Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

saadee

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez saadee

  1. wrrr coś się zawiesza piszę i piszę, a nic nie przechodzi..... Pozdrawiam
  2. A dlaczego my rozmawiamy o tym czy ktoś powinien czy nie powinien zachodzić w ciążę?! tu raczej nikt nikogo o zadanie i zgodę nie pyta (przepraszam, ale tego nie da się czytać) Ponawiam moje pytanie, dziewczyny czy są jakieś badania takie profilaktyczne jakie można wykonać zanim się podejmie decyzję (nazwę sobie to tak) o późnym macierzyństwie? znacie jakieś fora godne polecenia? Pozdr. Kaś.
  3. Do: gość wczoraj Masz 48 lat i starasz sie o drugie dziecko? nie żeby negowała, ale ja mam 40 i się obawiam czy powinnam :( Są jakieś badania sprawdzające stopień ryzyka? w sensie jak można się przygotować do późnego macierzyństwa (badania, farmakologia etc.) Czekam z niecierpliwością na odpowiedź. Pozdrawiam. Kaś.
  4. Do: gość wczoraj Masz 48 lat i starasz sie o drugie dziecko? nie żeby negowała, ale ja mam 40 i się obawiam czy powinnam :( Są jakieś badania sprawdzające stopień ryzyka? w sensie jak można się przygotować do późnego macierzyństwa (badania, farmakologia etc.) Czekam z niecierpliwością na odpowiedź. Pozdrawiam. Kaś.
  5. 1997 fajnie, ze w tą stronę ta zmiana :) Trzymajcie się ciepło! :) Pozdr.
  6. 1997 Robiłaś w tym samym laboratorium? Pozdr.
  7. Azzurro ...względy finansowe i te wszystkie działania związane z in vitro... Ja mam za sobą masę monitoringów, wizyt/badań (płatnych) leków, testów i jak teraz sobie tak pomyśle, to gdybym wiedziała.... (nasze tu hasło przewodnie) ;) .....ile to wszystko będzie kosztować dosłownie i w przenośni to od razu bym się na in vitro zdecydowała, a teraz nie mam finansów, jestem tymi staraniami "zmęczona" stałam się wygodna i chyba zwyczajnie się boje, ze jestem chyba"za stara" ;) Dlatego dziewczynki, nie zwlekajcie - konkretne i szybkie decyzje, powodzenia! :) Będę do Was zaglądać. Pozdr. Saadee
  8. Azzurro - masz racje, być może nie było wtedy takiego badania, ale właśnie były inne sposoby na sprawdzenie tej płodności, u mnie niewiele się działało (inne czasy i świadomość/leczenie było inne) Ja też myślałam, że w końcu kiedyś się uda tym bardziej, ze z pierwszym dzieckiem już za drugim podejściem mi się udało zajść w ciążę. Życie jednak potrafi zaskoczyć. Dlatego już "po przejściach" dzielę się z Wami moim doświadczeniem i uczulam na to by robić badania, które dadzą Wam ocenę Waszej płodności. Ja byłam tylko na 2 ins. nie podchodziłam do in vitro, a naturalnie tylko raz pojawiły mi się II kreseczki, ale moja radość trwała ok 3 tyg. :( teraz już inaczej patrze na to wszystko, ale bagaż doświadczeń został. Dziewczyny jestem z Wami, powodzenia! Azzurro - widziałam, ze też mocno się tu udzielałaś, cieszę się, ze Ci się udało! dużo zdrówka dla maluszków i Ciebie życzę. Pozdrawiam serdecznie. Saadee
