Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dentist27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dentist27

  1. Hejka, dziewczyny nie ma co sie kłucić. Mnie Zus wezwał na kontrolę chyba w 7 miesiącu ciązy i tylko potwierdził zasadnośc zwolnienia. Jestem juz po trzech egzaminach dypomowych jeszcze tylko 3 testy w sesji od przyszłego tygodnia. Iza rośnie, gada, śmieje w głos i jest taka zabawna...od połowy lutego zaczynamy gluten i marcheweczkę pewnie spróbujemy. Mąż dostał sie na specjalizacje i juz bede miała ortopedę w domu. Wracam do nauki. Ściskam i gorco pozdrawiam.
  2. Hej dziewczyny. Całe wieki się nie odzywałam. Widze kilka nowych ników ale i tak nie nadrobię zaległośc****ewnie większość i tak mnie juz nie pamięta. Jestem akurat w trakcie sesji i mam masę egzaminow i innych spraw na głowie. Iza już skończyła 4 miesiące, gaworzy i duzo się śmieje. Trzyma sztywno głowę i jest coraz fajniejsza :) gada całymi dniami. Niestety mimo tego ze karmiłam ją często mam coraz mniej pokarmu i juz jesteśmy w większości na mm.jak dwa razy na dobę dostaje całą porcję tylko z mojego mleka to i tak sukces. 9 tygodni co tam u Ciebie? Dawno nie sprawdzałam maila i nie zaglądam tu. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku kochana. Jak synek? Pozdrawiam wszystkie dawne i nowe forumowiczki.
  3. 9 tygodni kochana, wielkie gratulacje!!! strasznie się cieszę, że juz po wszystkim, wyglada na to, że Twój synek jest dokładnie 2 miesiace młodszy od mojej Izuni. Napisz cos o malutkim :) i podeslij mi fotke na maila :) Ściskam Cie mocno! Wygrałyśmy w końcu z losem! wielkie całuski dla Twojej rodzinki :* Krótko piszę teraz, na więcej postaram sie znaleźć czas na dniach. U nas wszystko pięknie, Iza dzis skończyła dwa miesiące, dajemy jakos radę. Pozdrawiam wszystkie, przepraszam, że tak mało i rzadko piszę ale przy małej czasem nie mam czasu sie podrapać, podczytuję od czasu do czasu ale mam zaległości spore jeszcze onlyfmily-pamiętam :) dzięki za pamięc buziaki, odezwę się.
  4. Cześc Kochane! Odzywam sie po długiej przerwie, czytałam Was trochę, ale nie sposób juz chyba nadrobić tylu stron. Widze, że Hanakali i Karola szykują się do rozpakowania-trzymam kciuki dziewczyny za szczęśliwy i bezbolesny (w miare możliwości) poród. 9 tygodni- słońce, Ty już też na wylocie...cieszę się niezmiernie, że za chwilę weźmiesz w ramiona synusia :) prawie razem startowałyśmy na tym forum, stałąś mi sie wyjątkowo bliska. Wszystko już gotowe?Wiem, że już nie jest Ci lekko, ale powiem Ci, że będzie jeszcze ciężej jak malutki już pojawi sie na świecie :) marzę o tym , żeby się wyspać-ale nie da rady bo jak nie mała, to muszę i tak wstać odciągnąc pokarm więc snu to chyba już nie doświadczę w takich ilościach jak kiedys. Dziewczyny śpijcie ile się da-na zapas :) Sylwiątko25-już 12 tydzień? ale ten czas leci :) Pat, po cichu gratuluję, ja jestem pewna, że to ciąża,- u mnie była tak bladziutka druga kreska, że aż musiałam mamę zapytać, czy widzi to samo co ja-akurat pomagałam rodzicom w remoncie i zrobiłam test bo mnie brzuch tak po prawej stronie mocno zabolał..i proszę to Izunia była :) Daj znać co i jak. sista, mi całą ciążę mówili, że mam mały brzuszek-napewno wszystko jest dobrze, przekonasz się na USG.Ja ruchy zaczełam czuć między 20 a 22 tygodniem -chyba jakoś tak-a jestem szczupła więc się nie stresuj. Tofilebork-uuuu kochana nie zazdroszczę zapalenia nerwu twarzowego-wyjątkowo paskudna przypadłość, niestety sie zdarza-napisz jak tam rekonwalescencja i jak sie czujesz...trzymam kciuki, żeby szybko Ci przeszło. gosxiuuu Tobie równiez powodzenia i szczęśliwego rozwiązania :) A u nas jutro juz mija 6 tygodni jak mała jest na świecie :) Jest taka cudowna, ale ma też niezły charakterek ;) potrafi się wściekać aż jest bordowa na buźce. No i wychodzi z niej wrodzona wredota po mamusi :P bo zawsze kiedy mam kolokwium na studiach to panna