Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

azja 18

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez azja 18

  1. a i mam pytanie czy macie jakąś godną polecenia spacerowke parsolke? bo chcr kupic na letnie wyprawy bo moj wózek pol bagażnika zajmuje mimo ze ten nie należy do najmniejszych. caluje Was kochane goraco i Wasze piciechy. i te które są i te w drodze i te które dopiero sa w planach :)
  2. o karmieniu cycem nie mam co się wypowiadać bo Ksawery juz od miesiąca tylko na sztucznym. i jakieś dwa tygodnie temu zaczęliśmy sloikowa przygodę. maly zajada wszystko co daje. a jak za wolna pidaje lyzke albo papu się skończy to wielka awantura. poza tym maly rośnie nadal w sile. wazy juz nieco ponad 10 kg i 72 cm. dzis mieliśmy się szczepic ale znowu przesunięte bo katar się przypaletal jak przed każdym szczepieniem. na dodatek wszedł w skok rozwojowy plus zeby ida wiec od wtorku jakby mi ktoś dziecko podmienil. ciągłe awantury. trzeci dzień z rzedu nieprzespana noc bo co 20-30 min pobudka. na spacerze awantury. ale mam nadzieje że to wkrótce minie i moj aniołek powróci.
  3. czesc kochane. znowu dawno mnie nie bylo. zapomnialam juz jak komputer wyglada a z telefonu bardzo nie lubię pisac bo naprodukuje się a potem spam mi wyskakuje :/ ostatnio malo jestem w domu. albo u rodziców albo wyjazdowe majowki itp;) czasami na spacerze podczytuje ale juz dawno przestałam za wszystkim nadazac :( forum kwitnie w najlepsze. ostatnio widzę dyskusje o zasypianiu. powiem tak ze ja mam swoje sposoby ale często muszę je zmieniać by dostosowac się do Ksawiego. wcześniej usypial na cycach, potem byl etap pieluchy na głowie. następnie nic nie działało i maly w zasadzie w dzień nie spal poza spacerem. ostatnio daje mu takiego szmacianego miska. obraca nim az w koncu odplywa. a no i nieodlacznie musi być smoczek. to sa sposoby w ciagu dnia. bo w nocy od 4 miesięcy nie ma żadnego problemu. po prostu po kąpieli zjada mleko. wedruje do łóżka i dziecka nie ma ;)
  4. Akinom i Agnik pozdrowienia dla Was i waszych pociech - już nie mam siły przepisywać tego co pisałam w poście. widocznie nie można sobie już kopiować i wklejać. bo jak piszę normalnie to umieszcza post :( Brzuchatki dbajcie o siebie i swoje fasolki i nie stresujcie się za bardzo. Staraczki kciukam za powodzenie w staraniach. Nowe dziewczynki po stratach - współczuję naprawdę że i Wy musicie przez to przechodzić - życzę Wam i siły i nadziei, że będzie dobrze. nastanie taki dzień że i Wy napiszecie że czekacie na rozwiązanie. Miłego dnia wszystkim. Ja umieram dalej. zamiast lepiej to coraz gorzej znów sie czuję. a małego wychwaliłam a ma dziś mega marudny dzień przez te dziąsła :/ wracam do mojego jęczadełka ;)
  5. Kochane przykro mi dalszej części nie będzie bo co przekopiuje nawet jedno zdanie to i tak za spam uznaje. mam dość tego forum w sensie technicznym :/ 9 tygodni a może synek polubi latanie i nie będziesz mieć z nim problemu. Też duży ten Twój chłopak. u nas to żeby tylko dwa wory. pół bagażnika ostatnio wywiozłam i przez kolejny miesiąc znów się nazbierało. Nawet huśtawka już pod moim nie wytrzymuje ;) Frezja gratulacje Pati 87 zaglądasz tu jeszcze? co się u Ciebie dzieje?
  6. rano dodam reszte bo wszystko za spam uznaje. co sie z tym forum dzieje??!!
  7. a propo dyskusji o ubrankach to rzeczywiscie teraz na noc pajacyki sa numerem 1. ale w lecie pewnie przerzucimy sie na same body. zreszta w ogole pierwszy miesiac poki nie "dogadalismy" sie z synem to ubieralam go tylko w pajace, ew body ale tylko rozpinane na calosci. teraz w dzien nosimy wszystko i spodnie i ogrodniczki i body zakladane przez glowe czy koszulki, sweterki bluzy itp juz nie ma dla mnie rzeczy niewygodnej a maly chyba tez nie narzeka skoro przewaznie w dobrym humorze. a gdybyscie wiedzialy jak sie chichra jak mu cos wkladam lub zdejmuje przez glowe :D tylko czapki nienawdzi zakladac. choc tez nie zawsze.
