Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aliza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Justa - ja nie dostałam na Staszica żadnej wyprawki, a wypisali małego przedwczoraj. Ciekawe czy w innych szpitalach coś dają. W nawiązaniu do BARDZO odparzonej pupy - świetną maść poradziła mi położna środowiskowa - termentiol, zadziałał już po pierwszym użyciu i widać znaczącą poprawę. Tak więc polecam - najpierw przemyć pupę nadmanganianem potasu a potem grupo posmarować zmienione miejsce. Stosować max 3 dni. Potem stosować maść linomag z cynkiem. Inne preparaty typu bepanthen,nivea raczej nie, a zwłaszcza Johnson's, bo uczula.
  2. Dr S mi dal zwolniienie do dnia porodu. Potem wg niego mialam isc na macierzynski. Planowakam wiec isc do swojego rodzinnego by mi wypisal zw ale na szczescie dzien po terminie odeszly mi wody i pojechalam do szpitala. Od wczoraj mam malego juz w domu,! Po2 tyg. Dzis byla juz u mnie polozna z przychodni. Powiem wam ze na Staszica tak odparzyli malemu pupe ze nie ma naskorka. Musimy zastosowac specjalne leczenie. Wizyt w szpitalu jeszcze nie ma niestety.
  3. Donia - GRATULACJE! I podobnie jak inne dziewczyny, fatalnie, że trafiłaś akurat na przepełnienie. Ja, gdy rodziłam 29 stycznia, musiałam się idealnie wstrzelić w pustkę na oddziale. Aczkolwiek mój lekarz zapowiadał, że jeśli trafię na przepełnienie, to mam robić wszystko, żeby się i tak dostać, znaczy decydować się nawet na niezbyt komfortowe warunki, czyli np. leżenie na korytarzu. Mi akurat zależało, by być pod kontrolą mojego lekarza, więc warunki pobytu schodziły na drugi plan. Do Izuuuu - podobnie polecam dr Swatowskiego.
  4. Dość przypadkowo znalazłam stronkę kliniki położnictwa na Staszica. Nie wiem, czemu nie ma odnośnika do niej na stronie głównej szpitala. Ale podaję ja dla tych, co jeszcze maja poród przed sobą: http://www.poloznictwostaszica.umlub.pl/pl/ Niestety strona nie jest aktualizowana na bieżąco, ale jest trochę zdjęć, danych kontaktowych, zawsze jakaś dodatkowa informacja :)
  5. Przyszła mama: a taką wysoką temperaturę miałaś jeszcze w szpitalu? Bo to by było bardzo dziwne gdyby cie z nią wypuścili. Ja też miałam cesarkę, ale nie miałam robionego żadnego posiewu. Mnie wysłali do domu po DWÓCH DOBACH! Ale pewnie przez to, że i tak maly zostawał w szpitalu, choć i tak wszyscy moi bliscy byli w szoku. Na szczęście u mnie nic się nie rozwinęło tak jak tobie. KassiaM: niestety nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, na pewno mój był, na ostatniej wizycie powiedział, ze jeśli będą robic problemy z przyjęciem, od razu mówić, że się jest od niego, i faktycznie nazwisko robiło swoje, nie miałam żadnych problemów. Co więcej, pani doktor prof. Kwaśniewska też liczyła się z jego zdaniem. To był dr S. przyjmujacy w Luxmedzie.Gdy wysłałam rano ok. 8 do niego sms, że jestem na trakcie porodowym, za 10 min. juz był u mnie i w kolejne dni też się interesował co i jak. Tak więc polecam.
  6. "Ruda19_19 Nie wiem nawet czy lekarz prowadzący ze Staszica gwarantuje przyjęcie." Zależy jaki lekarz, tzn. jak ważny na oddziale.