wieczór i noc wczesniej musi urządzic nam taki koncert, że oboje z mężem nie wiemy co robić i gdzie uszy schować...tak właśnie było wczoraj...nie mogłąm nawet nic powtórzyć...poszłam nieprzygotowana, zobaczymy jaki tego wynik będzie :) ale jak mogła bym się na nią gniewać?kiedy spojrzy na mnie tymi wielkimi granatowymi oczami to się rozpływam jak masełko. Sporo je, śpi tak sobie, czasem więcej, czasem mniej...już waży ponad 4 kg, wyrosła z ciuchów w których chodziła od początku...powoli zaczyna byc bardziej kontaktowa- juz wodzi wzrokiem za mną. Ja za tydzień mam kontrolę poporodową, właściwie już sie wszystko wygoiło-jeszcze odrobinę plamię.mała już była na pierwszej wizycie u pediatry-wszystko pięknie. Pozdrawiam wszystkie dawne forumowiczki. Sciskam mocno wszystkie nowe dziewczyny. Do usłyszenia wkrótce :* :)
  5. Hej dziewczyny, ehh...życie mamy do łatwych nie należy...od porodu się jeszcze nie wyspałam :) a jeszcze trzeba będzie zacząć się uczyć. Doris dziękuję Ci za pamięć i miłe słowa...oby się sprawdziły i żebym mogła ten ostatni rok na studiach pchnąć w miarę bezboleśnie dla mnie i dla Izuni. Będzie mi pomagac w opiece mąż i moja mama i myślę że w takim składzie jakos podołamy. Ja juz doszłam do siebie...mam jeszcze rozpuszczalne szwy na błonie śluzowej ale własciwie juz czuje sie jak zwykle. Mała też prestała być żółta :) 9 tygodni szykuj wszystko dla małego jak najszybciej bo potem okaże sie i tak, że wielu rzeczy brakuje i będziecie z mężem tak jak my na zmiane biegac po sklepach i kupować tysiące rzeczy. Nasza mała urodziła sie 52 cm a ja kupowałam najmniejsze ciuch na 56 i wszystkie były mega za duże na nią...mój mąż i mój brat( jak jeszcze byłyśmy w szpitalu) ganiali po sklepach i kupowali jej ciuszki na 50 żeby miała w co się ubrac...prali i prasowali i dostaczali nam do szpitala :) Hanakali jeszcze chwilka i się rozpakujesz :) Pat- wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia, spełnienia wszystkich marzeń :) :* Dzis mija dokładnie rok od straty aniołka. Wczoraj rozmawiałam o tym z mężem...zapytałam go czy czasem o tym myśli, powiedział, że tak i zapytał mnie czy powiemy Izie o tym , że mogła mieć starsze rodzeństwo...ustaliliśmy, że tak, tylko wtedy gdy będzie się zbliżać do wieku w którym sama będzie myślała o założeniu rodziny...żeby wiedziała, że takie sytuacje się zdarzają, gdyby podobna tragedia dotknęła jakąś jej koleżankę, albo-nie daj Boże- ją samą. Ja czułam się beznadziejna, bezużyteczna i wybrakowana do czasu gdy sie dowiedziałam , ze praktycznie każdy zna jakąs kobietę którą to dotknęło. Dlatego moja córka dowie się o tym i pamięć o aniołku będzie nadal w naszej rodzinie. Jak patrzę na Izę to zastanawiam się jakie by było tamto dzeciątko? czy podobne do niej? czy to może był chłopiec? a może to sam aniołek wrócił do nas w ciele Izuni? Myśl o nim już nie boli jak kiedyś, ale ciągle jest żywa w mojej pamięci. Jak Iza się urodziła i juz wróciłyśmy do domu, maż mnie przytulił zapytał czy jestem szczęśliwa...jestem szczęśliwa, nawet bardzo,jakże mogła bym nie być- w końcu w naszym życiu jest ktoś kogo w nim brakowało, ale na moim sercu już na zawsze pozostanie blizna po stracie sprzed roku. Do dziewczyn które niedawno dołączyły do forum...wiem że cierpienie jest niewyobrażalnie wielkie, żadne słowa nie pomagają i nic nie jest w stanie ukoić bólu...ale z czasem będzie lepiej, da się z tym żyć i trzeba żyć dalej, a za krótszy bądz dłuższy czas pojawia się dwie kreski na teście a po nich malenki człowieczek w domu który przewróci życie do góry nogami ...i warto dla tej chwili czekać i sie nie poddawać. pozdrawiam i ściskam :)
