Hej dziewczyny!Ja łyżeczkowanie miałam wczoraj(8tc puste jajo płodowe) przed zabiegiem dostałam tabletkę dopochwową,która miała wspomóc krwawienie..Najgorsze było czekanie,myślałam że z 2godziny i sie zacznie.Ja jednak czekałam 8godziń i nic,lekkie skurcze a krwawienia brak.od rana do 18 nic nie jadłam,pielęgniarka się na de mną zlitowała i dała kroplówkę.Kolejna godzina i nic...Wreszcie lekarz zadecydował że dłużej czekac nie będziemy i wziął mnie na zabieg,tak się bałam tego ale teraz wiem że nie było czego.Lekarze i pielęgniarki wyrozumiałe,jedna za rękę nawet mnie trzymała Narkoze miałam oczywiście dożylnie,nie pamiętam nawet kiedy zasnełam..Po zabiegu nic nie czułam,zero bólu.W nocy krwawiłam(wiadomo) ale już dziś jest chyba lepiej tak mi się wydaje bynajmniej..Ile czasu po zabiegu wy krwawiłyście?Miałyście jakies inne dolegliwości?