Baleboste
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Baleboste
-
Koala, Ty jesteś następna :) A dodam jeszcze, że miałam histeroskopię w poprzednim cyklu i rysę endometrium, to podobno pomaga. Natomiast w poprzednim zdecydowałam sie na ten klej embryoglue i jakoś nie pomógł... kurcze to dziwne z tym estrofemem - mi lekarz kazał brać przez tydzień a potem zupełnie odstawić, jeszcze pytałam czy nie jakoś bardziej stopniowo a on, że nie, że zupełnie od razu tak :/
-
Dziękuję Dziewczyny :* Vitro, a jakie masz amh? I czemu nie mają dawczyni? Masz jakąś nietypową grupę krwi/urodę? Uda się - z Twoich komórek czy nie, ale się uda :) Co do acardu i clexane to nie mam pojęcia, czemu mam brać oba...zapytam lekarza następnym razem, ale póki co to już biorę jak zalecił Pytanie do Dziewczyn w ciąży - czy Wam też po tygodniu od bety kazali odstawić estrofem całkowicie? Ja ufam mojemu lekarzowi...ale kurczę z takiej dużej dawki mam zejść za jednym razem do zera - trochę mnie to niepokoi
-
Dziewczyny, To ja coś ku pokrzepieniu - u mnie dziś 11 dpt - beta 411,55 :) Udało się. Za dwa tygodnie szukamy serducha na usg. Chciałam Wam wszystkim podziękować za to, że jesteście tutaj. Wszystkie sobie wzajemnie kibicujemy i myślę, że ta nasz wspólna walka pomaga każdej z nas osobna. Dlatego proszę trzymajcie dalej kciuki żeby wszystko szło dalej dobrze, bo to dopiero początek drogi i nauczona doświadczeniem cieszę się, ale z umiarem :) Teraz kilka informacji dla zainteresowanych: - to był mój 2-gi transfer, poprzedni nieudany uważam był ze względu na za wysokie TSH ( ale to moja osobista diagnoza :P ) - mój zarodek to 5-dniowy mrozak - leki,które przyjmuję to estrofem 2x2, luteina3x2, acardx1, clexane x1, encorton x1, kwas foliowy 5mg x1 - biorę również lek na tarczycę i jod - od czasu do czas łykam wit.D Jeśli chodzi o objawy - nie mam tak na prawdę żadnych, między 3 a 7 dpt ciągnęło mnie trochę w brzuchu, raz zobaczyłam na majtkach beżową kropelkę - dosłownie jedną ( może to było z implantacji) poza tym zero objawów. Trzymam kciuki za Was wszystkie i jestem przekonana, że każdej z nas się uda. P.S. Pani z rejestracji podeszła do mnie na korytarzu uśmiechnięta i wręczyła wynik. A ja oczywiście w ryk . Lekarz już myślał, że się nie udało bo mi pierwszej pokazali wynik. Dziwił się, że można płakać ze szczęścia...faceci to jakieś inne plemię :P
-
Koala! Przecież masz jeszcze 2! A niektóre dziewczyny żadnego mrozaka, alb jeszcze dawczyni nie mają albo ich nie stać na in vitro... masz kolejne 2 szanse! Przecież Ty będziesz matką na 100 proc! Trzymaj się Kochana, wiem, że cierpisz, ale nie trać nadziei Ja bym leki wzięła dzisiaj i zadzwoniła jutro do kliniki i zapytała lekarza.
-
Dziewczyny, czy was też piekła pochwa od luteiny? Wydaje mi się, że coś sobie podrażniłam ciągłym wpychaniem jej tam :)
-
jeśli endo jest OK to w następnym cyklu od razu można:) To jest mój drugi transfer teraz, mam jeszcze 2 blastki zamrożone, ale mam nadzieję, że to młodsze rodzeństwo dla kogoś kto teraz się zagnieżdża...zobaczymy :)
-
dr Radwan z Gamety mi powiedział tak: od 8 do 18 jest OK, ale 18 to już taka maksymalna granica i może być ciężej. W niektórych klinikach normę uznają za 7, on osobiście od 7,5. Co do tego czy masz 8, 10 czy 12 to nie ma jego zdaniem znaczenia bo kwestia jest 0-1-kowa, czyli jak masz w granicach normy to OK jak nie to źle.
-
mi ostatnio lekarz mowił a propos mojego endo, że takie grube wlasnie koło 18mm może być problemem
-
ja miałam 8mm w 18 dniu
-
Koala, a czujesz coś? Ja jeszcze niedawno pisałam tu jak to nic nie trzeba czuć, a teraz jak jestem sama po transferze to już zaczynam wariować, u mnie to 3 dzień po i nic, w dniu transferu i dzień poźniej coś tam powiedzmy, że czułam a potem już nic totalnie nic. Ehhh czy te zarodki nie mogłyby wysyłać jakiegoś sygnału, że się zagnieżdżają? I czy Wy po transferze leżycie plackiem? Bo ja jeden dzien odpoczywałam w domu, ale później poszłam normalnie do pracy i teraz myślę,że może za dużo się ruszam :/
-
Koala89, zrób betę koniecznie! Trzymam kciuki!
-
Ehh no więc ja się dowiedziałam tylko tyle od pani z rejestracji przed transferem, że rzeczywiście będą wstrzymywali transfery w listopadzie, ale tylko na jakiś krótki czas w celu dostosowania procedur do ustawy...a potem zażyłam relanium i byłam tak naćpana, że z lekarzem nawet nie zamieniłam konkretnego słowa :/ jak będę 2 października i nie będę już na prochach :P to pogadam z nim bo oni wiedzą najlepiej a nie panie w rejestracji Co do ceny clexane - musiałam kupić dwa opakowania, w aptece przeżyłam lekki szok + te zastrzyki na prawdę mnie bolą :/ Czy ja mogę pić kawę zbożową po transferze?? ostatnio się od niej uzależniłam i piję ją teraz codziennie,ale moze nie powinnam?
