trzydziestko ale ja kurdupel-chyba nawet nie mam 160 cm i zawsze chudzina bylam i nawet nie dąże do 50 tak jak cale życie mniej wiecej wazylam tylko te 57 by styknelo i te 10 kilo to mi naprawde przeszkadza, mam nadzieje ze moge tu pisac mimo że nie mam 30kg a 10 do zgubienia? Bo w sumie co za roznica ile chcemy zgubic wazna jest walka i to żeby sie nie poddawac, a czasem szybciej zrzuca sie duzą ilosc niz mniejszą- bo zobacz że ja daje sobie 5 miesiecy ty 6 wiec czas mamy taki sam mniej wiecej. insomnia69-gratuluje że tyle zgubiłas- wiem ile to kosztuje bo probuje juz trzeci rok chudnąć i juz wazylam 61 a jednak przerwalam walke i doprowadzilam sie do 70kg - teraz po swietach- tyle mialam, i juz nie poddam sie poki nie zobacze wymarzonej wagi, zaraz szykuje sie pobiegac, potem zjem wczorajsza ogorkową i zapcham sie na wieczor drugą polowka twarogu z jogurtem i tak jak pisalas - herbatki, woda, herbatki woda. Przy odchudzaniu chyba gorzej jak są dzieci bo wiadomo wtedy slodycze, obiadki kolacyjki, wszystko trzeba zrobic podac i wez nie sprobuj - no ale te probowanie wlasnie dziala tak a nie inaczej- dupsko rosnie
-
witam, pisze rzadko, ale czytam was dziewczyny bo wasze zmagania dopingują mnie do dzialania. Chiałabym aby w miesiacu gubic ok 2kg i do konca maja rozprawic sie z tymi zbednymi kilogramami, bedzie to bardzo trudne, bo podobnie jak trzydziestka zajadam po dzieciach, lubie jesc duzo lubie slodycze i moge powiedziec że jem raz dziennie-jak zaczne rano to koncze wieczorem. Wczoraj udalo mi sie jesc co 3 godziny i nie podjadac- i maly ubytek byl rano na wadze ale do piatku siedze z dzieckiem na zwolnieniu i bedzie gorzej, bo nie umiem wyrzucac a czego nie zje dzieciak to zjadam ja- wiec musze nad tym popracowac. Co do wypróżnień dla mnie wystarczy jak z rana prawie biegne do pracy bo zawsze brakuje mi 5 minut wiec ledwo wejde i juz musze gnac na kibelek - spróbujcie na mnie to dziala rewelacyjne:). Ja żadnych wspomagaczy do tej pory nie bralam ale mam ochote na asystor- na razie sie nie zdecydowalam jeszcze. Założylam stopke ciekawe czy zadziała. Z rana pocwiczylam 10 minut ale dzis mam w planach pobiegac wiec ruch bedzie teraz tylko nie lazic za czesto do kuchni. Do później