Kooala
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kooala
-
Co do rękawiczek niedrapek to dobrze mieć takowe do szpitala - jak dziecko będzie miało pazurki to może się podrapać, a lepiej maleństwu w szpitalu nie obcinać paznokci. Ewentualne nawet delikatne skaleczenie może być niefajne w skutkach ze względu na szpitalne bakterie, uodpornione np na typowe antybiotyki, lepiej żeby maleństwo ich nie złapało... To oczywiście dmuchanie na zimne, ale skoro można podmuchać, to dlaczego nie :)
-
Dzisiaj od rana ze szczególną rozkoszą oddałam się kombinowaniu nad wystrojem dziewczęcego pokoiku - chyba dopadła mnie wiosna i syndrom ptaszka wijącego gniazdko :) Na razie pokoik nie zachęca - stanowi magazyn tynku, rur i innych gratów, których używa fachowiec wykańczający łazienkę... Zanim skończy sie remont to pewnie jeszcze ze 2 mce miną... Ale cóż, marzyć mogę już :) Wymyśliłam więc sobie u naszej małej jedną fioletowo-lila ścianę (pozostałe białe), łóżeczko, komode i szafę drewniane i gadżety fioletowo-białe do łóżeczka z tych od MAMO-TATO, do których linka wkleiła kiedyś chyba Mama 6 latki (dzięki, są piękne!) - dla przypomnienia: http://allegro.pl/17el-lozeczko-szuflada-materac-posciel-haft-i3047347474.html. Fajnie bo można u nich kupić też zasłonki i lampę na sufit w tej samej kolorystyce. Zbankrutuję ale kupię wszystko :) Oprócz tego zamierzam też kupić naklejki welurowe na ścianę, np. tu: http://www.wikam.com.pl/pl/sklep/naklejki_dekoracyjne_do_domu/naklejki_scienne_welurowe.htm. Póki co myślę o białych motylach na tej fioletowej ścianie. Z takich fajnych rzeczy to moja mama ma zachowany w dobrym stanie w piwnicy wielki prostokątny kosz wiklinowy 70 x 120 (!), w którym ja spałam jak byłam maleńka :) Jego też zamierzam ściągnąc jako pamiątkę i wykorzystać jako magazyn zabawek :) Może spróbuję zmierzyć się z maszyną do szycia i uszyję do niego materiałową wyściółkę... Kurczę niech no ten nasz majster bierze się do roboty i układa szybko podłogi i maluje ściany, bo już nie mogę się doczekać...
-
Ja łykam tylko te DHA jak mi sie przypomni, czyli raz na dwa-trzy dni. Także mało jestem systematyczna w tej kwestii. Nadrabiam w innych - regularnie ćwiczę i baaaardzo regularnie, dwa razy dziennie smaruję się specyfikami na rozstępy. Niektóre z Was pisały, że w tej materii u Was kiepsko z systematycznością - moge podpowiedzieć Wam mój sposób. Jest prosty: google grafika i hasło rozstępy w ciąży. Odkąd sobie pooglądałam nie opuściłam żadnego smarowania... Co do rozmiarów ciuchów ciążowych to chyba to jest tak, że kuppuje się zwykle ten sam rozmiar jaki się nosiło przed ciążą. No przynajmniej u mnie tak to działa. Ale też ja jakoś zasadniczo nie zmieniłam wymiarów w innych miejscach niż brzuch, więc może to być różnie... Miałam dzisiaj poważne problemy ze snem. Obudziłam się przed 4 rano i za chiny ludowe nie mogłam zasnąć. Ale nie ma tego złego - teściowa, która kończy dzisiaj 60 lat dostanie bukiet 60 pięknych świeżych róż zakupionych bardzo okazyjnie o 5:30 na giełdzie kwiatowej :)
-
Margrit trzymaj się i nie przejmuj się tak! Może kup dla maluszka jakiś ładny ciuszek na Allegro? To powinno poprawić Ci humor... Albo zobacz jaka ładna pogoda i idź na spacer, zamiast jechać autobusem :) Ja też ostatnio dostałam mandat, bo zapomniałam zapłacić za parkowanie... no cóż, zdarza się i potrafi zepsuć nastrój, ale jakie to ma znaczenie przy tym, że za cztery miesiące będziemy tulić w ramionach nasze kruszynki :) No, już, głowa do góry!
