konstantynopolanka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Ironio ;) Jest:) A jeśli nie, to znaczy, że coś poszło nie tak, ale dalej jest nadzieja na to, że będzie dobrze ;) Oby się dogadać. Duch, ma mi być Ciebie szkoda? Zły adres:D Alee próbować zawsze warto:D
-
Kiedy gubimy drogę, warto powrócić do źródeł ;) tam znajdziemy to czego szukaliśmy ;)
-
Ironio droga :) odwieczna wojna pomiędzy rozumem a sercem się kłania ;) Bądź sobą! Jeśli chcesz walczyć i czujesz, że jest o co, to walcz..;) Tylko nie poddaj się życiu. Nie wyjdzie mimo wszystko tutaj, pamniętaj! Jesteś sobą, a przez to wyjątkowa. Będzie lepiej, będzie dobrze, bo kiedyś musi! ;) I znów nadejdzie świt, wraz z nim skowronek, który słowika wyprze, i nadzieję w serce wpoi. To czego szukamy na nas gdzieś czeka ;) nie wiem gdzie, nie wiem kiedy się odnajdzie, ale jest i czeka.
-
Ironio, może przede wszystkim powinniśmy się skupić na tym, żeby postępować zgodnie z własnym JA ;) Jeśli się na coś nie zgadzasz, zaznacz to, jeśli czujesz i wiesz co zrobić, żeby było powiedzmy w miarę dobrze, zrób to. Bo że boli... zawsze będzie bolało ;) Ja żałuję tylko tego, że na razie nie mam możliwości. Bo gdyby się ukazaly... popłynęłabym ;) Gdzieś tam z prądem ale i uczuciem, że racjonalizm jednak istnieje i kurcze... trzeba się go czasami trzymać:) Aleee w życiu piękne są tylko chwile, więc dla nich warto właśnie żyć. Jeśli jest dobrze, nie psujmy tego. Jeśli ciężko się dogadać... walmy to ciężko! Dogadać się trzeba ;) Bo warto. czy w tę czy wewte, zawsze warto się dogadać ;)
-
Z egoistycznym podejściem, chodziło mi raczej o coś odmiennego niż Tobie. Nie gniewaj się, nie miej żalu do mnie o to, że piszę tak jak myślę. Jeśli ustalone zostały granice, to powinno się ich trzymać. Kurcze. Wiem, że to niełatwe. Wiem, że to emocje rządzą człowiekiem, nie człowiek emocjami. Wiem jak wiele trzeba się nagimnastykować, jak wiele nastarać, jak wiele poświęcić, jak wiele nakręcić, żeby z życia wykraść choć parę godzin dla Niego. Wiem to, wierz mi. Ale w momencie, kiedy on na samym początku coś podkreślił, my możemy się na to zgodzić lub nie. To my wybieramy, czy godzimy się na to by być tą drugą czy nie ;) Bo mrzonki, że przeniesiemy góry... tak, zdarza się ;) ale raz na milion. Z taką świadomością powinnyśmy wchodzić w nowe związki, które już w związkach trwają. A podejście, że jest się tylko dodatkiem? Nie. Nie jest się tylko dodatkiem w momencie kiedy czuje się, że druga osoba autentycznie przejmuje się naszymi losami.
-
Tak chyba i ja uczynię, chociaż temat przypadł mi do gustu. Mam nadzieję, że nikogo wypowiedziami nie uraziłam. Jeśli tak, to nie zamierzenie. :)