JoAsiaUK
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez JoAsiaUK
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
http://abcciaza.pl/jakie-czynnosci-mozna-wykonywac-w-ciazy tu jest fajny artykul
-
http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/bodzce-zewnetrzne-mile-i-nieprzyjemne-czylico-dziecko-w-brzuchu-lubi-czego-nie-znosi_36639.html masz Asiula. Tam jest opisana taka zabawa z dzieckiem, ja to przerabialam (o rany, znow pisze o synku, pewnie jakas pomarancza czerwienieje), ale to kot bawil sie z malym. To bylo tak zabawne, ze nigdy tego nie zapomne. Mlody wystawial jakas konczyne, a kotka siedziala na moim brzuchu i lapala te wypuklosc, wiec maly sie chowal i wysuwal sie w innym miejscu. I ona znow na niego. Nie wiem, kto bardziej byl zadowolony, ale kotka czasem siedziala obok mnie i wpatrywala sie w brzuch, jakby czekajac, az zabawka znow sie pojawi.
-
Tu tu ru-ja teraz nie mam usg, wiec moze mnie pamiec zawodzi, ale to badanie w 12 tyg. jest przez powloki brzuszne.
-
Asiula, dla Twojego to pierwsze dziecko, wiec rozumiem nawet jego obawy. Moj tez sie bal, mowil,ze dopiero jak bedzie starszy, bedzie go przewijal, bo powyrywa mu nozki itd. I co? jest chyba cos takiego jak instynkt ojcowski, nie czekal,az mu dadza na rece, sam wzial, kapal tez tylko on, a nozek nigdy nie powykrecal.
-
męzczyzni podobno staja sie ojcami dopiero jak wezma na rece, kobiety jak sie dowiedza o fasolce
-
Ola, nie wiem, jak napisac, co przychodzi na mysl. Mam nadzieje, że Lenka niedlugo zostanie starsza siostra, a Twoj bol choc odrobine bedzie mniejszy. Dziękujemy, że mimo takiej straty, myślisz dobrze o innych.
-
Wika, ja nie ogladam sama z siebie, pisalam o wozkach, ktore kiedys na forum wrzucaly chyba Black i Kruszynka (sorry, jesli pomylilam). Ja mam jedna spacerowke, uzywana jak malo, ktory wozek, ale ukochana i choc inne wozki sprzedalam, ten zostal. Gondole bede musiala kupic, ale tez najpierw popytam, mam kolezanki, ktore maja roczne i dwuletnie dzieci i caly magazyn na strychu. W sumie jeszcze kilka miesiecy temu chcialam sprzedac fotelik samochodowy taki do 18 kg. Mam go u rodzicow i bylo mi go szkoda, bo jak nowy, w dodatku super jakosc itd. I juz nie musze sprzedawac, bo przyda sie dla fasolki!
-
Wika-ja sie linkami nie powymieniam, ale wozki ogladalam, Twoje slicznosci tez i na razie na tym koniec. Musze w koncu siasc, spisac, co mam, co bede sprowadzac, a co kupie nowe. Popytac znajomych, bo czesc rzeczy kupie uzywana. Asiula-przeciez to jej wnuk/wnuczka... Przykro mi sie zrobilo, jak to przeczytalam
-
Asiula-moja mama o ciazy jeszcze nie wie. W sumie chyba mi humoru nie zepsuje, ale juz kiedys mi tlumaczyla,ze moj syn powinien zostac jedynakiem. A Twoja co powiedziala? A sny-w ciazy podobno stres produkuje takie bzdury. Nie mysl o nich. Ja tez czasem mam jakies glulpoty, a wczesniej snow nie pamietalam.
-
16 t. c. ja tez kiedys nie mialam dzieci ;) I tez pisalam na kafeterii z dziewczynami, ktore mialy. Nie wiem, moja kolezanka nie lubi dzieci, tylko wlasne i o cudzych sluchac nie moze. A ja np. kiedy wika pisze o swoim synu, ciesze sie. Eksperyment z madarynka do dzis mnie intyrguje, ale jestem mama, wiec nie zrozumiem o co w nim chodzilo. I nie czuj sie gorsza, tylko pisz, tez bym chciala, zeby ktos jakis temat zaczal. Ja mysle, ze szum to tu sie zacznie jak zaczniemy kupowac wyprawki itd, a teraz to jeszcze za wczesnie. Wlasnie, mam pytanie-rozmawiacie ze swoimi facetami o porodzie? beda z Wami?
