Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Morganna86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Morganna86

  1. Nadziejo, przykro mi z powodu szwów. Wiem sama, jaki to stres. Trzymaj się!
  2. Gościu, ja nie miałam, ale mój lekarz bardzo mnie przestrzegał, żeby dokładnie pobierać mocz do badania. Mówił, że przed oddaniem trzeba koniecznie się umyć i nie oddawać pierwszego strumienia, tylko środkowy, bo bakterie są obecne na powierzchni dróg rodnych i stąd ważne, żeby trzymać się tego, co powiedział i żeby tych nie wykryło. i powiem Ci, że to prawda, bo miałam pobierany mocz w szpitalu i też mi wyszły wtedy bakterie (nie byłam wtedy umyta), a dwa tygodnie później oddałam zgodnie z jego wskazaniami i już czysto (bez żadnej kuracji). Więc jeśli oddawałaś mocz niezgodnie z zaleceniami, to może warto powtórzyć?
  3. Paula, daj znać, jak po połówkowym, ciekawa jestem, jak to wygląda w Polsce. Dostałam wyniki moich badań z wtorku (właśnie sobie tłumaczę z francuskiego) i w 21. tygodniu (21 t. 1 dz.) moje bebe ważyło 424 g. Byłam też dziś u ginekologa prowadzącego ciążę w Szwajcarii. Spoko gość, ale ja nie wiem, czemu oni tu tak słabo mówią po angielsku. No szło się z nim dogadać, ale płynnie to on nie mówił. W każdym razie, prosiłam go o zwolnienie, to on w ogóle nie wiedział, o co mi chodzi. Rozbawiło mnie to, tu nie dają kobietom tak jak w Polsce. Ale w końcu mi dał na 5 tygodni, także kamień z serca, nie będę musiała podróżować.
  4. Milka, a ile spędziłaś w szpitalu? Rozumiem, że to przez tę miękką szyjkę? Lekarz powiedział Ci, jaka jest tego przyczyna? Joasieńka, Lonia, trzymam kciuki za rozwiązanie problemów. Co do tych nosidełek do samochodu to ja się wczoraj usmiałam, bo nic nie zrozumiałam z tego, co Gusia napisała i mówię mężowi, że ja jestem ułomna i nawet nie wiem, co dziewczyny do mnie piszą, a on się uśmiechnął i mówi, "pokaż... kochanie, ja to wszystko rozumiem, Ty się w ogóle tym nie martw, od wyboru sprzetu jestem ja i zrobię to optymalnie". I wytłumaczył mi wszystko, ajk to dział, co to jest ten fix cos tam itp. Także już nie muszę się przejmować wyborem wózka i fotelika, bo małżonek ma rękę na pulsie i powiedział, że to zrobi :)
  5. Mam pytanie do mamuś - jakie macie zestawy do samochodu dla dzidziusiów? Moja siostra mi mówiła, że nie poleca swojego (nie pamiętam teraz nazwy), więc ciekawa jestem Waszych opinii i doświadczeń.
  6. Wazy 400g, dlugosci nam nie powiedziala, moze jeszcze przyjdzie poczta w raporcie z badania. Waga ponoc w normie.
  7. O kurcze, co za dramaturgia. Lonia, trzymam kciuki. Moja siostra mowila, ze po odejsciu wod to juz sie rodzi praktycznie od razu.
  8. Edziu, i ile koszuje chrzest? Bo u nas to chyba co laska i bym nie wiedziala, ile dac.
  9. Gusiu, a planujecie chodzić po górach z małą w nosidełku? Pytam, bo my planujemy w przyszłym roku i ciekawa jestem doświadczeń.
  10. O jejuniu, na Speculusie ja przytylam krocie w swoim zyciu. Kocham go, szkoda, ze nie ma go w polsce. Loniu, u mnie wstepnie chlopak, ale bardzo wstepnie, wiec na razie sie nie sugerujemy. We wtorek pewnie sie dowiem na 100 procent.
  11. Loniu, a jak u Ciebie? Zwarta i gotowa? Wszystko przygotowane? Jak się czujesz fizycznie i psychicznie?
  12. O, dzięki Paula, dobrze wiedzieć. Ja mam wizytę w przyszły piątek, po wielu przebojach udało mi się załatwić, także już doczekam. Z resztą, akurat przez ostatnie dwa dni nie miałam tych objawów. A we wtorek połówkowe i już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć malucha i poznać płeć.
  13. O Paula, ja też mam takie objawy, ale nawet mi do głowy nie przyszło, że to może być coś złego. Myślałam, że to normalne, że wieczorem brzuch jest bardziej wypchany.
  14. Aneta, dzięki za odpowiedź, no tak myślałam, że nie ma na to rady. Keyt, a czemu nie znasz płci? nie chciałaś wiedzieć, czy nie dało się zobaczyć? Joasieńka, współczuję i oczywiście zaczęłam już panikować, co to będzie, jak mi się tez tak trafi. Okropieństwo. Mam nadzieję, że się ułoży wszystko. Paula, kiedyś pytałaś o połówkowe. W Szwajcarii robią je w 21. tygodniu, więc ja mam za tydzień we wtorek. Mam nadzieję, że w końcu potwierdzą mi płeć, bo na razie pewni nie jesteśmy. U mnie trochę stresów - nie mogę znaleźć lekarza prowadzącego tutaj. Wszyscy albo na urlopach, albo trzeba czekać miesiąc na wizytę, a ja muszę w ciągu dwóch tygodni. Męczy mnie to psychicznie, mam nadzieję, że jutro już mi się uda kogoś znaleźć, ale nie jest łatwo dogadać się po francusku przez telefon, żeby się wszystkiego dokładnie dowiedzieć. Z ciekawostek, wizyta prenatalna w CH kosztuje około 200 franków, czyli ok. 700 zł :) Cenią się. Na szczęście, ubezpieczenie mi pokrywa większość, chodź za ubezpieczenie też się płaci fortunę.
