Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dentist27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dentist27

  1. Hej Doris...u mnie dni całkiem dobrze(też śpię jak tylko mam możliwość) ale właśnie powracam z bliskiego spotkania z kibelkiem-wieczory kiepsko :) jutro USG jestem cała w stresie-3 majcie kciuki mocno za moje maleństwo. Powoli robi sie luźniej w szkole i jakoś jest trochę lżej...oby do Świąt a potem to i zaraz lato będzie :) Zmykam się położyć, bo wymioty mnie wymęczyły.
  2. też mam problemy z zaparciami od początku, kefiry i activa nie do końca pomagają a ten syrop to lactuloza- jest fajny i bezpieczny bo to cukier co się nie wchłania z przewodu pokarmowego tylko ściąga wodę do jelita i ułatwia wypróżnienie. Och staram się dbać o siebie ale nie mam za bardzo jak z tą szkołą...nie opłaca mi sie brać dziekanki gdy właściwie za chwilę kończę. I tak urywam sie z czego się da...na razie ida mi na rękę nawet. Za chwile będa święta potem zaraz majówka trochę wolnego wskoczy a juz za moment sesja i lato więc nie tak dużo tej szkoły juz zostało...najgorszy czas już za mną...wczoraj tak byłam zdenerwowana sytuacją a dzis z samego rana kolokwium... oczywiście się nie uczyłam bo jak tylko zaczęłam wczoraj to zasnęłam i mąż mi notatki z rak wyjął...ale szczęście mi dopisało i zdane. Mąż też sporo robi za mnie w domu, właściwie to ja niewiele, naprawdę dba o mnie ale szpital i pogotowie często mi go zabierają również na noce :( zdążyłam się już przyzwyczaić,co prawda co chwile dzwoni z pytaniem "jak tam" bo przeżywa tak samo jak ja a czasem wydaje mi się, że bardziej :) no dobra wstałam więc czas isc znów spać :) do jutra dziewuszki
  3. Hej dziewczyny! Miło mi NOW że o mnie pamiętasz, u mnie powoli kończy sie 12 tydzień. Oczywiście nie obyło się bez stresów...wczoraj dostałam takiego samego plamienia jak niemal miesiąc temu...nie pojechałam do szpitala, ale mąż mnie zbadał i dzwonił do naszego lekarza...z badania wynikło ze to raczej ze zmiany/polipka na szyjce było podkrwawianie i dlatego śluz się tak na brunatno zabarwił...lekarz kazał leżeć i przyjeżdżać jakby było gorzej albo zaczęło boleć, ale już dziś jest wszystko dobrze, mam nadzieję, ze z maleństwem też...19.03 tak jak e-de mam wizytę i to pierwsze przewidziane ustawą USG- zobaczymy co tam słychać...stresuje się bardzo...mam nadzieję, ze będzie wszystko dobrze-3majcie kciuki i módlcie się za nas dziewczyny. 9 tygodni- spuer, strasznie się cieszę, ze HCG potwierdziło test. U mnie dziś strasznie wiało, trochę zmarzłam ale za to u mamy zjadłam przepyszną szarlotkę :) w ogóle z samopoczuciem jako takim zaczyna byc nieco lepiej-wraca mi apetyt, zaczęłam nawet trochę jeść więcej niż malutki ptaszek...bo od początku ciąży schudło mi się nieco, niby zawsze nosiłam rozmiar 36 ale teraz wszystko się luźne zrobiło. Mam nadzieje, że jak już sie zacznie drugi trymestr to będzie zupełnie inaczej z samopoczuciem niz do tej pory. Ściskam dziewczyny wszystkie razem i każda z osobna, prześpię się chyba chwilkę, bo senność mnie nie opuszcza :) a potem dalej pójdę spać :) buziaki
  4. 9 tygodni- tak coś czułam :) strasznie się cieszę :) w końcu sie udało-gratuluję :) nie mówiłam?