  6. Hej dziewczyny. U nas wielka rewolucja w życiu odkąd z małą wróciłyśmy do domu. Uczymy sie wszyscy siebie, tata pomaga-świetnie mu idzie...tylko sen stał sie przyjemnym wspomnieniem. Ogólnie córcia jest bardzo grzeczna i rozkoszna. Karmimy sie piersia i troche butelka, bo za tydzień zaczynam zajęcia i tatus będzie musiał z małą zostawać i dlatego odciągam pokarm...mam go teraz aż za dużo. Ogólnie na diecie szpitalnej i karmiąc zgubiłam już 10,5 kg!! a w ciązy przybyło mi tylko 9 :) w życiu nie byłam tak szczupła chyba...wszystkie ciuchy sprzed ciąży sa nie tylko dobre a nawet luźne! Zero cellulitu na tyłku- superaśnie. Wszystko się chyba na pokarm przerobiło. Nowe dziewczyny które dołączyły do forum,: za 6 dni minie rok jak straciłam moje pierwsze dzieciątko. Dziś trzymam w ramionach moja dziesięciodniową córeczę i jestem najszczęśliwsza na świecie...to samo czeka Was jestem pewna. W końcu i wy weźmiecie w ramiona swoje maleńkie szczęścia. Nie wolno sie poddawać. Pozdrawiam i ściskam :*
  7. Dziewczyny witajcie! Przepraszam ze dopiero teraz ale tyle sie działo że juz nawet nie wiem ile stron opuściłam. Jesteśmy juz rozpakowane oczywiscie :) Iza jest idealna, piekna i w końcu sie do gadałysmy :) urodzila sie 11.09 o godzinie 1:20 waga 3115, długość 52 cm. Nie obylo sie bez problemów- rodzilam ja od poniedzialku kiedy to w poludnie założono mi cewnik do szyjki na indukcje porodu bo wyniki mi sie pogorszyly-takich bóli nie mialam w życiu jak przy porodzie. Mala zrobila sobie szelki z pepowiny wiec po głowie przestała wychodzic ale położna ją zsunela i wyskoczyła córcia. Łożysko było nie calkiem kompletne dostalam w gratisie lyzeczkowanie i wtedy dostalam krwotoku...straciłam okolo litra krwi otarlam sie o wstrząs-cisnienie mialam 43/15 potem mi dwa dni toczyli krew i osocze bo hemoglobina mi spadla o połowę. Mala spadla na wadze bo przez to wszystko opoznila mi sie troche laktacja i nie dojadala w dodatku mamy konflikt w grupach krwi więc ma zoltaczke większą i jeszcze jestesmy w szpitalu i mała jesy naswietlana... ale juz wszystko jest dobrze, ze mną i z wagą córci tylko czekamy az bilirubina malej zacznie spadać i zwiewamy do domku. Co by nie mówić teraz to co bylo nie ma znaczenia bole to nic, cierpienie nie wazne kiedy na nią patrze wszystko zapominam...to cos cudownego. Kocham ją nad życie. Dziewczyny warto walczyć mimo wszytko :) te cierpienia byly tego warte. Nie mam oczywiscie na nic czasu nie spalam niemal 3 doby. Normalne przy dziecku wiec sie przestańcie miedzy sobą pieklic że ktos nie pisze. Przychodzi moment że ten czlowieczek jest najwazniejszy na swiecie. A w końcu mam chwile bo mam pokarm mała jest najedzona i akurat śpi a i ja juz sie wysypiam. Buziaki dziewczyny, powodzenia nowym forumowiczkom w staraniach, wytrwalosci starym a dwupakom zdrowka i powodzenia przy porodzie. Ja juz dołączyłam do mam :) nie na fb, tylko zwyczajnie wszystkich mam na swiecie. Pozdrawiam Monika
  8. Dziewczyny rodzimy! A przynajmniej zaczynamy indukcje porodu. Wyniki badan mi się pogorszyly na szczęście z małą wszystko dobrze wg usg. Jestem spanikowana jak nieszczęście. Trzymajcie kciuki i módlcie się za nas zeby szczęśliwie sie malutka urodzila.
  9. Hejka, widzę że raz na jakiś czas musi pojawić się zgrzyt na forum. Wyluzujcie nie ma sensu się droczyc. Nawet jak ktos nie ma jeszcze dziecka to nie zawsze ma czas...kazda z nas ma jakies życie i zajecie na codzień i forum to tylko dodatkowa rzecz. Nikt nikogo świadomie nie olewa, czasem nie zna się odpowiedzi na pytania, czasem nie ma się nic do powiedzenia w danej sprawie, ma sie inne sprawy na głowie i nie zagląda sie tak czesto na forum a potem ciezko nadrobić kilka stron 9 tygodni u mnie bez zmian, ciągle na patologii leżę. Ale wrażenia z brzucha tak dziwnie że nie wiem w którą stronę to idzie. Ciągle Iza w brzuchu a ja już nie mam siły i chętnie sie rozpakowala bym i wróciła z małą do domu. pozdrowienia i buziaczki.
  10. Waiting gratuluje! Mam nadzieje że i ja rozpakuje się w przyszlym tygodniu i juz sobie do domku wrócimy we trójkę. Na razie do poniedziałku czekam na usg i powtorke badań. Chociaz juz przepowiadajace skurcze się pojawiają.