  8. Poprzedni post był mój - zapomniałam się zalogować. Teraz CD. co do rozwoju to Ksawerek mnie zaskakuje każdego dnia. od dwóch tygodni rwie się do siadania. nie wiem skąd to się bierze w głowkach tych maluszków ale poprostu któregoś dnia tak nagle zaczął podrywać głowę i barki do góry. teraz jak złapie mnie za rączki to sam się podciąga. w końcu zaczął u moich rodziców sam chwytać zabawki i teraz bez problemu nimi obraca nawet dużymi pluszakami. polecam te zabawki z lamaze. z różnymi tesiemkami, fakturami, szeleszczące, z lusterkami. Mały w zasadzie niczym innym się nie chce bawić. próbuje się przewracać ale narazie na próbach się kończy bo jeszcze samodzielnie mu się to nie udało. poza tym jest mega radosnym i rozgadanym dzieciakiem. w końcu śmieje się na głos i potrafi zapiszczeć z radochy. Nawet ból i swędzenie dziąsełek nie powodują jakoś szczególnie złego humoru. jedynie rączka ciągle do buzi wędruje. niestety ciągle walczymy z jego katarem. już naprawdę zaczynam się zastanawiać czy to nie jakaś alergia bo praktycznie od łądnych tygodni ma nieustannie. diety narazie nie rozszerzam bo póki co mały alergicznie reaguje na łyżeczke ;) zamyka buźke i koniec. a nawet jak się uda mu włożyć to zawartość we ułamku sekundy ścieka po brodzie, myślę, że poczekam jeszcze 1-2 miesiące i zaczniemy od marchewki bo nie chce żeby od słodkich owoców zaczynał bo potem warzyw nie ruszy ;) xxx 9 tygodni co tam u Was więcej? termometry bezdotykowe to chyba najgorszy szajs. ja mierzę zwykłym bo tamte się do niczego nie nadają. i co Was tak szybko gonią do rozszerzania diety? w Polsce mówią że jak dziecko na cycu to pól roku ma być tylko na cycku.
  9. ja dziś tylko na chwilkę. chcialam się tylko z Wami pożegnać. wrócę za dwa tygodnie. w sobotę z ranka wyjazd ale jutro mamy sporo do roboty. pakowania ciag dalszy, usg bioderek Ksawcia i pierwszy przegląd instalacji gazowej. a jak znam życie będąc u rodziców na 100% nie będę miała czasu na zagladanie do kompa. trzymajcie kciuki bo to moja pierwsza w życiu tska dluga trasa za kółkiem ;) mam nadzieje że wrócę do Was cała i zdrowa. Chciałam się jeszcze pochwalić ze Ksaweremu znowu udało się przespać w nocy 9 h bez pobudki! :) a i trzymajcie też kciuki zeby Ksaweremu się nie pogorszylo bo miał dzis stan podgoraczkowy :( na wszelki wypadek kupiliśmy Pedicetamol ale mam nadzieje że nie będzie potrzebny. xxx Mlo kochana trzymaj się tam mocno. następnym razem jak tu zajrze to będziesz juz doswiadczona mamusia :)))
  10. Za nami drugi dzień leżenia, ale chyba widać światełko w tunelu. Wczoraj Ksawery przespał ze mną cały dzień więc chyba dzięki temu powoli wracam do żywych. Nienawidzę chodzić lekarzach więc ratuję się ogromną ilością czosnku (na szczęście mały dobrze go w mleczku znosi :D ) vickiem, amolem, tantum verde, solą morską no i herbatką z imbirem i cytrynką ;) jest troszkę lepiej więc może do soboty stanę na nogi. Zresztą nie mam wyjścia bo długa trasa nas czeka. Na szczęście małemu się nie pogarsza więc chyba pomagają mu przeciwciała z mojego mleczka. Bo przecież cały czas jest ze mną, a nie wygląda w zasadzie na chorego ;) zdradza go tylko lekki już Katarek i chrypka. A i mam teorię dlaczego Ksawcio jest taki ogromny. Bóg zesłał do jego ciałka mojego aniołka i teraz mam ich oboje w postaci Ksawerka :) Xxx Mlo kochana jutro Twój wielki dzień :) trzymaj się mocno, Twoje szczęście będzie jutro w Twoich ramionach. Co do szczepionek 6w1 to poleciła mi je dobra pediatra, ciocia mojego męża więc nie sądzę że chciała nas oszukać ;) przyszłość pokaże co one warte i jak zniesie to Ksawery. