Hej, można dołączyć? Ja co prawda z wagi do zrzucenia wiele nie mam, ale chcę trochę zmienić nawyki, a do tego przydałaby się motywacja. Plus z miłą chęcią pozbędę się boczków i brzucha (zawsze jak spada mi waga to z nóg), bo mam kilka ślicznych sukienek w szafie, które chciałabym w najbliższym czasie założyć;)
Nigdy nie byłam na diecie i nie planuję też wprowadzać żadnej superrestrykcyjnej bo znam siebie i po prostu lubię dobrze zjeść i kocham gotować. No i nigdy nie zrezygnuję całkowicie z czekolady. Never ever;)
Przede wszystkim jak na ten moment rezygnuję z jedzenia po 18 (przez najbliższe trzy tygodnie przynajmniej, później zaczynam zajęcia i wydłużę czas do 19/19.30), zaczynam jeść śniadania i eliminuję napady wilczego głodu, w szczególności na słodycze (zdarzają mi się takie "epizody", że idę do sklepu, kupuję ileś tam rzeczy i wszystko przejadam na raz...). Czyli generalnie jedzenie częściej (ostatnimi czasy jadłam obiad w ok. 16.00 a w międzyczasie podjadałam, głównie słodycze;/), o rozsądnych godzinach + ruch, który na szczęście sprawia mi radość - póki jest zimno to joga (którą polecam wszystkim bardzo, ćwiczę już blisko 11 lat - oczywiście zdarzały się w tym czasie dłuższe przerwy), zestaw ćwiczeń typu przysiady, pompki, deska itp. + skakanka (oczywiście nie wszystko każdego dnia, przynajmniej na razie;)). Jak się ociepli zakładam adidasy i biegam (jeszcze w czerwcu zeszłego roku zarzekałam się, że nigdy nie będę biegać, po czym wpadła mi w ręce książka Murakamiego o jego doświadczeniach w tej kwestii, no i... zaczęłam biegać). Pozdrawiam!
wzrost: 167
waga: 60
cel: mniej;D