-
Dietowo... Trzymaj się, będzie dobrze. Ja wśród rodziny i znajomych słyszałam o naprawdę wielu problemach zdiagnozowanych na etapie ciąży, które zniknęły zaraz po porodzie! Mama oszukańcu jeden :) Dobrze że się przyznałaś bo byśmy Cię musiały komisyjnie na wątek czerwcowy przenieść :) Ale brzuszek to masz pokaźny... U mnie też już 23 tydzień, ale brzuszek mniejszy (no i może samo sadło jak to nasza przemiła pomarańczka określiła :) ) Co do folderów... Zauważyłyście, że na tym mailu jest taka opcja "galeria"? Klika się na nią i wyskakuje galeria zdjęć brzuszków. Wszystkie w jednym miejscu, od razu widoczne...
-
Moja mała wczoraj wieczorem urządziła sobie w mojej biednej macicy ring bokserski - do tej pory już intensywnie odczuwałam ruchy, ale wczoraj wieczorem kopniaki dostawałam dosłownie co chwilę, bardzo mocne. Mąż wyczuwał je swobodnie przez legginsy i bluzkę! Odsłoniliśmy brzuch i okazało się, że uderzenia są już też wyraźnie widoczne! Chciałam nagrać filmik, ale niestety bateria w aparacie padła, a w czasie ładowania dzidzia dała mi spokój :) Złośliwa bestyjka :) Dzisiaj póki co spokój... A jak u Was?
-
Dzięki za komplementy pod adresem mojego brzuszka. Albo to nieprawda, że w pierwszej ciąży jest mniejszy, albo ja jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę... No bo widzicie - koniec 22 tygodnia, 1 ciąża, a brzuszysko jak sie patrzy :)
-
Wrzuciłam brzuszka :)
-
Dzięki za hasło! Śliczne macie brzuszki. Atamta - wymiatasz :) Oby się tam dziewczyna chowała, trzymam kciuki dzisiaj! Ja swój brzuch wrzucę jak mąż wróci i mnie sfotografuje ładnie :) Dietowo - cieszę się, że pójdziecie do tej lekarki, brawo dla męża, nie można sobie pozwalać na takie traktowanie. I oby wobec tamtego lekarza wyciągnęli konsekwencje... Nie mam kreski na brzuchu. A pępek taki na granicy, ni to wklęsły ni wypukły :)
-
No mamo tu się nie zgodzę z Tobą - dla mnie to różni się jednak zasadniczo skoro brak zapasu - mając dwie nerki, gdy jedna wysiądzie jesteśmy w miarę bezpieczni, przy tylko jednej konsekwencje jej awarii mogą być zgubne... No ale tu nie mamy z czymś takim do czynienia! Nie ma co się stresować na zapas, na pewno wszystko będzie dobrze!
-
Dietowo, ta lekarka nazywała się Bożena Wroczyńska. Nie jest moja prowadzącą, tylko taką też do której trafiłam z przypadku. Jakby mężowi w ramach awantury udało się wynegocjować powtórzenie wizyty to walcie do niej śmiało - na pewno skupi się na problematycznej nerce i całej reszcie jak należy. Trzymam mocno kciuki przede wszystkim za szybkie rozwianie Twojego niepokoju. Na pewno wszystko będzie dobrze!
