Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

saadee

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez saadee

  1. aaa i naturalnie trzymam mocno kciuki za wszystkie kobietki oczekujace na 2 kreseczki na teście i na fajnym poziomie wynik z bety ;) Ściskam mocno te dziewczynki, którym tym razem się nie udalo, głowa do góry - niech wiara i myśl, ze gdzieś czeka na nas maleństwo doda nam wszystkim tu wytrwałości i sił na pokonanie tej trudnej i długiej drogi jaką jest chęć posiadania dzidziusia. Dobrej nocki
  2. Hej! no i..kamień z serca uf! ;) Jestem już po wizycie i muszę Wam powiedzieć, ze troszkę się uspokoiłam. Lekarz powiedział, ze mój wynik z antyTPO (26,45 przy normie 5,61) nie powinien być powodem do niepokoju. Co więcej nie widzi potrzeby podawać lek na obniżenie. Dodał, że ok 30% kobiet ma podwyższone antyTPO i nie dzieje sie nic złego z tego powodu. Oczywiście miał na uwadze także TSH, który jest na fajnym poziomie i gdyby ten wynik był też ponad normę wtedy można byłoby się zastanowić na wdrożeniem leku. Tak czy owak należy mieć to na uwadze, że gdybym (daj Boże) :) zaszła w ciążę to należy wtedy ponowić to badanie i wtedy ewentualnie podać lek na obniżenie (gdyby wzrosło) ale póki co wszystko jest w porządku. Bardzo się cieszę, bo jak zobaczyłam wynik to troszkę się zmartwiłam, pomyślałam - ja to mam po górkę :( na szczęście jest OK :) A mnie osobiście się podoba ta nowa zmiana na Kafateri. Jest wg mnie bardziej przejrzysta i uporządkowana. ona232 trzymam kciuki! :) Pozdr.
  3. Loniu Jeszcze nie, wizytę do gin./endokr. mam wyznaczoną na 23 maja, to już niedługo. Naturalnie odezwę się po wizycie, mam nadzieje, ze to nic poważnego :( Pozdrawiam
  4. Witam. Nie nooo aż z chęcią się czyta takie wpisy i dołącza do rozmowy, mimo ze u mnie z wolnym czasem ostatnio kiepściutko :( Bardzo się cieszę, że ten topik tak fajnie tętni życiem, a co najważniejsze wszystkie kobietki chętnie i przyjaźnie! dzielą się swoim doświadczeniem, a przede wszystkim sporą wiedzą normalnie suuuper. Pamiętacie jedno - dobro powraca! Zobaczycie dziewczynki, ze wspolnie jakoś przez to przejdziemy, bo wsparcie/zrozumienie jest tak bardzo ważne. Lonia, dzięki wielkie ze zechciałaś odpowiedzieć na moje pytanko, ze znalazłaś czas mimo wyjazdu i bardzo obszernie na nie odpowiedziałaś, to się ceni :) Masz racje, USG pozwoli na dokładną ocenę tarczycy. Pojdę do gina i zobaczę co mi powie, jak powinnam dalej postąpić, co ewentualnie zazywać. Ale zastanawia mnie jedno, dlaczego wynik TSH mam OK, a anty-TPO tak bardzo przekroczony, a przecież miedzi TSH i anty-TPO jest zależność. No cóź, pojdę do doktorka i zobaczę co mi powie. Troszkę mnie uspokoiłaś, bo doszukiwałam się Bog wie czego :( Taida33 A to ciekawostkę powiedziałaś, nie pomyślałabym ze VitD jest tak ważna przy straniach o dzidziusia. Zobaczcie, jak tak pozbieramy wszystkie dane i inf. jakie posiadamy w tym temacie to nie jeden lekarz takie wiedzy (praktycznej) jak my nie posiada ;) Coconut2009 Juz nie bądz taka skromna! Ja w ogole nie dostrzegłam tego, zebys nie pisała wcześniej na kompie, wymiatasz mała wymiatasz i to nieźle ;) Trzymajcie się cieplutko w ten chłody dzień, ciepełka w serduszkach i gronie rodzinnym. Pozdóweczki
