Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Baleboste

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Baleboste

  1. A czułaś jakieś ciągnięcie w podbrzuszu? Jeśli nie był to dla Ciebie jakiś duży wysiłek i nie poczułaś się jakoś źle to myślę,że nic nie stało się zarodkowi, ale na przyszłość odpuściłabym sobie dźwiganie. Byliśmy na usg - serduszku bije :)
  2. Dzięki, Karolka! A czy myślisz,że mam jechać na dyżur do szpitala żeby mi np duphaston dali czy poczekać już na jutro na wizytę?
  3. Chyba tak..tzn lekarz powiedział,że jak przyjedziemy za 2 tygodnie to "coś powinno być widać" - rozumiem, że serce, ale wiem, że czasami jeszcze nie widać w 6 tygodniu. Chociaż dzisiaj to już w ogóle nie wiem czy bedzie coś widać...mam jakieś ciemnobrązowe brudzenie i ciągnie mnie trochę na dole w brzuchu...jest tego niewiele i nic nie boli, ale niepokoję się - któraś z Was miała coś podobnego? Jutro mam wizytę u lekarza
  4. a pęcherz trzeba mieć pełny bo wtedy dobrze widać na usg gdzie wsadzić zarodek i tyle :)
  5. Koala, ja wstałam 5 min po transferze i mimo wszystko zarodek jakoś zechciał się zagnieździć :P...ja bym nie wytrzymała 25 min na pełnym pęcherzu a na wypisie ja też nie miałam napisane jaką blastocystę podali, tylko tyle, że 5-dniową, jedynie wcześniej na konsultacji lekarz powiedział, że zaczynają zawsze od najlepszych, więc u Ciebie pewnie też tak zrobili Bizuuu, a co jeśli zarodek postanowił zagnieździć się dzień później i nie naprodukował jeszcze bety? zrób jeszcze jeden test 12 dnia i nie odstawiaj leków! Trzymam kciuki!
  6. Ja nic specjalnego nie czułam, parę razy coś pociągnęło w brzuchu a tak to żadnych objawów nie miałam, poza jedną plamką w 7.dniu i to ta plamka tak na prawdę spowodowała,że zaczęłam cicho myśleć, że chyba się udało. Co do leków - ja biorę zastrzyki z heparyny (clexane) acard, kwas foliowy, wit D
  7. Trzymam u rąk i nóg!!! Będzie dobrze :*
  8. Vitro, a jak Twoje jajeczka? Ja się nie znam, ale może zgłoś się jeszcze w jakieś inne miejsce? Dziewczyny, owocnego zagnieżdżania! :)
  9. gościu44! gratulacje! Czyli jest 4 tydzień? Ja dzisiaj musiałam zjeść kapustę kiszoną, bo tak mnie mdli,ale u mnie beta już ponad 18 tys więc uważam, że mam prawo na zachcianki :) Mamo Antka, witaj! Czy drugi dzidziuś jest z komórki tej samej dawczyni? Ale mamy dzisiaj piękne historie na forum :))))) A tu taka ciekawostka, szukałam w polskim internecie jakiegoś kalkulatora ciąży z in vitro i nie znalazłam, ale za to jest na angielskiej: http://www.ivfconnections.com/forums/content.php/749-ivf-due-date-calculator-by-date-of-transfer-retrieval-ovulation-or-insemination
  10. ja miałam nieudany transfer z embryo glue, a udany bez :)
  11. Koala, trzymam kciuki za transfer! Będzie dobrze! Nie myśl o tym za dużo...w moim przypadku myślenie tylko szkodzi :P Dziewczyny,która jeszcze szykuje się na transfer?
  12. Dziękuję, u mnie ok. Jeśli chodzi o objawy...od ostatniego weekendu chwilami mnie mdli, ale przechodzi jak coś zjem. Piersi raz bardziej wrażliwe a raz zupełnie takie jak na co dzień. Generalnie czuje się normalnie i czekam na usg, mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze.
  13. ehh napisałam i chyba coś nie wkleiło...piszę jeszcze raz U mnie za pierwszym razem zapłodniła się połowa, czyli 4, ale do blastocysty doszedł tylko 1 ( nieudany transfer). To były komórki od dawczyni, która robiła to po raz pierwszy i nie miała jeszcze "sukcesów" na koncie jak to określił lekarz :) Więc za drugim razem dostałam 10 od takiej z sukcesami :P i nie wiem ile się zapłodniło, ale mam 3 blastocysty a 2 inne zarodki odpadły w ostatniej dobie...więc na pewno było ich 5...a może więcej. U mnie nie było możliwości transferu świeżego zarodka. Gdyby była taka opcja to pewnie któryś z tych 2 co odpadły w ostatnim momencie też miałby szansę zagościć u mnie w brzuszku :/ W Invicta robiłam jedną próbę na swoich jajeczkach i wtedy wydusili ze mnie 4 komórki, zapłodniły się 3 ale żadna nie dotrwała nawet do 3 doby...ale to juz kwestia jakości komórek :) więc może w Invicta mają jakieś lepsze sposoby zapłodnienia, bo w sumie ilościowo to niezły wynik w porównaniu do Gamety, no ale 2-3 to już jakaś abstrakcja dla mnie...ciekawe ile biorczyń taką jedną dawczynią obdarowują, świetny biznes
  14. U mnie za pierwszym razem dostałam od dawczyni, która robiła to pierwszy raz i z 8 zapłodniło się 4 do blastocysty doszedł tylko jeden zarodek, ale nie udało się. Dlatego lekarz powiedział, że następnym razem da mi taką "sprawdzoną" z której jest już dziecko i od niej z 10 nie pamiętam ile się zapłodniło, ale mam 3 blastocysty przy czym dwa inne były bardzo blisko zamrożenia i dopiero w ostatniej dobie z nich zrezygnowali, więc na pewno 5 zarodków było...możliwe, że zapłodniło się więcej. U mnie niestety nie było opcji podawania świeżego zarodka, tak to możliwe, że miałabym ich więcej. Dodam, że parametry nasienia mojego męża są dobre, nic tam nie odstawało od norm.