  11. Dziękuję dziewczyny za wsparcie. W nocy przenieśli mnie z bloku porodowego na patologie ciąży. Mala chciala juz prawie sie urodzić w poniedziałek ale chyba się rozmyslila. Robili mi usg- jejciu wazy prawie 3400! Jak ona to robi? Wszyscy mówią ze brzucha prawie nie mam. Chyba juz nas do porodu nie wypuszcza no moze jezeli wyniki mi się poprawia ale raczej malutka szybciej wyskoczy. Na patologii jest spokojniej polozne nie przychodzą w nocy co godzinę, można się wyspać nikt jie krzyczy za ścianą w mekach.no i tu można chodzić także wyjde może dziś sobie na spacer do parku jak maz przyjedzie. Odezwę się jeszcze buziaki.
  12. Ale za to ile mam czasu żeby pisać do Was :) Całą noc pod KTG, dookoła kabelki, jak nie ma zapisu to przychodzi położona budzi i poprawia czujniki. W oddali krzyki rodzacych- w końcu to blok porodowy no ale nie mogę powiedzieć że się wyspalam. Dali mi sterydy na przyspieszenie dojrzewania płuc małej i nospe na skurcze...bo szlo w kierunku porodu. Ja już chce do domu...obojętnie czy w dwupaku czy nie...a jeszcze mąż ma dziś dyżur w karetce i będzie dopiero wieczorem u mnie. W dodatku juz wczoraj nie złapałam się na kolację, jestem mega głodna a dzis od rana mam być bez jedzenia przy okazji mam dietę wątrobowa- ciekawe co mi dadzą jeść. trochę inaczej wyobrażalam sobie to jak trafie do szpitala przed porodem...mam nadzieje że nie będę tu leżeć 2 tygodnie albo dłużej, z małą chyba wszystko dobrze a o nią tu przecież chodzi. Ale to nie zmienia faktu że się boję jak diabli i porodu (jaki on bedzie) i co dalej ze mna, skad ta cholestaza i dlaczego i czy małej nic nie grozi. Przepraszam że o sobie przede wszystkim i nie do wszystkich, ale zpanikowana jestem i nie bardzo mogę o czymkolwiek innym myśleć. Aga a nie możesz mieć jeszcze zwolnienia? Kurcze szkoda żebyś się tak męczyła, będzie jeszcze dobrze zobaczysz. Głupio wyszło z tą umową. Musza Ci przedłużyć do dnia porodu a potem masz macierzyński- płaci zus, tylko pytanie czy po macierzyńskim Ci nie podziekuje pracodawca jak wrócisz. Sylwiatko bądź dobrej myśli na pewno na kolejnej wizycie zobaczysz juz wszystko i będziesz spokojnejsza Ona20 normalne że się boisz ale stres nie dziala korzystnie na malenstwo, straraj się myslec pozytywnie i byc ciągle czymś zajęta to pomaga przetrwać czas nie myśląc akurat o tym. Tym razem na pewno będzie ok a konfliktem rh niech się zajmą lekarze a Ty staraj się wyluzowac.
  13. Hej dziewczyny, ja dzisiejszą noc spędzam w szpitalu i nie wiem ile kolejnych. Mam cholestaze, wyszło po dzisiejszym badaniu krwi bo od kilku dni swędzi mnie skóra i stąd badania na cito. Mała pdobno juz waży 3400 no i ciekawe jak dlugo będę jeszcze w dwupaku bo juz na ktg jakies skurcze się zapisują niektóre nawet bolesne. Zaczelysmy niby 37 tydzien juz.Trzymajcie za nas kciuki bo ja się strasznie boję.
