Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jacek86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. W moim przypadku powodów jest dużo, ale nie wiem czy tak na prawdę jest jakiś konkretny. Z biegiem czasu wydaje mi się, że zaczynam szukać na siłę. Czy warto udać się do jakiegoś profesjonalisty (takiego jakim jest Pani tzn. adwokata kościelnego)? Jeśli tak to czy poprzestać na napisaniu przez taką osobę pisma czy też iść na całość i ustanowić pełnomocnika w osobie takiego adwokata, aby poprowadził sprawę do samego końca?
  2. Jeśli istnieje możliwość przesłuchania osób w kancelarii to byłoby ok. Może ktoś by się. stawił.Wg mnie niedojrzałość była po obu stronach, a świadczy o tym choćby fakt, że to nie my załatwialiśmy wesele. Pomysł ślubu zrodził się wśród znajomych i rodziny, którzy wszystko załatwili. Nie było nawet zaręczyn ani pierścionka. Nawet dzieci mieć nie chciałem z tą osobą. Tylko, ze w tych papierach na naukach przed ślubem zaznaczyliśmy, że chcemy mieć dzieci. Skłamałem zwyczajnie. Szkoda słów i nerwów w sumie nad tym. Dziękuję za odpowiedzi na moje wypowiedzi.
  3. Do: taka.jedna.ja Dziękuję pięknie za odpowiedź. Tylko nie sądzisz chyba, ze moja była teściowa, która była u mnie może z 5 razy w życiu i ja u niej też, zgodzi się powiedzieć coś na temat choroby swojej kochanej córci?! Chociaż nasz ślub był trochę na wyrost, bo matka wygoniła ją z domu, a moi rodzice ją przyjęli pod dach. Mieszkaliśmy cały czas u moich rodziców, później w moim mieszkaniu. Wziąłem kredyt na samochód, który zarejestrowałem na nią. Kredyt spłacam ja, samochodu nie mam. Rodzice zmarli i za moją namową przepisali działkę na nas oboje. Nigdy nic nie włożyła do naszego małżeństwa, a ma z niego same korzyści. Nigdy nic nie robiła dla nas. Nawet (przez 9 lat wspólnego życia) nie była zameldowana w miejscu naszego zamieszkania. Pewnie to nie ma znaczenia, ale musiałem się wygadać.
  4. DO: dr Arletta Bolesta adwokat kościelny Dziękuję za odpowiedź. Jednak w moim przypadku chodzi o niedojrzałość nas obojga. Ze świadkami będzie ciężko. Nie wiem czy ktoś będzie chciał się fatygować z jazdą, bo moja rodzina jest "dziwna". Chyba szkoda fatygi. Ta choroba, o której pisałem miała miejsce w dzieciństwie, ale z opinii lekarzy wiem, ze ma wpływ na bezpłodność jednak dokumentacji medycznej nie zdobędę. Czy są jakieś szanse na to, ze się uda?
  5. Witam serdecznie. Chciałem stwierdzić nieważność małżeństwa. Czy mógłby mi ktoś pomóc w tej kwestii. Powodem jest nasza niedojrzałość małżeńska. Po ślubie wyszedł także nowy fakt, a mianowicie to, że druga strona zataiła chorobę, która może powodować bezpłodność. 5 lat ślubu nie przyniosło dzieci więc coś musi być na rzeczy. O tym wie tylko była teściowa. Czy jest szansa podnieść ten argument i to udowodnić? Nie wiem jaki lekarz się tym zajmował. Będę wdzięczny za pomoc w tej kwestii.
  6. Witam serdecznie. Chciałem stwierdzić nieważność małżeństwa. Czy mógłby mi ktoś pomóc w tej kwestii. Powodem jest nasza niedojrzałość małżeńska. Po ślubie wyszedł także nowy fakt, a mianowicie to, że druga strona zataiła chorobę, która może powodować bezpłodność. 5 lat ślubu nie przyniosło dzieci więc coś musi być na rzeczy. O tym wie tylko była teściowa. Czy jest szansa podnieść ten argument i to udowodnić? Nie wiem jaki lekarz się tym zajmował. Będę wdzięczny za pomoc w tej kwestii.
  7. Witam serdecznie. Chciałem stwierdzić nieważność małżeństwa. Czy mógłby mi ktoś pomóc w tej kwestii. Powodem jest nasza niedojrzałość małżeńska. Po ślubie wyszedł także nowy fakt, a mianowicie to, że druga strona zataiła chorobę, która może powodować bezpłodność. 5 lat ślubu nie przyniosło dzieci więc coś musi być na rzeczy. O tym wie tylko była teściowa. Czy jest szansa podnieść ten argument i to udowodnić? Nie wiem jaki lekarz się tym zajmował. Będę wdzięczny za pomoc w tej kwestii.
×