Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

WiolaPP

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez WiolaPP

  1. Cześć Dziewczyny, wreszcie znalazłam chwilkę żeby szybciutko napisać jak minął mój poród:) W prawdzie jutro miną już dwa tygodnie, ale mamy dwójki małych dzieciaczków więdzą że początki są trudne. A więc w piątek tj ( 19.07) miałam stawić się rano o 9 na wywołanie z powodu małej ilości wód płodowych, ale w czwartek (18.07) o godzinie 22.30 odeszły mi wody, ale w niewielkiej ilości,ale skurczy nie było, więc postanowiłam zobaczyć co się ędzie działo dalej. Około 24 zaczeły się skurcze, ale takie co 10 minut i dość słabe, więc położyłam się spać, właściwie o 3 były już co 5 minut i dość bolesne uniemożliwiające spanie, więc pochodziłam po domu, przejrzałam torbę i około 5 wyruszyliśmy do szpitala, bo skurcze były co 2 minuty ale do wytrzymania. Po drodze stały się nieregularne (jeden co minutę, nastęony za 5 minut) ale strasznie bolesne, aż mi się niedobrze robiło. W szpitalu byliśmy 5.30, zbadała mnie lekarka i stwierdziła że to takie 3cm. Zanim się zarejestrowałam to odiwedziłam toaletę z 5 razy (mój organizm reaguje wymiotami na silne skurcze, przy pierwszym porodzie też tak było). Pojechaliśmy na górę, przebrałam się no i nawet zabiegowego nie odwiedziłam tylko Pani Sabinka( drugi raz przy naszym porodzie:)) zabrała nas na porodówkę i tak szybciutko urodził się Aleksander:) Na porodówce byliśmy 6.30 a Oluś urodzony został o 7.20. A wszystko dzięki Pani Sabince, która jest wspaniałą położną:) Pomimo tego iż po raz kolejny zlekceważyła moje prośby o znieczulenie. W książeczce Olka, w opisie przebiegu porody mam napisane, że druga faza trwała 5 minut:) Więc, poszło na prawdę bardzo szybciutko. Poród drugi zupełnie inny od pierwszego. Tak jak pisałam wcześniej, szpital polecam i będę polecała, położna genialna, o do opieki tez nie mam zastrzeżeń. Trzymam kciuki za wszystkie oczekujące mamuśki. Dziewczyny dacie radę, grunt to pozytywne myślenie!!!! Pozdrawiam serdecznie
  2. Cześć dziewczyny my już od niedzieli w domku:) Cali i zdrowi, no Aleksander miał żółtaczkę, więc musieliśmy zostać jedną dobę dłużej, ale jest ok. Tak jak podejrzewałam, nic w szpitalu się nie zmieniło, jesteśmy bardzo zadowoleni z opieki wszelakiej, zarówno noworodkowej jak i położnych i ogółu. Jak będę miała dłuższą chwilką napiszę więcej.
  3. W każdym razie ja dziewczyny będę w piątek rano na Łubinowej, może któraś dołączy:) No chyba dzisiaj urodzę, albo jutro.
  4. Łubinowa mama jesteś szalona :) ja co chwilę sprawdzam czy mam wszystko w torbie spakowane, a Ty widzę że zupełnie spontanicznie będziesz to robiła. Jutro już środa.... do piątku już niedługo, zobaczymy jak ja przeżyję kroplóweczki:)
  5. betta123 dzięki za tak szybką odpowiedź. Mój pierwszy poród trwał dość długo,ale i tak nie wspominam go źle. Mam nadzieję że jak przyjmą mnie w piątek rano na oddział to tego samego dnia urodzę, przynajmniej bardzo bym chciała:) Za pierwszym razem skurcze zaczęły się od takich słabiutkich i stopniowo były coraz bardziej bolesne, boje się że przy oxytocynie od razu będą takie silne, ale nie ja pierwsza i nie ostatnia będę miała wywołanie ( chociaż może coś się samo zacznie). Mam nadzieję że pójdzie szybko Łubinowa mama, ja bym sugerowała może już spakować tą torbę, bo może się lada chwila przydać:) A może się spotkamy w szpitalu:)
  6. My byliśmy dziś na wizycie na Łubinowej. Syn waży 3.100 , szyjka gotowa do porody i rozwarcie na 1cm, ale mało już wód płodowych. Więc jeśli nie urodzę sama do tego piątku to rano mam się stawić na oddziale na wywołanie. Cholerka, pierwszy poród zaczął się sam. Może powiecie dziewczyny coś na temat wywoływanych porodów, lekko się stresuję :)
