Lammia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lammia
-
tzn. ja nie mam szans na wpadki, nie Ty :)
-
Jasmin, masz rację, ale to był dawno zaplanowany wyjazd ze znajomymi... teraz już dłuuugo będę w domku, więc nie masz szans na wpadki. Na szczęście waga spada szybciutko, szybciej niż za pierwszym razem i mam nadzieję szybko to odrobić. A jak spadnę poniżej tego co już miałam, to w nagrodę zrobię sobie te naleśniczki albo sernik :)
-
Mirabelka, jest sporo diet niskowęglowodanowych, w których każą jeść tłusto. I to czasami bardzo tłusto. I też wyniki rewelacyjne. Natknęłam się np. na dietę Gacy - pierwszy tydzień je się wyłącznie karkówkę ze sporą ilością dodatkowego tłuszczu (słoniny) i pomidory. Więc to chyba nie tłuszcz czy też jego brak ma istotne znaczenie. Tylko brak/ograniczenie węgli. Ja też nie martwię się tym, że zjem czasem coś bardziej tłustego: np. śledzie w oliwie - ale tą oliwę dokładnie odsączam w ręczniki papierowe (tak jak opisywała TEZ DUKAM), chociaż pewnie jest jej tam sporo nadal. Zaczęłam też łykać lecytynę. To też tłuszcz. Ale poczułam, że na tej diecie mam mniejszą koncentrację, jestem bardziej rozstrojona, trudniej mi się skupić.... a lecytyna, magnez, q10 - pomagają :) Czy Wy coś bierzecie, jakieś suplementy? Lolita - mnie lepiej wychodzą dni P (czyli to samo co w fazie uderzeniowej) jak jem przez cały dzień jeden rodzaj białka. Np. piekę w piekarniku 4-5 kawałków łososia, i później jem to cały dzień, zawsze wtedy gdy poczuję się głodna lub mam ochotę. Niestety, po tygodniu ferii i grzeszeniu (drinki, owoce, jakieś frytki) praktycznie zaczynam od nowa. Nie ważę się, bo nie chcę spaść z wagi, ale czuję, że waga podskoczyła niemało. Powiem wam też, że po takim dłuższym załamaniu diety i grzeszeniu - powrót na P boli :) - ciągnie do jedzenia, jestem głodna, jest duuużo trudniej... niestety, trzeba zapłacić za grzechy :)
-
Jeśli chodzi o słodziki, to poczytajcie o stewii: http://www.stewia.com.pl/strona,wlasciwosci nie tylko, że nie jest szkodliwa, to jeszcze ma jakieś dobre właściwości, była używana przez Indian od dawna do leczenia. Ja kiedyś słyszałam nawet, że zabija pasożyty w przewodzie pokarmowym. Jest sporo droższa niż inne słodziki, ale przecież nie używamy ich dużo.
-
Tola - oczywiście że dozwolone jest zjadanie chudego nabiału i otrąb (tych drugich - nawet konieczne). Tylko że ja ostatnio nagrzeszyłam strasznie i chcę dać organizmowi przez 3-5 dni takiego trochę mocniejszego kopa - maksymalne ograniczenie węglowodanów po to, żeby zmienić metabolizm i przestawić się znów na spalanie tłuszczów. A właśnie w nabiale i otrębach są węgle - w 3 łyżkach otrąb około 10g, w szklance jogurtu 0% też do 10g, w serku wiejskim light około 5g. Niestety, jest tak, że im bardziej odtłuszczony nabiał, tym więcej ma węglowodanów. Przez jakiś czas interesowałam się dietą Atkinsa. W niej, w odróżnieniu do Dukana można (i trzeba) jeść dużo tłuszczy (obok białka), ale w pierwszej fazie ograniczyć węglowodany do 20 g dziennie. Prowadzi to do ketozy - stanu w którym organizm pozbawiony cukrów rozpoczyna spalanie tkanki tłuszczowej i czerpie energię dla mózgu/mięśni itd. z ketonów (powstających z rozpadu komórek tłuszczowych). Chyba podobnie jest na Dukanie. W każdym razie, żeby już tu nie przynudzać za długimi wkładami - nabiał można zjadać na Dukanie, ale bardziej jako urozmaicenie, dodatek do białek z mięsa czy ryb.
