Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MartaM23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. MartaM23

    Dieta MŻ! Szczupła do lata.

    Mnie złapał głód o 23 wczoraj - na szczęście jabłko wystarczyło, zazwyczaj w takiej sytuacji rzucałam się na słodycze;) Właśnie zabieram się za śniadanie - pełnoziarnisty chleb z masłem i wędzonym łososiem + sok pomarańczowy, a później poćwiczę. Jeślli chodzi o jedzenie po "treningu", to ja uznaję zasadę, że trzeba coś przegryźć - organizm się zmęczył, więc mu się należy. Oczywiście nie mówię tu o obiedzie;) Ja zazwyczaj jem jakiegoś owoca/kanapkę/sałatkę - coś lekkiego. Miłego dnia
  2. MartaM23

    Dieta MŻ! Szczupła do lata.

    A ja się zaraz zabieram za pomidorową! Z tym że dla mnie to już drugi posiłek dzisiaj;D
  3. MartaM23

    Dieta MŻ! Szczupła do lata.

    mnie o dziwo nie ssie;) ale to pewnie dlatego, że siedzę nad książkami (jutro egzamin;/), więc inne rzeczy po głowie chodzą;)
  4. MartaM23

    Dieta MŻ! Szczupła do lata.

    ja uznaję, że jeśli jestem głodna to znaczy, że organizm woła o coś niezbędnego do przeżycia;D A czuję, że chudnę jak ćwiczę - jak jestem głodna, to czuję, że cierpię;)
  5. MartaM23

    Dieta MŻ! Szczupła do lata.

    Hej, można dołączyć? Ja co prawda z wagi do zrzucenia wiele nie mam, ale chcę trochę zmienić nawyki, a do tego przydałaby się motywacja. Plus z miłą chęcią pozbędę się boczków i brzucha (zawsze jak spada mi waga to z nóg), bo mam kilka ślicznych sukienek w szafie, które chciałabym w najbliższym czasie założyć;) Nigdy nie byłam na diecie i nie planuję też wprowadzać żadnej superrestrykcyjnej bo znam siebie i po prostu lubię dobrze zjeść i kocham gotować. No i nigdy nie zrezygnuję całkowicie z czekolady. Never ever;) Przede wszystkim jak na ten moment rezygnuję z jedzenia po 18 (przez najbliższe trzy tygodnie przynajmniej, później zaczynam zajęcia i wydłużę czas do 19/19.30), zaczynam jeść śniadania i eliminuję napady wilczego głodu, w szczególności na słodycze (zdarzają mi się takie "epizody", że idę do sklepu, kupuję ileś tam rzeczy i wszystko przejadam na raz...). Czyli generalnie jedzenie częściej (ostatnimi czasy jadłam obiad w ok. 16.00 a w międzyczasie podjadałam, głównie słodycze;/), o rozsądnych godzinach + ruch, który na szczęście sprawia mi radość - póki jest zimno to joga (którą polecam wszystkim bardzo, ćwiczę już blisko 11 lat - oczywiście zdarzały się w tym czasie dłuższe przerwy), zestaw ćwiczeń typu przysiady, pompki, deska itp. + skakanka (oczywiście nie wszystko każdego dnia, przynajmniej na razie;)). Jak się ociepli zakładam adidasy i biegam (jeszcze w czerwcu zeszłego roku zarzekałam się, że nigdy nie będę biegać, po czym wpadła mi w ręce książka Murakamiego o jego doświadczeniach w tej kwestii, no i... zaczęłam biegać). Pozdrawiam! wzrost: 167 waga: 60 cel: mniej;D
×