Baleboste
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Baleboste
-
MamoAntka, nie denerwuj się, dwa zarodki w brzuchu to nie może być lekko :P do Gamety już nie jeżdżę i dlatego teraz mój lekarz prowadzący chce też popatrzeć na zarodeczek bo jeszcze nie miał okazji :) co do terminu to początek czerwca, ale to jeszcze tak odległa sprawa, że nie myślę o tym
-
tak, mój ginekolog chce ustalić dokładnie wiek płodu przed usg genetycznym, żeby wybrać najlepszy termin :)
-
cycki wrażliwsze mam i chwilami mnie mdli,ale nie dużo, mam cały czas podwyższoną temperature...a tak to bez objawów, w piątek idę na kolejne usg, więc sprawdzę co ten zarodek tam robi, mam nadzieję, że wszystko bedzie ok
-
ja miałam beżowe plamienie, ale w 7 dniu 5-dniowego blastka, ale jeśli to beżowe plamienie ( bez krwi) to nie ma co się martwić na zapas. Może spytaj lekarza, czy nie zwiększyć progesteronu? Myślę, że zarodeczki nie wypadły :) powodzenia!
-
MamoAntka - u mnie też było ponad 400 - wróżę sukces! :) Koala, ja przed tym udanym transferem, w cyklu wcześniejszym miałam histeroskopię z rysą endometrium - sporo o tym czytałam i taki zabieg często pomaga w zagnieżdżeniu się zarodka. Może warto rozważyć? Mogłabyś spróbować zrobić to na nfz Endometrium miałaś książkowe, jak tarczyca? Wiem zanudzam nią, ale wierzę, że to ważne. Pomyśl na chłodno co można jeszcze zrobić, myślę, że Twój lekarz też powinien zacząć się zastanawiać co można zmienić przy kolejnym transferze. Poza tym Koala, Ty jesteś jeszcze bardzo młodziutka i widzę, że bardzo stresowały Cię te transfery. Nie znam Twojej historii i wiem, że każda z nas baaaardzo chce być mamą...ale czasem to się udaje jak sobie trochę wrzucimy na luz...nie odpuścimy, ale wyluzujemy. Będziesz mamą, zobaczysz :*
-
Koala, wiem, że teraz to nie jest moment, ale proponuję z Twoim lekarzem - zastanówcie się co mogło pójść nie tak, czy masz wszystkie wyniki badań, czy może coś zmienić w lekach, czasem po prostu mamy pecha, ale z drugiej strony może jest jeszcze jakiś sposób na wyeliminowanie przyczyn niepowodzeń Ściskam Cię mocno :*
-
Koala! Ale to był 11 dpt? matko...tak mi przykro :(
-
Prysznic i do łóżka! :) Koala, trzymam kciuuuuuuuuuuuuuuuuuuki!
-
boli mnie gardło, drapie i szczypie, tempy nie mam, ale czuje się taka niewyraźna :( ooo mleczko z miodem pycha - to zawsze chętnie :)
-
Koala, nie denerwuj się! A ja się pochorowałam :( i teraz nic nie mogę brać, jedynie jakieś pastylki na gardło dla ciężarnych...Dziewczyny co poza czosnkiem może pomóc?
-
ciekawe spostrzeżenie Wiosna...ale wiesz, jeśli problem jest po stronie kobiety a poza tym wszystko inne jest ok i ma szczeście to i za pierwszym razem przy KD może się udać :) ale jestem ciekawa wypowiedzi innych ja w każdym razie dobrowolnie i zupełnie pro bono "reklamuję" Gametę Rzgów, bo mi pomogli a np Invicty nie polecam bo uważam,że ździerają kasę
-
ja miałam, takie brązowe brudzenia i wszystko było ok
-
No Dziewczyny, bierzmy się do roboty z tymi dziećmi bo trudne czasy nadchodzą...
-
Gościu, ja mam 3 blastocysty 5 dniowe, jedną podaną z sukcesem siedzi sobie u mnie w brzuchu :) co do tego jak się rozwijały to ja dostałam taką informację: jeden blastek na 5, drugi na 4+ i trzeci na 4 - ale lekarz stwierdził, że czasem te niżej oceniane dają ciążę, a te teoretycznie "lepsze" nie. Trochę to zawsze loteria, chociaż mój 5-tkowy, póki co sprawuje się dobrze, tfu tfu Koala, czekam na Twoje wyniki i trzymam mocno kciuki! Coraz więcej nowych osób na forum, witajcie Dziewczyny!
-
u mnie w 11 dpt beta była ponad 400 ale to był 5-dniowy blastek, natomiast wiem, że młodsze zarodeczki często mają niższe bety...zresztą nieważny jest wynik tylko przyrost :)
-
a ja słyszałam opinię, że jak zarodek dotrwa do mrożenia, zamrozi się i rozmrozi i wszystko będzie OK to znaczy,że jest super silny i szanse ma jeszcze większe niż takie świeżaki Koala, ja jestem przekonana, że wszystko się uda tym razem, więc się już nie martw na zapas!
-
Tak! Koala,ja po transferze miałam takie sny...że aż mi głupio rano było... :D ale nie wolno to nie wolno :P
-
ja estrofem przyjmowałam chyba przez tydzień po pozytywnej becie a progesteronu nigdy nie badałam, ale luteinę biorę cały czas
-
Gratuluję Wiosna! Ilu dniowy miałaś zarodeczek? Karola, nic nie musisz czuć! A ananasa jedz wtedy kiedy masz na to ochotę, jakby bezpłodność zależała tylko od ananasów to by kliniki in vitro splajtowały, więc myślę, że to aż takiego znaczenia nie ma ile i kiedy będziesz go jadła :P
-
ja się zgodzę z Jagodą - czerwone wino przed transferem pomaga :) a ja zamiast orzechów wcinałam migdały
-
Roma, bardzo mi przykro z powodu Twojej córeczki :( serce pęka, ale tak jak pisały dziewczyny - musisz być silna dla drugiej. Znam sama dziewczyny,które całe miesiące leżały w szpitalu lub w domu żeby odwlec przedwczesny poród i udawało im się,więc na pewno wszystko będzie już teraz dobrze. Madelinen,witaj! :)
-
wieem :( ale zobaczysz, uda się! tylko nie uprawiaj czarnowidztwa bo się zarodek obrazi! i pamiętaj, że brak objawów to też objaw, czego ja jestem żywym przykładem :)
-
Robiłam w Gamecie, tam gdzie robiłam in vitro. Koala, wysyłam zarodkowe zarazki :D który dzień po transferze u Ciebie?
-
a co do plamienia - poleżałam przez weekend i chyba wszystko przeszło, biorę duphaston jeszcze przez parę dni, ale tak to jest ok, tfu tfu :p
-
:)) Dziękuję Dziewczyny, rzeczywiście - to wspaniałe uczucie i mam nadzieję, że każda z Was również zobaczy wkrótce serducho na monitorze! ktoś pytał który tydzień po transferze - dokładnie 4 tygodnie i 1 dzień, 6t5d ciąży :)