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle jak piszesz. Xxx Sista niestety ja mam skłonności do tycia a diety to nie dla mnie ;) dodatkowo w ciąży przytyłam 30 kg więc nie wiem kiedy się pozbędę tych 10 które jeszcze zostały. A planowałam zrzucić jeszcze więcej :/ Twoja mała podziękuje Ci raczej za przytulny własny kącik :) Xxx Edzia przestań czytać te głupoty bo potem będziesz sobie wszystko wkręcać tak jak ja ;) a potem panika nie potrzebna. Zaufaj lekarzowi. Skoro nic niepokojącego nie stwierdził to znaczy że tak jest!!!! Xxx 9 tygodni chyba faktycznie daruje sobie ten leżaczek ;) Ja mam swoją teorię odnośnie wprowadzania tych produktów. Po prostu dziecię na cycku ma różnorodną dietę z Twojego pokarmu więc nie potrzebuje takich różności zbyt szybko ;) Xxx Agnik już niedługo zmieni się z tymi kupkami. Nasz też taki przerób miał. Teraz robi co 2-3 dni raz nawet po 4 dopiero. Ale minus tego jest taki, że jak w porę nie zareaguję i nie zgarnę go na przewijak żeby dokończył na podkładzie to niestety jest urobiony po pachy włącznie z ubraniem ;) Xxx Sosi vick jest oczywiście obok amolu podstawą mojej apteczki nie zależnie od warunków ;) coś jest w tym wiesiołku bo u mnie też tak było. Dlugo nic a pierwszy cykl z wiesiołkiem i ciąża :D a witaminy u mnie się sprawdziły bo ja ogólnie mało warzyw jem. Dzięki temu miałam dobre wyniki krwi, ale niestety sztuczne witaminy chyba mają duży wpływ na wielkość dzidzi. Bo nie miałam cukrzycy a dorodny synio mi się trafił… no i niestety przejął po mnie wysoką hemoglobinę co się potem odbiło na żółtaczce. Długo mu nie schodziła i miał bardzo wysoki poziom bilirubiny. Nawet lampy niewiele pomagały :(
  11. Edzia no właśnie pneumokoki i rota zaczęliśmy szczepic. jedba dawka pochlonela razem ze szczepionka 6w1 740 zl :/ a jeszcze dwie nas czekaja. tyle ze rota przy ostatniej odpada. no i za rok dawki przypominające. teraz nad meningokami się zastanawiam. wiem ze sa dwa rodzsja. albo w 1 roku albo po 12 mz. i nie wiem co zrobić bo jeśli dostaniemy się do zlobka to pójdzie tam przed ukończeniem 1 roku. xxx Emilia _ Kalina super wieści. rzeczywiście organizm zadziwiająco szybko doszedł do siebie :) Trzymam kciuki!
  12. Sista mi też się marzy szoping ale jak patrzę na swoją figurę to dochodzę do wniosku że worków w sklepach odzieżowych nie sprzedaja :/ pod koniec ciąży Ksawery też mial ciągle czkawke do dzis mu to zostalo ;)
  13. Edzia przykro mi ,ze tyle złego Cię spotkało. Teraz może być tylko lepiej. U mnie tak było w 2012. w odstępstwie 3 miesięcy pożegnałam i babcię i dziadka, a potem poronienie.. :( ale jak widać w 2013 się odwróciło i pojawił się na świecie nasz mały klocuszek :) Ile jest dawek na meningokoki i w jakiej cenie bo się zastanawiam nad tym szczepieniem. I kiedy się szczepi? Bo meningokoki sa groźniejsze niż pneumokoki :( Xxx Sylwiatko gratuluje dziewuszki :) ustawiamy się w kolejce za Akinom ;) Xxx Alora wygląda na to że udało się zafasolkować. Gratuluję po cichu. Baj o siebie i zmykaj do lekarza :) i czekam na dalsze wieści. xxx pozdrawiam wszystkie dziewczynki Pół dnia pisałam ten post ;) a i jeszcze pytanie do mamusiek. mały ciągle wyciąga do góry i ogląda sobie prawą rękę. za to lewą mało rusza. czy to normalne? hehe i zaczął się bawić swoimi rączkami ;) no już serio kończę.