-
Z tego co wiem od mojego lekarza takim plamieniem nie ma co się martwić, dopiero jeśli będzie na prawdę ciemne, brązowe może, ale też nie musi świadczyć o czymś niepokojącym, ale ja bym skontaktowała się z lekarzem prowadzącym - może powinnaś przyjmować większą dawkę luteiny?
-
Gościu, nie przejmuj się! nie musisz wcale nic czuć, my po prostu bardzo byśmy chciały coś czuć i szukamy potwierdzenia, że się udało, ale przecież jak się zachodzi naturalnie w ciążę to wcale nie trzeba czuć zagnieżdżania, relaksuj się i nie myśl o tym U mnie jutro wielki dzień - Dziewczyny trzymajcie kciuki!
-
A co jakiegoś urzędnika obchodzi jak to dziecko poczęte zostało? Proponuję, żeby rodzice poczętych naturalnie podawali pozycję w jakiej się kochali. Biedne te nasze dzieci, że w takim głupim kraju będą musiały żyć...a czy Wy widziałyście kiedyś swój akt urodzenia? Bo ja to nigdy w życiu Popytam o to w poniedziałek w Gamecie, oni przecież muszą wiedzieć
-
nieeeeee, no już bez przesady :) w takie rzeczy to już nie wierzę. rozumiem,że może być baza dawczyń w klinice czy gdzieś indziej i na wypadek choroby, czy jakiejś innej potrzeby dziecko lub jego rodzice mogą mieć prawo do kontaktu z dawczynią/dawcą, ale zapis w USC? nieeee
-
W ustawie podobno jest jakiś zapis o tym,że trzeba wykazać, że jest się w stałym związku, ale niekoniecznie małżeńskim OBŁĘD, ale w poniedziałek o wszystko postaram się wypytać i dam znać Do dziewczyn, które brały encorton - po pozytywnym teście się go odstawia? i czy przyjmowałyście większą dawkę kwasu foliowego? Przeczytałam na ulotce, że nie powinno się go stosować w ciąży, więc rozumiem, że on jest potrzebny do samego zagnieżdżenia? Trochę boję się sterydów, tym bardziej, że od dzisiaj biorę 10mg i wydaje mi się to dużo
-
Czyli to chyba chodzi o ten idiotyczny przepis, że trzeba mieć "stałego" partnera żeby móc korzystać z in vitro z kd, ciekawe czy będę musiała donosić akt ślubu w listopadzie :P jakiś obłęd
-
Norka, teraz biorę estrofem, acard, od jutra encorton, luteinę a od dnia przed transferem zastrzyki z clexane Co do wstrzymania transferów - tak, dr Radwan powiedział, że zamrożone zarodki będą czekały. Ja to zrozumiałam tak, że z powodu ustawy oni muszą stworzyć jakieś nowe procedury i nikt nam tych zarodków nie odbierze, ale przez jakiś czas transfery z KD będą wstrzymane. Jak będę w poniedziałek to się postaram dowiedzieć czegoś więcej,ale uważam,że najlepiej jeśli zadzwonicie do kliniki i zapytacie o co chodzi...zostawiamy tam kupę kasę, więc należą nam się wyjaśnienia co jest grane
-
a ja o invicta i panu "profesorze" też nie mam dobrego zdania...uciekłam od nich do gamety i nie żałuję decyzji Dziewczyny - byłam na wizycie u dr Radwana przed transferem, dostałam mnóstwo leków...u dr Połacia ostatnio nie dostałam nic poza luteiną i estrofemem, więc oby tym razem było inaczej... ALE dr powiedział, że muszę się "streszczać" z ciążą, bo w listopadzie ustawa wchodzi w życie i będzie jakiś okres przejściowy i nie będą podawali zarodków z KD! Słyszałyście coś o tym?
-
Neo, gratuluję ciąży :) Co do tych genów...ehhh myślę,że każda z nas chciałaby mieć "swoje" genetycznie dziecko, ale jakby popatrzeć na to z innej strony - gdyby nie Twoja sytuacja to gamety Twojego męża i dawczyni nigdy by się nie połączyły, nigdy nie powstałby ten człowiek,którego nosisz pod sercem...więc to Wy stworzyliście to życie...ja w ten sposób o tym myślę i powiem Wam jeszcze coś - w mojej rodzinie jest dziecko z domu dziecka, a w zasadzie to już dorosła kobieta jest...i nigdy w życiu bym się nie domyśliła, że nie jest córką swojej matki, są tak zgranym duetem, że jak na nie patrzę to w ogóle nie myślę o tym, że biologicznie są nie spokrewnione i to nie ma najmniejszego znaczenia ani dla nas ani dla nich, bo widocznie tak były sobie pisane :) ja mam tylko nadzieję, że moja dawczyni ma "dobre" geny, tzn. że jest z długowiecznej rodziny o dobrym zdrowiu, resztę bobas wyssie z mlekiem matki :P
-
podobno czerwone wino i migdały pomagają, to będzie moja dieta w ten weekend :/
-
Dziewczyny :( jestem zdołowana, moje endometrium nie przyrasta, jest 7.7mm, biore estrofem 2x2, od dzisiaj mam dodać acard...a zarodek na transfer czeka :( ciągle wszystko pod górkę...
-
Tylko nie przesadzaj z ilością...poza tym jak na okres to dobry znak, mnie zawsze tak ciągnęło jak zachodziłam w ciąże :)
-
a boli tak jak na okres? nospa nie zaszkodzi, w ciąży można ją brać