Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

laudette

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. klęczenie na taborecie niestety nic nie zmieni, ważne jest żeby zwiększyć punkty podparcia najlepiej poprzez oparcie ugiętych kolan lub całej miednicy o szafkę, co wpływa odciążająco na kręgosłup. Wiem to, bo skończyłam fizjoterapię :)
  2. mamusiabrusia: ból kręgosłupa połączony z drętwieniem w kończynach dolnych może być początkiem dyskopatii odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Jest to stan, z którym można żyć, jednak trzeba zachować szczególne środki ostrożności w codziennym życiu (np. zmywać z ugiętymi nogami bądź z podparciem kolan lub głowy o szafkę, podnosić cięższe przedmioty w tym dziecko na ugiętych nogach, nie podnosić nic ze skrętem tułowia i inne.). Ważne jest wzmacnianie poprzez ćwiczenia mięśni przykręgosłupowych i chodzenie na basen:) co już na szczęście robisz. Pomocna można być gorąca kąpiel i masaż:)
  3. Cześć:) Hickary. Moje dzieciątko też ostatnimi czasy miało straszną wysypkę na całym ciele, drapało się do krwi. Karmię również piersią. Przeszłam na dietę: zero nabiału, sam królik, kurczak, ziemniaki, buraki, ryż, makaron i chleb z dżemem. Sama schudłam niesłychanie:), a dzidzia miała cały czas wysypkę. W końcu też pomyślałam, że to może być gluten i miałam rację!!! Jak tylko odstawiłam zwykły chleb, przestałam jeść normalny makaron wysypka stopniowo zaczęła znikać. Teraz ma delikatne ślady, ale poprawa jest kolosalna. Czytałam, że uczulenie na pszenicę jest również bardzo częste. Życzę Ci, aby to było to, bo ja jestem niezwykle szczęśliwa, że odkryłam przyczynę uczulenia:)
  4. Witam kobietki:-) Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do najgorszych od urodzenia Kubusia. Miał gorączkę 38,5 rano. Dałam paracetamol i z mężem zabraliśmy go do lekarza. Byłam rozstrzęsiona, ale lekarka mnie uspokoiła. Powiedziała, że nie jest to jeszcze bardzo wysoka gorączka, ale mamy zbijać. W sumie lekarka bardziej zwrociła uwagę na jego uczulenie i dała skierowanie do alergologa. Ja też nie czułam się najlepiej. Jak wróciliśmy do domu okazało się że mam podobną temperaturę do Kubusia, więc cały dzień leżałamw łóżku ledwo żywa. Na sszczeście mąż był w domu, bo sama nie byłabym wstaniezajmować się synkiem. Teraz jest o wiele lepiej, mam lekki kaszel i stan podgorączkowy ale nie majacze i Kubusiowi też spadła temperatura do 37,4. Mam nadzieje, że w nocy horror nie wrci.
×