Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

darolka84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. kasiaa34aa i Artmon, gartulacje!!! Kasia, Twoja Malutka poszalała z wagą, a ja myślałam, że moja jest ciężka :) U nas juz pojawiły się pierwsze problemy. We wtorek wylądowałyśmy w szpitalu z zapaleniem górnych drog oddechowych i uszka, dopiero dzisiaj przyszłysmy do domu. Masakra, jak narazie wiecej dni spędzonych w szpitalu niż w domu, ale mam nadzieję, że teraz juz wyjdziemy na prostą :) pozdrawiam Was dziewczyny !
  2. Daria gartuluje Maluszka, pewnie się cieszysz ze juz po wszystkim. Jakie wrazenia z porodu?
  3. Mammablanki ja tez widzialąm dzieciaczki ktore przychodziły w odwiedziny, czyli raczej nie ma z tym problemu. Jedynym problemem były upały, przez ktore mogla wchodzic tylko jedna osoba w odwiedziny jak było wiecej to przeganiali.
  4. Dzieki dziewczyny:) Do domu z małą wróciłam dopiero w poniedziałak bo miała żółtaczkę i naświetlała się troszkę. Olik znieczulenia nie dostałam bo małej w czasie porodu spadało tętno i nie dało rady, wszystko na zywca ;) a antybiotyk na paciorkowca dostałam, pamiętali sami, ale ja jakoś tak przy okazji tez zagadnęłam. Mała z tego co mi wiadomo nie dostała, nie było takiej potrzeby bo nie miała zadnych problemow w zwiazku z tym moim paciorkowcem. Aha, zapomniałam napisac ze Marcelinka do najmniejszych tez nie nalezy bo ważyła 3700g, też było ciężko z rozwarciem, na początku w ogóle nie postepowało bo miałam w tamtym roku konizacje szyjki macicy i ona jest taka zbliznowaciała, mało elastyczna. Nawet zaraz na izbie przyjęć lekarka mi się pytała a własciwie to stwierdzila ze mam pewnie od lekarza wskazanie do cesarki. No ale obeszło się bez. Malutka jest cudowna, jestem zakochana po uszy:)
  5. Czesc Dziewczyny! Ja juz po, już mam moją kochaną córcie przy sobie :) jest po prostu cudowna! Cieszę się, że przez te upały nie musze juz męczyć się z brzucholem. Choć męczenie się w sali szpitalnej było nie lepsze, ale na to juz nie mialam wplywu. Co do samego porodu to zaczeło się w środe. Pierwsze jakies niepokojące bóle poczułam o 5 rano, to były takie troche silniejsze bóle miesiączkowe i poczułam tez więcej upławów. Do południa ten ból przeszedł we w miare regularne lekkie skórcze. Nie wiedziałam czy to przepowiadające czy porodowe bo były raczej słabe i od razu powtarzały się dość czesto, co ok 5 minut jak zaczełam mierzyc. Jak zaczeły sie nasilac pojechalismy na parkitke. Kobitka na izbie przyjec stwierdziła ze to nie sa skurcze porodowe bo jakby były to bym tak spokojnie z nia nie rozmawiała i ze jak mam termin na 2 sierpnia wpisany to rownie dobrze moge za miesiac urodzic :/ ale przyszła lekarka, zbadała mnie i stwierdziła ze te upławy to sączace sie wody plodowe wiec przyjeli mnie na oddział. Na porodówke przeszlismy z mężem dopiero ok 22. Skórcze były juz silne, z kazda chwila coraz gorsze, wołałam o znieczulenie :) lepiej zrobiło się juz przy partych, mi parcie przynosilo ulge. O 1.12 na świat przyszła Marcelinka :) Ogólnie ja na parkitke narzekac nie moge. Przy porodzie była bardzo fajna położna, na oddziale tez kobitki pomocne, same przybiegały jak słyszały ze dziecko płacze długo, jak się zawołało to tez nie było problemu. Cieszę sie nieziemsko ze to juz za mna i Wam tez zycze szczesliwych rozwiązan!