  14. Choruszka ja kupowałam w h&m spodnie. Trzy pary. Wtedy były w okolicy 100-120 zł. Nie żałowałam sobie i dobrze bo do tej pory w nich chodzę bo brzuch nie chce znikać a normalne obrzydliwie się wpijają i mi wałki na nich wiszą ;) Xxx Akinom podziwiam Cię bo ja chyba za bardzo muszę mieć wszystko pod kontrolą. Może dlatego mój malutki nie siedzi u mnie przy cacusiu. Choć bardzo mi tego brakuje bo kompletnie już zapomniał jak to się robi. Bo nawet jak próbowałam go ostatnio przystawić to nawet złapać nie umiał i były tylko nerwy i płacz. Przy kolejnej dzidzi chyba będę musiała zacisnąć zęby i zrobić wszystko żeby karmić naturalnie. Niestety nie zgodzę się w kwestii że każda mama ma na tyle pokarmu. Ja przez chorobę Kawcia żyłam w strasznym stresie i nawet jak go przystawiałam to po 10 min jak nie chciał już lecieć pokarm mały strasznie się denerwował i nie chciał więcej ssać i darl się okrutnie. Nie było możliwości żeby go zmusić do dalszego ssania a pokarm zanikał. I nawet laktator nie pomógł w zwiększeniu czy choćby podtrzymaniu laktacji na odpowiednim poziomie :( Xxx Mlo owszem śmigam samochodzikiem :) od dawna marzyłam o posiadaniu własnego i czuję się jak rybka w wodzie. Niestety gorzej z parkowaniem bo póki co sama bez pomocy męża nie zaparkuje ;) chyba dobry ubaw sąsiedzi mają ;)bo u nas strasznie ciasno więc i doskonali kierowcy mają problem z parkowaniem ;) Kochana już niedługo będziesz tulić swoje dzieciątko :) nie przejmuj się porodem. Nawet nie będziesz wiedziała kiedy popuściłaś o położne szybko i dyskretnie sprzątną. To tylko parę godzin a szczęście na całe życie :D a puchnięcie jest normalne, ja już pod koniec w żadne buty nie wchodziłam a pierścionek i obrączka też poszły w odstawkę. Xxx Sista podziwiam Cię że Ty w ciąży to wszystko ogarniasz :) ja bym tak nie potrafiła. córcia będzie silną kobietą po mamusi ;) zazdroszczę że mieścisz się w ciuchy sprzed ciąży bo ja szybko przestałam i nie zanosi się że prędko do nich wrócę. :( ja nic nie prałam w wózku bo i tak materacyk wyłożyłam swoją kołderką a mały był przykrywany kocykiem, na dodatek ubrany w kombinezon więc jego skóra nie miała z niczym styczności. Do szpitala miałam spakowane dwie ogromne torby a i tak mąż ciągle coś donosił tyle że my tam tydzień spędziliśmy. xxx Agnik mój też się tak swego czasu wyginał i przeszło mu nawet nie wiem kiedy i nawet nie przyszło mi do głowy że może być coś nie tak ;) mój też miał takie problemy z brzuszkiem ale kolki ominęliśmy. Przez jakiś czas podawałam mu dwa razy dziennie po kropelce espumisanu. Co do pupki to nie mieliśmy pzs ale raz tak mu tyłek odparzyło że aż rany miał. Położna w szpitalu dała mi tormentiol – bez recepty można kupić i tym mu smarowała. Zużyłam 1,5 tubki (choć skóra wygoiła się po 2 dniach) i przerzuciłam na bepanthen a potem sudocrem i więcej problemów nie było. Xxx Tofilebork pięknie Ci dziecię przesypia :) a jest na butli czy cycku? Xxx 9 tygodni ale może dlatego że nie chce butli to tak ładnie ssie :) ale rozumiem Twój ból. Ja dzięki butli jak czasem potrzebuje porządnie się wyspać to zawsze mogę męża z małym zostawić. Ale nie poddawaj się może z czasem da się przekonać. Trzymam kciuki! Polecasz te leżaczki? Zastnawiam się właśnie nad nim bo i tak małego w łazience kąpie tyle że póki co wanienke wkładam do dużej wanny. Jak cenowo stoją? Xxx Emilia_Kalina bardzo wzruszają mnie Twoje posty. Pięknie piszesz o swoim słoneczku. Trzymam kciuki za zielone światło. Zresztą organizm sam odpowie jak będzie gotowy. Pisz kiedy masz ochotę i o czym masz ochotę. Za niedługo i Tobie zmieni się tematyka :)