-
Witam serdecznie !!! Wróciłam z krótkiego wypoczynku, który owszem był przyjemny dla duszy, ale pewnie odbił się na moim ciele..... nie ważę się na razie, i już od dzisiaj jestem znów na P. Tym razem przez cały czas P chcę jeść tylko ryby/mięso/jajka - bez nabiału i otrębów...... muszę dobić do wagi sprzed wyjazdu........ zważę się za tydzień i mam nadzieję, że nie będzie więcej niż przed feriami :(. Ile tu nowych osób :) Jak miło :) I jakie ładne spadki wagowe u starszych dukanek :) TEZ DUKAM - nie przejmuj się zastojem, twoje dokonanie z pierwszego podejścia do dukana (- 18 kg) to wielki sukces, no i to, że utrzymałaś tamtą wagę tak długo :) Teraz to już "kosmetyka", daj sobie więcej czasu :) U mnie dziś tylko wędzony dorsz i pieczony łosoś. Jutro to samo - wykupiłam pół sklepu rybnego....... A rybki są zdrowe, mają dużo omega3, dobrze robią na serce, cholesterol. Jem je bez oporów, w przeciwieństwie do mięsa. pozdrawiam gorąco :)
-
Witam serdecznie nowe i starsze dukanki i gratuluję spadków - przeleciałam szybciutko ostatnie strony i widzę duuuże postępy w odchudzaniu :) :) U mnie po 5 dniach PW waga stoi w miejscu. Teraz mam kolejne 5 dni P, ale w sobotę już wyjeżdżam i nie wiem co się będzie działo :) :) :) Ostatnio roboty mam od groma, więc wpadam tu sporadycznie, ale obiecuję, że za tydzień wrócę :) pozdrawiam i życzę wytrwałości wszystkim :)
-
Mirabelka, fajnie, że zrobiłaś stopkę :) Widzę, że idziemy prawie łeb w łeb :) Ciekawa jestem twojej wagi 29.01.
-
Witam dukanki :) Magice - ładne spadki :) Też czuję, że u mnie spodnie są luźniejsze :) Jak miło poczuć taki luz :) Ważenie mam jutro, po trzech dniach P. Dziś na śniadanie zjadam nóżki kurczaka, a po południu upiekę łososia w piekarniku. Od jutra znów 3 dni PW - i wtedy przejdę na większą ilość nabiału a ograniczę mięso. Jak wasze samopoczucie dziewczyny? Moje - takie sobie. Dieta jest już dla mnie bardzo monotonna, no i powiem szczerze, ciężka (dla żołądka, jelit). Marzę o owocach, sokach wyciskanych, pieczonych ziemniaczkach, lekkim jedzonku... no, ale mam nadzieję, że jutrzejszy wynik na wadze troszkę polepszy nastrój... A - i dziś zrobię te bułeczki z mikrofali - pierwszy raz. Zawsze jakaś odmiana :)
-
I ja witam :) Magice, Pati - nie jecie mięsa, czy taki po prostu zbieg okoliczności, że te opisane przez was menu są bezmięsne? Pytam, bo ja już też mam przesyt mięsa/ryb i chętnie zrobię kilka dni tylko na nabiale.