-
Poplakalam sie ze smiechu. Pozyczylam dzis z portfela mlodego 20 pensow, w dwójkach. Nie chcialam rozwalac papierka, wiec mowie,ze wezme, a jutro mu oddam. On,ze ok, ale poniewaz tych monet bylo 10, przerazil sie, zrobil mi awanture. Tlumacze, ze i tak mu dam wiecej i ze to nie jest duzo.On do mnie, ze dla mnie moze to mala wartosc, ale dla niego te pieniadze maja inny wymiar i sa szczegolnie cenne. Teraz wrocil M i synus mu sie skarzy. Tak opowiadal,ze tata pomyslal,ze ja mu niewiadomo, ile kasy zdefraudowalam. Przychodza do mnie wyjasnic i mlody gestykulujac i zblizajac swoja twarz do mojej mowi: mamo, to jest wbrew tradycji, to jest zbrodnia. Nikt ci tych pieniedzy juz nie odda, to nie beda te same, zrobilas strasza głupote, za ktora ja musze placic. To po prostu zbrodnia. Wyję ze śmiechu i mysle,ze ja powinnam miec w domu non stop wlaczony dyktafon.
-
Wika-ja nie mam doswiadczenie, ale z obserwacji wiem,ze pierwsze i drugie dziecko sie roznia. I ja sie bardzo boje, bo moje jest moze i pyskate, uparte, ale ładnie je, ładnie spi, nie choruje, do tego inteligentne i samodzielne, wiec co mnie czeka tym razem? Własnie wrócilam z miasta, mialo byc pół godziny, zeszly ponad dwie. Juz nie mowie, ze tu jakas moja znajoma, tu kolega mlodego, wiec z mama wypada wymienic kurtuazyjnie kilka zdan o pogodzie i dzisiejszej młodziezy, ale w bibliotece mlody nachetniej wypozyczylby wszystko,co o krolowej Wiktorii, piratach, kotach i dinozaurach, w obuwniczym wojna, bo buty szyte wygladaja obciachowo, on chce klejone. Kupowalismy dwie pary-jedna szkolna, wiec zgodna z wymogami, druga na plac zabaw, tez byl problem, bo te, co mu sie podobaja, nie ma rozmiaru (sprzedawca chyba troche kalorii spalil biegajac do magazynu co chwila), a te, co mi sie podobaly mialy biala wstawke, a on nie jest dziewczynka, ktora idzie do komunii. W Polskim Sklepie to ja sie mialam rzucic na smakolyki, a ostatecznie mlody wyszedl z pełną siata. Rozbawil mnie, bo mial sam sobie do koszyka wrzucac. Kupil pęto kabanosow, 4 parówki, sok pomidorowy, chrupki czekoladowe, serek wiejski, bakusia, paczka z budyniem i pierogi, ktore mu kazalam odlozyc. Naprawde zakupy godne 5-latka. A teraz leze, kluje mnie cos w brzuchu, powinnam wywalic obcasy, takie mialam postanowienie.
-
Ja wlasnie sie poklocilam z mlody, wlasnie o porzadek, mam problem,zeby przejsc w lini prostej od drzwi do okna w jego pokoju. Zygzakiem tez pewnie nie bardzo bym dala rade. Moje dziecko majac rok przestalo spac w dzien, czasem, ale pewnie nie czesciej niz raz na 2 tyg. padl. Za to spanie nocne mamy do dzis tak wyregulowane, ze z dwojga dobrego wole spokoj wieczorem i w nocy niz chwile w dzien. Ja cos czuje,ze moj synek z wakacji niewiele bedzie mial,bo tesciowa ciagle bez kasy, a poza tym jest nieodpowiedzialna, a moja mama woli wczasy z kolezankami niz z wnukiem. Mała nadzieja w mojej siostrze, jak nie bedzie miala urlopu, to tez bedzie ciezko. Myslalam,zeby komus oplacic przejazd i noclegi i dac malemu kieszonkowe, tylko nie bardzo jest komu. Ja nie bede ryzykowac. Zjadlam sniadanie i wrocilam do lozka, mlody nie chce isc do sklepu, bo lubi tylko z tata, a kase na kare w bibliotece ma.
-
a ja tak chcialam pospac...Godz. 7.30 wchodzi koles i mowi (mniej wiecej zacytuje)Mamusiu, wiem,ze ci przykro, ale niestety juz swita, a nawet rozbujal sie w pelni dzien. Jezdza samochody, fruwaja ptaszki, to nie moze byc zbieg okolicznosci. I pozwol, ze odslonie okna, poniewaz mam ochote sie pobawic, a nie mam zamiaru robic tego w ciemnosci. Cos mu tam odpowiedzialam, przenioslam sie do drugiego pokoju. Po chwili przyszedl mnie poinformowac,ze jest net(nie wylaczylam na noc modemu), wiec bedzie ogladal bajki, a mi proponuje cos sobie poczytac. I co? zasnal przy tych bajkach. Pozniej ide mu kupic buty do szkoly i oddac ksiazki do biblioteki, a po drodze zahaczamy o polski sklep -juz na sama mysl slinka mi cieknie.