  15. Dziewczynki jakoś ostatnio mam strasznie mało czasu i doby mi brakuje na wszystko :( czy mamuśki też tak macie? Nawet Internet poszedł w odstawkę. Czasem tylko w biegu na fb zajrzę przez telefon. Niestety kompletnie rozłożyło nas choróbsko. Leżę jak dętka kaszlę, z nosa się leje a od zatok łeb mi pęka. Na szczęście mały ma tylko katar, ale i zachrypiały jakiś. Na szczęście humor mu dopisuje więc przypuszczam że czuje się lepiej niż mama. Może doradzicie mi co mogę brać na to przeziębienie bo jakby nie patrzeć mały jeszcze trochę ode mnie ciągnie. W zeszłym tygodniu przesypiał mi po 8-9 h w nocy. Niestety już powrócił do 5-6h przerw. A było tak pięknie ;) Ksawcio nadal rośnie nam w zastraszającym termpie, mały pulpecik się z niego robi ;) w piątek ważył 7600 i ma jakieś 73-74 cm. Mojej koleżanki dziecko tylko kilo więcej waży ale ma rok a nie 2,5 miesiąca :/ niby powinnam się cieszyć, że nie jest niejadkiem ale czy to nie przesada w drugą stronę?? Bardziej doświadczone mamuski, kiedy Wasze pociechy zaczęły łapać zabawki wiszące nad głową? Bo mój na razie tylko obserwuje a i tak szybko się tym nudzi. W ogóle mało co go interesuje ;) ważne żeby ktoś się do niego uśmiechał. Wtedy jest szczęśliwy. A i kiedy zaczynają się dzieci głośno śmiać? Bo mój się uśmiecha ale jeszcze nie piszczy z radości ;) Xxx Emama na pewno nic się nie stało Twojemu bąbelkowi. W brzuszku jest pod dobrą ochroną ;) Xxx Akinom a ile jechaliście tym pociągiem? Nas czeka teraz pierwsza dłuższa trasa. Wybieramy się w sobotę pierwszy raz do moich rodziców a to 250 km. Mam nadzieję, że mały wytrzyma. Xxx Frezja ja przed ciążą nie robiłam tarczycy ale w czasie ciąży wyszło 2,8. moja lekarka powiedziała że dwa to absolutne maksimum. Poszłam do Endo i od jakiegos 8 tc zaczęłam brać euthyrox. Wyniki niestety wychodziły w okolicy dwóch i więcej a Ksawery urodził się zdrowiutki i z jego tarczycą póki co też dobrze. Xxx Ciagle martwiaca ja miałam mało pokarmu i też mały jak był przy cycu to mógł i całą dobę siedzieć. Tyle, że ja od początku dokarmiałam więc z piersią szybko się poddałam i chyba za wygodna jestem. Teraz ściągam sama pokarm i mały na zmianę dostaję z butli mój i sztuczny. Oczywiście najlepiej dla dzidzi żeby z cycka ciągnęła ale porozmawiaj z laktacyjna i nie poddawaj się tak jak ja. Powodzenia! Z kapielą wprawisz się. Ja na początku z mężem go kąpałam. Potem któregoś dnia spóźniał się do domu a nie chciałam zmieniać pory kąpania więc sama się za to zabrałam i jakoś poszło :) teraz tylko ja go kąpie. Mniejszy tłok w łazience :) a i na płacz się uodpornisz. Mój zazwyczaj jest spokojny ale jak na głodniaka go kapie to jest awantura ale jakoś niespecjalnie mnie to wzrusza - taka wyrodna ze mnie matka ;) robię swoje i szybko na jedzonko ;) Ja szczepiłam 6w1, na rota i pneumokoki i zniosł dobrze.
  16. Emilia_ Kalina zagladaj jak często tego potrzebujesz. ja pare miesięcy codziennie tu wchodziłam i czytalam zanim sama postanowilam się podzielić swoja tragedią. to forum naprawdę daje siłę i wiarę ze moze się udac mimo przeciwności. xxx 9 tygodni a dlaczego tak walczysz o przestawienie małego. na butle? ze względu na powrót do pracy? a i przy karmieniu cycem to chyba po 6 miesiaci się wprowadza stale pokarmy? moja glodzilla ;) juz pojadla i spi smacznie. ja jeszcze sciagnelam pokarm bo maly chyba się "cofa" ;) bo lize cycki zamiast je oprozniac ;) czekam moja droga na ciąg dalszy :p ja tez juz zmykac spać
  17. 9 tygodni jak tam sytuacja u Was? jak wygląda Wasz dzień? ;)