-
Pati - jak dobrze usłyszeć takie słowa :) Fakt, że czytając komentarze w internecie można zwątpić w tą dietę. Ale ja też tak myślałam - że wraca się do poprzedniej wagi na własne życzenie, jak znikają hamulce i wracają stare nawyki.... ja mam zamiar po diecie przejść na zdrowe odżywianie i wiem, że to nie będzie żadne wyrzeczenie :) Owoce, warzywa, ciemny chlebek, chude twarogi, kasze......... bez ciast i cukierków, tłustych mięs i białych buł mogę się obejść. No i mam zamiar stosować odżywianie rozdzielne. U mnie obiadek PW - właśnie w piekarniku piecze się zapiekanka: fasolka szparagowa-mięso mielone (tatar wołowy)-jogurt light+odtłuszczona mozzarella na wierzch :)
-
Postanowiłam, że te kolejne 3 dni P (od jutra) to będzie samo mięso i jajka. Bez nabiału. Zobaczymy jak takie coś wyjdzie.
-
Magiceyewoman - to jest właśnie to o co chodzi - mieć takie podejście - i można góry przenosić, a nie tylko schudnąć :) :) Ja też tak postanowiłam - żadnych słabości, narzekania - tylko systematycznie do celu, bo to moje życie i ja tu rządzę! :) :) :) Niewytrwała, Gola - dacie radę, a te niedowiarki będą wam zazdrościć i podziwiać :) Agula - no i co wyszło??? Pisz, bo ja tylko czekam na słodzik (zamówiłam przez internet stevię) i w przyszły weekend biorę się za pieczenie. TEZ DUKAM - dzięki za przepis, też wypróbuję :)
-
Tiramisu: http://dukanek.blogspot.com/2010/12/tiramisu.html zrobię na następny weekend i dam znać jak smakuje :)
-
Od jutra przechodzę na PW i też zrobię te hamburgery - bardzo ciekawy i apetyczny przepis :) Namcik, startujesz z wagi podobnej do mojej i jeszcze kilku dziewczyn tutaj - no więc mamy podobne cele :) A ja dziś wcinałam tatara z łososia - pycha! Ale trzeba mieć rybę doskonałej świeżości - nie taką z supermarketu, która leży tam nie wiadomo jak już długo - bo to danie na surowo - więc musi to być rybka baaardzo świeża i ze sprawdzonego źródła. Ja dostałam taki kawałek i tatarek wyszedł super. Dziewczyny, ja nigdy nie używałam żadnych knorrów ani weget, ale powiem wam, że pierś kurczaka wychodziła mi taka sucha, że wypróbowałam papirus winiar (ten z reklam) - i wyszła całkiem niezła, soczysta i bardzo dobrze przyprawiona. Myślicie, że to wielki grzech na tej diecie jeść takiego kurczaka?
-
Agula - tak, chyba jutro już przejdę na PW. Też boję się wzrostu wagi, bo nawet niewielki plusik może odebrać ten pozytywny zapał.... więc może faktycznie poczekam teraz z ważeniem na Ciebie i Mirabelkę do 29.01. Rozumiem, że te najbliższe 10 dni to 5 PW i 5 P ? Też dukam - a robiłaś tiramisu dukanowe? Mam ochotę je zrobić za jakiś czas, po to, żeby wypróbować przepis i zobaczyć jak wyjdzie, coby później na święta upiec :) Powstrzymać się będzie trudno przed słodkościami, ale jak to tiramisu byłoby pyszne (a tak wynika z opisu osób je robiących) to spokojnie można je zrobić zamiast innych ciast. Albo jakiś sernik dukanowski? Albo i to i to :) :) :)
-
Agula - w troszeczkę więcej niż miesiąc - prawie 10kg mniej - ładny wynik, gratuluję :) Też chcę takiego tempa :)
-
coś się chyba zawiesiło....
-
Dziewczyny, please, zróbcie sobie stopki - można je co kilka dni uaktualniać. Fajnie jest podejrzeć, jak innym idzie - to motywuje! A i samemu łatwiej śledzić własne sukcesy !!! Ja dziś 7 dzień na fazie uderzeniowej. Przekroczyłam zalecany limit, czy któraś z was też sobie przedłużyła I fazę? Ależ wy macie cierpliwość, żeby ważyć się co kilka dni - ja muszę to robić codziennie :)
-
Dodi - te warzywka to w drugiej fazie PW ? Też tak spróbuję, twoje wyniki są imponujące :)
