Baleboste
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Baleboste
-
mdli mnie czasem i piersi już bolą nieźle i duużo śpię, ale poza tym jest ok :)
-
a może po prostu są dobrze zorganizowani? :) najważniejsze, że ruszyli i pacjenci mogą być spokojni!
-
MiMama to super wieści! Oby wszędzie tak było :) Komentarza poniżej udam, że nie czytałam...
-
Cześć Smutasku :) Zuziu,ja własnie już sama nie pamiętam odkąd brałam encorton, ale wydaje mi się, że na tydzień przed transferem zaczęłam go brać. Najpierw brałam 10mg, potem 5, potem 2,5 no i tak zeszłam do 0. Ja też się bardzo obawiałam encortonu, ale mój znajomy lekarz uspokoił mnie, że on wcale nie szkodzi dziecku. Ja profilaktycznie sama sobie przepisałam kwas foliowy w większej dawce, tzn. 5mg, bo przeczytałam gdzieś, że działa jakby osłonowo przy braniu encortonu....chyba diabeł nie taki straszny :p
-
wczoraj :) czyli pod koniec 8 tygodnia, albo 9...nie wiem jak to się liczy! w każdym razie w 8t6d :) własnie Dziewczyny, wszystkie chyba mamy tu niskie amh, jakie macie? ja mam 0,3 zastanawiałyście się skąd macie niskie?
-
ja już encortonu nie mam, tzn została mi jedna tabletka, ale to się chyba na wiele nie przyda :/ co do plamienia zabarwionego krwią - ja tak nie miałam, miałam tylko beżowe lub lekko brązowe plamienie i to było nic groźnego, ale takie bym na pewno skonsultowała z lekarzem MamaAntka - dawaj znać co tam z lekarzem wypatrzycie! życzę podwójnego bicia! :) Gabi77 - dopiero teraz przeczytałam o 6 zarodkach - wow! co Ty zrobisz tą całą ferajną?! :P
-
teraz to jeszcze za wcześnie, ja bym już poczekała do tego poniedziałku i zrobiła test najwyżej gdzieś poza kliniką, ewentualnie piątek najwcześniej, bo w czwartek będzie dopiero 10 dpt a czasem zarodeczki wolniej się zagnieżdżają...będzie dobrze! Tylko nie stresuj zarodka! :)
-
oglądam TVN24 i mówią teraz o ustawie...nie chce mi się nawet tego komentować, mam nadzieję, że ten "okres przejściowy" nie potrwa długo i że to wszystko będzie miało ręce i nogi Dordonowa, jak tam nastrój? Czy ktoś tu jeszcze będzie testował wkrótce? I myślę, że założenie tego zamkniętego forum jest jak najbardziej sensowne - tylko jak to mamy zrobić, kto wie? :)
-
Będzie dobrze, stres nic nie pomoże i tylko piękności zaszkodzi :) Kobiety zachodzą w ciąże w naturalny sposób i nie mają o niczym pojęcia w którymś tam dniu po zapłodnieniu, więc nie ma powodu żeby się czegoś doszukiwać, żyj sobie spokojnie i zarodeczek też będzie sobie spokojnie pracował nad zagnieżdżaniem :) P.S. Ja to teraz mówię bo taka mądra jestem jak już mam bobo w brzuchu, a tak to też trochę świrowałam, ale zawsze sobie myślałam, że nie można się denerwować czymś na co nie mamy wpływu... Trzymam kciuki!!!!!
-
http://matkawariatka.blog.onet.pl/2014/02/15/dwa-najdluzsze-tygodnie-w-zyciu/ tu jest ściąga co się dzieje z zarodkami bo transferze...co prawda każdy przypadek jest inny, ale jest to jakaś wskazówka zawsze
-
a to był 5-dniowy zarodeczek? To nie musi boleć cały czas, tzn. to w ogóle nie musi boleć, ale wszystkie te objawy, te które na prawdę mamy a nie tylko nam się wydaje :P, odchodzą i przychodzą...więc luzik, będzie dobrze :)
-
Cześć Dziewczyny :) Mój mąż też nic nie brał. Dordonowa - mnie cycki zaczęły boleć przy bedzie ponad 10 tysiący ...nie muszą boleć po transferze, bo hormonu jest niedużo i te wszystke objawy to chyba bardziej są w naszych głowach :P jak bolało i przestało to dobry znak - zagnieździło się i po robocie który to dzień po transferze?
-
Dordonowa,jestem za! Tylko jak to się robi? :D Mi kartę ciąży również założono w 7 tygodniu. A co do grzybicy to ja nie miałam, ale wiem, że ona dosyć często występuje w ciąży i nie jest to chyba jakiś wielki powód do zmartwień, tyle, że nieprzyjemna sprawa...
