Kamelinka-----jasne, że odczekałam z mierzeniem do pierwszej fizjologicznej miesiączki, a cykl obecny jest pierwszym po jej wystąpieniu. Piszę tempki od początku (jednak ten dziwny skok był 6 i 7 dnia cyklu) - ale przez te parę pomiarów byłam maksymalnie zestresowana samym faktem, a poza tym budziłam się dwa czy trzy razy po 5:00 i wtedy mierzyłam - dalej już było dość normalnie (i 7:30 zasadniczo); Dziś nie miałam żółtego tylko czerwone, a na jutro mam prognozę żółtego, potem zielone (ale wiem, że to tylko prognozy i trzeba czekać co rzeczywiście będzie):
1) M; --;--; Zielone
2) M; 36,26; Zielone
3) M; 36,02; Zielone
4) M; 36,15; Zielone
5) 36,16; Czerwone aż do dziś
6) 36,42;
7) 36,47;
8) 36,06;
9) 36,20;
10) 36,28;
11) 36,28;
12) 36,13;
13) 36,02;
14) 36,26;
15) 36,47;
16) 36,47;
17)36,30;
18) 36,39 (dziś - czerwone).
Sama nie wiem - w sumie pierwszą fizjologiczną miesiączkę dostałam w ten sam dzień, w który dostałabym krwawień z odstawienia, gdybym brała dalej hormony.
I jak to widzicie?