  5. Sporo jest na szczęście na necie o HASHIMOTO. Wyczytałam, że bierze się lek na obniżenie o nazwie euthyrox (75 i 100) Lek przyjmuje się takze podczas ciąży.... Ale tak czy owak, muszę się czym prędzej udać do gina, dobrze że byłam teraz na wizycie u endokrynologa (gin/endokr.) To nowy lekarz, tamten co wykonywał u mnie laparotomię nie dawał mi szans na ciążę naturalnymi sposobami :( Muszę szybko coś zadziałać by obniżyć ten wynik. Zastanawiam się, dlaczego wynik TSH jest w normie, a przecież jest on w pewnym sensie powiązany z anty-TPO hm Nie będę gdybać tylko zapiszę się do gina, ale pytanie i prośbę ponawiam do dziewczyn co mają z tym doświadczenie. Teraz już wiem (z tego co czytam co może być powodem mojego tycia, zmęczenia itp) Nic nie dzieje się bez przyczyny.... :( Pozdrówki
  6. ..wyczytałam coś takiego na temta tego mojego wysokiego anty-TPO: "Wysoki poziom przeciwciał anty TPO oznacza, że najprawdopodobniej wystepuj zapalenie tarczycy zwane HASHIMOTO. Nie kontrolowana choroba Hashimoto może powodować zarówno niedoczynność ale też nadczynność tarczycy a co za tym idzie problemy z zajściem w ciążę a co gorsza z utrzymaniem ciąży oraz urodzeniem zdrowego dziecka" Tragedia! Mogłam się starać o dziecko mając taki poziom tego hormonu ehhhh Loniu słoneczko, widzę w Twoje stopce masz wzmiankę o HASHIMOTO. Możesz coś więcej napisać, co lekarz Ci powiedział, jak można obniżyć ten wynik itd itp?
  7. Witajcie babeczki. Przed momentem przeczytałam dokładnie Wasze wpisy, dziś bo cały tydzień miałam w biegu (ostatnio jakoś w dużym biegu zyję....) i dostrzegłam, ogromne podobieństwo w tych naszych przypadkach/problemach i nie tylko pod wzgl. niskiego AMH jak wyników z innych bad.hormonalnych! Widzę, że i u Was hormony "szaleją" Ja odebrałam w tym tyg. wyniki ze swoich 3ch badań i się załamałam! :( Otóż robiłam (załuje, że nie zrobiłam sobie jeszcze FSH, ale lekarz zlecił tylko PRL, TSH, anty-TPO mówiąc, ze to wystraczy) No aleee zrobiłam te badania i wyniki są takie: PRL - 16,66 przy normie 26,53 - OK TSH - 1,22 przy normie 4,94 - OK anty-TPO - 26,45 przy normie 5,61 TRAGEDIA !!! ;( Muszę się wczytać w net o co w tym wszystkim chodzi, bo głowę sobie strasznie tym nabiłam eh ;( Robiłyście kiedyś takie badanie, jaki miałyście wyniki i o czym świadczy, że jest tak bardzo przekroczona norma? My to mamy przejścia....jednym to z łatwością przychodzi, a my musimy mocno się natrudzić i dzwignąć temat ehhhhhh
  8. ..dzień leniuchowania cd. ;) Bezik, co Ty mówisz? Tarczyca może zaburzyć AMH? Hm może i tak, daj znaka jak będziesz miała wynik, oby liczba się zwiększyła! :) Taida33 Te pogody mają taki wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie. Ja cały dzień się miotam, wstałam tylko na śniadanko, obiad przygotować, kolacje mąż zrobił ;) i dalej wskoczyłam do łóżeczka, bo pada deszcz dziś u prawie przez cały dzień...brrr....Wiesz ja mam świadomość, że szanse na dzidziusia mam niewielkie, ale ten lekarz do którego teraz poszłam przynajmniej nie odbiera mi nadziei i chce pomóc, a z jakim skutkiem? to się okaże. Ale jak pisałam wcześniej chciałam tylko by ktoś nie zapewnił mnie o 100% powodzeniu, bo to niemożliwe a jedynie podjął odpowiednie działania i skierował mnie na takie badania co trzeba (to jest gin/endokr.) ewentualnie wyregulował hormony, przepisał jak trzeba jakiś lek i zobaczył na monitoringu jak się zachowują mojej jajniczki (bo to bardzo istotne przy stymulacji) Jak to mówią "nie chwal dnia przed zachodem słońca" wiec dopiero za jakiś czas będę mogła jednoznacznie powiedzieć, że był to dobry wybór, ale ja już dziś cieszę się, że nie odprawił mnie z kwitkiem jak ten co operował, mówiąc "z pani AMH tylko in vitro" Zdam się na jego sugestie i zalecenia mam nadzieje, że się uda...czego sobie i Wam życzę! :) Nie poddajmy się (i ja mam