Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Basik33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Basik33

  1. Ja też wracam do walki. W przyszłym tygodniu kolejne histero, oraz zaczynamy długi protokół @ przyszła jak zwykle planowo wiec już jestem na anty więc za 2,5 tyg zaczynam się kłuć. I znowu nadzieja strach i rolercaster emocji , ktoś kto tego nie przeżył nigdy tego nie zrozumie - dziewczyny dziękuję że jesteście i za niesamowite wsparcie z Waszej strony.
  2. Nie Hope , jeśli nie da rady in vitro z naszych genów to będziemy cieszyć się z tego co mamy .Postanowiliśmy że podchodzimy jeszcze tylko 2 razy , jak skończymy program 2+1 to nie będziemy więcej próbować, poprostu widocznie tak miało być .Teraz zaczynamy nową serię szczepień, a w oczekiwaniu na ich wynik stymulację aby skorzystać jeszcze przy tej stymulacji do dofinansowania leków.Do ostatniej procedury leki już bedą 100% płatne(mam nadzieję że może to trzecie podejście nie będzie konieczne)
  3. Jesteśmy takim przypadkiem że mój mąż nie może być dla mnie dawcą do szczepionki bo to i tak nic nie da. Muszę mieć dawcą bardzo mocno genetycznie różnego niż ja aby organizm się bronił i wtedy podać zarodek (szczepiąc się tą osobą również początek ciąży), a ponieważ to są bardzo drogie badania to lepiej losowo podawać serie szczepionek od różnych dawców i sprawdzać efekty obronne mojego organizmu ,niestety to wszystko bardzo długo trwa i jest w naszym przypadku jak lotto dlatego teraz próbowaliśmy ze sterydami i intralipidem pomimo tego że imunolog nam mówił że u nas to nic nie da.
  4. Przez tyle lat przebadaliśmy chyba wszystko i tylko w/g imunologa problem jest z tą bardzo dużą zgodnością genetyczną .Jak to lekarz określił jest to jeden przypadek na 1000000 , dla nas też to był szok że z mężem jesteśmy bliźniakami genetycznymi , czasami takiej zgodności trzeba szukać na drugim końcu świata, ale za to nasz młody ma podobno super mocne geny, szkoda tylko że jeden...
  5. A potem mnóstwo lat starań i nic, ja to sobie jeszcze tłumaczę jeszcze tym że byłam dużo młodsza ale podobno w moim przypadku to bez znaczenia .Tym bardziej że dość szybko zdecydowaliśmy się na drugie dziecko jak widać bez skutku
  6. Tak Kicia dobrze kojarzysz mam 17-latka i to naturalnie ,w czasie kiedy zaszlam w ciążę miałam straszny stan zapalny po stomatologicznym zabiegu chirurgicznym, który utrzymywał się ok 2 m-cy ,organizm się podobno bronił i wytwarzał jakieś przeciwciała które podobno ochroniły przy okazji i mojej niewiedzy maleństwo .Tak więc jak to lekarz mówi miałam szczęście w nieszczęściu.
  7. Tyle że już wszystkie inne opcje niepowodzeń już wykluczyliśmy przez te 10 lat starań. Została nam tylko ta zgodność genetyczna i tym samym brak ochrony zarodka przy implantacji bo zarodek jest za bardzo genetycznie podobny do mnie i tym samym organizm nie łapie i nie chroni ciąży
  8. Dzięki dziewczyny, to tak ciężko sobie tłumaczyć co jeszcze mogłam zrobić aby... Tak robiliśmy PDG zarodków .To był mój jedyny mrożaczek. Teraz czekam na @ i zaczynam antyki 1 lub 2 m-ce z długą procedurą stymulacji .Będę decydować 17.03 na wizycie u M. PGD już nie będę robić bo już robiłam i wiem że te zarodki co dochodzą do stadium blastocysty są ok. Równocześnie chyba podejdę jeszcze raz do serii szczepień imunologicznych tym bardziej że mam już dawce. Chodziasz p.M nie jest do tego przekonany, ale mój imunolog twierdzi że to jest u nas problemem bo mamy z mężem bardzo dużą zgodność genetyczną i cały czas nam mówił że dokąd nie poprawimy mlr napewno nam się nie uda , tyle że 2 różnych dawców i 0 efektu, a tyle różnych opinii
  9. Odstawiam leki beta mniej niż 2, czyli jak zwykle ...
  10. Kurcze, nawet z forum mnie wylogowało ten depresyjny wpis o 17.48 to ja .Basik33
  11. Nikita na którą masz wizytę u dr M 17.03 bo ja bez względu na to jaki będzie wynik mojej piątkowej bety 17.03 mam wizytę na 15.00. Kicia a Ty kiedy masz wizytę?