  7. Gaha: no własnie na Staszica jest zakaz jakichkolwiek odwiedzin, mleko można tylko podawać pielęgniarce, a ja niestety mam go jak na lekarstwo, odciągam ile mogę, bo niby piersi bolą, ale jakoś nie produkują. Co do zwierząt, to ja miałam owczarka niemieckiego - sukę, która bardzo dobrze zaakceptowała pierwszego dzidziusia. dalismy go jej do obwąchania, zeby zapamiętała zapach i mówilismy imie dziecka, by też zapamiętała i ze trzeba być przy nim grzecznym. A że owczarki to bardzo rozumne psy więc nigdy nie mieliśmy problemów.
  8. Właśnie dzisiaj się dowiedzieliśmy, że nasz mały ma nadal jakieś niewielkie zmiany w płucach i co najmniej tydzień będzie musiał jeszcze spędzić w szpitalu, bo zmienili mu antybiotyk. Konsultowaliśmy się jeszcze dodatkowo ze znajomym lekarzem ze Staszica i to podobno nic groźnego, ale... Jestem psychicznie rozwalona, bo myślałam, że dziś lub jutro go wypiszą. Poza tym mimo odciągania pokarmu mam go coraz mniej, to chyba przez mój nie najlepszy stan psychiczny. Więc teraz siedzę i ryczę. Niby powinnam się przyzwyczaić bo 6 lat temu z moim pierwszym dzieckiem była praktycznie identyczna sytuacja, ale wtedy byłam w szpitalu cały czas, no i jakoś tak instynkt macierzyński jeszcze nie miałam bardzo wykształcony. I tak się zastanawiam, czemu znowu nas to samo spotyka, czy to ze mną jest coś nie tak, że znowu przeze mnie małe jest chore?
  9. Ja tez mam dla mojego szkraba lozeczko po mnie. :-) pieknie pomalowane na kolor niebieski.
  10. Kochane! Skoro kolejna osoba zmarła na Staszica z powodu świńskiej grypy, nie sądzę, aby szybko przywrócili porody rodzinne czy odwiedziny w ogóle. Poza tym wszystkim świeżym mamom gratuluję :) Mój mały nadal w szpitalu, ale podobno już jest wszystko ok i jutro będzie wiadomo kiedy go wypisują - czwartek czy piątek.
  11. Skurcze mogą być, a wody jeszcze nie odejść lub odwrotnie. Tak czy inaczej, jechać do szpitala. Jeśli są same skurcze, to zrobią KTG i będzie wiadomo, czy wracać do domu czy zostawać. Moja siostra miała skurcze, a wody jej nie odchodziły i miała przebijany pęcherz płodowy w szpitalu. Co do skierowania do szpitala, to ja dostałam na ostatniej wizycie u ginekologa.
  12. Justa, o łóżeczku turystycznym pisałam parę postów temu. Ja miałam przy I dziecku i bardzo polecam, piękne wzory i kolory, funkcjonalny, niedrogi, na Allegro można kupić je z różnymi dodatkowymi gadżetami.
  13. Powiem tak, w szpitalu maluch będzie i w kocyku i w takim jakby śpiworku. Kocyk obwiązany na kształt rożka wokół maluszka, a na to jeszcze śpiworek, który zawiązuje się na podwójne sznurki. Chodzi o to by maluszek czul się ściśnięty jak w brzuchu mamy - to daje poczucie bezpieczeństwa. Tak więc w domu do spania też warto stosować typowy rożek albo ew. właśnie kocyk, którym otulicie dziecko jak w rożek.
  14. Co do odwiedzin: generalnie nie ma, ale ojciec/rodzina mogą przyjść pod drzwi położnictwa na 2 p. i po prostu popatrzeć przez okienko, zawsze coś :) Podobnie można w ten sposób podać brakujące rzeczy.
  15. A propos PLANU PORODU: Widziałam ten plan, który jest do ściągnięcia w sieci i jest o wiele bardziej skomplikowany niż ten, który mi dali w szpitalu. Ten szpitalny był bardzo sympatyczny do wypełnienia, proste konkretne pytania, miejsce do wpisania oczekiwań. Można wszystko to co się chce w nim zamieścić. Więc ja osobiście w sumie cieszę się, że nie siliłam się na wypełnianie tego planu z netu.
×