chwile zwątpienia) szukajmy innych rozwiązań by kiedyś nie powiedzieć sobie, że się poddałam bo byłam tym np zmęczona... Ja już od jakiś 5 lat chodzę po lekarzach - w sumie byłam w tym czasie u chyba 3ch, ale w klinice lecz. niepł. leczę się od 1,5 r. Kto jak kto, ale Wy wiecie ile z tym zachodu (czas, koszty itp) i też jestem tym zmęczona, bezradna i mam chwile zwątpienia, ale myślę sobie, że jak zrobiłam poważny pierwszy krok w przód (operacja mięśniaka, gdzie było ryzyko, ze nie zachowam macicy - to on mógł być przyczyną, ze nie mogłam zajść i utrzymać ciąży) to zrobię i kolejny i nie poddam się na tym etapie. Daję sobie czas ten i przyszły rok i wierzę, że się uda! Fajnie, że jesteście, bo nikt inny jak ten którego taki sam problem dotyczy nie będzie wstanie nas zrozumieć.... Trzymam i za Was mocno kciuki! :)
  9. Witajcie Kobitki! :) Jestem po wizycie u gina. Pamiętacie jak ostatnio pisałam, że ten lekarz co mnie operował namawiał mnie na in vitro i nawet nie chciał słyszeć o tym, że chciałam sprawdzić hormony, ewentualnie brać coś na stymulacje, monitorować cykl i w efekcie podejść do inseminacji. Były lekarz cały czas podkreślał i wytykał mi mój wynik z AMH i jedyne co mógł mi polecić to in vitro, targedia. Natomiast ten lekarz co byłam wczoraj miał zupełnie inne nastawienie i co najważniejesze nie obierał mi nadziei na zajście w ciążę inną metodą niż in vitro. Na dzień dobry powiedziałam mu, że zrobiłam porządek z mięśniakiem i teraz bardzo chcę podjąć starania o dzidziusia. Pierwsze co powiedział, to poprosił o wypis po tej operacji i na moje pytanie czy 3 m-c wystarczą po laparotomii mięśniaka by podjąć starania odpowiedział, że w zupełności TAK. Tak samo mi powiedział, ten co mnie operował, a ja mam troszkę wątpliwosci czy aby napewno, ale nie mniejsza o to chcę podzielić się z Wami jak przebiegła wczorajsza wizyta. No wiec, po krótkiej rozmowie poprosił bym się przygotowała do USG, luknął w monitor stwierdzając, że macica ładnie się goi (bardzo się ucieszyłam, bo była to poważna operacja) i spokojnie możemy podjąć działania zmierzające ku zajściu w ciążę. Nadmieniłam, że myślę o inseminacji bo mam świadomość, że zarówno wiek jak i wynik z AMH działa na moją niekorzyść. Powiedział, że jesli brałam CLO to teraz on proponuje spróbować stymulacji na GONAL-u i zobaczymy jaka będzie reakcja po nim. Zalecił też badania TSH, PRL i anty TPO, powiedział ze te wystarczą. No może, nie będę mądrzejsza od niego ;) Ja wiem, że in vitro byłoby najlepszym rozwiązaniem, ale jeśli już to zdecyduję sie na ewent, 2 insem. i zobaczymy co będzie. Reasumując, mam zrobić badania i wstawić się z wynikami do niego. On wtedy przepisze mi GONAL i podejmę próby o dzidziusia, ale to tak w okolicach wakacji, mimo że dwóch lekarzy zapewnia mnie ze 3 m-c po operacji wystarczą ja chce dać sobie czas do pół roku by wszystko się zabliźniło, tj. w okolicach lipca/sierpnia podejmę starania, no chyba będzie jakieś spontaniczne i "niekontrolowane" ;) przytulanko, aleee byłby szok jak my się udało hehe A co u Was moje Drogie, ja mam dziś "dzień lenia" ;) Leżę sobie w łóżeczku, leniuchuję tym bardziej, że jestem po małym remoncie i wczorajszym dniu w pracy a i pogoda nie zachęca na spacer.... Lonia jak przygotowania do ślubu? Już niedługo dołaczysz do grona..szczęśliwych mężatek ;) Bezik, Coconut2009, Terii jak tam dziewczynki u Was? :) Pozdrawiam równie serdecznie nowo przybyłe Kobietki. Margetalia oj ja chciałabym mieć takie jak Ty AMH ;) Powodzenia przy staraniach i miłego week! :)