  9. Tia.. i znów wyszedł mi elaborat ;) Pozdróweczki.
  10. Hejcia. 1997 - a ja się będę przy tym upierała, ze dałaś obraz mądrej życiowo dziewczyny. Ile jesteś w stanie wskazać mi dziewczyn, które w tak młodym wieku się przebadały pod tym kontem? Ja osobiście wiem tylko o Tobie - mądra i dojrzała decyzja. Domyśliłam się, ze jeszcze nie myślisz o dzidziusiu, ale będziesz miała czas na to by sobie to na spokojnie poukładać w głowie i pomyśleć nad rozwiązaniem dla siebie mając na uwadze np dziewczyny, które dzielnie walczą z tym problemem, wczytaj się w to co piszą. Są tu bardzo mądre i pomocne wypowiedzi, warte uwagi. Oczywiście nie zapominaj w tym wszystkim, ze to lekarz powinien Ci ewentualnie zlecić szereg czy to badań czy to ustawić jakiś lek, nie działaj na własną rękę tylko za każdym razem skonsultuj to dobrym lekarzem! Widzisz ja nie pomyślałam o zrobieniu AMH w wieku np 30 lat gdy podjęłam starania o dzidziusia, a powinnam. Moją czujność trochę uśpił gin do którego chodziłam, jego hasło było: ma pani dziecko będzie i drugie, ciekawe po czym tak wnosił (dziś wiem, że chyba mało jeszcze w życiu przypadków widział) Kazał prowadzić kalendarzyk i mierzyć temperaturę. Przepisał tylko lek CLO, wiec ja się pytam dlaczego po 2 latach od leczenia nie zlecił mi np AMH i innych badań?! Ja wtedy nie miałam pojęcia o takim badaniu i działaniach to było ok 10 lat temu, zdałam się na niego, a wiadomym jest jaka była wiedza i profilaktyka w tym temacie w tamtym czasie, teraz mamy dostęp do pewnych źródeł no chociażby takie fora jak te. Chcę raz jeszcze podkreślić !!! DZIEWCZYNY, SPRAWDZAJCIE SWOJĄ PŁODNOŚĆ JESZCZE ZANIM PODEJMIECIE DECYZJE O DZIDZIUSIU, ZYSKUJECIE NA CZASIE I MACIE MOŻLIWOŚĆ I CZAS NA PODJĘCIE EWENTUALNYCH PRÓB LECZENIA I INNYCH DZIAŁAŃ ZMIERZAJĄCYCH DO ZAJĘCIA W CIĄŻĘ. Wczesna diagnoza powoduje, ze mamy czas na działania i tym samym skłania nas do pewnych kroków. Ja postawiłam sobie priorytet aby ukończyć studia, pozyskać dobra praca, a później drugie dziecko, ale do czego zmierzam - gdybym wtedy wiedziała o badaniu AMH i że moja płodność w tamtym czasie jest niska to postawiła bym na inną kolejność albo starała się bynajmniej pogodzić i jedno i drugie, a tak przeszłam szereg badań, zabiegów/drożności, inseminacji i tym sposobem zbliżyłam się do czterdziestki.... moje myślenie się zmieniło, stałam się bardziej ostrożna i pojawił się niepokój czy powinna dalej walczyć, ale to już inna inszość - nie ten wątek na tym forum ;) 1997 - teraz rozumiesz już moje "przesłanie"? - działaj mała działaj, badaj się, czytaj i konsultuj z dobrym lekarzem (polecam chociaż 1 konsultacje w klinice leczenia niepłodności, oni fachowo ocenią Twoją sytuację, widzisz ja zbyt późno udałam się do takiego specjalisty, ale tak na marginesie) Trzymaj się cieplutko! :) Kejka81 - bardzo dziękuję za miłe słowa, cieszę się, ze tym sposobem dzielimy się tu swoimi doświadczeniami i pośrednio pomagamy sobie i wspieramy, podnosimy na duchu :) A Ty mi na drugi raz powiedz kiedy ten kolejny zastrzyk lub inny lek przypomnę Ci! hihi Trzymam kciuki za Twoje powodzenie! (nie dziękuj) ;) A co do świąt u mnie dość szybko minęły, za szybko ;) na spotkaniu z rodziną, jak to na ten czas przystało. Powodzenia kochane w staraniach ! :) Pozdrawiam Saadee