-
Dordonowa 2 zarodeczki - super! jest co wysiadywać, będzie dobrze :) I nie,nie sprawdzam już bety od 2 tygodni :)
-
Ja z wynikiem TSH 2,2 miałam pierwszy nieudany transfer, z wynikiem 1,1 miałam udany...nie upieram się, że to przez to, ale może... Koala, pogadaj ze swoim endokrynologiem, albo zasięgnij opinii jakiegoś innego. Bierzesz jod? Ja poza letroxem biorę też jod a przed transferem brałam również selen,który odstawiłam na kilka dni przed ET.
-
Koala, moja endokrynolog twierdzi, że im TSH jak najbliżej 1 jest dobre do zachodzenia w ciąże i jak mi spadło do 1,6 to nadal uważała, że to za dużo... Dordonowa...jeśli bierzesz encorton to pocisz się od niego - też tak miałam
-
ale możesz też zrobić przelew po wizycie, nie musisz jechać z kasą od razu :)
-
co do relacji pacjent-lekarz w Gamecie to ja jestem zadowolona, mam nr do dr P i zawsze mogę do niego zadzwonić albo wysłać sms z pytaniem, nawet najgłupszym :) jeśli chodzi o płatności to z tego co pamiętam ja płaciłam połowę kwoty za całą procedurę po 1-szej wizycie i potem jak miałam informację, że jest dawczyni to wpłacałam resztę i jak doszła kasa do nich to ją zaczynali stymulować
-
Możliwe, że dr P zleci jeszcze jakieś badania, bo pamietam, że ja miałam dużo z invicty a mimo to jakies 2,3 dodatkowe mi zlecił. Omówicie jak ma wyglądać dawczyni i w zależności od tego, czy będzie miał kogoś do zaproponowania czy nie zleci Ci przyjmowanie leków od kolejnego cyklu i zacznie stymulację dawczyni. Jak pobierze jajeczka od dawczyni to potem kolejna wizyta na pomiar endometrium i jak wszystko ok to potem transfer :) no i oczywiście mąż musi zostawić coś od siebie w klinice :) najlepiej jak się wstrzymacie z seksem przez 2,3 dni przed wizytą i odda towar akurat jak będziecie na pierwszej wizycie :) tylko chyba trzeba wtedy zadzwonić i się umówić, żeby pokoik był wolny :)
-
mi tylko dr Radwan z Gamety mówił, że w związku z ustawą będzie jakiś okres przejściowy w listopadzie i w tym czasie transfery beda wstrzymane, ale też wydaje mi się, że to kwestia wprowadzenia nowych procedur czy jakiejś papierologii. Jeśli wybierasz się na pierwszą wizytę to i tak do transferu jeszcze trochę minie, więc możesz nawet nie odczuć tego :)
-
Ja się nie pytam w jakiej pozycji kto dziecko zmajstrował, wiec nikomu nic do tego skąd się moje wzięło i też nie mam zamiaru nikomu mówić z otoczenia, lekarz jest wyjątkiem. Zresztą nasze dzieci biorą się z miłości i to takiej totalnej, że można im tylko pozazdrościć, bo chyba nie ma bardziej oczekiwanych na świecie istot :) Roma, Ty już niedługo będziesz miała swoją córeczkę przy sobie - będzie takie szczęście, że wszystkie problemy zejdą na dalszy plan
-
niestety taki kraj i taka mentalność, że im mniej osób wie tym lepiej...jak zapytają to powiem, że wymodliłam jak Kożuchowska :)
-
myślę, że najlepiej szukać informacji w internecie lub znaleźć lekarza, który pracuje np prywatnie w klinice in vitro + w jakimś szpitalu państwowym i pójść do niego na nfz lub umówić się prywatnie i podpytać do jakiego lekarza na prowadzenie ciąży się zgłosić Dordonowa z jakiego miasta jestes?
-
Forum zamknięte to super pomysł! Dziewczyny - ja tu z Wami gadam a nasi przyjaciele i rodzina nawet jeszcze nic nie wiedzą! Nie wyobrażam już sobie nie być na tym forum, bo kto nas lepiej zrozumie...:) co prowadzenia ciąży - mój lekarz to mój kolega,który zna całą moją historię ginekologiczną-położniczą i jest dodatkowo jednym z najlepszych lekarzy w mieście, dlatego nie miałam żadnych obaw przed powiedzeniem mu tego,bo wiedział że robimy in vitro a początkowo próbowaliśmy z moich komórek Ja mam pełne zaufanie do tego człowieka, natomiast nie wiem co bym zrobiła w sytuacji gdybym miała lekarza,którego nie znam prywatnie i nie wiem jaką jest osobą
-
W moim mieście, mam już takiego zaufanego lekarza-znajomego, który wie wszystko. Natomiast w szpitalu, w którym (tfu,tfu) będę rodzić będzie tylko informacja, że to ivf.