  5. 9 tygodni kochana napisze Ci co na temat wyczytałam z podręczników do ginekologii. Prawidłowe wartości u kobiet to 5-20 ng/ml. W ciąży przyrasta ona liniowo do 200-300 ng/ml. W czasie laktacji stężenie wynosi około 100 ng/ml. Jeżeli Twoja znajoma NIE jest w ciąży i ma podwyższoną prolaktynę to prawdopodobnie ma zaburzenia cyklu-może mieć np. cykle bezowulacyjne, skrócona faze lutealną co rzeczywiście uniemożliwia zajście w ciążę albo nawet może mieć brak miesiączki...jeżeli poza ciążą i połogiem u kobiety PRL przekracza 70-100 ng/ml w surowicy to należy podejrzewać że przyczyną jest gruczolak przysadki. A jeżeli JEST w ciąży to musiała mieć dobry poziom skoro zaszła i trzeba by skonsultować ten wynik z lekarzem czy przyrasta ona prawidłowo, nie orientuje się jak to wygląda z dnia na dzień wiem tyle ze wzrasta w ciąży tak jak Ci napisałam. Asiu termin mam na mniej więcej 30 września :)
  6. Olinda, ja na Twoim miejscu zrobiła bym badania tarczycy, cytomegalię i nic więcej nie przychodzi mi do głowy skoro już masz jedno dzieciątko, to żadne inne choroby na które badania nie robi sie rutynowo w ciąży nie są chyba tu istotne. Hist-pat nie wyjaśnia właściwie nic w tej sytuacji, jeżeli to nie była zmiana rozrostowa, robi się go zawsze dlatego bo takie sa przepisy że wszystko co wyjęte z pacjenta z wyjątkiem zęba i żywo urodzonego dziecka należy posłać do badania histopatologicznego na wypadek gdyby sie okazało, ze sa jakieś zamiany nowotworowe-takie zabezpieczenie na wszelki wypadek. Badania genetyczne robi się albo po drugim albo po trzecim poronieniu z urzędu- rożnie mówią. Wiem, że jest ciężko tym bardziej ze przeżyłaś dwie straty, ale podejdź do tego w ten sposób...złe rzeczy się zdarzają, nie mamy na to wpływu i czasem tak po prostu bywa, niepowodzenia sa wpisane w rozród nie tylko u ludzi, czasem natura bywa mądrzejsza od nas, trzeba to wziąć na klatę i starać się żyć dalej i dalej próbować, bo kto sie poddaje ten przegrywa. Tu są same dziewczyn w podobnej lub identycznej sytuacji jak Ty i wielu się udało doczekać cudu więc głowa do góry bo w końcu i Tobie się uda. Karola, tak to bywa jak sie chodzi do kilku lekarzy...myślę, ze musisz sie zdecydować, komu zaufasz i słuchać jednego. Jeżeli naprawdę to infekcja to pewnie musiała byś coś wziąć, ale musisz wiedzieć, ze progesteron który przyjmujesz może zwiększać ilość wydzieliny, co może być mylące i niekoniecznie oznaczać infekcję, nie pamiętam dokładnie-kiedyś pisałaś- ale jeśli luteinę masz dopochwowo to też chyba może zmieniać kolor wydzieliny...może warto by zrobić posiew z pochwy i moczu, żeby mieć pewność-bo na czuja czasem lepiej nie brać leków. oho- znów to robię-za chwilę pewnie mi się dostanie :) U mnie jak na razie bez większych rewelacji, kroplówki chyba trochę pomogły, na samopoczucie, natomiast wymioty jak były tak są. Czuję że w brzuchu mam tak jakby sporej wielkości grejpfruta :) szczególnie jak sobie leżę i zegnę nogi, albo jak się schylam, czy zakładam spodnie. Śmieszne to jest, bo z dnia na dzień coraz więcej zmian w ciele widzę, których nie doczekałam w poprzedniej ciąży i jest to dla mnie nowa zupełnie sytuacja. Dziś leniwa niedziela w domku, tylko, żeby ktoś ten śnieg już wyłączył, bo ja chcę wiosnę :) Buziaki