  7. Na pierwszy poród nie brałam planu porodu i na ten też nie biorę czegoś takiego.
  8. magart ja już się chyba na nic nie nastawiam, nawet jakbym miała urodzić w terminie to dwa tygodnie to znowu nie tragedia:) Aczkolwiek lepiej jakby było wcześniej bo pisałam wcześniej że ostatnio dość szybko tyję i trochę już spuchłam co do przyjemnych nie należy:( Al co ma być to będzie :) A jeśli mogę zapytać, jak Ci sie funkcjonuje z dwójką maluchów? Ja najbardziej się obawiam nocy, czy damy radę spać wszyscy w jednym pokoju. Córka śpi w swoim łóżku ale znajduje się ono w naszej sypialni i łóżeczko dla Synka też jest w sypialni i zastanawiam się czy nie będą się wzajemnie budzić.
  9. Stardust7 ja znam dokładnie to uczucie.... mam termin na 27.07 znając moje szczęście urodze w terminie albo nawet po, a jestem już dość mocno zmęczona, zwłaszcza że w domu mam 2 letniego, strasznie r***liwego malucha, który nie daje mi nawet chwili wytchnienia, a mnie strasznie ogranicza mój wielki brzuch.
  10. JUSTYNA jak ja Ci zazdroszczę... a ja nadal się toczę jak piłka z tym moim brzuchem, dłonie mi już spuchły trochę, nie wiem czy to od tych ostatnich upałów, ale waga też w ciągu ostatnich 3 tygodni sporo poszła w górę. Jak ja urodzę w terminie i będą tyła jak przez ostatni czas to chyba oszaleję:(
  11. Odnośnie materacyka to my mamy kokos- gryka i uważam że jest to idealny materac dla małego dziecka, teraz kupiliśmy córce większe łóżko i też kupiliśmy tą wersję materaca. Ja osobiście na piankowy bym się nie pokusiła dla dziecka, ale ekspertem nie jestem. Może ktoś ma większą wiedzę w tym temacie.
  12. Tak właśnie myślałam że jeśli się nie odzywasz to musisz właśnie rodzić:) Przede wszystkim GRATULACJĘ!!!! Zazdroszczę tak szybkiego porodu i cieszę się że wszystko ok i jesteś zadowolona z Łubinowej, mam nadzieję że nie żałujesz wyboru szpitala :)
  13. I jak tam justyna się czujesz? Ja mam wizytę 16 i zastanawiam się każdego dnia czy dotrwam czy nie... Ja to mam chyba depresję ale " przedporodową" :)
  14. Twardy brzuch to u mnie zdarza się już bardzo często i nieregularne skurcze też. Z jednej strony chciałabym już urodzić a z drugiej jakoś mi sie nie śpieszy :) Ale wykańczają mnie upały, spać w nocy nie mogę bo mam straszne koszmary i powoli zaczynam mieć przedporodowego świra....
  15. justyna u mnie w domu wszystkie babcie się "śmiały" że dziecku takich zdrowych soczków nie chcę dawać i co to za teorię sobie wymyśliliśmy żeby po wypiciu mleka z butelki dawać jej do przepicia wodę. Maja owszem dostaje soczki, ale raz na jakiś czas, może raz na miesiąc, herbatę pija tylko do śniadania i to czarną z łyżeczką miodu, ale pija ze zwykłego kubka dla dorosłych, a z niekapka jedynie woda i do dzisiejszego dnia po wypiciu mleka np. na kolację zaraz przepija tak samo wodą. Nie marudzi mi o sokach, słodkich herbatach itp i Aleksander też teraz będzie dostawał to co Maja, nie mam zamiaru tego zmieniać.
