jasmin77
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jasmin77
-
Ruda, to mój mąż ma 167 wzrostu i zawsze waży 72, a ja próbuję go podtuczyć bo taki marniutki jest :) Ale brzusia nie ma, może u niego mięśnie ważą, bo fizycznie pracuje sporo, ale mu zazdroszczę, bo je jak koń,a wygląda jak mrówka:) :) :)
-
Witamy nowe osoby :) Ruda, a z czego Ty męża chcesz odchudzać? :)
-
Oj Werka, coś mi się wydaje,że ta dieta może być nie dla Ciebie, skoro grzeszysz tak od początku:(....będzie ciężko
-
Agula- gratulacje, to kiedy 3 faza? :) Panna młoda, ja cały czas szłam 1;1 i waga spadała, ponć 5;5 to tak samo jak 1;1, może nie zmieniaj, bo takie mieszanie najgorsze, myślę,że dlatego wolniej ci spada, bo startowałaś z niewysokiej wagi :)
-
Panna młoda- ja niestety też nie narzekam na apetyt, baardzo lubię jeść i też nie jadłam mało na drugiej fazie, ale na przykład kostka twarogu zasycała mnie na dość długo. Ja też jestem bezrobotna,ale za to mam tórkę dzieci ,a w tym jedno dwuletnie, więc jest troszkę ruchu i do tego aerobik dwa razy w tygodniu + czasem troszkę stresów i jakoś waga leci A tak naprawdę,jak pisała Pysia to Ty nie masz dużo do zrzucenia, więc może Twój narzeczony ma rację,że nie musisz się odchudzać, ja ważę po odchudzaniu tyle co Ty teraz i mąz zabronił mi więcej chudnąć!!!Wbrew pozorom faceci lubią te nasze boczki i pupcie :) Też się rozpisałam :) :)
-
Panna młoda- to Ty się zastanów nad tym ślubem, skoro Twój facet jest takim chytruskiem :) (żartowałam). a tak na poważnie, to przyznaję,że nie jest ta dieta tania, ja jeszcze do tego, nie jem innej ryby niż łosoś, ale stwierdzam,że ten wydatek mi się opłacał:) Teraz na trzeciej fazie wydaję mniej na jedzenie, mimo,że można jeść więcej rzeczy:) A tak nawiasem mówiąc,to kg fileta,to miałam na cztery dni:), bo ja jeszcze jadłam dużo jaj
-
Panna młoda- posłuchaj Pysi,jeśli chodzi o jedzenie, a z drobiu to najlepiej pierś gotowana, lub na parze :) No i woda, woda, woda
-
Adelajda, zdecydowanie musisz więcej protein spożywać A parówki, to raczej nie bardzo :(
-
Witamy Adelajda, Ty z dietą nie walcz, tylko się z nią zaprzyjaźnij :) Panna młoda, ja tam mleka prawie wcale nie używam, jeśli już to 0% :)
-
No chyba się nie udało, pokombinuję jeszcze :)
-
Dodi, to przerażające ,co piszesz, naprawdę trudno uwierzyć,że wątroba mogła tak ucierpieć przez trzy miesiące, może już przed dietą coś było nie tak...Kuruj się i dbaj o siebie Chciałabym pokazać siebie po diecie, nie wiem czy się uda, jak tak to wyślę zdjęcie sprzed diety :) http://poczta.onet.pl/readmail.html#Odebrane/347780069/1,t,date,desc,Mails
-
Pysia- idziesz jak burza! Gratulacje, jeszcze chwila i się spotkamy w trzeciej fazie :)
-
Hej Werka, z tą wodą, to też mam takie spostrzeżenia. A jeśli chodzi o ser piórko, to też mi tak ślina leciała zanim nie zjadłam :P, dla mnie to plastik :)
-
Pysia, nie ma co się zrażać każdy poród inny, ten wielkiludek to był mój drugi dzidziuś, pierwszą córkę rodziłam dwa dni,a była dużo mniejsza, trzecia córa to cesarka :(
-
Sasanka ja jadłam kupne te śledziki, i to nie rzadko :) Konfacela, ja swoje drugie dziecko tak utuczyłam :) W dziewiątym miesiącu jadłam winogron prawie non stop. A wiadomo winogron we wrześniu najlepszy, kilogramami jadłam i się dziecko urodziło 4400!! a miała być do porodu 3500 :)
-
Jeśli chodzi o sport, to ja już przed dietą chodziłam na aerobik. Pół godziny stepu i pół ćwiczeń na mięśnie, przeważnie brzuszka, uwielbiam to i nie zauważyłam jakiegoś przyrostu mięsni, a wzrost dobrego samopoczucia tak, więc polecam dziewczęta :)
-
Za duża, nie ma za co :), mi tarczycę zdiagnozowano zaraz po wybuchu w Czarnobylu:), nie dalo jej się nie zauważyć, bo wole miałam bardzo duże, obecnie hormony w normie,ale jestem po dwóch operacjach i cały czas mam guzy na calej tarczycy :(, jeśli chodzi o białko to też mi służy (chyba)
-
Za duża- nie stosowałam innych diet, ale mimo ograniczania jedzenia, moja waga z roku na rok była coraz wyższa. Urodziła trójkę dzieci, po porodach szybko wracałam do nomy, lekarze mówili,że za szybko, a potem odzyskiwałam swoje kg :). Niestety przy niedoczynności tarczycy metabolizm jest bardzo wolny. Ja się leczę już 26 lat, ale nigdy nie przytyłam drastycznie, szło to raczej powoli. I przyznam się,że sama jestem w szoku, że tak ładnie mi te kg spadly na Dukanie :), dalej trwam :)
-
Sasanka, niestety tylko raz, bo tam jest dzienna porcja otrąb :P Ja też bym jadla co najmniej dwie takie ,ale niestety :(
-
mallina, ja też szłam 1/1 i było ok :)
-
Witaj silent enigma i powodzenia życzę, przyznam się szczerze, że nie podjęła bym się drugi raz tej diety i ta myśl, nie każe mi z niej przedwcześnie zrezygnować :), dla mnie to jest za bardzo długi okres dietowania i dlatego nie przerwę,aby nie utracić efektów...a Ty widzę, aż dwadzieścia kilo chcesz zrzucić, to długa droga przed Tobą :) Zyczę duuużo silnej woli.
-
lusiaka, ja wogóle jestem pierwszy raz na diecie, na tej też, tylko źle się wyraziłam, po prostu co roku tak miałam,że byłam osłabiona( bez diety) a w tym roku podczas diety jest inaczej. Pomobia, ja właśnie pisałam o tym ważeniu :) dzięki temu wiem, żeby nie traktować wagi wieczornej poważnie, a po uczcie to nawet dwa dni nie traktuję jej poważnie:)
-
Sasanka, to nie moje przepisy, tylko Ani, ja Ci tylko linka podałam, żeby nie było...:) Ale rzeczywiście super, ja uwielbiam serniczek z tej stronki, piekłam już parę razy, zmieniałam rożne składniki,a zwłaszcza słodzik. Przyznam się Wam,że ja przed dietą nie jadłam tyle ciast co teraz. Mnie gubiły bardziej słone przekąski:)
-
Myszka, szkoda,że już kończysz, ale nie mogę się nadziwić,że miesiąc diety tak dał Ci się we znaki, ja mam dużo energii i sił po trzech miesiącach... A nerki, może za mało piłaś, szkoda bardzo, trzymaj się
-
Roksana, przecież w tych ciastkach jest cukier!!! nie polecam, cukru nie możemy