  18. Dziewczynki znowu miałam jakiś intensywny tydzień i kolejny też się taki szykuje, a zwłaszcza że coraz dłuższe spacery sobie urządzamy. Ksawerek nadal rośnie w zawrotnym tempie. Wczoraj ważył 7430 i ma ponad 70 cm , a ma niecałe 2,5 miesiąca. Ubranka już na 68-74 nosi. Mały pulpecik z niego ale kiedyś z tego wyrośnie :) jest niesamowicie pogodnym dzieciątkiem. Ogólnie mało płacze (jak jest głodny lub bardzo zmęczony, a nie może usnąć). Od jakiegoś czasu udało nam się wypracować stały plan dnia. Co prawda w nocy budzi się dwa razy na karmienie (ok. północy i 3-4 nad ranem), ale zaraz szybko zasypia. Próbuję go przestawić na jeden posiłek w nocy ale na razie przegrywam z jego apetytem ;) chociaż to jedno karmienie to ciężko nim nazwać bo przystawiam go na leżąco do piersi – pare razy dziamnie i odpływa śpiąc do 7 ;) mimo wszystko nie może sobie odmówić tego pseudo karmienia ;) Poza tym we wtorek w końcu odbieram samochód a za niecałe dwa tygodnie jedziemy z malutkim do moich rodziców. W końcu reszta rodziny będzie mogła poznać Ksawerego :) xxx Ciagle martwiaca gratulacje ogromne :) No no Tosia pokaźnych rozmiarów, niewiele mniejsza od Ksawerka. Dobrze że cc bo przy takiej dużej dzidzi mogło by być ciężko albo źle się skończyć. Życzymy Wam zdrówka i szybkiego dojścia do siebie :) xxx Sista mam nadzieję, że malutka jeszcze zaczeka. Odpoczywaj teraz dużo bo całą ciążę się raczej nie oszczędzałaś. I głowa do góry bo Twoje ponure nastawienie na pewno w niczym nie pomoże :( Xxx Akinom, dobrze, że maluszek ma apetyt i rośnie ;) jak zacznie się więcej ruszać to wyrośnie z „pączusia” ;) wysypka mogła być reakcją na coś co zjadłaś. U nas też raz się tak zdarzyło ale w zasadzie nadal jem wszystko, żadnej diety a małemu samo przeszło i póki co spokój. Moja pediatra mówi żeby jeść wszystko bo inaczej organizm dziecka nigdy nie wyprodukuje enzymów potrzebnych do trawienia potrzebnych składników. Ale tak na dobrą sprawę sama musisz zdecydować jak postępować dalej. A z bioderkami na pewno będzie w porządku :) Xxx Mlo niestety końcówka ciąży bywa bardzo ciężka. Wszystko boli i ciągnie i to ciągłe zmęczenie. Ale nie pociesze Cię bo po porodzie dopiero jest się zmęczonym i niewyspanym, ale za to widok bąbelka dodaje trochę sił :) Myślę, że mogę się też wypowiedzieć w sprawie spanie z dzieciątkiem w łóżku. Jak byliśmy przez trzy tygodnie w szpitalu to jakoś chcąc podświadomie wynagrodzić to synkowi to spałam z nim w łóżku. Potem to ja się tak przyzwyczaiłam że mi było ciężko go odkładać do lóżka. Ale stwierdziłam, że czas go przestawić. Bałam się że będzie ciężko ale mój syn mnie zaskoczył i zasypia w łóżeczku jak anioł. Wystarczy że go odłożę, pokręci się chwile w spokoju i migiem usypia. Ale żeby sobie zrobić przyjemność to zabieram malutkiego do siebie nad ranem :) Ze stanikami się wstrzymaj bo ja kupiłam 3 przed porodem jakiś czas i teraz są wszystkie za małe :( Xxx Agnik nam zajęło jakiś miesiąc przestawianie małego na spanie w nocy. Wcześniej miałam jak Ty. Najważniejsze to postarać się wprowadzać jakąś rutynę. My zaczęliśmy od stałej pory kąpieli, i nie ma zmiłuj tak małym kierujemy że punkt 19 ląduje w wanience. Dzięki temu sam się tak dostosował, że śpi bez problemu całą noc. (budzi się tylko na karmienie ale od razu jak zje ponownie odpływa). w ciągu dnia też je mniej więcej o stałych porach, podobnie ma się sytuacja ze spacerami. Pogoda jest czy nie ok. południa wychodzimy na minimum dwie godzinki. I kochana nie przejmuj się nie jesteś sama z takimi nastrojami. Niestety po porodzie hormony szaleją. Ja nieraz miałam taki kryzys. Płakałam, że nie nadaje się na matkę. Czasem łapałam się na tym, że mam dość własnego dziecka ;( ale w końcu wypracowaliśmy swój rytm plus hormonki wróciły do normy i potrafię cieszyć się w pełni z tego że synek jest z nami. :)trzymam kciuki żeby Tobie też się to szybciutko udało. Xxx Emilia_Kalina bardzo mi przykro, że Was to spotkało, ale dobrze że umiałaś to jakoś w miarę dzielnie znieść, ważne że masz siły by walczyć dalej o Wasze szczęście. Ja po zabiegu zaczęłam starania praktycznie od razu, ale widocznie organizm nie było gotowy bo udało nam się dopiero w siódmym cyklu. Trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło tak jak tego pragniesz. Trzymaj się cieplutko.