  15. Agaolciu, moze faktycznie ten dzien jakis felerny, bo ja dopiero co pochwalilam swoj stan a dzis praktycznie chodze po scianach, bo mnie tylek boli w kazdym ulozeniu. Ciezko sobie znalezc miejsce w domu, gdy nie ma jak siedziec :) mam nadzieje, ze mi przejda te bole.
  16. Paula, ja sie czuje dosc dobrze teraz, w sumie po raz pierwszy w tej ciazy. Przeszly mi zawroty glowy, nudnosci i oslabienie. Zostal tylko bol plecow ale tez mniejszy niz wczesniej.
  17. Paula, ja jestem w szczególnej sytuacji, bo wyjechałam za granicę i jeszcze nie wybrałam tu lekarza. Planuję sie wybrac w przyszłym tygodniu do jakiegoś (to będzie mój 20. tydzień) i zobaczę, co powie. Dam znać na pewno po wizycie, póki co nie wiem, jak z tym USG.
  18. Hej dziewuszki, wczoraj mój mąż po raz pierwszy poczuł kopniaka malucha. Bardzo się cieszymy, dla mnie to też nowość, bo do tej pory nie czułam nic na zewnątrz, tylko w środku. Ale wczoraj jak berbeć zaczął kopać, to nawet mąż nie musiał za bardzo czatować, żeby wyczuć. Piękne uczucie :)
  19. O kurcze, Milka, to przekichane. Trzymam kciuki, zeby wszystko wyszlo na prosta.
  20. Monik, ja w ogóle nie brałam żadnych leków, także można i tak :) Mój lekarz nawet do iui mi nie dawał.
  21. Loniu, no widzisz, moj maz nie chcial pozwolic wypuscic koty w drodze, bo sie bal, ze sie beda zle zachowywaci pewnie tez sie bal o nowy samochod, ze zapaskudza. Moje koty nie byly zachwycone, ze cala droge w kontenerkach spedzily, ale tez tragedii nie bylo, daly rade. Paula, normalne. Kup poduszke motherhood, pomaga na biodra, odkad z nia spie, juz nie bola.
  22. No właśnie ja tego nie rozumiem powiem Wam... Strasznie mnie wszyscy straszą, że nie dam rady sama na obczyźnie, że koniecznie muszę sobie tu mamę albo teściową sprowadzić, żeby pomagała na początku itp itd. Mamuśki, wypowiedzcie się, bo ja już nie wiem, co myśleć. Ogólnie nie miałam w planach sprowadzania do siebie żadnego członka rodziny w celu pomocy mi (na dłużej), ale dużo koleżanek matek mi mówi, że koniecznie, jesli mam taką możliwość. Mam też koleżanki, które były w identycznej sytuacji jak ja (na obczyźnie) i zakazały przyjazdu swojej rodzinie i sobie chwaliły tę decyzję :) Więc nie wiem, co myśleć. Mamusie, powiedzcie, jak to u Was jest i jaka Wasza rada.
  23. O widzisz, ja teraz z trzema kotami jechałam :) My mamy 1300 km około. Koty zniosły podróż dużo lepiej, niż myslałam. Mąż wyłożył im kontenerki piaskiem i nic nie było czuć, jak popuściły. Nie wypuszczaliśmy ich, tylko pędziliśmy, żeby jak najszybciej być na miejscu. Nie dawaliśmy im też nic na uspokojenie. A Ty w jakiś konkretny sposób podróżujesz z nimi? Jak to znoszą? ja się martwiłam bardzo tą podróżą, ale serio, poszło nieźle. Jeszcze przed wyjazdem tylko rodzina mnie wkurzała tekstami: "oddajcie te koty", "Boże, jak wy z tą menażerią", "jak Ty sobie dziecko wyobrażasz z tyloma kotami razem?" i takim zgryźliwym tonem. Wszyscy zawsze wiedzą lepiej, zwłaszcza moja mama. Aż raz kiedyś na nią nakrzyczałam, ze w ogóle sobie nie życzę, żeby poruszała temat kotów przy mnie i że jak już musi komentowac, to niech to robi za moimi plecami z moją siostrą. na co ona: z siostrą tez komentuję. Masakra. Loniu, powiedz, jak znosisz taką długą podróż samochodem w zaawansowanej ciąży? mi już teraz było trochę ciężko, więc zastanawiam się, czy w 7. miesiącu dam radę.
  24. Paula, to super, ze się uspokoiłaś. Wiesz, ja kiedyś tez miałam problem z ósemką. Byłam wtedy za granicą i nie chciałam iść do obcego dentysty za niebotyczną kasę, a mi ósemka wychodziła i przez tydzień nie mogłam jeść. Ale mi przeszło po tygodniu i jak wróciłam do kraju, to już nawet nie szłam do swojej lekarki. Wiem, że to zupelnie inna sytaucja niż Twoja, ale pokazuje, że z ósemkami bywa róznie :) trzymam kciuki, żeby u Ciebie było wszystko OK i obyło się bez wyrywania. Ps - ja tę moja ósemkę dalej mam, a to już 3 lata minęły od tamtego zdarzenia i lekarka ją widziała i nic nie mówiła. Kini, dzięki za cynk co do maści. Mam nadzieję, że kolejnej tubki nie będę musiała kupować, ale w razie czego to skorzystam z Twoich rad.
×