  14. Cześć dziewczyny, przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale po przemeblowaniach miałam sporo do zrobienia w domu-udało mi się zrobić generalne porządki tak na tip-top...zajęło mi to kilka dni bo z tym arbuzem to trochę musiało trwać :) Izka mi juz tak bardzo daje w kość, że nie wiem ile jeszcze wytrzymam...póki co ciągle jeszcze w dwupaku. Już wszystko mamy, wózek, mebelki, łóżeczko i inne pierdółki. jeszcze tylko laktator muszę kupić.Jestem spakowana więc tylko czekamy aż się zacznie... w poniedziałek wizyta u lekarza i już badania takie ostateczne przed porodem a 10-go USG. U nas kończy się już 36 tydzień. Now gratuluję! mam nadzieję, że poród był przyjemny, dwa tygodnie temu moja koleżanka urodziła-bobasek prawie 4 kg a poszło w godzinkę...zazdroszczę jej aż. xxxpatxxx powtórz test za kilka dni...3mam kciuki, żeby był pozytywny :)Akinom cieszę, się, że będziesz miała chłopca :) bo sporo dziewczyn ostatnio. Nie pamiętam już kto pytał, ale jeżeli chodzi o wizytę u dentysty to jest tak, że najbezpieczniej w drugim trymestrze, ale jak się dobierze odpowiednie znieczulenie, to właściwie nie ma przeciwwskazań przez całą ciążę...jeżeli jest taka potrzeba to się leczy i już. Znieczulenie działa miejscowo nie przenika do dziecka pod warunkiem, że się nie poda go do naczynia...no i ważne, żeby w czasie ciąży było bez środków obkurczających. 9 tygodni-ikea to dobry pomysł, my sporo rzeczy tam kupiliśmy...a ciuszki polecam C&A. jak nadgonię zaległości to postaram się jeszcze odpisać innym dziewczynom...dziś już wskoczę do łóżka bo cały dzień z kuchnią walczyłam. Mam nadzieję, że tym razem nikogo nie pomyliłam, bo czasem mi się zdarza :) niechcący. pozdrawiam i ściskam :*
  15. Hej dziewczyny! W końcu mam chwilę wolnego to usiadłam do komputera...dzięki 9 tygodni, że o mnie pamiętasz jeszcze ;)...u nas można powiedzieć ok, już właściwie wszystko przygotowane...kończymy 35 tydzień powoli, mała sie tak rozpycha, że nawet teraz nie mogę usiedzieć przy biurku...boli mnie wszystko, spać nie mogę bo nie mogę znaleźć sobie wygodnej pozycji, już tak mnie naciska na krocze, ze wydaje mi sie iż w naszym przypadku termin porodu to tylko luźna sugestia i raczej w dwupaku nie dotrwamy. belinda32 ja mam niskie ciśnienie cały czas a czasem mam szybkie tętno, skurcze w łydkach w nocy całą ciążę, boli spojenie łonowe, słabo juz z chodzeniem...jeżeli Ty nie jestes uczulona na jad błonkoskrzydłych to jedno ukaszenie osy nie zaszkodzi ani Tobie a tym bardziej dziecku-spokojnie. w końcu zaczełam wstawać w nocy na siku :) karola2812. paatii mój mąż stwierdził, że żeby cos powiedzieć musiał by zobaczyć oryginał dokumentu, żeby samodzielnie sobie przetłumaczyć i może wtedy udało by mu się powiedzieć co autor miał na myśli...czasem jest tak, że jakaś fraza albo wyraz w języku potocznym i medycznym znaczy coś innego i dlatego z tłumaczenia można nie dojść w czym rzecz i tez zasugerował, żebyś pokazała to ginekologowi niech sam sobie przetłumaczy i powie Ci o co chodzi...aczkolwiek wiesz jak z takimi hist -patami jest-czasem próżno szukac w nich wyjaśnienia...mój nie powiedział nic konkretnego. teraz pomyśl o ślubie :) już życzę Ci wszystkiego co najlepsze Sylwiątko gratuluję dwóch kresek :) na pewno będzie wyraźniejsza- 3mam kciuki! Hanakali ja czuje się dokładnie tak samo jak Ty :) 9 tygodni ja w końcu nie robiłam usg3d -w mojej okolicy słyszałam, że 180 to kosztyje ale mi wystarcza to zwykłe co mi robią. goscjjj Twój wynik nie mówi o żadnej przyczynie co właściwie mnie nie dziwi bo ogromna większość wyników hist pat nie mówi o przyczynie tylko stanie tego co zostało wysłane do badania oraz co to jest. A ze staraniami, to tak naprawdę zalezy od Ciebie...i od tego czy miałas zabieg czy nie...ja czekałam 2 cykle. Zmykam dziewczyny dalej do sprzątania bo po całym tym przeorganizowaniu domu trochę bałagan mi sie zrobił, pozdrawiam i ściskam Was wszystkie mocno, mocno :)
  16. paaatiii nie dziwię się, że nie rozumiesz tych wyników bo i ja miałam problem z połapaniem się o co chodzi a i tak do końca nie łapię, w dodatku jeszcze wszystko pokręciłam-przepraszam Cie widocznie pomyliły mi sie historie i jakoś mi umkneło, że Twoja córeczka nie obumarła-jak zwykle musze dać jakąś plamę- wybacz. Nie bardzo wiem co Ci odpowiedzieć nie jestem specjalistą, nie mam doświadczenia w tej materii i nie znam się na chorobach wewnątrzmacicznych- może sprawa jest prostsza niż się wydaje i wnikliwa interpretacja w niczym nie pomoże a wszystkiemu winna jest ta infekcja którą miałaś. Wydaje się, że to wszystko mogą byc skutki infekcji-może masz jakąś bakterię albo inny patogen. podpytam jeszcze męża jak tylko wróci jutro rano z dyżuru...ale najlepiej poproś o interpretację jakiegoś ginekologa w PL, na mnie nie możesz opierać sie w 100%.