  11. Witam. O jak miło, że temat dalej jest przez Was kontynuowany. Jakiś czas temu napisałam tu do Was, ale jak już się napisałam to wiadomość nie przeszła :( No więc teraz nadrabiam zaległości, ale tak chociaż w jednym wielkim skrócie co u mnie - odpuściłam :( niestety odpuściłam starania o dzidziusia, po prostu się poddałam :( Może dlatego, że po dobrych kilku latach nieudanych próbach, 2ch inseminacjach po drodze się nie udało zajść w ciąże, później sytuacja rodzinna spowodowała to, że prócz naturalnych prób, nie podejmowałam starań po przez kontrolowanie badań - a tu u mnie burza hormonalna, niskie AMH wysokie FSH no i doszedł wiek. Uznałam, że skoro mam już synka dzięki Bogu (facet 18 lat) ;) a ja 40 lat na karku to, może dać sobie już spokój? no i dałam sobie spokój. Stałam się przy tym wygodna i tak jak parę lat wstecz bardzo chciałam tak teraz myślę sobie/tak sobie to tłumaczę - widocznie tak Bóg chciał.... teraz bardziej myslę w kategoriach wnuków niż ciąży u mnie ;) Aczkolwiek nie nieee niech się chłopak najpierw wykształci, dobra praca, fajna dziewczyna/zona i wtedy dzidziuś ;) No ale czas pokaże co dalej....już wiem, że będzie to "oczko w głowie" dziadziusia i babci ;) hihi takie nasze cudowne maleństwo :) Ale dość o mnie kochane moje - widzę nowe nicki, bardzo się cieszę, że dołączacie się do dyskusji i dzięki temu w pewnym sensie zwiększacie szansę u siebie zajście w ciążę dzieląc się swoimi doświadczeniami i poradami. Cieszę się i gratuluję tym dziewczynom którym się udało i trzymam kciuki za te dziewczyny co wciąż się starają! walczyć kochane walczyć, nie poddawać się! :) Widzicie na przykładzie dziewczyn, że mimo niskiego AMH udaje się zajść w ciążę. Bella84 to już drugie w drodze? Oj bardzo się cieszę i trzymam kciuki by wszystko ze serduszkiem maluszka było porządku, co ja piszę?! będzie! :) a i koniecznie napisz po wizycie 8.06 :) A u pozostałych dziewczyn? "starych" forumowiczkach? :) Pozdrawiam serdecznie, Saadee.
  12. Poszperałam trochę w sieci szukając coś o endometrium i trafiłam na stronę, którą dzielę się z Wami: http://www.rodzinko.pl/chora-tarczyca-hiperprolaktynemia-endometrioza/2618-endometrium-informacje.html Zwróćcie szczególną uwagę na: 3. Leki na receptę - i ta nasza często poruszana tu Witamina D3 !!! :) Zmykam spać, bo późno już, a jutro do pracy trzeba wstać ;) Dobrej nocy.
  13. Wyniki poprzednio podałam nie z 2012 roku a 2013! i 2014 :) to wszystko z pośpiechu ;) Pozdr.
  14. MisHupatek No to masz podobnie jak ja (i ze słońcem i wynikiem) ale na szczęście mozna łykać Vit D żeby poprawić sobie go nie wystawiając się bezpośrednio na promienie słoneczne (bądź co bądź szkodliwe) Ja łykam Vit D od jakiegoś czasu :) Pozdrawiam
  15. MisHupatek Tak czytałam ze każda ingerencja chirurgiczna może obniżyć AMH, czego ja jestem dowodem. Mnie po laparotomii mięśniaka AMH też się zmniejszyło.Chociaż lekarz który mnie operował wspomniał, ze teoretycznie jesli nie ma ingerencji przy jajnikach to nie powinno się mieć to większego znaczenia, a jednak wychodzi na to, ze jest inaczej :( Pozdrawiam.