  7. Witam wszystkie kobietki w dniu naszego święta :) długo nie pisałam, dlatego, że wiele się działo i nie miałam czasu, siły ani ochoty żeby siedzieć nad komputerem.W tamtym tygodniu niespodziewanie zmarł mi dziadek więc nie był to najszczęśliwszy czas dla mnie. Po tamtej akcji z izbą przyjęć nie miałam żadnych więcej dziwnych plamień i tylko tyle, ze strasznie wieczorami wymiotuję i generalnie za dobrze się nie czuję...wczoraj byliśmy na USG...maleństwo ma 4 cm, ślicznie nam pomachało rączką :) jutro kończymy 11 tydzień :) tętno 159, rośnie i ma się dobrze...gorzej ze mną bo lekarz chciał mnie położyć na tydzień do szpitala na nawodnienie ale maż oznajmił, ze sam mi będzie organizował kroplówki w domu, schudłam 3,5 kg od kiedy wiem ze jestem w ciąży i nie specjalnie...mam problem z jedzeniem i piciem...nie wszystko co pochłonę zatrzymuje się na dłużej. Także wczorajszy wieczór spędziłam pod kroplówką i czujnym okiem męża, który do późnej nocy czekał aż przestanie kapać :) Co do pytań które padają, to napisze jak było u mnie...we wrześniu miałam zabieg, okres dostałam 30 dni po zabiegu tak jak przed ciążą, mi zalecano czekać 3-6 miesięcy ale się zbuntowałam, zaczekałam 2, po pierwszym sie bałam, że nie do końca wszystko sie zagoiło i odbudowało, w końcu to jednak zabieg i mechaniczne oczyszczanie jamy macicy....a i tak w ciążę zaszłam w 4 miesiącu od zabiegu...z tego co słyszałam od znajomych i tu czytałam, różnie to u różnych kobiet bywa i chyba nie należy się za bardzo tym przejmować że u kogoś jest jak wcześniej a u innych sie przedłuża...ale jak któraś z Was czuje niepokój to najlepiej pogadać z własnym lekarzem o tym....(ja medycznych rad już żadnych tu nie udzielam, chyba, ze ktoś chce to tylko prywatnie.) Przepraszam, ze nie do każdej z osobna, ale nie mam siły za bardzo. Całuski i pozdrowienia.
  8. Hanakali, nie masz co sobie wyrzucać, bardzo dobrze że pytałaś a z odpowiedzi musisz wyłuskać te najbardziej rzetelne. Ja w przeciwieństwie do niektórych przyjmuję dobrze krytykę i się nie obrażam ani nie denerwuję jak ktos ma do mnie jakieś uwagi...nie napisałam niczego niezgodnego z prawdą...to że cos jest komuś zalecone przez lekarza nie oznacza, że będzie dobre też dla innych, to że coś trudno przedawkować nie oznacza, ze jest to niemożliwe...zresztą co ja będę uszczęśliwiać innych na siłę, przychylam sie do słów 9 tygodni-róbcie co chcecie i bierzcie co chcecie nic mi do tego. Ja tylko poprawiłam wypowiedź dubsy- nie miałam na celu wywoływanie klótni, sądziłam że jako dorośli ludzie potrafimy dyskutować i przyjmować słowa krytyki. Nie będę odpowiadać na obelgi jestem tu juz jakis czas, dziewczyny mnie znają i wiedzą, że nigdy swoimi radami nikomu krzywdy nie zrobiłam. A swojej wiedzy medycznej też nie mam nic do zarzucenia (profesorowie chyba też skoro mam dobrze zdane egzaminy) fioletka, gratulacje :) Doris ja też miałam taki ból tylko po prawej stronie, nie brałam nic i po pewnym czasie ustąpił. Jak to nie do zniesienia to przyspiesz wizytę może. Może trzeba by przyjrzeć się czy np. nie masz jakiejś torbieli na jajniku, albo po prostu jest chwilowo nadreaktywny i nic z tym nie będzie trzeba robić i samo ustąpi. 9 tygodni zajrzę, ostatnio coś nie mogłam sie tam zalogować.
