MelciaM

Cześć Margo 15 u mnie wszystko w porządku, dziś 14 dzień stymulacji - punkcja prawdopodobnie w piątek choć czwartek też jest brany pod uwagę :-) w zależności oczywiście od rozwoju sytuacji :-))) A wiesz moze co słychac u m84 ? m84 jesteś już transferze :-) ?

m84 u mnie też spokojnie :-) , dziś 10 dzień stymulacji, będzie wszystko dobrze :-). Ja też zjadam :-) gonal i menopur, podglądanie jutro i zobaczymy jak się zarysuje termin punkcji :-). Pozdrowienia

Cześć Margo 15, nie my z M jesteśmy już w trakcie stymulacji. Ale swoją drogą ciekawe jak to wszystko będzie wyglądało... Znając życie i wszystkie dotychczasowe kuriozalne pomysły i cuda które dzieją się w naszym kraju, to będzie jak z piłką nożną " starają się jak nigdy, ale nic z tego nie będzie - jak zawsze". Wybiorą pewnie ze dwie - trzy kliniki,(oczywiście te z polecenia lub kogoś znajomego), obłożenie, lista oczekujących i i terminy będą jak stąd na marsa i tyle :-). Życie jest zbyt piękne, a czas mija zbyt szybko, by czekać na to co zrobi nasz rząd. Jak my same nie zadziałamy to nikt nam w tym nie pomoże. m84 co u Ciebie ?

Cześć Margo 15, nie my z M jesteśmy już w trakcie stymulacji. Ale swoją drogą ciekawe jak to wszystko będzie wyglądało... Znając życie i wszystkie dotychczasowe kuriozalne pomysły i cuda które dzieją się w naszym kraju, to będzie jak z piłką nożną " starają się jak nigdy, ale nic z tego nie będzie - jak zawsze". Wybiorą pewnie ze dwie - trzy kliniki,(oczywiście te z polecenia lub kogoś znajomego), obłożenie, lista oczekujących i i terminy będą jak stąd na marsa i tyle :-). Życie jest zbyt piękne, a czas mija zbyt szybko, by czekać na to co zrobi nasz rząd. Jak my same nie zadziałamy to nikt nam w tym nie pomoże. A Ty Margo 15 na jakim jesteś etapie ? m84 co u Ciebie ?

Cześć Margo 15, nie my z M jesteśmy już w trakcie stymulacji. Ale swoją drogą ciekawe jak to wszystko będzie wyglądało... Znając życie i wszystkie dotychczasowe kuriozalne pomysły i cuda które dzieją się w naszym kraju, to będzie jak z piłką nożną " starają się jak nigdy, ale nic z tego nie będzie - jak zawsze". Wybiorą pewnie ze dwie - trzy kliniki,(oczywiście te z polecenia lub kogoś znajomego), obłożenie, lista oczekujących i i terminy będą jak stąd na marsa i tyle :-). Życie jest zbyt piękne, a czas mija zbyt szybko, by czekać na to co zrobi nasz rząd. Jak my same nie zadziałamy to nikt nam w tym nie pomoże. m84 co u Ciebie ?

Jeeeeej... Co się dzieje, że nic się tu nie dzieje :-( ???

Ojjjj powtarzam się :-)))

Witam i przyłączam się do pytania, bo też się nad tym zastanawiałam. Jednym z warunków jakie kliniki muszą spełniać jest funkcjonowanie kliniki 7 dni w tygodniu... Napewno przystąpił Invimed - mają na stronie odpowiedni komunikat w tej sprawie.

No wlasnie... Przyłączam się do pytania, bo też się nad tym zastanawiałam. Jednym z warunków jest funkcjonowanie kliniki 7 dni w tygodniu.

Kathrinb, a u kogo sie leczysz ? Po wizycie w Polmedzie musiałaś robić nowe badania, jako to wyglądało ? Ile czasu znowu musiało upłynąć do kolejnego podejścia do programu ? Czy można od razu podchodzić, jak różnią się koszty ? Jakie leki dostałaś, czy dawki są inne ? Czy ktoś wie co się dzieje z Vikulą ?

Cześć Dżiewczyny ja brałam Gonal 300 raz dziennie w dawkach 75 cały czas prawie i ze dwa razy 100 i raz 150. Miałam 31 jajeczek. Wikula będzie dobrze- trzeba wierzyć i to wszystko :-). Lonia30 przykro mi bardzo, wiem co czujesz...też przez to przeszłam w styczniu. Bezsilność, bezradność i ściskający żal jest tak wielki, że miałam wrażenie że jestem jak zgnieciona kartka papieru . I wtedy właśnie do akcji "wsparcie" przystąpił mój mąż - świat znów nabrał jasnych kolorów i ......teraz mam juz tabletki anty w torebce i od następnego cyklu znów przystępujemy do akcji :-) ! Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie laseczki :-)

Lonia30 to dziś wielki dzień :-) Trzymam kciuki :-)

Arita napisz coś więcej. Lonia 30 trzymam kciuki za transfer :-)

Oj Kathrinb nie ładnie... Wiesz, że nastawienie i pozytywne myślenie to połowa sukcesu...? No więc ładnie powtarzaj za mną.. jestem w ciąży, jestem w ciąży, jestem w ciąży :-) I TAK BĘDZIE ! loniu30 myślami będziemy z Tobą :-)

