Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oleczka123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. HEJ KOCHANE, TAK JAK W TEMACIE :) MAM 19 LAT
  2. witajcie.. nic mi się nie układa.. nie mam z kim porozmawiac o tym.. dlatego postanowiłam tu napisac może ktoś ma podobne problemy... otóż mam 19 lat (dopiero!) a nic się nie dzieje.. od jakoś 2lat.. kiedyś miałam pełno znajomych, przyjaciółki, facetów.. byłam uśmiechnięta, pewna siebie, wszędzie latałam.. rozstałam się z facetem, bardzo cierpiałam z tego powodu.. potem koleżanki się odwróciły.. właśnie wtedy kiedy ich potrzebowałam.. ja byłam zawsze.. zawsze słuchałam.. odzyskałam z nimi kontakt.. w końcu znamy się tyle lat, więc dlaczego nie? tyle, że nigdy nic nie mówię o sobie.. nie obchodzi to ich,.. cały czas gadają o swoich problemach!! coś nie tak to do mnie wyżalic się.. ale rzadko się z nimi tak czy siak widuję.. w szkole nie mam znajomych.. nie zależy mi na tym w ogóle.. w domu mnie krytykują.. że nic nie robię, nie pomagam, bo to racja.. nic praktycznie nie robię w domu.. bo denerwuje mnie, że na ręce mi się gapią.. mówią,że przytyłam (a ważę 56kg) nie ruszam się.. itd.. brat mi ubliża non stop, przy rodzinie.. że jestem ofermą, ciamajdą, kaleką życiową.. smutne.. z resztą nie zdałam prawka.. chcę innego instruktora.. ale usłyszałam odp na to, że jestem dzikusem, który wstydzi się zadzwonic i że nie zdam znów i nie dziwią się, że nie zdałam.. z takim podejściem.. szkoda, że nie rzoumieją, że właśnie dlatego, że chcę zdac - chcę kogoś innego.. od razu kończy to się awanturą.. że chodzę obsrana przed egzaminem i kicha będzie.. super motywacja.. a dlaczego nikt mnie nie wesprze? nie powie będzie ok, zdasz? może jestem egoistką, a może po prostu brakuje mi motywacji.. udaję silną.. mogę się wydawac nawet zarozumiała.. unoszę się często.. a później zamykam się w pokoju i płaczę.. bo boli mnie to tak na prawdę.. a nie chcę okazywac tego.. wszystko tłumię w sobie.. jest mi bardzzo źle.. po prostu wykańczam się psychicznie pwooli.. bo myślę cały czas o wszystkim.. czuję się bardzo samotna, nie chcę tego.. chcę żeby coś się zmieniło.. bardzo chciałabym poznac kogoś.. koleżankę.. kolegę,. z kim mogłabym porozmawiac, zaufac.. poczuc się sobą.. TAK JAK KIEDYŚ... nie jestem brzydka.. cieszyłam się kiedyś powodzeniem.. nie jestem też złą osobą.. mam ogromne serducho na prawdę.. nie wiem dlaczego tak się dzieje.. dlaczego noszę tą maskę, otaczam się skorupą i udaję, że nic mnie to wszystko nie obchodzi,.. skoro wszystko mnie rozrywa od środka.. wśród bliskich potrafię się śmiac do łez, wygłupiac.. to, że tak napisałam nie znaczy, że jestem smutasem :))))) tylko brakuje mi czegoś... może akceptacji?:) czy ma ktoś podobnie?
×