-
Kurcze Dietowo, a ja tak reklamowałam Babka Medica... No ale widać jak wiele zależy od lekarza. Tak jak pisałam, my byliśmy tam w sobotę i mała też była niewygodnie ułożona, tak że nie dawało się podejrzeć mózgu i buźki bo główka była nisko. Lekarka powiedziała, że trudno, muszę się rozebrać i sobie pomogła sondą dopochwową - swobodnie udało się jej zmienić położenie małej - przecież na tym etapie dzieciaczki pływają po całym brzuchu i to nie stanowi problemu... Poza tym lekarka była elastyczna - zmieniała typową kolejność pomiarów, bo akurat coś było np. wcześniej lepiej widać. Była zdeterminowana by wszystko na 100% dokładnie pomierzyć. Mamy 30 minutowy film, zdjęcia 3D... Byłam na tym samym etapie ciąży, w tym samym miejscu i za tę samą opłatę co Ty - 200 zł. Ja bym się na Twoim miejscu tak tego nie zostawiła i domagała się zwrotu kasy, albo powtórnego badania w ramach tamtej opłaty - mogę Ci podać namiary na tę lekarkę, która nas badała. A w ogóle to napisz może jakąś skargę na lekarza-pacana czy coś... Choćby po to, żeby może w przyszłości nie traktował w ten sposób innych dziewczyn...
-
Dietowo, a do kogo idziecie? Nam USG robiła p. Bożena Wroczyńska. Bardzo polecam.
-
Dziewczyny mam pytanie do tych z Was, które spodziewają się córeczek. No bo jako że już na pewno wiem, że będzie dziewczynka zaczęłam sobie przeglądać aukcje z ciuszkami... No i powiem Wam, że totalnie przytłoczył mnie zalew różu. Czy Wy też zamierzacie stroić dziewczynki od stóp do głów na różowo? Ja nie wykluczam jednej czy dwóch sukieneczek w tym kolorze, no ale zdecydowanie nie chcę aby ten kolor zdominował garderobę mojej małej... A tu gdzie nie spojrzę na jakiś odsprzedawany zestaw odzieży gdzie jest np. od razu z 50 sztuk to co najmniej połowa różowa... Ehhh chyba będę kupować na sztuki...
-
Nicka - na przedniej ścianie to po prostu łożysko posadowione na tej stronie macicy, która jest od strony brzucha - poprawne, tak samo dobre jak to ułożone na tylnej ścianie, no tylko właśnie ponoć ruchy czuć mniej. Natomiast łożysko przodujące to coś zupełnie innego i w dodatku niedobrego. To łożysko które zasłania ujście szyjki macicy tym samym często uniemożliwiając poród drogami naturalnymi.
-
Nicka, przodujące czy na przedniej ścianie? To znaczna różnica i jeśli chodzi o odczuwanie ruchów i w kontekście naturalnego porodu... My zaczęliśmy 22 tydzień i byliśmy wczoraj na USG połówkowym. Cztery tygodnie temu gdy USG robił mi kolega już niby było wiadomo, że wszystko ok, ale teraz poszliśmy znowu, aby dzieciątko było już nieco starsze i aby jeszcze więcej parametrów można było sprawdzić. Kolega niestety za granicą, więc poszliśmy prywatnie - do centrum Babka medica. No i to byl strzal w 10. Niby portfel o 200 zł lżejszy, ale za to w końcu napatrzyłam się na maleństwo - u tego kumpla USG robimy w szpitalu i tam monitor jest tak ustawiony, że niewiele widzę... A tu lux - oddzielny ekran dla mnie i lekarka objaśniająca dosłownie każdy widoczny cień - wiemy gdzie aorta, gdzie przepona, kość udowa itd, no po prostu wszystko. Całe badanie trwało 30 minut i taki długi mamy film na DVD! No i jeszcze piękne fotki w 3D. Choć na te jeszcze nieco zbyt wcześnie - nasza mała wygląda jak kosmitka :) Ponoć na tym etapie kości czaszki są tylko obciągnięte cienką skóra, nie ma za wiele tej tkanki miękkiej na policzkach, brodzie itd i dlatego rysy są nieco zniekształcone... No ale to nieważne, istotne, że wszystko jest w porządku, no i płeć piękna potwierdzona już na 200% !
