mini93

Judys ma racje: wracajcie tu wszystkie raz dwa!:) tęsknie za pisaniem z Wami dziewczyny :) Jak Wasze bobaski? Szybko lecą dni, co? Moja Liwcia konczy dziś 6 tyg. :-) Jest cuuuudna!! Jestesmy zakochani bez pamieci :) Juz fajnie się uśmiecha, tak świadomie, zawsze kiedy mówię do niej "aguu" :D poruzumiewamy się tak hahhaha :) coraz wiecej zabawek zaczyna ją interesować. W tym tygodniu jak wczesniej pisalam idziemy na szczepienia. Mam pytanie, jak to jest z rotawirusami? Judys ty bralas skojarzone + rota, mam zamiar wziąć takie same szczepionki. Jednego dnia moge i skojarzone i rota? Bo gdzies czytalam, ze powinien byc odstep miedzy tymi szczepieniami. :P

blackeyed napisz jak tam po kontroli :) My idziemy w przyszlym tyg. na pierwsze szczepienia. Aaaaaa boje sie! Moje maleństwo często ma "chyba kolki", płacze pare razy w tyg. ok 19, trwa to 25min do godziny.. Jestem podłamana, że Liwka tak cierpi. :(

Judys masz racje:) piekna pogoda i tu ciiiisza :D no ale wlasnie wszystkie zajmujemy sie Maluchami :) u nas w porządku, Mała rośnie jak na drożdzach :) ostatnio bylismy u poloznej srodowiskowej, wazy już ponad 4 kg :) ladnie przybiera na wadze, karmimy już tylko MM (Hippem - zmieniłam mleko). Niestety wciąż czasami boli ją brzuszek moja bidulka się męczy :(. Masakra. Dajemy jej kropelki Bobotic 4 razy dziennie. Wydaje mi się, że jest po nich poprawa.

anusiak ogromne gratulacje!:) Moja Mała wczoraj spała od 20 do 1 :D ale sie wyspalam przez tyle czasu :D ogólnie fajnie śpi, nie chodze wyczerpana, chociaz zdarzaja sie słabsze dni, wiadomo. wczoraj Liwka skonczyła miesiąc :) Mamuski czekaja nas pierwsze szczepienia za +2tyg. powiedzcie mi decydowala sie moze ktoras z Was na szczepionki skojarzone? Uwazacie, ze oplaca sie to brac? Chcialabym oszczędzić Małej wkłuć i mysle, ze wlasnie na ta opcje sie zdecydujemy..

Moja Liwka jutro skonczy miesiac :) nie wierze, jak czas szybko leci! I tez usmiecha sie do wszystkich :) jest to najpiekniejszy widok na swiecie!!! :) Zmienilam malej MM z Nestle Nan pro 1 na Hipp Combiotik 1 i jest o niebo lepiej.. do tego kropelki Bobotic i nie zapeszajac, od 3 dni nie mamy problemów z brzuszkiem :) a tak to wciaz grzeczniutka, spi po 3-3,5 godz. w ciagu dnia, w nocy potrafi czasem sie rozpedzic do 5 ale to rzadko. qazwsx1991 - ogromne gratulacje!! doczekałaś się :) glodek 86 - i ja wspolczuje, cholera, fatalna sytuacja..

Moja Liwka jutro skonczy miesiac :) nie wierze, jak czas szybko leci! I tez usmiecha sie do wszystkich :) jest to najpiekniejszy widok na swiecie!!! :) Zmienilam malej MM z Nestle Nan pro 1 na Hipp Combiotik 1 i jest o niebo lepiej.. do tego kropelki Bobotic i nie zapeszajac, od 3 dni nie mamy problemów z brzuszkiem :)

Allegrowiczka - sprobuje z ta woda mineralna :) Moja córcia ma okropne zaparcia i juz nie wiem co robić. :( Krzyczy, pręży się, cała się poci, widzę, że sprawia jej to ogromny ból. mysle o zmiane mleka, teraz dajemy jej Nan Pro 1 ale naczytalam sie sporo negatywnych opinii.. mysle o zmiane mleka, ale o co do kazdego zawsze jest jakies "ale", o kazdym slysze i dobre i zle opinie.. Nie wiem co robic, serio. Pod koniec tyg. idziemy do pediatry, sama chyba mleka nie zmienie Małej. Ale ten codzienny płacz ją wykancza, a ja oczywiscie ryczę razem z nią. W takich chwilach mam do siebie żal, że nie udało nam się karmić piersią.. :(