  9. Hanakali, absolutnie nie mam do Ciebie żadnych uwag, po prostu chciałam odpowiedzieć Ci na pytanie tak jak należy z pełną odpowiedzialnością i aktualnie obowiązującą wiedzą, gdyż odniosłam wrażenie, że odpowiedz która padła byłą w ogromnej większości bzdurna. jeżeli chcesz zwiększyć dawkę foliku to skonsultuj to z lekarzem, bo wcale nie jest powiedziane, ze po poronieniu koniecznie trzeba przyjmować większą dawkę niż 0,4...ale tak jak mówię, żaden lek nie jest bezpieczny w 100% i nie można go sobie łykać jak dropsy bo to lek a nie cukierki...jeżeli bierzesz jeszcze witaminy to tam też pewnie jest kwas foliowy więc i tak już masz zwiększoną dawkę. Współczuję dziewczynom na wyspach, bo z tego co czytam to mimo kulejącej w Polsce ochrony zdrowia mamy jednak lepsza ginekologiczną opiekę. To smutne, że dołączają do nas co chwilę nowe dziewczyny-zawsze tu znajdzie się ktoś kto Was wesprze dobrym słowem i radą. U mnie skończył się 9 tydzień i wciąż mi niedobrze i wymiotuję rano ale częściej wieczorami. Piersi mnie zaczęły boleć i ciągle jestem śpiąca. W środę wizyta u lekarza- ta zaplanowana, ale tym razem chyba bez USG...to pewnie za jakieś 1,5 do 2 tygodni zrobię. Zmykam spać, buziaki.
  10. dubsy2013 z tego co mnie uczyli na studiach to aspiryna owszem ma działanie przeciwzakrzepowe jeśli chodzi o krew, ale jajeczko nie porusza sie we krwi, więc jakim cudem aspiryna miała by mu ułatwic droge do macicy???-bzdura
  11. Hanakali odpowiem na Twoje pytanie odnosnie wymienionych leków bo az mnie krew zalewa jak widze gdy ktoś wypowiada sie nie majac pojęcia. Jezeli chodzi o aspiryne w ciazy to wolno ją brać TYLKO gdy jest stwierdzony u matkizespół antyfosfolipidowy i nie mozna jej brac ot tak sobie bo w ogóle jest szkodliwa i PRZECIWWSKAZANA W CIĄŻY!!! Moze powodować u dziecka przedwczesne zarastanie przewodu Botalla i zwiększaja ryzyko powikłań okołoporodowych bo zaburzają syntezę pochodnych kwasu arachidonowego. Przypuszcza się, że zwiększa też ryzyko rozszczepu podniebienia, wad serca i zmniejszą mase urodzeniową noworodka. Kwas foliowy oczywiście można przedawkować-co za bzdura że nie można!- i dawka 4 mg jest wskazana tylko w konkretnych przypadkach gdy istnieje potwierdzone ryzyko wad układu nerwowego u dziecka np padaczka u mamy. Duphaston i Luteina to w gruncie rzeczy progesteron tylko duphaston jest syntetyczny ale działaja identycznie. Nie słayszałam żeby brac ich jednocześnie, bo i po co? wystarczy jeden. Proszę, jeżeli piszecie na temat jakiegos leku sprawdzcie dokładnie o czym piszecie, bo możecie komus krzywdę zrobic!!! Nie popieram nauki z forów, bo komus tak sie wydaje, że jak ktos miał zlecone i tak napisał to ja też wezmę...zanim weźmiecie jakiś lek w ciazy zapytajcie lekarza!!! nic na własną rękę!!!