  10. Gerwazy.Malinowski Dzięki wielkie za podpowiedz i zbiór najważniejszych badań. Masz rację, ja też myślałam by zrobić te badania na własną rękę no ale co dalej? :( Przecież sama recepty na ewentulane leki sobie nie wystawię, a szkoda ;) Pojdę do lekarza i co powiem? "doktorze, bo ja sobie zrobiłam badania i proszę o leki na obniżenie czy podwyższenie danego hormonu"? Znów usłyszę coś podobnego np "proszę pani przy tak niskim AMH nie było sensu robić tych badań, proponuję in vitro" aleeee przecież jesli gospodarka hormonalna jest zaburzona to samo in vitro nie ma sensu, bo nie będzie szans na utrzymanie ciąży no i koło się zamyka. Gerwazy.Malinowski masz rację, naprawdę o tym myslałam, ale co dalej gdy już będę miała wyniki? Nie jest to takie proste niestety :( Dziewczynki ja to sobie pojdę na ta wizytę do tego innego lekarza do którego sie umówiłam na 2.05 i zobaczę co mi powie. Nie będę gdybała tylko zobaczę co mi powie. Jesli zaproponuje to co mój były lekarz to mu podziękuję i.... pojdę do innego! ;) aż wkońcu trafię na tego co podejmie się wyzwania i zada sobie trochę trudu by mi pomóc. No to pa i trzymajcie kciuki za moją wizytę ;) Nie poddam się! Trzymajcie się cieplusio, wszystkiego dobrego na nadchodzacy tydzień :)
  11. Taida33 aaa zapomniałam dodać, mój (były) lekarz jak zapytałam o skierowanie na badania hormonalne, ze robiłam je jakieś 2 lata temu, powiedział, że nie ma sensu ich robić, mając na uwadze mój wynik z AMH, że żadna regulaja hormonów nic tu nie pomoże, czujesz? ręce opadają :( Moja koleżanka, też ma tendencje do nawracających się torbieli. Była załamana, że torbiel jest i jeśli się nie wchłonie trzeba będzie coś zadziałać (tabletki, ewentualnie laparoskopia) i wiesz jak się to zakończyło? Dziś jest w 3 miesiącu ciąży!!!! po mimo, że miała torbiel na jednym z jajników :) Ja wiem, ze martwisz się tym, ale zobacz są różne przypadki, nie poddawaj się, a ja trzymam mocno kciuki by torbiel się wchłonęła i już wkrótce rozgłosisz nam nowinę o wysokiej becie ;) czego serdecznie Ci życzę. Pozdóweczki
  12. Taida33 "Najlepszy pacjent to ten na in-vitro gdzie młoda dziewczyna i problem leżący po męskiej stronie" Dokładnie tak samo to odbieram, też odniosłam takie wrażenie po ostatniej wizycie u lekarza, co mnie trochę podłamało :( Jak by mogł to by mi powiedział coś w stylu - daj sobie pani spokój z tymi staraniami, nie dość ze ma pani swoje lata to jeszcze jedzie na rezerwie, szkoda mojego zachodu na niewielkie szanse powodzenia.... nie no załamać się idzie :( Zuzia1117 Napisałaś "Dopóki nie dowiem się co jest przyczyną moich problemów z zajściem w ciąże nie zdecyduję się na in vitro" Zuziuuuuu moja droga tak samo do tego podchodzę! Mam identyczne podejście, piękne słowa. Lekarzom najwygodniej jest to zaproponować nie szukając przyczyn naszych niepowodzeń. U mnie myślę, ze problem stanowił mięśniak, którego na szczęście się juz pozbyłam. Chcę teraz by ktoś fachowo mnie poprowadził, bo przecież problem z niskim AMH u mnie istnieje, ale jeszcze raz pytam się - dlaczego lekarze bazują TYLKO na wyniku z AMH, a nie doszukują się jeszcze innych ewentualnych przyczyn niepowodzeń. Ja przed operacją byłam na konsultacji u prof. w Krakowie (dobry specjalista) i powiedział, że wynik to nie wszystko, że miał wielokrotnie przypadki, że kobiety przy niskim AMH zachodzą w ciążę. Poradził zebym zrobiła porządek z mięśniakiem, a zaraz po tym podjęła starania. Trochę za daleko bym do niego jeździła, ale to właśnie on wlał we mnie ta nadzieję na dzidziusia. Dlaczego