Vikulaa trzymam mocno kciuki, ja punkcje też miałam wyznaczoną na 9 rano, ale udało mi sie ubłagać żeby była o 11. Miałam w pracy baaaardzo ważne spotkanie i za chiny nie mogłam tego przełożyć. Nie do końca było to łatwe, ale udało sie i punkcja była o 11. Potem miałam resztę dnia wolne. Rzeczywiście trzeba odpocząć, oprócz wielkiego zmęczenia po samej narkozie, dochodzą potęrzne emocje i o niczym innym się nie myśli... Wolne jak najbardziej TAK ! Lona 30 jutro wielki dzień :-), jak się czujesz ? Dziewczynki trzymajcie się, ja w poniedziałek ide na wizytę i też już moje myśli krążą w jednym kierunku :-)

Loniu30 uwierz, że to własnie ten jeden jedyny :-) Będzie dobrze zobaczysz :-) Izoterma ja po transferze też miałam takie objawy, do tego byłam przestymulowana, pobrano mi 18 pęcherzyków i brzuszek miałam jak w 8 miesiącu. Na sylwestra do znajomych kombinowałam z ubiorem jak koń pod górę :-). Niestety w moim przypadku bóle jak na @ nie były dobrą wróżbą, ale to przecież nie reguła, więc trzeba cierpliwie i pozytywnie czekać :-) Wikulaa dzięki za wsparcie...to jest to czego teraz potrzebuję :-)

Ja po pierwszej weryfikacji też dostałam Ovitrelle (1/8 ampułki )

Ja przy pierwszej weryfikacji miałam BHCG 13,45, a w II juz 5,29 :-(

Wikulaa witaj, rzeczywiście wizyta już blisko. Nastawienie oczywiście dobre bo musi być dobrze :-), choć są tez momenty kiedy się zastanawiam jak to będzie... Podchodząc do pierwszego programu byliśmy z mężem bardzo pozytywnie nastawieni, usmiechając się mdlałam przy kolejnych zastrzykach :-) ;-) :-) . Niestety nie udało się :-(. Teraz sama nie wiem, nie mogę się już doczekać, ale też boję się ...

Monch120Ja wybieram się na wizytę 18 marca. Wiosna za oknem w sercu nadzieja :-), musi byc dobrze :-). Co do naciecia otoczki to powiedziano mi, że jeśli nie ma konkretnych wskazań, to nie robi sie tego bo nie ma to wpływu na powodzenie "tajnej misji" :-)

Tyczkaa nie istnieją słowa, by w jakikolwiek sposób zmniejszyć Wasze cierpienie... Bardzo współczuję.. Uważaj na siebie, bądź pod stałą kontrolą lekarza, bo to ważne, byś dalej mogła walczyć ...

No i ciszaaaaaaa jak makiem zasiał :-) Haaaalooooo Pozdrowienia dla Kamkrzem1 i Kubusia, jak Wam mija czas ;-) ? Tyczkaa jak się czujecie ? Pozdrowienia z nutką wiosmy w tle :-)

kamkrzem1 trzymam mocno kciuki... Może już tulisz synka co :-)? do Psioszki - jak wszystkie dziewczyny tutaj każda z nas przeszła swoją drogę. Ja w pierwszą ciążę zaszłam za pierwszym razem, tak jak sobie pomyślałam tak było, zupełnie naturalnie i już. Urodziłam najcudowniejszego synka na świecie, który dziś ma 6 lat i jest całym naszym światem. Problem pojawił sie 3 lata temu kiedy zaczęliśmy starać się o rodzeństwo... Najpierw naturalne próby pod okiem lekarza, potem clo i ciąża biochemiczna, potem dalej clo i ciąża pozamaciczna z drastycznym przebiegiem i wylądowaniem w szpitalu podczas podróży na wakacje... operacja. Potem kilka miesięcy przerwy i nadal walka bo uparta jestem :-), zmiana lekarza i dalej clo, kilka cykli i decyzja o IUI - trzy nieudane... Histeroskopia i HyCoSy - diagnoza jeden jajowód bardzo leniwy i niedrożny a drugi tak sobie drożny... Zmiana lekarza na POLMED i płacz, bo padło hasło in vitro... Nigdy nie myślałam, że w ogóle będę musiała o tym myśleć i podejmować taką ważną decyzję, ale w życiu liczy się miłość i rodzina, więc dam radę. Razem z mężem postanowiliśmy i dalismy radę. Pierwszy program mam za zobą niestety nieudany, ale juz szykuję się do drugiego. Nie jest to takie straszne jak by się wydawało... Spoglądając za siebie też rtrochę żałuję tego straconego czasu, bo jak się tak długo nie udaje to lekarze nie powinni karmić nas nadzieją...to nie fer.

Kamkrzem1, a Wy jak się czujecie ? Na kiedy mniej więcej przewidują TĄ chwilę :-) ? Pozdrowienia i kciuki zaciśniete :-)

No to jeszcze raz gratukluję :-)! Życzę wspaniałych dalszych 9 miesięcy, a kolejnych jeszcze wspanialszych :-)