  17. Agnik mi ciągle jakos tak nie do końca dobrze na mysl o jedzeniu, mdłości nie mam ale znów wymiotowałam przez upały i apetyt to raczej lezy i kwiczy u mnie...no i ta przebrzydła zgaga! * 9 tygodni, kochana, ale Ci zazdroszę tego wypoczynku na wsi...ja juz mam dośc miasta, zmusiłam małża do zamiany kilku dyżurów i też wyjeżadzamy na wieś do moich dziadków w poniedziałek -troche się zrelaksować. Nie słuchaj głupich komentarzy rodziny, ja dlatego staram się z dalsza rodzina spotykac jak najmniej, żeby ktoś cos głupiego nie powiedział, wystarczy, że teściowa mi raz na jakis czas walnie jakis farmazon, że ręce i majtki opadają. Jak ogólnie sie czujesz? jak tam synio? mocno kopie? całuski dla Was :* * belinda ja biorę prenatal clasic co drugi dzień na zmianę z tardyferonem i kapsułką DHA. * mlo, nie zazdroszę tego typu pracy w holandii, to nieludzkie, w PL nie mogłą byś pracować w nocy i w hałasie...to straszne, że masz taką umowę, że jak wyda sie ciąża to stracisz pracę. A jeśli chodzi o rozmiar maleństwa, to przeciez nie ma określonego rozmiaru na dany tydzień jednego i już, sa "widełki"...ja znalazłam w podręczniku do ginekologii że w 8 tygodniu może miec od 13-20 mm a w dziewiątym 20-30 mm. Myślę,że nie masz sie naprawdę czym martwić, poczekaj do następnej wizyty i dowiesz sie więcej a ja mysle, że wszystko będzie dobrze. * sista83, asmana -gratuluje i bardzo sie cieszę :) * Pauletka8 po poronieniu nawet bez zabiegu macica moze sie różnie długo oczyszczać, może to były jeszcze jakies pozostałości. Mogły Ci się cykle skrócić, mi po zabiegu sie uregulowały i przestały byc bolesne..dziwne te nasze organizmy są czasem. Zawsze możesz pisać co tylko Ci lezy na sercu, nikt nie zabrania :) * ciągle martwiąca, u mnie całą ciążę zero libido...naprawdę teraz sex mógłby dla mnie nie istniec, na poczatku mielismy zakaz, ale staram sie jakos mężowi wynagrodzic ten trudny czas, sa przeciez różne sposoby ;) * jejciu, jejciu ale mam zaległości, i niestety nie ogarnełam pewnie wszystkich dziewczyn-za co z góry przepraszam. Ściskam mimo to Was wszystkie bardzo mocno :* mam nadzieje, ze tym razem nikogo nie pomyliłam, odpowiadałam tym co trzeba hehehe :) jak cos to mnie poprawcie :) buziaczki i do usłyszenia
  18. Hej dziewczyny, przepraszam, że tyle mnie nie było, ale skumulowało sie tyle czynników...przede wszystkim padły oba nasze komputery a nie znoszę pisac z telefonu, sporo miałam zajęć i załatwiania spraw, w końcu udało mi się skompletować wyprawkę, upały dały mi nieźle w kość, tak że nawet wieczorami wymiotowałam z gorąca, leżałam pod wentylatorem i już nie policzę ile razy brałam chłodny prysznic...szczęście na razie nie mam żadnych obrzęków ale czuje sie jak hipopotam :) nie spodziewałam się tez, że kiedykolwiek to powiem, ale kocham deszcz...od wczoraj wieczór u mnie pada ( z małymi przerwami) i są burze i w końcu odpowiednia dla mnie pogoda. A tak z innej beczki zaczynamy 34 tydzień. Wczoraj było 3 przewidziane regulaminem USG, z malutką wszystko dobrze...jest juz odwrócona główką w dół, przez chwilę widzieliśmy dobrze twarzyczkę-jest piękna :) waży już około 2080 g a mi się przytyło trochę ponad 8 kg. koniec o mnie, trochę udało mi sie poczytac co się działo ale nie wszystko jeszcze, od wczoraj mam nowy komputer dopiero. * nadzieja, przeziernośc nie jest zła u Ciebie, z tego co pamiętam należy się zastanawiać powyżej 3,5 a przeciez sama wiesz że to dziesiate części mm, każde ustawienie kursora może wszystko diametralnie zmienić. * paaatiii87, próbowałąm coś ogarnąc z tymi Twoimi wynikami, pierwszy raz spotykam sie z takim opisem hist pat, rozumiemm, że to wynik z GB no i jak tak czytam to kilka w nim nieścisłości widzę...raz, że grasica ok, raz że zmiany w grasicy(??)...jeszcze nie miałam okazji pokazać mężowi tych Twoich wyników, bo chyba moja wiedza jest tu niewystarczająca. Ja jak bym interpretowała to dla siebie ogólnie rzecz biorąc zrozumiała bym to tak...problem leżał w infekcji króra wywołała zapalenie błon i łożyska, łozysko sie odkleiło byc może na skutek tego zapalenia i dzidzius obumarł...wiem, że to wyjaśnienie Ci w niczym nie pomoże,eszcze zapytam małża co on o tym mysli i napiszę, bo sama nie do końca rozumiem, co autor miał na myśli...może jak będziesz w PL jakis ginekolog Ci to ładnie wytłumaczy. Skoro było cos nie tak w badaniach białka S i przeciwciał to może oba poronienia były związane z chorobą zakrzepową albo zespołem antyfosfolipidowym...może tu lezy przyczyna? Na Twoim miejscu załatwiła bym sobie progesteron z polski oczywiście po konsultacji z lekarzem tak na wszelki wypadek, moim zdaniem nie zaszkodzi....jak to powiedział mój mąż jak ja brałam d*phaston " nie zaszkodzi, a narażać sie na kolejne poronienie tylko dlatego, żeby sie przekonać że mógłby pomóc to bez sensu" bądz dobrej myśli i mam nadzieję, że wkrótce wszystko sie wyjaśni a ja jeszcze skonsultuje sie z mężem co do tego wyniku i dam znać. * Now898,Karola2812 widze, że nasze maluchy w podobnym wieku będą, moja mała jeszcze całkiem mocno daje o sobie znać a jest niewiele mniejsza od Twojego Filipka Now, juz zaczyna dosiegać żeber czasami ;) Karola mi sie udaje jeszcze często przespać całą noc na jednym pęcherzu :) czasem tylko wstaje na siku w nocy ale najwiecej to jeden raz.