-
Z tymi słowami to nie tak, żeby ich nie używać, no bo trzeba, wiadomo... Ja tylko stwierdzam fakt, że one są okropne :) No bo na przykład słowo "prącie" jako określenie maluśkiego siusiaczka... no masakra :) Co do wysypki i swędzenia nic nie pomogę... Ja tylko jakoś na początku, może w okolicach 8 czy 10 tygodnia dostałam swędzenia głowy i jak się drapałam to miałam paskudny jakby łupież. Na szczęście minęło samo szybko, zostało mi tylko straszne przetłuszczanie się włosów i wypryski na... przesuszonej skórze twarzy. Bez sensu. No ale to nie to samo co upiorne swędzenie, współczuję bardzo, jeśli nie da się z tym nic zrobić... Mam już piłkę do ćwiczeń, baaardzo fajna sprawa :)
-
Hehe nie znoszę słowa pierworódka, brzmi strasznie :) Ale to prawda, że wszystkie rady doświadczonych mam są dla nas baaaardzo cenne.
-
Ale się wybyczyłam przez weekend - jeszcze w prezencie ślubnym dostaliśmy od znajomych voucher na weekend w SPA i teraz w ramach weekendu powalentynkowego korzystamy :) Zabiegi na ciało, masaże, basenik - no dawno tak się nie zrelaksowałam :) Co do ćwiczeń to ja się w końcu zabrałam w zeszłym tygodniu. Nic forsującego, na spokojnie na matce z relaksującą muzyką, głównie rozciąganie, wyginanie pleców, po 20 minut 2 razy dziennie. I powiem wam, że nie myślałam, że tak docenię te ćwiczenia. Naprawdę, tak jak wcześniej półgodzinny przejazd samochodem z pracy do domu był dla mnie koszmarem, tak teraz po 3 dniach ćwiczeń bez najmniejszego problemu dojechałam na Mazury. Polecam wszystkim leniuszkom ;) A w tym tygodniu będzie jeszcze fajniej bo przyszła już do mnie piłka, którą sobie zakupiłam do ćwiczeń :)
-
Kurczę dziewczyny, to ja się cieszyłam, że za mną połowa ciąży, bo już od jutra miałam być w 21 tygodniu a tu co, okazuje się, że to dopiero 20? :))) Ehhh, z humorem do tego podejdźmy, a już na pewno nie ma się co niewiedzą innych denerwować... Co do ciuchów to tak - tuniki z leginsami rządzą :) Ja mam jeszcze 2 pary dżinsów ciążowych i daję radę :) Problem miałam z kurtką zimową - jedna to nawet przed ciążą była już ciasnawa (kupiłam ją z 5 lat temu :) ), no a z drugiej wyrosłam teraz. Świetnie - połowa lutego, a ja nie mam zimowej kurtki, bez sensu kupować na miesiąc przecież. No ale na szczęście udało się nieco pokombinować - poprzeszywałam guziki na skraj i myślę, że dociągnę do wiosny :)
-
Odnośnie urlopu macierzyńskiego to wczoraj oglądałam debatę w sprawie protestów matek I kwartału (które urodzą przed 17 marca) i nie pojawiał tam się temat przesuwania całej akcji tak aby objęła dopiero rocznik 2014. Raczej zastanawiali się czy jest jakaś opcja aby matki I kwartału też mogły mieć roczny urlop. Ponoć chodzi o 400 mln zł, których nie ma skąd wziąć. Pojawiły się głosy żeby np przesunąć pieniądze przeznaczone na żłobki. Niespecjalnie mi się podoba ten pomysł, ale póki co najważniejsze, że nam już chyba tego urlopu nie zabiorą, chociaż ja się wciąż nie nastawiam bardzo, dopóki nie klepną tego ostatecznie. A jeszcze a'propos matek I kwartału to wyobrażacie sobie co się będzie działo w szpitalach w okolicy 17 marca? Hehe każda matka będzie chciała przeciągnąć poród, albo sfałszować o kilka godzin moment narodzin... Mam nadzieję, że dla każdej mamy zdrowie dziecka będzie najważniejsze i żadnemu maleństwu nie stanie się krzywda przez czyjąś głupotę...