  19. Agnik ogromne gratulacje :)) między naszymi dzieciaczkami równo dwa miesiące różnicy ;) to kto następny? :p meldowac się. a u nas bylo trochę odwiedzin ostatnio i latania za samochodem wiec dawno nie zagladalam tu. będzie juz do odbioru za tydzień w poniedziałek. zdecydowaliśmy się na dacie lodgy. dzis jak wsiadlam do niego w salonie to poczulam się jak w autobusie. ale ja nic nie daam mu rady? ;) no i stres mam ostatnio bo cosz wątroba u mnie nie tak. bardzo kiepskie wyniki wiec stresu duzo. pedze do maluszka bo z teściową zostal :/ buziaki
  20. Sista ja takie bóle od połowy ciąży miałam i w pachwinach i w dole brzucha i w kroczu. Organizm przygotowuje się do porodu i wszystko tam się rozchodzi i rozciąga. Tak więc raczej nie ma się czym martwić. Ale wiem że uciążliwe to jest. Ja jeszcze czasem miałam takie dziwne g***towne i mocne bóle jak się obracałam z boku na bok. Myślałam że mnie rozerwie :)
  21. Sosi super wieści. Ja pamiętam swoje usg w 12 tc,. I też nie mogłam powstrzymać łez na ten widok. Że serducho bije a maleństwo fika w najlepsze :) można chyba zatem już naprawdę pogratulować :) Xxx Siska jak masz możliwość znajdź dobrego lekarza i chodź prywatnie bo na NFZ to co najwyżej nerwicy się dorobisz a Tobie nie wolno się denerwować. Ja całą ciąże chodziłam prywatnie i na USG też. Pochłonęło to majątek ale wszystkiego byłabym w stanie sobie odmówić byle mieć na te wizyt,. Bo trafiłam na anioła a nie lekarza. I może dzięki temu tym razem nam się udało. Bo moja pani dr pilnowała wszystkiego. A nie możesz zrobić tak jak ja? Prywatnie chodziłam na wizyty a po recepty i skierowania zapisywałam się do byle kogo. I zawsze wypisywali wszystko co chciałam :)
  22. Hej kochane, wczoraj byłam na jeździe testowej i jestem bardzo szczęśliwa bo samochodzik chodzi jak marzenie, mi jazda poszła całkiem całkiem i tylko nie mogę się doczekać aż autko będzie w końcu nasze :) Dzisiaj miałam dzień porządków w przerwach kiedy mały spał. Ogarnęłam dwa pokoje i kibelek. Jutro jeszcze kuchnia i łazienka i wreszcie będzie czystko bo ostatnimi czasy poza pokojem Ksawerego (on musi mieć czysto ! ;)) nie ruszałam kompletnie nic. xxx Akinom może właśnie dzieciątko głodne było. Najważniejsze, że w domku się uspokoił. A zazwyczaj spokojny jest na spacerach. Bo Ksawery choćby nie wiem jak był rozkrzyczany to jak tylko zakładam mu czapkę i kombinezon w momencie usypia i cały spacer ma spokój. Xxx Moonziet dobre podejście. Ja też nie kupiłam niczego poniżej 62 i całe szczęście bo ani razu bym nie użyła. Zawsze właśnie można podwinąć albo wysłać kogoś do sklepu po parę sztuk jak będzie potrzeba. Na swoje problemy spróbuj czopki glicerynowe, powinny pomóc. Xxx Mlo nawet nie ma co porównywać wyprzedaży w Polsce z tymi na zachodzie. U nas nawet ceny regularne tych samych produktów są droższe a zarobki szkoda gadać. Ja mogę powiedzieć co mi się sprawdziło z ubranek. Praktycznie cały czas ubieram młodego w pajacyki bo to jest dla mnie najwygodniejsze. Po kąpieli ubierasz tylko jedno ubranko. A i koniecznie muszą być rozpinane całe nóżki. A pieluch tetrowych miałam ok25 i okazało się, że wcale ich za dużo nie jest. Flanelek kupiłam 10 i też w większości są w użyciu. Czapeczki też preferuję nie wiązane. Jakos wygodniejsze się wydają. A mój czop śluzowy został na palcach położnej która mnie badała na izbie przyjęć w dniu porodu ;) Xxx
  23. Mlo nam chodziło o wyprzedaże w smyku ;) bo normalnie to rzeczywiście maja drogo. :p