Kochane, czy dzieciątko którejs z Was, kiedy karmilyscie MM miało okropne bóle brzuszka i zaparcia? Moja 3,5tyg córcia tak ma i juz nie wiem co robić. :( Krzyczy, pręży się, cała się poci, widzę, że sprawia jej to ogromny ból. mysle o zmiane mleka, teraz dajemy jej Nan Pro 1 ale naczytalam sie sporo negatywnych opinii.. mysle o zmiane mleka, ale o co do kazdego zawsze jest jakies "ale", o kazdym slysze i dobre i zle opinie.. Nie wiem co robic, serio. Pod koniec tyg. idziemy do pediatry, sama chyba mleka nie zmienie Małej. Ale ten codzienny płacz ją wykancza, a ja oczywiscie ryczę razem z nią. W takich chwilach mam do siebie żal, że nie udało nam się karmić piersią.. :(

Kochane, czy dzieciątko którejs z Was, kiedy karmilyscie MM miało okropne bóle brzuszka i zaparcia? Moja 3,5tyg córcia tak ma i juz nie wiem co robić. :( Krzyczy, pręży się, cała się poci, widzę, że sprawia jej to ogromny ból. mysle o zmiane mleka, teraz dajemy jej Nan Pro 1 ale naczytalam sie sporo negatywnych opinii.. mysle o zmiane mleka, ale o co do kazdego zawsze jest jakies "ale", o kazdym slysze i dobre i zle opinie.. Nie wiem co robic, serio. Pod koniec tyg. idziemy do pediatry, sama chyba mleka nie zmienie Małej. Ale ten codzienny płacz ją wykancza, a ja oczywiscie ryczę razem z nią. W takich chwilach mam do siebie żal, że nie udało nam się karmić piersią.. :(

a wiec wczoraj udalo sie przystawic Liwke do piersi :) raz, ssała moze ok. 5 minut.. juz myslalam, ze bedzie chciala czesciej, ale udalo sie tylko wczoraj ten jeden raz. Dzis jak probowalam to masakra, wrzask, jakby ja ze skory obdzierali, jeszcze pozniej poprobuje.. Nasza Mała ślicznie przesypia nocki, dzis spala od 20 do 9, z przerwami o 24, 3 i 6 na jedzonko :) przewine ją, zje i idzie dalej spac, czasami musze z pol godzinki ją usypiać ale i tak chodze wyspana :) za to w ciagu dnia czasami potrafi 2-3 godz. "czuwać", ale wtedy sie z nia bawimy i pozniej je i zasypia :D niestety, wydaje mi sie, ze ma problem ze zrobieniem kupki.. jest na MM, wiec podobno to sie czesto zdarza. Daje jej do picia jeszcze wode, ale niechetnie ja pije. Szkoda mi jej jak widze jak sie meczy czasami :( Macie jakies sposoby na to, mamuski karmiace MM? qazwsx1991 - zaraz dołączysz do nas!!!:) czekamy! :) Od porodu minely 3tyg, schudlam 13kg, nogi mam jak patyki.. w sumie wolalabym juz nie chudnąć.. ważę 57kg. Ale jak patrze na swoj brzuch po cesarce to chce juz zaczac cwiczyc :D Ile po cesarce moge wykonywac jakies cwiczenia? 6tyg po?

U nas dzis mija 3 tyg. od porodu, ale o seksie nie ma mowy, jeszcze krwawie.. na szczescie baardzo mało, juz na brązowo, wiec mam nadzieje ze jeszcze z tydzien max. sie pomęczę. :) Nasza Mała ślicznie przesypia nocki, dzis spala od 20 do 9, z przerwami o 24, 3 i 6 na jedzonko :) przewine ją, zje i idzie dalej spac, czasami musze z pol godzinki ją usypiać ale i tak chodze wyspana :) za to w ciagu dnia czasami potrafi 2-3 godz. "czuwać", ale wtedy sie z nia bawimy i pozniej je i zasypia :D niestety, wydaje mi sie, ze ma problem ze zrobieniem kupki.. jest na MM, wiec podobno to sie czesto zdarza. Daje jej do picia jeszcze wode, ale niechetnie ja pije. Szkoda mi jej jak widze jak sie meczy czasami :(