  19. Faktycznie mlo, pomyliłam się, miało być do maxim77, nie zauważyłam błędu sorki
  20. Ciągle martwiąca zobaczysz jak czas szybko minie, ja nawet sie nie obejrzałam kiedy minęło te 31 tygodni. Jeszcze 10 i powinnaś zacząć cos czuć. Właśnie tak sobie leżę przed telewizorkiem i przez bluzkę wyczuwam chyba stopę, chociaż może to kolano? Juz sama nie wiem co wypycha :) Mdłości pewnie niedlugo Wam miną, ale zapachy mnie drażnią do tej pory na przykład. Mlo ja zaczęłam starania po 2 miesiącach od zabiegu, uznałam że dłużej nie mogę czekać a udalo sie w 4 cyklu od poronienia. Twój organizm sam będzie wiedział kiedy dać szansę fasolce. Ja bym zaczęła wcześniej ale mąż się nie zgodził, bal się że to się powtórzy. Mam nadzieję że w zdrowiu przeczekamy jeszcze te kilka tygodni i niedługo będziemy mieć juz Izke poza brzuszkiem :) szczęśliwie całą i zdrową Pozdrowienia
  21. Hej dziewczyny, długo nie pisałam, ale trochę się działo w ostatnim czasie. Mąż zorganizował spontaniczny wypad nad morze, tak ze tylko mialam chwilkę na spakowanie się. Spędziliśmy tam kilka bardzo miłych dni. Bylo słońce, trochę plażowalismy ale na szczęście nie tak gorąco jak dzisiaj. Co do mnie to zaczynamy 32 tydzień już. Malutka nie kopie juz tak silnie ale się mocno rozpycha. Nie moge sobie wieczorami znaleźć wygodneho miejsca żeby zasnąć. Juz chyba obróciła się glowa w dół, mąż tak twierdzi po ostatnim macaniu brzucha. Jest coraz ciężej i czasem strasznie gniecie juz w kroczu jak siadam na kibelku. Mamo aniolka, z tymi zaskwasami to też mialam takie uczucie i ciągle je mam dodatkowo jeszcze ból kości ogonowej, bioder, kręgosłupa. Zaczynam powoli stresować się porodem. Jeszcze nie mam wszystkiego. Woman serdeczne gratulacje :) cieszę się ze synio bezpiecznie juz na świecie. 9 tygodni jak tam Twoje wakacje? Jak się czujecie? Przepraszam ze krótko, pewnie z bledami i nie do każdej ale piszę z telefonu a to mocno niewygodne, bo sam poprawia i chce być mądrzejszy. 9 sierpnia kolejne usg będę wiedzieć co u córci. Trzymajcie się, sciskam szczególnie mocno te które dopiero dołączyły. Mlej niedzieli. Buziaczki.