  6. Olik na parkitke sie wybieram, Ty tez? Ja @ miałam zawsze nieregularny to ciężko wyliczyć, coś mu tam wyszło ze na 28 lipca, ale wpisał mi w karte ciąży date z pierwszego usg czyli 2 sierpnia. Ostatnio na usg tez 28 lipca wychodzil i zdecydowanie tego sie trzymam :) tez mi się nie uśmiecha do sierpnia czekac. Tym bardziej ze mała przeciez cały czas rośnie, jak tyle bedzie czekac to do 4kg dobije:)
  7. Olik ja też mam paciorkowca dodatniego, tak ze to chyba rzeczywiscie nie taka rzadkość, też dostane antybiotyk dopiero w szpitalu, tak mi powiedział lekarz. Mój mąż tez na początku nie chciał rodzic ze mna, ale po gruntownym przemysleniu sprawy zmienił zdanie, ciekawe czy nie bedzie załowal :) Dziewczyny ja tez jak do tej pory 15 kg do przodu, mam nadzieję ze juz wiecej nie będzie, bo rzeczywiscie moze byc ciezko zrzucic potem, chociaz tez planuje karmic piersia. Mam nadzieję, że mi się uda. Dzisiaj byłam na wizycie, mała juz 3600g wazy, lekarz mówi, że wszystko przygotowane do porodu, szyjka zgładzona, 1,5cm rozwarcia, tylko czekac na skorcze, a jak nie bedzie to 9 sierpnia do szpitala jechac.
  8. Dziewczyny a jak wasi mężowie przeżywają zbliżające sie porody. Bo mój to jakoś tak mało się interesuje, takie ma chwilowe przebłyski tylko :/ niby chce rodzic ze mna, ale nie wie nic o porodzie, nie wspominając już o opiece nad dzieckiem. Myślałam ze może bedzie coś pytał czy czytal a to nic. Ciekawa jestem jak to bedzie.
  9. oj tak :) jak ja bym chciała juz to miec za soba.
  10. Iwa z tego co czytałam to ruchy dziecka osłabiają się przed porodem, podobno to jeden z objawów, nie wiem ile w tym prawdy ale może to juz tuz tuz :) moja cały czas jeszcze wywija w brzuchu, a tez mam juz 39 tydzien.
  11. Ja mam brzuch juz dosc nisko i jak nie mialam cała ciąże rozstepow tak teraz powychodziły:/ Dzisiaj już sie te bóle uspokoiły, ale we wtorek ide do lekarza, zobaczymy co na to powie, może to rzeczywiscie tak jak piszesz kasiaaa34aa szyjka sie skraca.
  12. Dziewczyny ja dzisiaj przeżywam straszne bóle w dole brzucha, takie jakby ostre rznięcie, miałyście cos takiego? Rany jak ta mała wymęczy:) Iwa, są spore szanse, że bedziemy w tym samym czasie na parkitce, ale jak ma dalej tak bolec jak dzisiaj to ja nie chce czekac do sierpnia:) z jednej strony boję sie tego porodu, ale tak jak mowicie tego sie nie uniknie, grunt to dobre nastawienie!
  13. kasiaaa34aa ja mam bardziej przeczucie, że to jeszcze w lipcu. W środę tak mi się wydawało, że wypadł mi czop, wiadomo, że to nie musi oznaczać, że już, ale nastawiam sie na lipiec:) do lekarza chodzę do medyka do dr Rogulskiego, a właściwie nie mieszkam w samej czestochowie, także i tak bedzie trzeba dojechac i stresuje sie czy bede wiedziala odpowiednio wczesniej ze trzeba wyjezdzac.
  14. Paulina0703 gratulację! oj chciałabym już być na miejscu tych mamusiek, które maja dzieciaczki przy sobie. Moja mała jakoś wariuje w brzuchu i ugniata wszystko co się da a w szczególności pęcherz:/ mam wrazenie jakby chciała już wychodzić:)
  15. paula2210 gratuluję córci i zazrdoszcze, że masz ją już przy sobie:)
×