  12. Cześć, ja dziś krótko. Miałam bardzo ciężki dzień dzisiaj. Zauważyłam w połowie dnia zabarwiony na różowo upław i pobolewał mnie brzuch-trochę spanikowałam i pojechałam na izbe przyjęć-wszystko okazało sie byc dobrze. Dzidziuś żyje ma 19 mm i tętno 170/min w 8t2d ciąży. Strasznie jestem zmęczona szkołą...uciekam z czego tylko się da. Ide za chwile spać bo niedawno miałam bardzo męczące wymioty i tak niestety codziennie rano i wieczorem-normalnie wymiękam. Całuje wszystkie dziewczyny i serdecznie pozdrawiam. W wolnej chwili napisze więcej. buziaki
  13. Gratulacje Hanakal!i już chyba wszystkie się o Ciebie martwiłyśmy. U mnie dzień w łóżku, wielkie odpoczywanie i wymioty. Nic dzis nie zrobiła, lenię sie od rana. Asiu, ciesze się że Fifi juz w domku, nareszcie! Zmykam do kąpieli i spać w końcu może sie wyśpię po całym tygodniu. pozdrawiam
  14. Witam serdecznie! Dawno nie pisałam, ale miałam tak zawalony tydzień, że tylko wracałam do domu, wymioty, prysznic i spać. Zmęczona wczoraj zasnęłam w ubraniu,mąż mnie obudził na wzięcie du..astonu i dalej nic nie pamiętam. Strasznie dużo zajęć mam po feriach i właściwie nie mogę nic z tym zrobić. Na szczęście czuję się w miarę nieźle, tylko popołudniami już nie nachodzą mdłości i wieczorem wymioty. Mało jem ciągle niestety bo brak apetytu mi dokucza. W czwartek miałam usg- maleństwo ma 1,2cm i serduszko ślicznie bije :) badania ok, tylko mam powtórzyć wynik moczu bo mam w nim białko i nie wiadomo skąd i czy to nie zanieczyszczenie. Napisz ę do Was jeszcze później bo dopiero wstałam a wcale jeszcze nie odpoczęłam po ostatnim tygodniu-jestem wykończona.
  15. Agnik to że HCG u Ciebie wynosi 3 to nic złego,shovi-to samo, u kobiety nie będącej w ciąży może on spokojnie wynosić od 0 do 5 i jest to całkowicie prawidłowe i normalne. Ja nawet po zabiegu nie sprawdzałam HCG w ogóle nigdy nie sprawdzałam, nawet teraz. Jakis miesiąc po zabiegu tylko zrobiłam test - wyszedł ujemny a ponieważ testy wykazują HCG powyżej 25 to uznałam, że spadła wystarczająco-zbyt cenne są dla mnie moje żyły. W czwartek mam kolejna wizytę -analiza wyników badań i może uda się bardziej podejrzeć maleństwo-ale bez spinania się nie chcę go niepokoić. Lena dziękuję za pamięć,już widzę powoli finiszujecie. Dziś kończy się 7 tydzień, czuję się fatalnie od trzech dni tylko leżę w łóżku, śpię i wymiotuję...nie mam w ogóle apetytu, nic prawie nie jem, a jak juz to bardzo mało...straciłam kontrolę nad moim organizmem, gniecie mnie ciągle w żołądku i mdli a pojutrze zaczyna sie kolejny semestr-nie mam pojęcia jak ja wstanę na 7:45 na zajęcia. Jeszcze muszę się doprowadzić do stanu względnej używalności i jakiś fryzjer by sie przydał, ale to już chyba w tygodniu. No nic, dziś jakby jest odrobinę lepiej, zrobię coś w domu, przygotuje sie do zajęć, postaram sie coś ugotować, bo jak na razie obowiązki w kuchni przejął mąż- nawet faworki na tłusty czwartek zrobił :) Sitarowa, bardzo podoba mi sie Twoja postawa, to decyzja naprawdę dojrzałej kobiety, może do kolejnej ciąży uda Wam się osiągnąć większa stabilizację i będzie Wam odrobinę lżej. Asia, jeszcze trochę i Fifi wróci do domku a za kilka miesięcy nawet nie będziecie pamiętać o tym całym szpitalu- na pewno wszystko będzie dobrze 9 tygodni-wiosna niedługo więc trzymam mocno za Ciebie kciuki. Ladka to chyba jeszcze gorsze kiedy traci sie ciązę z in vitro, tyle lat walki, tyle pieniędzy a tu niepowodzenie...ale nie martw się szczęście jeszcze do Ciebie wróci. Po zabiegu zaleca się odczekac 3 miesiące ale nie widze przeciwwskazań żeby zaczać starać się wcześniej-obserwój siebie, bo byc może będzesz jednak musiała troche zaczekać to zależy od tego kiedy dostaniesz okres...u mnie było tak, że do pierwszego okresu chyba nie współżyliśmy, żeby nie wdało się żadne