nikt nie kieruje mnie na sprawdzenie hormonów tylko sugestia o in vitro? :( Mam dość i płakać mi się chce... Nie dość, że to wszystko jest tak trudne, kosztowne, czasowo pochłania to jeszcze lekarze idą po najniższej lini oporu, bez zadania sobie większego trudu. Nie wiem jak to dalej będzie, ale wciąż mam nadzieje, że po wizycie majowej będę posiadała w sobie więcej optymizmu. Znajdę wkońcu lekarza, który przynajmniej spróbuje mi pomóc zajść w ciążę innym sposobem niż in vitro....... ..dobra dość marodzienia ;) Miłej niedzieli! :)
  13. Witajcie kobietki, bardzo serdecznie witam również dziewczyny, które od niedawna u nas goszczą ;) Mnie to samo lekarz powiedział, że tylko in vitro :( Sceptycznie był nastawiony do inseminacji, wręcz nie chciał o tym słyszeć jak i o zrobieniu badań hormonalnych. Ja rozumiem, że in vitro jest najbardziej skutecznym sposobem, ale czyż w tym wszystkim nie jest istotny poziom hormonów? On w ogóle nie brał tego pod uwagę, bo po co? eh :( No i jak wspomniałam kilka dni temu pojdę na konsultację do innego lekarza w innej klin. lecz. niepł. zobaczę co mi powie. Ja wiem, że żaden z lekarzy przy moim AMH nie da mi gwarancji powodzenia, aleeeeee chcę by któryś z nich powiedział coś w stylu spróbujmy a może się uda, zróbmy wszystko to co jest możliwe (z pominięciem in vitro) A po ostatniej wizycie wyszłam prawie ze łzami w oczach gdy usłyszałam TYLKO in vito. Ja wiem, pewnie to by było najlepsze, ale nie mam na to pieniędzy i chcę by ktoś poprowadził mnie innymi sposobami by zajść w ciążę (badania hormonalne, stymulacja, monitoring itd. itp.) by fachowo tym wszystkim pokierował. Na początku maja mam tą wizytę, odezwę się co mi powiedział. Miłego wieczorku! :) Pozdróweczki
  14. Dzięki za pocieszenie i dobre słowo Zuzia1117 :) Tak to prawda, przebyta operacja mięśniaków nie wyklucza ciąży tyle że u mnie jeszcze dochodzi słaby wynik z AMH, jestem dobrej myśli, czasem bywa naprawdę ciężko, ale staram się nie poddawać...
  15. bezikmmalinowy Pozytywne myślenie, pamiętaj! :) 3 m-ce szybciutko miną i podejmiecie starania. Wszystkiego dobrego, a przede wszystkim zdrówka WAM życzę :)
  16. Coconut2009 Ty już Kochana chyba dla mnie zostaniesz Sylvi ;) Ja jak pisalam wyżej, troszkę się zawiesiłam i to dlatego mało piszę, ale temat jak gdyby jest dalej na rzeczy. Szkoda, ze nie ma się wpływu na wynik AMH poprzez np wdrożenie jakiegoś leku :( Tak czy owak, podczytuję Was troszku ale sama od siebie/o sobie póki co niewiele moge dodać. Mam nadzieje, że niebawem się u mnie coś ruszy, a wtedy szybciutko coś napiszę :) Za wszystkie w trakcie strań kobitki trzymam moooocno kciuki, czekam na dobre wieści i analogicznie do tego pozytywne fluidy dla dziewczyn (w tym też i mnie) które zwątpiły w to że się uda pokonać trudności zajściem w ciążę. Trzymajcie się cieplusio. Powodzenie! :)
  17. bezikmmalinowy espumis..+suszone śliwki i po sprawie ;) Pozdro
  18. Cześć dziewczynki. Kurcze mówię Wam jak takie zawieszenie męczy. Niby dostałam to tzw. "zielone światełko" (po tej operacji) na dzdziusia, ale ja sama mówię sobie jeszcze STOP. Z tego jak czytam to inni lekarze wypowadają się (jak również dziewczyny ktore przez to przechodziły) że min 6 m-c po takiej operacji należy się wstrzymać z dzidziusiem. Mnie powiedziano, że wystarczy 3 m-ce, wg mnie to za mało. No więc, chcę dać sobie jeszcze czas na zabliźnienie rany, bo była ingerencja w sama macicę i troszkę się boję. Z jednej strony chce odczekać jeszcze ze 2-3 m-ce, a z drugiej ja z uwagi na moje