  12. Kicia jeśli chodzi o piersi to tylko od czasu do czasu ale delikatnie tylko przez chwilkę i zazwyczaj tylko jedna, ale to wynik progesteronu, więc tym się nie sugeruję to tak samo jak zaparcia
  13. Dziewczyny nie wiem czy to wynik stresu, leków, czy tego że prawie cały czas leżę ale od wczoraj mam zawroty głowy, nawet się zastanawiałam czy nie wziąć jeszcze relanium bo brałam tylko 4 dni , a teraz cały czas stres, każdą waszą porażkę przeżywam jak swoją i tylko płakać mi się chce jak widzę Wasze bety. :(
  14. Kicia , tak klej jest płatny 350zł bez względu na ilość zarodków podawanych w czasie jednego transferu.Lalika tak u mnie niegdy nie było problemu aby jakiś zarodek nie dotrwał do 5dpt i stadium blastocysty niemniej jednak nigdy nie przekroczyłam 4 komórek.Trzy symulacje mialam tylko po 1 komórce każda po podaniu na świeżo ,jeden raz 3(jedna zamrożona+2 podane na świeżo), i raz 4 (jedna niedojrzała, jedna nieprawidłowa po badaniu gen zarodków, jedna podana i jedna zamrożona-teraz czekam ma jej betę)Mam amh 0,71
  15. Dziewczyny tak mi przykro, tulę Was mocno i tak strasznie boję się wyniku mojej bety robimy w piątek .Ja też jestem w programie 2+1 i dopłacałam w sumie ok 2500 w tym akupunktura,klej, nacięcie blastocysty i 2× intralipid. Sam criotransfer chyba jest 1000.
  16. Nikita dołaczyłabym duphaston w dawce 3×2 , napewno nie zaszkodzi a nuż pomoże i zadzwoń do lekarki lub nr dyżurny gyn
  17. Proszę Nikita nie gaś nam tej iskierki nadziei. Przytulam Cię mocno jeszcze jest szansa. @ się zdarzają nawet do 3-m-ca
  18. Nikita , a najlepiej faktycznie znajdź jakieś laboratorium całodobowe , poprostu szkoda abyś się aż tak stresowała, sama wiem jak to jest a do jutra jest wtedy bardzo bardzo długo..
  19. Możesz przecież też zadzwonić do lekarza , ja przy jednym z poprzednich podań niestety musiałam z tej opcji skorzystać i nie było problemu pomimo niedzieli.
  20. Nikita wiem co czujesz , ale na pewno beta jutro Cię uspokoi. Ile Luteinusa bierzesz ? Mnie dr M jak usłyszał o tym plamieniu dolączył duphaston 3×1 a jakby co mam zwiększyć 3×2 .Nikita jeśli wolno wiedzieć skąd jesteś .Jakby co mam 1 opakowanie więcej.
  21. Nikita nawet nie wiesz jak mnie uspokoiłaś, Ty i wypowiedź dr M którą znalazłam na necie że to nie ma wpływu.Tylko skąd to plamienie bo na implantację to chyba za wczaśnie.(84h po criotransferze)
  22. Dzieki za słowa wsparcia jednak bardzo się boję że ten zabarwiony śluz to jednak efekt "wysiłku " przy zaparciach bo zauważyłam to plamienie jakieś 15-20 min po wyjściu z toalety, Jakaś iskierka że to implementacja jest ale z przewagą, że jednak nic z tego i te plamki to moja kropeczka .Przepraszam że tak się powtarzam ale dla mnie teraz to koszmar i nie wiem jak wytrzymam do bety...
  23. Kicia masz mnóstwo racji, wiem ze swojego doświadczenia że "zdrowy chorego nie zrozumie" u mnie siostra dowiedziała się przez przypadek tzn.mamy wspólnego lekarza rodzinnego,a ta zamiast zachować tajemnicę lekarską zapytała się jej czy nam się już to in vitro udało i że ona na naszym miejscu w moim wieku by tak nie ryzykowała.Po czym "kochana siostrzyczka" rozpowiedziała po rodzinie i się zaczęło zwłaszcza że u mnie nawet tata jest przeciwny takim procedurą , wiec chcieliśmy to zachować dla siebie -przez lekarkę niewyszło ...
  24. Nikita, wynik nie jest 0 więc ciesz się jest super, a w poniedziałek będzie jeszcze lepiej , jestem pewna że w poniedziałek będziemy podziwiać kolejny dobry początek nowego życia. Już teraz jest dobrze więc myśl tylko pozytywnie. Ja już Ci Gratuluję wielka buźka
×