Ja juz karmie tylko MM.. dzis chyba ostatni raz powalczymy z piersia, ciekawe co bedzie. Super nocka dzis, wyspalam sie, spalam sumujac jakies 8 godzin :) Judys chyba sobie zartujesz! nawet jesli macie kryzys, na pewno to przetrwacie :( :*

My tez mamy problem z ulewaniem, ale jeszcze nie jest to bardzo uciazliwe. :) ja karmie prawie ciagle MM :( dzis jeszcze bede walczyc i probowac przystawiac Mala do piersi.. zobaczymy co z tego wyjdzie :)

hinskiturysta - ja karmilam przez pierwszy tydzien Małą troche z piersi, troche modyfikowane, z przewaga piersi. Ale ssała przez kapturek, którego juz nie uzywam, bo przez niego zachlysnela sie tysiace razy, za szybko mleko z niego wypływa, jak z kranu.. :( a z samej piersi od poczatku toczylismy walki ale nie chciala i wciaz nie chce ssac.. Jeszcze probuje, ale jest ciezko. Przyzwyczaila sie do butli, jest to dla niej wygodniejsze po prostu. Obecnie tez mam wrazenie, ze mam coraz mniej pokarmu, jeszcze sciagam i jej podaje przez butelke ale to tak z 3-4 razy dziennie, a reszta karmimy MM no i w nocy też mieszanka.. Zaluje, ze nie udalo sie karmic piersia, ale nie chce, zeby dziecko mi sie meczylo i przy kazdym karmieniu krztusilo moim pokarmem. sisia25 - Moja Mała wczoraj tez tak '"zwymiotowala". Pisze w cudzyslowiu bo sami nie wiemy dokladnie co to bylo. Nie bylo to ulanie mleczka, taka dziwna konsystencja to byla.. Dwa razy w ciagu kilkudziesieciu minut nam sie to przytrafilo, ale pozniej przyszla polozna i powiedziala, ze to moze byc od tego ze łapczywie jadła. :) A rzeczywiscie, zjadła dużo mleczka i szybko. Póki co, nie zapeszając mamy z tym spokoj. :) Moja Liwka spi super w nocy, karmimy ja ok. 23, pozniej 2-3, 5-6 no i pozniej juz rano. Jest naprawde grzeczniutka. :) Nie mamy z nia wiekszych problemow. Ja waze 58 kg, czyli schudłam 12 od porodu. Przed ciaza wazylam 61.. Chcialabym schudnac do 55kg i ani grama wiecej. Brzuszek juz prawie plaski, jestem w szoku, ze 11 dni po cesarce tak szybko doszlam do siebie. :) Kregoslup jeszcze czasem boli jak za dlugo pochodze, ale tak to wszystko ok. :) Krawie malutko, do przezycia. :D

pani ania tez bralam ten antybiotyk, jakos w 8 msc ciazy, nie bylo zadnych skutkow ubocznych. nie bralam go jednak profilaktycznie, tylko mialam jakies drozdze w pochwie, po 10 dniach bylo juz ok. na Twoim miejscu zadzwonilabym do lekarza i zapytala w jakim celu przepisal lek. qazwsx mysle ze Twoj czas nadchodzi.. :) to na pewno niedlugo, popatrz czy wszystko masz w torbie i czekaj :)

Mamuśki, jak wychodziłam ze szpitala to Mała była lekko zażółcona, kazali mi ja wystawiac na słoneczko no i karmić nie rzadziej niz co 2,5-3 godz. czyli wybudzać gdyby sama nie wstała. Długo mam tak robić? Tzn mysle sobie co bedzie np za 2 tyg. gdy Mała naje się ładnie i zechce spać np 4 godziny.. Nie wiem czy wtedy ją budzić, czy co? :P

Co do wagi schudłam 10 kg, czyli wróciłam do wagi sprzed w ciazy tydzien po porodzie :) jestem w szoku. Oczywiscie zostało jeszcze troche brzuszka, macica sie rozkurcza, ale z dnia na dzien jest coraz lepiej. Pisałyście o karmieniu.. Ja mam taki nawał, ze nie wytrzymuje!! juz 3 dzien :( masakra.. boje sie, ze pewnego razu za duzo bede odciagac i pokarmu bedzie jeszcze wiecej.. Prawa pierś jest twarda jak kamien, robie okłady z kapusty i zimnnych pieluch.. Ciekawe ile to jeszcze potrwa..