niskie AMH za długo odkładać starań nie moge i sama nie wiem co mam zrobić. Umówiłam się na wizytę do gina na początek maja, pogadam z nim dokładnie co i jak, jak on to widzi. Dodam, że idę na konsultacje do innego niz ten co mnie operował. Tamten powiedział, ze owszem mozna już starać się o dziecko, ale dodał, że w moim przypadku tylko in vitro, na co ja sobie mówię NIE, bo nie mam na to kaski (jesli już to tylko insemin.) i dlatego udam się na wizytę do innego, niech inny sie wypowie co do mojego tematu i właśnie (widziałam, że poruszalyście temat hormonów) myslałam już od dłuższego czasu by pójść porobić sobie w między czasie badania hormonalne i później jesli z hormonami będzie OK to wtedy można pomyśleć nad staraniami/monitoringi itd itp - czy brać coś na stymulacje jajników czy nie. Tak czy owak, odezwę się po wizycie, mam nadzieje ze przyjdę z dobrymi wieściami :) Pozdróweczki
  19. Terri To jesli lekarka mowi, że torbiel nie rośnie i nie ma potrzeby wdrożenia leku to widocznie nie ma powodu do niepokoju. Niedenerwuj się tym, ważne ze wogóle masz to pod kontrolą, tyle juz przeszłaś dasz i z tym rade! Twarda kobitko! :) Dobrej nocki
  20. terri9 Ja mialam jakiś rok temu HSG (na NFZ) i w moim przypadku to nie bolało, na drugi dzień poszłam do pracy, bo nie czułam dyskomfortu z tego tytułu. Owszem, lekko po tym zabiegu krwawiłam, coś ok 2ch dni,ale ogolnie dobrze się czułam. Rano przyjeli mnie na oddział, a po południu byłam juz w domu. Po samy zabiegu lezalam na oddziale coś ok 4-5 h. (byłam na obserwacji, to tak w razie gdyby..) Terri takie badanie jest zwykle w znieczuleniu lub tylko po podaniu tabl. przeciwbólowej (ja byłam po tabl.) Ważne jest by mieć nad torbielą kontrolę, ona czasem się wchłania i miesiąc może być za mało by nie było po niej sladu. Ważne ze jestes pod opieką i masz nad tym kontrolę. A może da się to jakos lekami "wysuszyc", pytałaś? Tak to już jest, że my kobiety tak mamy jak nie to to to... Będzie dobrze! Nie smutkaj się.
  21. Coconut2009 jejuuu ale ze mnie gapcia! przepraszam, masz racje, to na zbicie FSH Na całe szczęście nie mozna wypisywać sobie samej recept, bo juz bym sobie wypisała i zaaplikowała hehe Nie no zart, ja tak lekko leków poleconych w necie nie biorę, zawsze dokładnie wypytam lekarza, zanim na coś sie zdecyduje, ale dobrze wiedzieć nieraz można lekarzowi podsunąć jakąś myśl ;) Wiesz, jesteś przesympatyczna, uśmiałam się jak przeczytałam "jakas franca nakichala na Ciebie i taka niepomoc sie zrobila" jesteś przepocieszna! ;) Fajnie, ze jesteś :) papa
  22. Witam A mnie jakieś przeziębienie dopadło buuu... jestem na L4 mam wys. temp, kaszel, ból gardła mam dość :( Dzięki Coconut za wyjaśnienie tematu z Q10 ;) Wczytałam jak pisałyście o CLO, o rany a ja je brałam ponad poł roku! i jestem po 35 r.z. czyli co? brałam a nie miało to sensu? no wychodzi na to, ze nie bo ciązy brak eh :( poprośbie Ja robiłam 2x FSH i raz miałam jesli dobrze pamietam cos koło 9 a innym razem 16 też nie ciekawie. Bierzesz coś na zbicie? Ja w zasadzie nie, ale wyczytałam że dziewczyny zbijają i podobno z dobrym skutkiem lekiem o nazwie Euthyrox 25 lub 50. Ja jak będę na wizycie u gina zapytam o ten lek, bo jesli skuteczny to dlaczego nie zastosować gdy jest taka potrzeba. Lonia37 Ładna sukieneczka, taka delikatniutka a zarazem szykowna o fajnym eleganckim fasonie, śliczna. Pozdrówki
  23. Witam! :) O co chodzi z tym Q10? Ja o Q10 wiem tylko tyle co z kremów ;) Na co on korzystnie wpływa?
  24. "więDZ iDŹ" ;) literówka mi się wkradła ;) sorry
×