  16. >MisHupatek hm ile my kobiety musimy przejść... :( O ile z AMH masz wynik zbliżony do mojego i większości tu dziewczyn to FSH masz całkiem ładne! :) A przecież wiadomo, ze przy zbyt niskim AMH zwykle towarzyszy wyższe FSH... a Ciebie mimo wszystko jest na fajnym poziomie :) Koniecznie daj znać jak będziesz miała wynik z Vit D :) >maja37 Maju ja nie robiłam nigdy badania ANA 2 więc trudni mi coś powiedzieć w tym temacie :( a co do Vit D ja miałam tez wynik kiepski - 24 i zapodałam sobie teraz dawkę 2000j.m, Zwiększyłam ją od niedawna z 1000 na 2000 j.m. i za jakiś miesiąc myślą ponowić badanie, ależ jestem ciekawa wyniku :) Pozdrawiam ! :)
  17. MisHupatek Witaj, miło że do nas zajrzałaś, przykro mi jedynie, ze borykasz się też z niskim AMH, może będzie Ci raźniej z nam. Fajnie, że jest ktoś kto nas rozumie, pocieszy czy nawet coś podpowie/doradzi. Mamy to silną grupę wsparcia ;) dzielimy się poglądami, a przede wszystkim doświadczeniami w staraniach o dzidziusia ;) Aleee własnie to zastanawiające, bo mimo, iż wynik u Ciebie jest jaki jest to nie masz problemu z zajściem w ciążę to tylko się cieszyć :) Ja niestety wciąż wypatruję na teście ciążowym II kreseczek :( Wychodzi na to, że problem u Ciebie tkwi nie z zajściem, a utrzymaniem ciąży (bardzo mi przykro z tego powodu) ale nasuwa mi się pytanie czy z racji tego, ze te poronienia się pojawiają u Ciebie to czy dostajesz jakiś lek np Duphaston już od pierwszych dni ciąży? Wiem, ze moja koleżanka po pierwszym poronieniu przy kolejnej ciąży brała profilaktycznie/zapobiegawczo jakieś leki i dzięki Bogu udało jej się donosić ciąże. Próbuj i nie podawaj się! :) justka87 I co łykasz Witaminkę D? :)
  18. Witajcie :) justka87 Jeśli mogę się wtrącić i coś dodać od siebie to proponuję Ci żeby zrobić jednak najpierw badanie, a później "zapodać" ;) sobie tą witaminę, bo skąd wiesz czy w Twoim przypadku wystarczy te 1000j.m. czy to będzie za mało. Tak czy owak,masz racje i ja dostrzegłam, ze pisze na ulotce zeby nie przekraczać dziennej dawki wyznaczonej na ulotce, ale przy moim niskim wyniku (24) myslę, ze te 2 tabletki po 1000j.m. nie jest niczym wielkim. Lonia pisała, ze w Jej przypadku ten poziom Vit D powoli narastał i zwiększała sobie stopniowo dawkę. Ja ponowie sobie za jakiś m-c badanie i sprawdzę czy zwiększyć sobie dawkę czy te 2000j.m. wystarczy. Loniu jak się czujesz? Jakieś pierwsze objawy ciąży już u siebie dostrzegasz? :) Jagodzianka13 Super Kochana ważne, że coś się u Ciebie ruszyło, taki zastój i bezradność jest najgorsza, trzymam kciuki za powodzenie :) Andziiii Ja też jestem po CC tyle, ze już ponad 10 lat temu. Miałam znieczulenie ogólne (wówczas może dziwnie zabrzmi, ale w tym szpitalu co rodziłam tylko takie znieczulenie zalecali) Czułam się dobrze, poza tak naprawdę ciągnącymi szwami było ok, wszystko ładnie się pozrastało. Po porodzie bardziej skupiłam się nad synkiem aniżeli nad sobą ;) Ja wyszłam po 9 dniach tylko dlatego, ze miałam podwyższoną temperaturę, która mi się utrzymywała, ale to jest inna inszość, nie będę się tu rozpisywała i zanudzała ;) ALE! chcę przy okazji przestrzec dziewczyny, które będą rodziły (dot. to dziewczyn, które szykują się na naturalny poród, tak jak miało to miejsce ze mną) żebyście nie zwlekały z cc. gdy siłami natury ciężko jest urodzić. Naciskajcie na CC. bo z doświadczenia wiem i słyszałam o różnych przypadkach, że potrafi się to czasem odbić na maleństwu. Nie tylko my się nacierpimy, namęczymy, ale także i ono musi się "napracować" by pojawić się w naszym życiu z nami ;) Pamiętajcie o tym, nie chce nastraszyć, a jedynie przestrzec. Ja osobiście męczyłam się blisko 12 godzin, a i w efekcie zrobiono mi "na szybko" CC.... Gdybym była wtedy o to doświadczenie mądrzejsza upierałabym się by zrobiono mi wcześniej cesarkę. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło... No to się rozpisałam... ;) Taida33 Gratuluję! :) Ja się czujesz w roli mamy? :) Pozdrawiam serdecznie.
  19. aaa dodam, ze miałam ostatnio rozregulowany cykl tj - w 55 d.c. wywołana @ w duphastonem i trwała ok 6 a po 14 dniach! znów dostałam @ trwała zaledwie 3 dni i wtedy wykonałam te badania, może powinnam była zrobić je na "normalnym" cyklu :( Ręce opadają... sama już nie wiem co robić...