zakażenie. odczekaliśmy 2 cykle od zabiegu i zaczelismy starania. w 3 cyklu nic a w 4 juz ciaża... mi lekarz kazał czekac pół roku, ale mu powiedziałam, że nie zamierzam nawet 3 cykli czekac ze staraniami. Nie smuć się-cuda się zdarzają. fader-z takimi pytaniami to proponuję się udać do ginekologa-nawet ja się nie podejmę interpretacji, nie zamierzam wchodzić w kompetencje. Hcg jest rzeczywiście wysokie ale nie musi świadczyć o ciąży mnogiej- poziom może być bardzo różny u rożnych kobiet a nawet u tej samej w różnych ciążach. Karola-luzujemy...du**aston i luteina to w gruncie rzeczy to samo samo tylko inaczej podawane. lepi podawane doustnie-w sensie połykane a nie podjęzykowe- są wygodniejsze w użyciu ale podlegają efektowi pierwszego przejścia w wątrobie co częściowo je unieczynnia, ale spokojnie dawka jest tak pomyślana że do celu trafia akurat tyle substancji czynnej ile trzeba. Leki podawane pozajelitowo maja pewne niedogodności w użytkowaniu, ale nie podlegają efektowi pierwszego przejścia- wchłaniają się bezpośrednio do krwioobiegu omijając wątrobę przynajmniej początkowo...nie chce mi sie już w to bardziej zagłębiać...mam nadzieję, że Ci wyjaśniłam i nie wkręcisz sobie czegoś znowu. Senna sie zrobiłam-chyba utnę sobie drzemkę. do usłyszenia dziewczyny.
  16. agnik powiem tak-nikt nie dowiódł szkodliwości, ale podejrzewa się że ultradźwięki wytwarzają jednak minimalne ilości ciepła a badanie przepływów jeszcze trochę bardziej. Nie sadzę, żeby to miało wpływ bo przyczyn mogło być dużo więcej i tak prozaiczna nie musiała mieć żadnego wpływu, ja tez w 6 tygodniu miałam USG z Dopplerem i biło serduszko a w 12 już nie biło i wielkość zarodka była na 9 tygodni czyli prawie na pewno obumarł później i to sporo później-nie stresuj się...to też nie jest tak, ze ciąża obumiera nagle tak jak zgaszenie światła-podobno jest to proces i trochę trwa. to badanie jest bezpieczne-spokojnie bo niepotrzebnie powstaje panika, tylko chodziło mi o to, że nie ma sensu go nadużywać, bo skoro mój lekarz planuje ich więcej niż przewidziane to chyba lepiej, ze starał się jak najmniej stresować maleństwo i tylko je na chwile podejrzał a nie grzebał w przepływach... To nie jest oddzielne badanie, podczas USG włącza się funkcje badania przepływów-wtedy słychać tętno.
  17. Hej dziewczyny ja dziś po wizycie u lekarza...6t6d :) widziałam pęcherzyk ślicznie, w macicy, zarodek jest, co prawda tętna nie sprawdzaliśmy ale widziałam, ze w zarodku coś tętni więc to musi być serduszko :) tętna nie sprawdzaliśmy dlatego, ze nie jest to do końca wskazane w tak wczesnej ciąży, gdyż przy Dopplerze (czyli sprawdzaniu przepływów przy szukaniu fali tętna) wydziela się minimalna ilość ciepła co może nie być bez znaczenia dla tak młodej ciąży i lepiej nie podgrzewać zarodka ani go nie stresować-niech sobie spokojnie rośnie jeszcze te 2 tygodnie to potem sprawdzimy. Ale ważne że jest, w dobrym miejscu i tętni wyraźnie nawet w USG przez powłoki, bo nie miałam dziś trans-waginalnego z tych samych powodów co nie było przepływów-żeby nie stresować maluszka. Mam zrobić badania i się pojawić za tydzień lub dwa....uspokoiłam się, oj jak teraz mi lekko na sercu jak już widziałam tętnienie :) NOW chyba lepiej żeby Ci jednak codziennie tego USG nie robili bo to może nie być bez znaczenia w takiej ilości-daj naturze samej działać i nie denerwuj się a wszystko będzie dobrze. Karola mam nadzieję że teraz trochę się uspokoiłaś i przestaniesz świrować bo przez te twoje podejrzenia to i ja zaczynałam mieć dziwne myśli.... a to niezdrowo tak histeryzować ...dla Ciebie i dla nas. Weź na luz, teraz już będzie tylko dobrze i tego sie trzymaj...i nie wariuj bo będę Cię doprowadzać do porządku :) Asiu, szkoda że Filipek musi jeszcze być w szpitalu, ale lepiej chyba że chcą mieć pewność.