-
Dziewczyny, co trochę pojawia się temat umiejscowienia łożyska, przed chwilą też Atamta wspomniała o problemach z łożyskiem przodującym. Żebyście się czasem nie przestraszyły - pamiętajcie, że łożysko przodujące to zupełnie co innego niż łożysko na przedniej ścianie, mimo że brzmi podobnie! Łożysko przodujące jakby zatyka ujście szyjki macicy i może uniemożliwiać normalny poród. Łożysko na przedniej ścianie to... po prostu łożysko na przedniej ścianie :) Tak samo dobre jak i to na tylnej, no tylko że podobno ruchy dziecka inaczej się odczuwa...
-
Cytrynko, ja bym chyba poszła do jakiegokolwiek... Żeby jednak sprawdzić, czy wszystko ok i uspokoić się. A jak rano dzisiaj? Utrzymują się skurcze czy przeszło? Co do badań to ja miałam wielki pakiet na początku, a potem przed każdą wizytą mocz i przed co drugą wizytą krew, ale już tylko badania ogólne + toksoplazmoza, bo w pierwszym badaniu wyszedł brak przeciwciał. Właśnie za jakieś 10 dni muszę znów siknąc do kubeczka :) Jeśli chodzi o jajnik to ja mam dziewczynkę a owulację miałam z prawego, ale to według mnie już całkowicie jest bez związku - przecież płeć zależy od plemnika, nie od jajeczka, a pierwsze słyszę o tym, aby jajeczka z różnych stron miały inne właściwości jeśli chodzi np. o przepuszczalność dla różnych plemników... Nie, nie, Atamta, to raczej bez sensu... Kiedy masz USG i będziesz w końcu wiedziała? Może pójdź gdzies wcześniej tylko na stwierdzenie płci, bo kombinujesz bardzo, a tak to już byłoby wiadomo :)
-
Mojemu bratu właśnie maluch wyrósł z wanienki, a też nie mają wanny, tylko prysznic. Zdecydowali się wymienić brodzik w kabinie na głęboki, taki gdzieś do kolan, do którego można napuścić wody i tam kąpać dziecko - zawsze to jakieś rozwiązanie. Ja w końcu od razu urządzam całą łazienkę z wanną. Zamontujemy na niej wanienkę na stelażu i jakoś to będzie :) Znalazłam coś takiego, tylko musiałabym na żywo zobaczyć na ile to solidne jest... http://allegro.pl/geuther-varix-stelaz-z-uchwytem-na-wanne-przewijak-i3022681694.html
-
A i jeszcze jedno, piszecie o zakupach zestawów na Allegro. Ja poszalałam z ciuchami ciążowymi. Kupiłam mega pakę używanych ubrań, ktoś wyprzedawał swoje. W paczce było chyba ze 25 sztuk bluzek, spodni, sukienek. Co najlepsze prawie wszystko jest na mnie dobre, ze sporym zapasem na brzuch, kilka rzeczy nieco za dużych, na wiosnę pewnie będą jak znalazł. Także pewnie całą ciążę w tym przechodzę. Ciuszki ładne, zadbane, uprane. Chyba tylko 4 rzeczy się nie nadają i to raczej dla tego, że to po prostu nie mój styl. A reszta rewelacja. I za całość zapłaciłam z przesyłką 69 zł! Czyli tyle co za jedną nową bluzkę w sklepie z odzieżą ciążową...