rottana - dziekuje bardzo :) Kochane też mialyscie taki nawał pokormu po porodzie? MASAKRA ja juz sobie z tym nie radze, leci ze mnie jak z krowy :P często przystawiam Małą, co 2-3 godz maks ale cycki mam rozmiaru XXXXXXXL!!! Denerwuje mnie to OKROPNIE. Odciagam laktaotrem, ale boje sie, ze odciagne za duzo i pokarmu bedzie jeszcze wiecej.. Kolejny moj problem to to, ze Liwka bardzo czesto sie krztusi. Ja dostaje wtedy gorączki po prostu, jestem przerazona, wiem ze mam ja polozyc na boczek zeby jej sie odbilo, ale strach jest tak silny, ze szok.. Boje się bardzo o nią. :(

lilka, viola - jest z dnia na dzien coraz lepiej, wiec mam nadzieje, ze niedlugo i ja ogarnę płacz małej. :) juz mnie to tak nie stresuje, na poczatku myslalam, ze robie cos zle i ona płacze, no ale niemowle nie potrafi się z nami inaczej komunikować :) qazwsx - niedługo nadejdzie Twój wielki dzien :) ja tak dlugo wyczekiwalam porodu juz od konca marca, az przyszedl w zupelnie niespodziewanym momencie. trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie! kropelka - co do dochodzenia do siebie po cesarce łatwo nie jest szczerze mówiąc. ;) pierwsze 2 dni oczywiscie masakra, ledwo stałam na nogach, najmniejszy ruch wywoływał zajebis** ból, czasami wręcz porównywalny do skurczy podczas porodu (oczywiscie nie tych przy całkowitym rozwarciu :P). Rodziłam w sobotę, jest juz czwartek i jest o niebo lepiej, ale w opiece nad Małą pomaga mi sporo osób, bo sama często ledwo mogę się ruszyć w łożku, zmienic pozycje. Szwy ciągną często jak szalone, musze bardzo na nie uważać. Od wczoraj mam już delikatne krwawienia, wręcz jak na okres co mnie bardzo cieszy, bo pierwsze 3 dni po cesarce nie mogłam stanąć na nogi, tak się lało wszystko.. Piszecie też tu o przegrzewaniu, ja mam schizę na tym punkcie, czesto nie wiem czy jej nie za zimno, czy nie za ciepło.. ehh :P

Ale ekstra, ile nas mamusiek już jest!:) U nas dziś była pierwsza wizyta położnej, bardzo sympatyczna pani, dużo się dowiedziałam :) Niunia jest grzeczniutka, dziś dała nam pospać, więc ja czuje sie znakomicie :) W miarę szybko dochodzę do siebie po cesarce, choć często boleśnie ciągną mnie szwy.. Jesteśmy przeszczęśliwi. Zmęczenie rekompensuje nam Malutka :) Na pewno macie tak samo. Myślę kiedy wyjść na pierwszy spacer, chyba dopiero w przyszłym tygodniu, no ale zobaczymy :)

Meldujemy sie już w domku :) wyszłysmy wczoraj o 13 ze szpitala, Malutka jest zdrowa i w miarę grzeczniutka. W miarę ładnie śpi, z jedzeniem jest tak, że jest baaardzo uparta, same polozne w szpitalu mówiły, że zamiast uczyć się ciągnać cyca to ona się nim bawi, fisiuje. Cwaniara mała :) ale jest coraz lepiej, czasami po prostu karmię ją stgrzykawką przez 2-3min potem zakładam kapturek na sutek (bez niego karmienie wogóle nam nie idzie :() i mała ssie cyca. Nie zawsze jest taka chętna, więc karmimy systemem naturalnym + sztuczne dokarmianie. Mija dopiero 5 dni po porodzie, wiec mam nadzieje, ze sytuacja sie naprostuje i bedziemy karmic naturalnie! :D Nie jest łatwo, czasami nie wiem jak uspokoić Maleństwo a szkoda mi jej jak płacze. :P chociaż wiem, że krzywda się jej nie dzieje :D wczoraj spałam ok. 3 godzin, dziś 4, ale daję radę. Co do samego porodu, tak jak pisałam po 10godz. naturalnego (pierwsze 5 godz. to pikuś, po kąpieli w wannie kiedy bylo juz 7 cm zaczela sie masakra, ostatnich 2 godzin nawet nie chce wspominać! :P) postanowili, ze tniemy. Ja juz wtedy poczułam ulge mimo ze wiedzialam, ze po cesarce bede dluzej do siebie dochodzic i nie dam rady w 100% zająć się sama Maleństwem, ale czekałam już na ten moment ulgi.. Tak już hop siup i Malutka była z nami na świecie :) najpiekniejszy dzien w naszym zyciu :) Chłopak z Niunią wlasnie sobie śpią a ja staram sie ogarnac :) oprócz chodzenia jak 90letnia babcia, ciagniecia w brzuszku wszystko jest ok. :) Oby tak dalej. :D Dziekuje za wszystkie gratulacje. :D