  22. Hej dziewczyny! U nas wszystko dobrze, Iza fika jak szalona. Co raz dostaje kuksanca w żołądek albo w pęcherz. Na ostatnim usg wszystko było świetnie czekamy do następnego na początku sierpnia. Wczoraj pralam i prasowalam ubrania ktore juz kupiłam dla malutkiej. Powoli kompletuje wyprawkę. Mlo88 gratuluje i trzymam kciuki : 9tygodni ja też mam mega dużo wydzieliny, gdyby nie wkładki chyba bym pływala. Ale podobno to normalne. Mam nadzieje że Oliver wam pomacha na usg ;) ptaszkiem i bedziecie mieć pewność, a tatus będzie pekac z dumy ;) Goscinka83 i Juleczka z czsem będzie lepiej, pamiętam że też nie mogłam sobie z tym poradzic, płakałam po nocach. Nie zapomniecie ale z czasem bedzie lżej z tym żyć. Nie wolno się poddawać, zobaczcie ja jutro zaczynam 30 tydzien- Wy też doczekacie się dzieciątek. Agnik jak masz taką możliwość to idz na l4 i odpoczywaj- teraz Ty i fasolka jesteście najważniejsi. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie. Buziaki
  23. Witajcie w końcu moge napisać cokolwiek, mała troszeczke nie daje mi spać, jak bym sie nie położyła-awantura w brzuchu :) Zaczynamy 29 tydzień. mija dziękuje za miłe słowo, wstrzymuję się z dawaniem rad bo kiedys juz dostałam za to po głowie, ale takie zboczenie już chyba zawodowe-staram sie pomagac jak mogę. maxim, z rozpoznania rozumiem pojedyncze słowa, już dawno ta łacina była. Twoj lekarz napewno Ci wyjaśni co to znaczy dokładnie...ale to będzie chyba cos w rodzaju "doczesna częściowo w stanie martwicy, ogniska zwłoknienia w łozysku" głowy za to tłumaczenie nie daję sobie uciąć, bo mam niewielkie doświadczenie z wynikami hist-pat. Dziewczyny nie stresujcie się z tymi objawami to jest tak , że jest rożnie :) u mnie piersi bolały i nawet nie wiem kiedy przestały-tak nagle, wymioty były długo i też mineły z dnia na dzień...a ich obecnosc albo brak naprawde nie musi świadczyć o niczym. xxxpatxxx1 naprawde nie wiem co Ci napisać, nie potrafię znaleźć słów na pocieszenie, podwójna strata za jednym razem-strasznie mi przykro, moge tylko powiedzieć, że mi kazali czekać 3-6 miesięcy a zaczelismy się starać po 2. wom@n kawał chłopa juz z tego Twojego smyka :) ja też zastanawiam się cały czas jak duża będzie Izunia agnik24 cieszę się, że wszystko dobrze z Twoją fasolką :) ciągle martwiąca-mdłości mogą odpuszczać czasem :) bądź spokojna:) 9 tygodni nawet nie zdażysz sie obejrzeć a będziesz na tym etapie :) ja sie zastanawiam kiedy to mineło, za chwilę będzie wrzesień. Wczoraj jak się kładlismy spać powiedziałam do męża, żeby się nacieszył bo to ostatnie takie spokojne noce w naszym życiu :) Ja tez cigle jeszcze gdzieś tam za uszami mam odrobine strachu o małą, ale to się zdecydowanie zmniejszyło w porównaniu sprzed kilku tygodni teraz zaczynam sie stresowac porodem powoli. Tu obciążenie glukozą robi się międzi 24 a 28 tygodniem Iluś-serdeczne gratulacje!! Doris oj to ja w takim razie wtulam sie w poduszkę, żeby moja mała spała nocami :) urwis z tego Twojego Wiktorka :) całuje Was mocno. aga19831 nie miałam takiej prawdziwej kontroli, poszłam sama chyba niecały miesiąc po zabiegu, lekarz nawet mnie nie zbadał,nie chciał zrobić żadnych badań ani usg, pierniczył farmazony i posłałam go do diabła-wiecj mnie nie zobaczył. My mieliśmy odczekac z seksem conajmniej miesiąc a wytrzymalismy tylko dwa tygodnie jak własciwie skończyłam plamić. Mąż mnie badał i postępowaliśmy zgodnie z własną wiedza wyniesioną ze studiów oraz tak jak nam dyktowało serce i czasem rozum ;) aniolek2404 a kiedy Ty rodzisz?, mnie też czsem poboewa brzuch i czasem twardnieje. mala powodzenia na wizycie, ja mam 24 :) kolejną. nie stresuj się, fajnie, że wypoczełas na wakacjach. Uff trochę nadrobiłam :) sorki za ewentualne błędy ale tak to jest jak sie pisze na telefonie a do łóżka już mi sie nie chciało brać komputera. lece spać. Pozdrawiam cieplutko Was waszystkie :*
  24. Hej dziewczyny, ja krótko teraz bo mam kilka sprawodobrze załatwienia na miescie i na razie melduje co u mnie. Otóż mała fika, byliśmy na USG wszystko z nią dobrze, wazy okolo 1, 5 kg juz ale z pomiarow wszystko w normie, przynajmniej ona prawidłowo na wadze przybiera skoro ja za mało. Położona na razie posladkowo ciekawe kiedy się obróci. Tylko ren zar z nieba ogranicza mi funkcjokowanie, ale wieczorkiem bylysmy na basenie troszkę się poruszać w wodzie. Wieczorkiem postaram się napisać więcej. Buziaki.
×