Alicja Donnikova

maciulku, ja nie jestem poczciwa. ­ jestem uczciwa. a to wielka różnica.

"Zaba jest za poczciwa na kochanke. To w gruncie rzeczy dobra i porzadna kobieta, tylko troche nerwowa." ­ buahahahah :D ­ maciuś, jako wróżbita to ty byś sobie nie dorobił. ­ Tami, trzymam kciuki :)

na kochankę oczywiście tylko dlatego, że przebywanie ze mną rzez dłuższy czas pod jednym dachem jest niemożliwe bez poważnego uszczerbku na zdrowiu psychicznym i fizycznym :P

nie jestem materiałem na żonę, mój ex to potwierdzi :P ­ raczej na histeryczną kochankę, której należy przez większość czasu schodzić z oczu i uchylać się przed latającymi talerzami

podszywie, nie miałam na myśli offermy.

offerma jest na nartach, mój język tak daleko nie sięga. zakładam, że jego przyrodzenie też nie

maćku, poproś swą lubą, by nauczyła się gotować. to po obciąganiu - druga najważniejsza rola kobiety w związku! 0 jak twierdzi pewien stary i zgorzkniały profesor nadzwyczajny kafe :P

ja dziś robiłam pulpeciki w sosie koperkowym, będą jeszcze na jutro. jak już przy żarciu jesteśmy.

ja następnemu facetowi zacznę gotować dopiero wtedy, kiedy okaże się tego wart 8 ach, co ja gadam. nie będzie następnego. zapominam ciągle :P

po ślubie się zmieni? :D maciek to jednak kobieta. spr und potw

maciuś nie robi też minetki. a przecież jest co najmniej 69 powodów, żeby uprawiać seks oralny :P

oj, chyba ta natalia żoną nie zostanie. gotować nie umie, do kościoła nie chodzi :D

http://www.voila.pl/262/p167l/index.php?get=1&f=1 0 macie jeszcze zrazy zawijane :P

"No to ile mniej więcej spędzacie w kuchni przygotowując swoje ulubione, wykwintne danie?" 8 ja nie mam ulubionego dania, ale chyba nie odżywiam się specjalnie wykwitnie :P 8 no ale powiedzmy, ze zajebista pieczeń to jakieś 1,5-2 pieczenia w piekarniku, w tym czasie może raz ją przewracam, a tak to robię sobie cokolwiek innego. można też ustawić automatyczne wyłączanie piekarnika i wyjść. 8 a marynowanie mięsa przed - zrobienie marynaty i natarcie mięsa to kilka minut, no max 10 :)

co dziś na obiad maciusiu?

podszyw, jesteś moim idolem :D

nie interesuję się rzeczami z przedrostkiem "para". boję się duchów :P

ja piję barszczyk, bo mi zimno. ten powrót zimy wcale mi się nie podoba, przy każdym ochłodzeniu zaczynam kaszleć :o

zu - ale o czym mówimy? ja nie zamierzam bawić się w ganianie za bytami internetowymi. ­ interesują mnie tylko realne relacje z realnymi ludźmi. i takimi, którzy tych relacji chcą. jak już powiedziałam, nie lubię się narzucać. zresztą chyba nigdy nie musiałam.

cóż, na razie nie zamierzam się z nikim wiązać :)

zuza, ja wiem, że czasem warto wleźć z buciorami na pozornie strzeżony teren. w realu to się sprawdza przy poznawaniu osób bardziej skrytych, którym trzeba dać silniejszy impuls i okazać więcej zainteresowania. ­ ale off już dawno dał do zrozumienia, co o mnie myśli, więc chyba dalszy ciąg tej historii możemy sobie darować :)

zuza, łatwo tę granicę przekroczyć. ja nie zamierzam się już narażać, zresztą i tak jestem dla prawiczków teraz wstrętną, obrzydliwą, zużytą niedziewicą ::P ­ mogę Ci przesłać te książki.

e tam nudno. nudne jest użeranie się ciągle z tą samą osobą :P 8 jak offerma wróci z nart to mogę go trochę powkurzać. 8 kurcze, tęsknię za "starym" offermą, z którym się tak fajnie żartowało. strasznie przewrażliwiony zrobił się od tego czasu.

bo maciuś psuje forum.

spierdalaj nudny orendżu od podskakiwania. wsadź sobie w dupsko petardę i odpal 0 tami, wierzę, wierzę ;)