  24. Druga i ostatnia jazda za mną. Myślę, że dziś było zdecydowanie lepiej ;) a jutro czeka mnie jazda próbna w salonie. Przeraża mnie jedynie fakt, że kombi to spory samochód. Dziś byliśmy z Ksawerym u lekarza. Stwierdził, że ten jego katarek to tylko katarek a nie infekcja i zostaliśmy zaszczepieni. Jak do tej pory nie ma negatywnej reakcji i oby tak zostało. I tu Agnik pytała o szczepienia. Ja jestem za szczepieniami. Jedynie trzeba unikać szczepienia u chorego dziecka a potem obserwować dokładnie, żeby jak najszybciej zareagować jakby coś się działo. Wychodzę z założenia, że korzyści ze szczepień są dużo większe niż ryzyko powikłań wynikające z ich podania. My akurat szczepiliśmy 6w1 i dodatkowo na pneumokoki i rotawirusy. Po tym co się napatrzyłam w szpitalu to nie wyobrażam sobie nie szczepić mojego bąbla. Ale to tylko moje skromne zdanie. Każdy ma prawo do swojego :) Xxx Sosi tak to czasem bywa. Złośliwość rzeczy martwych :( dobrze, że chociaż na jutro udało Ci się to przełożyć. I daj znać koniecznie co tam słychać ;) Dobrze to ujęłaś trzeba się nauczyć kultury jazdy danego miasta. Ale Warszawa to już chyba wyjątkowo specyficzna i ciężko mi się będzie przestawić. Jak już wozik będzie nasz to będę musiała dużo jeździć żeby się nauczyć :) Xxx Mlo myślę, że krewetki i to po obróbce cieplnej nie powinny Ci zaszkodzić. Xxx Agatagata gratulacje i oby tym razem los się okazał dla Ciebie łaskawy i wszystko gładko poszło. Informuj nas na bieżąco co się u Ciebie dzieje Xxx Asmana ja miałam 30 kg na plusie. Dwa tygodnie po porodzie miałam 18 mniej. Zostało 12 które niestety nijak nie spadają :( i szczerze powiedziawszy nie wiem jak się ich pozbyć. Xxx Sista ja też ostatnio byłam w smyku i skorzystałam z tych obniżek. Bardzo fajne ciuszki i naprawdę dosyć tanio :) Pan od kafelek rzeczywiście sobie w kulki leci. Mam nadzieję, że Twój mail pomoże. A jak nie to może czegoś innego będzie warto poszukać.? Xxx Sylwiatko ja zawsze w wordzie najpierw pisze posty, potem kopiuje. W razie jakiegoś błędu nie trace tekstu. Nie martw się, jeszcze trochę i Ty będziesz na wylocie martwiąc się jak to będzie w czasie porodu :) Xxx Ciagle martwiaca, sprawy odnośnie meldunku i ogólnie rejestracji dziecka załatwiał mój mąż. Tylko sprawy w pracy (macierzyński itp.) musiałam załatwiać sama. Ale to i tak po druki jechał mój mąż. Ja tylko wypełniłam i odesłałam pocztą.
  25. Jestem i żyję ;) nie było tak źle ale już pod koniec byłam tak rozkojarzona i zmęczona (ciężko się jeździ po średnio przespanych nocach), że facet musiał dać po hamulcach ;)jutro idę jeszcze raz :) brakowało mi tego i poczułam się w swoim żywiole. Xxx 9 tygodni niby teściowa się stara i w ogóle. Małego czasem przypilnuje ale i tak mnie wk…a niemiłosiernie. Już wolałabym nie mieć nikogo do pomocy i być samej niż patrzeć na nią nadal dzień w dzień :/ zresztą pewnych rzeczy nigdy jej nie zapomnę więc choćby w anioła się zamieniła to i tak jej nie zniosę :) Xxx Mlo niestety końcówka jest najbardziej męcząca fizycznie. Ale pomyśl, że już jesteś tak bliziutko do spotkania z dzieciątkiem. Z porodem dasz radę – nie masz wyjścia ;) Xxx Akinom to super, że masz takiego grzecznego synka. U mnie początki po wyjściu ze szpitala były tragiczne. Bo mały właśnie jak nie spał to płakał i nic nie można było zrobić a spał bardzo malutko, więc tym bardziej ja nadrabiałam wtedy snem . A jak dzieciątko śpi albo jest spokojne to naprawdę dużo w domku można zrobić. Teraz się trochę uspokoił więc nie mogę narzekać. Moja droga na co czekasz – zapisuj się na kurs, potem i samochodu się dorobisz :) Xxx Sista faktycznie przydałoby się prawko przy dziecku ale jak nie masz do tego serca to przecież bez tego też da się żyć. A może kiedyś rzeczywiście zmienisz zdanie, na to nie jest za późno :) ale mi smaka na lody zrobiłaś :(rozumiem Twój sentyment. Ja przez te 10 lat w stolicy kilka razy zmieniałam mieszkanie i do dziś każde bardzo miło wspominam i zawsze było mi smutno je opuszczać. Xxx Izu ja brałam od 12 tc pharmaton matruelle i wszyscy się dziwili, że całą ciążę mam taką idealną morfologię jakbym w ciąży wcale nie była, Nawet po porodzie się wyniki nie pogorszyły. xxx co do diety przy karmieniu piersią, Może ja nie karmię jakoś dużo, ale też jestem zdania, żeby jeść wszystko. Tak robie i tylko raz małego uczuliło. Do tej pory w zasadzie nie wiem co ;) dobrej nocki. Zmykam się przespać póki mały jeszcze śpi i nie woła jeść ;)
×