-
w Pl czy UK? Ja tez nie wiem jak mlody spedzi lato, nie bedzie siedzial w domu z gruba matka.
-
Zawsze mozesz sobie nogi grzac w misce, to chyba nie szkodzi. A ja dzis posiedze dlugo w necie, zamienilam sie z synem na pokoje ;)
-
Basia, mi goraca kapiel przynosi ulge,kiedy boli brzuch. Ale jak kiedys kapalam sie we wrzatku i robilam sobie z łazienki saune, to teraz obnizylam sobie temperature. W poprzedniej ciazy namietnie chodzilam na basen, zawsze przed praca kilka dlugosci plus sauna. I wlasnie, nie wiedzialam,ze sauna szkodzi w ciazy. Weszlam, na szczescie z kolezanka i po prostu zrobilo mi sie slabo. Pozniej pomyslalam,ze dobrze, ze moj organizm sam tak zareagowal, ze dal mi znac, ze nie powinnam. Teraz w sobote bylam na takim czasederskim basenie, ale z sauny tez nie korzystalam i z jacuzzi z dosc goraca woda tez nie. Bylam tylko w taki, gdzie woda jak w basenie
-
No, ja wlasnie u Zosi jadlam hamburgera w ostatni dzien przed pojsciem do szpitala, taki mialam plan i to zrealizowalam. Spotkalismy tam wykladowcow ze szkoly rodzenia, smiali sie ze mnie. Zawsze jak wracam do Lodzi, chodze na te hamburegery. I pizza w Łodzi smakuje jak nigdzie indziej. W UK jeszcze idealnej nie jadlam.
-
mi na sama mysl sie podnosi. Te golębie, bezdomni... I doskonale pamietam swoje ostatnie dwa razy tam. Oba z moim kolega z pracy-raz Polak wlasciciel uderzyl na naszych oczach wietnamczyka-kucharza i kopnal go w tylek. Wzielismy go w obrone, to jeszcze drugi oberwal. I drugi raz-wchodzimy,a przy tej pierwszej budzie zdechly kot lezal. Nie jedlismy tam juz ani wtedy, ani nigdy wiecej.
-
Wika -a mialam wlasnie w planie zapytac, jak maly. Co do term, pociesz sie,ze w ciazy one nie sa wskazane, powoduje jakies przekrwienie macicy, konsekwencja czego moga byc kurcze. Napisala to ta, ktora wlasnie wyszla z bardzo goracej kapieli ;) Jesli chodzi o chinskie, to kiedy mialam termin z synem, zglosilam sie w szpitalu, po czym wyszlam na wlasne zyczenie, pojechalam na chinszczyzne i juz nie moglam wysiasc z auta. Moj partner wzial mi na wynos, zjadlam w domu, poszlam spac i odeszly mi wody. Takze moj mlody postanowil bez chinszczyzny sie nie pokazywac. Bo dzien przed pojsciem do szpitala zaliczylam najlepsze hamburgery w miescie.
-
Asiula-to nie fair! Ja tu siedze w jakies dziurze, a Ty jezdzisz i jeszcze innym apetyt robisz!
-
A u nas pierwszy dzien ferii (tylko tydzien trwaja) i spadl snieg. Najchetniej bym pospala, ale mlody jest innego zdania. Na szczescie, kiedy wstal samosieobsluzyl-tj wzial serek z lodowki i chlebek ryzowy, ale jak zglodnial mocniej, to juz bylo-mamooo, po czym odslonil mi okno. A teraz siedzi u siebie i liczy kase, bo ma bardzo gruby portfel. Zastanawiam sie, czy nie zrobic mu wycieczki pociagiem do innego miasta, bo chce mu kupic buty. Ale nie wiem, czy tam sa jakies sensowne sklepy, musze najpierw do kolezanki zadzwonic. Alanja-moje dziecko dowiedzialo sie od razu jak test zrobilam, czyli byl pierwszy. Tez sie balam, co mu powiem,jesli cos pojdzie nie tak, ale pomartwie sie tym pozniej. Basia-jestes w Łodzi? Nie mow, ze tak, bo mi smutno.
-
oj, chore dziecko to najgorsze,co moze byc. A jak juz jest senne i chce byc w lozku, to znaczy,ze stan naprawde powazny. Bo zagon dziecko do wyrka-moj z goraczka nie moze tam trafic. Sciskam Was mocno i zycze zdrówka maluszkowi!
-
Spokojnej nocy! A z ta data, to ja jeszcze kilkoro osob znam z 29 kwietnia. I wszystkie, sa bardzo fajne :) A ja chyba jakis film obejrze. Moze Nedznikow.
-
ha ha, ale numer-ja tez 29
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7