  20. Witam Loniu powiedz mi moja droga jaki miałaś wynik FSH przed zajściem w ciążę??? Mój jest niestety przerażający (gdzie max norma FSH jest 12,5) - miałam pod koniec ubiegłego roku raz 6, a raz 16! natomiast w styczniu b.r. 31 a teraz masakrycznie skoczyło az do 55 ! (nigdy nie miałam takiego wyniku) ostatnimi czasy oscylowało przy górnej granicy, a teraz.... porażka :( - natomiast aTPO w styczniu b,r. 41 a teraz aż 151 !!! ;( - ładnie natomiast spadła mi PROLAKTYNA z 38 na 18 przy max normie 23,30 - TSH - 1,110 też ok Jestem ciekawa Twojego wyniku, przy jakim FSH udało Ci się zajść w ciążę :) Da się zbić czymś FSH? ;) Pozdrówki
  21. maja37 Dzięki za odzew :) Pozdrawiam
  22. maja37 a jaki masz poziom Wit D, badałaś sobie? Co Cię skłoniło do tego, ze od razu taka wysoka dawka tej witaminy?
  23. Lonia! Lonia! co ja czytam?! G R A T U L U J E KOCHANA! baardzo się cieszę, ze Ci się udało i to naturalnie! Tak tak możesz mówić o cudzie... :) Wiesz... ja też wciąż, skrycie czekam na CUD.. ;) bo tylko to tak na prawdę mi pozostało - wierzyć, że kiedyś się uda..... Gratuluję raz jeszcze, dbaj o siebie i budzące się w Tobie nowe życie... :) Siedziałam cichutko, bo u mnie (póki co) ;) brak nowych/pozytywnych wieści... Ja powiem Wam też od ok 2ch m-cy łykam VitD najpierw przez miesiąc 1000j.m. a teraz w drugim miesiącu postanowiłam zwiększyć na 2000j.m. Miałam wynik z badania na Vit D ok 24 wiec też kiepściutko, aaaaa może jeszcze zwiększyć sobie dawkę? ;) hih Lonia co o tym myslisz? na np 3000 lub 4000 np brać te moje 2000j.m. nie 1x a 2x dziennie? ;) Z tego co piszesz wolno rośnie hm hm hm ;) Pozdróweczki
  24. gothika Witam Cię serdecznie rówieśniczko :) w grupie raźniej, myślę, ze dobrze trafiłaś :) Jak sama pewnie zauważyłaś dzielimy się tu spostrzeżeniami, doświadczeniami i przede wszystkim wspieramy dobrym słowem, a jakże przecież to ważne mając na uwadze, że temat jest bardzo delikatny z którym nie dokończa chcemy się afiszować wśród znajomych, w rodzinie.... Wiesz, ja też dużo straciłam czasu chodząc po "zwykłych" ginekologach, którzy wmawiali mi,ze wszystko ok. Później zaczęło się najpierw od sprawdzenia drożności jajowodów, po drodze histeroskopia, laparotomia i gdy teraz już wszystko "technicznie" wydaje się OK pojawił się problem z hormonami :( no i tak latka uciekały.... Dopiero po przeszło 5 latach prób trafiam do kliniki, "przespałam" tyle lat wierząc (sugestia lekarza) że zajdę w ciążę naturalnie przy braniu tylko w pewnym momencie CLO, niestety okazało się, ze w moim przypadku to za mało. Jeśli miałabym możliwość in vitro to nie zastanawiałabym się nad tym tylko bym poszła. Ne wiem co to za klinika co wymieniłaś, ale myśle, ze teraz oni pokierują Cię odpowiednio. Jest w tych klinikach dobry sprzęt, są specjaliści, którzy działają konkretnie, ważne żebyś i Ty była zdecydowana i dynamiczna w działaniu, nie zwlekaj. Szkoda tylko, ze w tym wszystkim trzeba mieć worek z pieniędzmi, dokładnie worek :( Wizyty, badania i leki są bardzo kosztowne, o czasie i stresie nie wspomnę :( Aleeeee masz czas pozbierać myśli, marzec tuż tuż pójdziesz, ocenią, zasugerują i działaj! :) Ja sama mam czasem chwile zwątpienia, odpuściłam już troszkę z tą determinacją w działaniu, ale nie wiem skąd we mnie tyle siły i wiary mimo, że ma świadomość, że dobrze nie jest, ale coś wewn. czuję, że kiedyś się uda......czego sobie i Wam Kochane życzę :) Miłego dnia! :)
×