Meldujemy sie już w domku :) wyszłysmy wczoraj o 13 ze szpitala, Malutka jest zdrowa i w miarę grzeczniutka. W miarę ładnie śpi, z jedzeniem jest tak, że jest baaardzo uparta, same polozne w szpitalu mówiły, że zamiast uczyć się ciągnać cyca to ona się nim bawi, fisiuje. Cwaniara mała :) ale jest coraz lepiej, czasami po prostu karmię ją stgrzykawką przez 2-3min potem zakładam kapturek na sutek (bez niego karmienie wogóle nam nie idzie :() i mała ssie cyca. Nie zawsze jest taka chętna, więc karmimy systemem naturalnym + sztuczne dokarmianie. Mija dopiero 5 dni po porodzie, wiec mam nadzieje, ze sytuacja sie naprostuje i bedziemy karmic naturalnie! :D Nie jest łatwo, czasami nie wiem jak uspokoić Maleństwo a szkoda mi jej jak płacze. :P chociaż wiem, że krzywda się jej nie dzieje :D wczoraj spałam ok. 3 godzin, dziś 4, ale daję radę. Co do samego porodu, tak jak pisałam po 10godz. naturalnego (pierwsze 5 godz. to pikuś, po kąpieli w wannie kiedy bylo juz 7 cm zaczela sie masakra, ostatnich 2 godzin nawet nie chce wspominać! :P) postanowili, ze tniemy. Ja juz wtedy poczułam ulge mimo ze wiedzialam, ze po cesarce bede dluzej do siebie dochodzic i nie dam rady w 100% zająć się sama Maleństwem, ale czekałam już na ten moment ulgi.. Tak już hop siup i Malutka była z nami na świecie :) najpiekniejszy dzien w naszym zyciu :) Chłopak z Niunią wlasnie sobie śpią a ja staram sie ogarnac :) oprócz chodzenia jak 90letnia babcia, ciagniecia w brzuszku wszystko jest ok. :) Oby tak dalej. :D Dziekuje za wszystkie gratulacje, w piatek pytalam Was o czop a parenascie godz pozniej mialam juz Liwie przy sobie :)

Urodzilam Liwie 13.04, po 10 godz porodu naturalnego cesarskie ciecie, powód: zatrzymanie akcji porodowej. Okropne bole, cos strasznego, co do cesarki - dobe po staram sie rozchodzić idzie dosc dobrze. Niunia - 54 cm, 3190 urodzona o 15:58 wczoraj.

Dziewczynki rodze :-) jestem w szpitalu mam skurcze co 5 min jest masakra ale jeszcze wytrzymuje odezwę sie pozniej

glodek mam nadzieje, ze naprawde niedlugo to nastapi :D lilka na pewno bliżej niz dalej, ale znacie zapewne to uczucie zniecierpliwienia przy koncowce :) Kochane czy którejś z Was odchodził czop stopniowo? Zauwazylam dzis 3 razy na papierze takie "ciagnace sie" kulki jak galaretka, zupelnie inna konsystencja niz zwykla wydzielina.. Te kulki to takie o średnicy dosłownie 1cm, jak pisałam zauwazylam cos takiego 3 razy i jeszcze pare takich ciagnacych sie dosłownie glutków-niteczek :D sorry za okreslenia ale pewnie mnie zrozumiecie :D Mysle, czy to moze stopniowo odchodzic czop? Wydzielina na pewno to nie jest..