sunriseave
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Więc może i ja ujawnię się ze swoim problemem. Prawie, że od urodzenia mam na oku podejrzaną plamkę. Właśnie - plamkę. W żaden sposób nie przypomina to pieprzyka, jest żółte i dość spore. Jest na prawym oku, po prawej jego stronie. Jakieś dwa lata temu zauważyłam, że podobna plamka zrobiła mi się również po drugiej stronie oka, tyle że o wiele mniejsza (dosłownie milimetrowa) W wieku bodajże 5-6 lat mama zabrała mnie do okulisty, tyle że mało z tej wizyty pamięta tylko tyle, że nie jest to niebezpieczne dla mojego oka. No ale od kilku lat po prostu mi to przeszkadza ze względów estetycznych. Teraz mam 15 lat i byłam dzisiaj u okulisty (koniecznie musiałam dowiedzieć się co tom bo za długo już to mnie męczy) Okulistka powiedziała, że jest to zupełnie niegroźne znamie. Powiedziała jednak, że może się powiększać przez kontakt ze słońcem dlatego na lato zaleciła noszenie okularów z filtrem. Ciesze się, że nie stanowi to zagrożenia, ale zostaje jeszcze estetyka. Denerwuje mnie to dziadostwo, za każdym razem gdy patrze w lustro mimowolnie przyglądam się tej plamie. Przyjaciele zdążyli zauważyć (bo wystarczy przy dobrym świetle przypatrzeć się moim oczom), jednak gdy pierwszy raz popatrzy się na moją twarz nie szczególnie rzuca się to w oczy. Zaledwie kilka osób pytało się "co masz na oku?" a reszta podejrzewam, że stara się to ignorować. Jednak nie jest przyjemnie, żyć ze świadomością, że masz po części żółte oko.
-
Więc może i ja ujawnię się ze swoim problemem. Prawie, że od urodzenia mam na oku podejrzaną plamkę. Właśnie - plamkę. W żaden sposób nie przypomina to pieprzyka, jest żółte i dość spore. Jest na prawym oku, po prawej jego stronie. Jakieś dwa lata temu zauważyłam, że podobna plamka zrobiła mi się również po drugiej stronie oka, tyle że o wiele mniejsza (dosłownie milimetrowa) W wieku bodajże 5-6 lat mama zabrała mnie do okulisty, tyle że mało z tej wizyty pamięta tylko tyle, że nie jest to niebezpieczne dla mojego oka. No ale od kilku lat po prostu mi to przeszkadza ze względów estetycznych. Teraz mam 15 lat i byłam dzisiaj u okulisty (koniecznie musiałam dowiedzieć się co tom bo za długo już to mnie męczy) Okulistka powiedziała, że jest to zupełnie niegroźne znamie. Powiedziała jednak, że może się powiększać przez kontakt ze słońcem dlatego na lato zaleciła noszenie okularów z filtrem. Ciesze się, że nie stanowi to zagrożenia, ale zostaje jeszcze estetyka. Denerwuje mnie to dziadostwo, za każdym razem gdy patrze w lustro mimowolnie przyglądam się tej plamie. Przyjaciele zdążyli zauważyć (bo wystarczy przy dobrym świetle przypatrzeć się moim oczom), jednak gdy pierwszy raz popatrzy się na moją twarz nie szczególnie rzuca się to w oczy. Zaledwie kilka osób pytało się "co masz na oku?" a reszta podejrzewam, że stara się to ignorować. Jednak nie jest przyjemnie, żyć ze świadomością, że masz po części żółte oko.
-
Więc może i ja ujawnię się ze swoim problemem. Prawie, że od urodzenia mam na oku podejrzaną plamkę. Właśnie - plamkę. W żaden sposób nie przypomina to pieprzyka, jest żółte i dość spore. Jest na prawym oku, po prawej jego stronie. Jakieś dwa lata temu zauważyłam, że podobna plamka zrobiła mi się również po drugiej stronie oka, tyle że o wiele mniejsza (dosłownie milimetrowa) W wieku bodajże 5-6 lat mama zabrała mnie do okulisty, tyle że mało z tej wizyty pamięta tylko tyle, że nie jest to niebezpieczne dla mojego oka. No ale od kilku lat po prostu mi to przeszkadza ze względów estetycznych. Teraz mam 15 lat i byłam dzisiaj u okulisty (koniecznie musiałam dowiedzieć się co tom bo za długo już to mnie męczy) Okulistka powiedziała, że jest to zupełnie niegroźne znamie. Powiedziała jednak, że może się powiększać przez kontakt ze słońcem dlatego na lato zaleciła noszenie okularów z filtrem. Ciesze się, że nie stanowi to zagrożenia, ale zostaje jeszcze estetyka. Denerwuje mnie to dziadostwo, za każdym razem gdy patrze w lustro mimowolnie przyglądam się tej plamie. Przyjaciele zdążyli zauważyć (bo wystarczy przy dobrym świetle przypatrzeć się moim oczom), jednak gdy pierwszy raz popatrzy się na moją twarz nie szczególnie rzuca się to w oczy. Zaledwie kilka osób pytało się "co masz na oku?" a reszta podejrzewam, że stara się to ignorować. Jednak nie jest przyjemnie, żyć ze świadomością, że masz po części żółte oko.