  16. Dobrze że to mój drugi poród i to będzie drugi już na Łubinowej i wiem jak tam jest i czego się mogę spodziewać bo niektóre opinie faktycznie mogą człowieka zniechęcić. Ja znam mnóstwo dzieciaków urodzonych na Łubinowej na przestrzeni ostatnich dwóch lat i ze wszystkimi wszystko ok. Nie chce powielać tego co pisały dziewczyny. Dla mnie ważne są zarówno warunki jak i opieka nad dzieckiem, wszystko mi na Łubinowej odpowiada i dlatego będę tam znów rodziła. Osobiście nie wyobrażam sobie rodzić w innym szpitalu, miałam tą nieprzyjemność spędzić trochę czasu w szpitalu w Dabrowie Górniczej i choćby mi zapłacili to bym się nie zgodziła tam rodzić i tyle! A pytania zadawane przez dziewczyny które będą rodziły nie są GŁUPIE!!! Każda chce wiedzieć jak najwięcej i chce się odpowiednio przygotować. Ja mam nadzieję że żadna z tych dziewczyn które się zdecydują nie będą zawiedzione Łubinową.
  17. Lipcowa Helen, powiem Ci że może to "natura" Pana Doktora, ale ja od kilku dni mam tak straszne skurcze przepowiadające że jakby to była moja pierwsza ciąża to pewnie już bym się kilka razy na porodówce stawiła:) Zresztą zobaczymy, wszyscy mówią że brzuszek już mam dość nisko więc może faktycznie coś w tym szybszym terminie jest:)
  18. Cześć dziewczyny a zmieniając temat dentysty, to jak się czuję kobietyki z terminem na lipiec? My wczoraj byliśmy na łubinowej, strasznie tłoczno było. Dr. Ślęczka mówi że już się boi lipca bo tyle porodów zaplanowanych:) Nasz mały waży już 2,5kg ale termin na 27.07 jest raczej nieaktualny, lekarz stwierdził że tak z dwa tygodnie to może jeszcze pociągnę:)
  19. Iwonka, ja czuje się jakbym miała z pół deko mózgu mniej:) Mam 2 letnie dziecko, co wskazuje na to że całkiem niedawno rodziłam a mam dylematy jakbym miała to robić po raz pierwszy. Ale fakt wezmę 3 koszule:) Co do kosmetyków dla dziecka pisałyśmy że jedynie krem do pupki jakiś linomag, bepanthen czy co tam masz zamiar używać, chusteczki do pupy i pampersy i dla dziecka to już chyba więcej nie potrzeba.
  20. justyna ja nie biorę bo wiem że u mnie się one nie sprawdzają, zresztą jakby coś zawsze mąż może kupić i podrzucić.
  21. Dziewczyny, wiem że niedawno pisałyśmy o rzeczach do szpitala, ale ja się nagle zastanawiam czy zabrać dwie koszule do trzy. No bo jedna do porodu i czy jedna na zmianę wystarczy czy lepiej wziąć dwie? Pomimo tego że rodziłam 2 lata temu to ostatnio jestem jakaś zakręcona lekko mówiąc:) ale to chyba faktycznie przez tą ciążę:)
  22. ja za alantanem nie przepadam wcale, moja córka ma skazę białkową co wiąże się z bardzo delikatna skóra, która czesto i szybko ulega podrażnieniom. Na co dzień używałyśmy linomagu bobo z różową zakrętką, zamiennie z bepanthenem, natomiast gdy coś się zaczynało dziać to wtedy wprowadzałam sudocrem i genialny produkt penaten krem ale ciężko dostępny.
  23. Ja nie brałam żadnych kosmetyków, jedyne co to teraz planuję to kremik do pupy dla małego bo tam dają chyba alantan, a ja za nim nie przepadam. Ale żadnych żeli do mycia, balsamów itp no i ktoś tam pisał o ręczniku dla dziecka. Ja przy pierwszym porodzie nie miałam i teraz też nie biorę.
×