  18. trofoblast to cześć zarodka z którego rozwinie się łożysko
  19. 9 Tygodni- jestem z ciebie dumna :) mogę Cię śmiało nazwać strażniczką spokoju...ja juz nawet nie interweniowałam, bo tyle razy upominałam o nieświrowanie, że wymiękłam. Now to nie musi nic złego znaczyć, czasem plamienia się zdarzają i nic sie nie dzieje, nie denerwuj się tylko, pojedź do lekarza i na pewno wszystko sie wyjaśni. U mnie już pełnia objawów, wymiotowałam w nocy, i dziś w środku dnia...w środę idę do znajomego męża mam nadzieję, że zrobi USG i czegoś konkretnego się dowiem na temat kruszynki.
  20. 9 tygodni stała jest druga faza cyklu i może wynosić najmniej 12 najwięcej 16 dni. Na tej podstawie i przewidywanym terminie następnej miesiączki powinno się przewidywać wystąpienie owulacji. Gratuluję Karola-niesamowicie szybko udało Ci sie zajść w ciażę. Ja jeszcze nic nie wiem o moim maleństwie- w przyszłym tygodniu mąż zrobi mi USG u siebie w szpitalu mam nadzieję. Nie stresujcie się tak tym duphastonem...już bez przesady z tym spodziectwem, ryzyko wystąpienia nie jest znowu tak zwiększone, tym bardziej ze chyba stosuje sie go w przypadku zagrożenia spodziectwem. Lepiej go brać niż stracić kolejna ciążę. Mnie mdli juz cały dzień, jeszcze nie wymiotowałam, ale pewnie wszystko przede mną. Powoli zaczynam odczuwać, że jest inaczej niż kilka tygodni temu. Pozdrawiam dwupaczki, 3mam kciuki za starające się dziewczyny i te które czekają na start. :)
  21. Hej dziewczyny. Ja dziś po wizycie, oczywiście niczego konkretnego sie nie dowiedziałam, dostałam duphaston, skierowanie na badania i USG mam zrobić w przyszłym tygodniu albo następnym, żeby już było konkretnie coś widać i było tętno bo dziś to 5t4d może jeszcze nie koniecznie być. wiek ciąży oblicza się od pierwszego dnia ostatniej miesiączki a pierwsze komórki z których powstaje serce zaczynają się kurczyć około 4 tygodnia ale wieku płodu-więc rzeczywiste lepiej chwile zaczekać-w przyszłym tygodniu zrobię USG. I tyle w temacie. Objawów mam naprawdę niewiele. Spać mi się tylko strasznie chce, w dzień przesypiam 1-3godzin, troszkę mnie mdli i czasem pociągnie brzuch, a poza tym ok.
  22. Witajcie dziewuszki, u mnie coraz bliżej do środy i coraz większego mam stresa..3-majcie kciuki, zeby wszystko było dobrze i na swoim miejscu. Now- u mnie jak narazie świetnie, czasmi mnie troche mdli, ale to nic takiego. Ja za to mam niesamowity apetyt na ryby i chodzi za mna faszerowana kaczka mojej mamy, ale dopóki mają remont w kuchni, nie może mi jej zrobić, dlatego czekam :) Brzuch juz właściwie nie boli-czasem jeszcze tylko coś poczuję. Jest ok-mam nadzieję, ze tam w środku też.
×