  15. Dziewczyny, to niedużo tych komórek dostawałyście. Ile powstawało Wam zarodków? Ja miałam 8 komórek w pierwszym programie a w drugim 10. Mój lekarz mówił, że z 8 powstają zazwyczaj 1-2 na prawdę dobre zarodki, czyli takie zdolne do mrożenia
  16. Ja w Gamecie płaciłam 14.200 za program ze świeżymi komórkami, pierwszą dawczynię znaleziono mi po 3 tygodniach. Ja mam o Invicta tylko złe zdanie - są drodzy i bardzo długo czeka się na dawczynię. Ta którą mi po 6 miesiącach zaproponowali w ogóle nie spełniała moich kryteriów. Ile komórek mają Ci dać?
  17. Dziewczyny, nic nie czuję...piersi może są lekko wrażliwsze i pełniejsze, ale poza tym nic mi nie jest...nawet w brzuchu nic nie ciągnie...nie wytrzymałam i zrobiłam betę - wyszło 3600 po 6 dniach od poprzedniej (400) więc przyrost teoretycznie ok...a moze nie? Może powinien być wiekszy? Mimika, serio nic nie czułaś? Zaczynam się martwić a do usg jeszcze ponad tydzień
  18. Bardzo mi przykro Maszeńka :( Chciałabym Ci napisać coś mądrego i pocieszającego, ale to jest po prostu niesprawiedliwe, że kobiety muszą przechodzić przez takie dramaty...i to my - kobiety, które chcą mieć dzieci! Trzymaj się i mam nadzieję, że kiedyś doczekasz się swojego cudu. Mój jak na razie (odpukać) trwa...ale wszystkie wiemy, że różnie się układa...bardzo mi przykro jeszcze raz!
  19. Pytanie do dziewczyn z doswiadczeniem :) : czy jak brałyście encorton w ciąży to przyjmowałyście również kwasgoliowy w tej wyzszej dawce 5mg? Boję się trochę bo encorton nie jest tak na prawdę zalecany w normalnych ciążach i przeczytałam na ulotce, ze może powodować wady cewy nerwowej i że kwas foliowy im zapobiega
  20. ja nie miałam mierzonego progesteronu, więc nie pomogę
  21. moja endokrynolog mówi,że norma TSH dla chcących zajść w ciążę jest między 1 a 1,5, ja we wcześniejszym transferze miałam 2,2 i się nie udalo...nie wiem czy z tego powodu,ale może? Gościu nie martw się na zapas,nie masz wpływu już teraz na nic, w ogóle niewielki wpływ mamy w tej kwestii jak się okazuje :/ Nie stresuj zarodka! :) Daj mu jeszcze szansę. Trzyyyyymam kciuki :*
  22. Gościu! Ja nie używam tego aplikatora tylko wsadzam sobie luteinę palcem :) A dużo tej krwi było? Czy kilka kropelek? Może to implantacja? 7dpt to dobry moment na zagnieżdżanie
  23. Nie sprawdzam :) Lekarz powiedział,że nie muszę i wystarczy, że przyjadę na usg za 2 tygodnie. Nie wiem czy tak wytrzymam,ale ostatnio jak byłam w ciąży to sprawdzałam przyrost i był prawidłowy a i tak źle się skończyło, więc teraz wszystko robię inaczej.
  24. Taida, a czy czułaś coś na tak wczesnym etapie jak ja jestem teraz? Dzisiaj zaczęłam myśleć, czy nie powinnam jakoś czuć się w ciąży? Mama co dziennie się mnie pyta jak się czuję a ja nic...
  25. :) Nic nie czuję, chwilami wydaje mi się, że mam wrażliwsze piersi, chwilami coś tam w podbrzuszu jakby puchło...ale sama nie wiem na ile rzeczywiście tak jest a na ile doszukuję się objawów. Póki co jedynym objawem jest beta. W 11 dpt nic nie czułam i byłam zaskoczona, że wyszła aż ponad 400, tzn. miałam takie przeczucie,że może się udać, ale ono było niczym nie podparte, więc nie nastawiałam się
×