Hanuś27

A co do rozstępów to ja używam od jakiegoś miesiąca Ziaja mamma mia, w sumie nie wiem czy działa ale zawsze to masaż i nawilżenie skóry, powinno pomóc. a skłonności do rozstępów raczej mam bo mam kilka z okresu dorastania, na kolanie na przykład, ale też na piersiach, na biodrach - teraz to są cieniutkie białe kreseczki ale widać je zwłaszcza latem, jak się opalę.

Oj Ines, mnie się raz przyśniła moja pociecha - w ciąży był mój mąż, tak ok. 20 tygodnia i postanowiliśmy ją (bo to dziewczynka była) wyciągnąć żeby sobie obejrzeć - no i odebrałam poród (drastycznych szczegółów nie pamiętam :)) i urodziła się taka maleńka dziewczynka, jak laleczka, jeszcze z nią gdzieś chodziliśmy po dworze, słońce mocno świeciło i osłaniałam jej buźkę dłonią żeby się nie opaliła za bardzo - a potem szukaliśmy lekarza żeby niunię umieścił z powrotem w brzuchu bo to przecież dopiero połowa ciąży była :)

Oj jak ja Wam zazdroszczę tych wizyt - ja mam połówkowe 4 kwietnia, a zwykłą wizytę dopiero 10 (u tego samego lekarza ale normalnie chodzę do niego na NFZ a na te ważniejsze usg prywatnie -tam ma lepszy sprzęt). Już połowa ciąży, mam nadzieję że w końcu poznam płeć bo już prawie wszystkie z Was z terminem przede mną znają... Z testu mądrości ludowych wychodzi że na 70% będzie dziewczę, zobaczymy czy się sprawdzi, moja mamuśka na pewno by się ucieszyła bo już ma 3 wnuków, a wnuczki żadnej :) Wy tu o porządkach świątecznych a mnie dziś takie zmęczenie dopadło że całe popołudnie leżę i przysypiam, ale miałam męczący dzień w pracy...

Też wczoraj myślałam o Noelii, nawet sprawdziłam że nie odzywa się od 19.03, oby to tylko awaria kompa albo internetu... Muszę się wygrzebać w końcu z łózka i coś zjeść bo brzusio już się domaga! :)

Też zmierzyłam - ja mam 93cm, a przed ciążą miałam ok. 73cm z tego co pamietam, w sumie to rzadko się mierzę ale wiem że miałam wymiary modelki + 10cm w każdym miejscu, a w biodrach nawet + 15 ;) Także brzuszek na razie malutki...

Abcd fajnie że męża już będziesz miała w domku, czyli co, badania ok skoro jutro go wypuszczą - nie ma jednak tego wstrząsu mózgu? Zawsze to lepiej u siebie, bo i tak całymi dniami siedziałaś z nim w szpitalu...

Witam, ja właśnie wstałam, zrobiłam sobie herbatkę, złapałam laptopa i z powrotem leżę pod kołderką :) Oj nie chciałabym teraz musieć wychodzić na uczelnię albo do pracy... No ale już juro poniedziałek, trzeba będzie wstać tuż po 6 także dziś odpoczywam i leniuchuję :) Gosia co do zwyczajów związanych z chrztem to po prostu zapytaj rodziców maleństwa co Ty jako chrzestna masz przygotować, będzie najprościej. Ja miałam chrzciny w zeszłym roku 2 siostrzeńców, obie imprezy w przeciągu 2 tygodni bo siostry prawie w tym samym czasie urodziły więc też nie mogłam poszaleć z kasą, chłopakom kupiłam po wielkim pluszaku i do tego parę drobiazgów - jakieś ubranko, zabawkę, pieniędzy nie dawałam - no ale nie byłam chrzestną. Mój chrześniak ma za to już 7 lat, ale w czasach kiedy były jego chrzciny byłam jeszcze studentką i nie miałam swoich dochodów, jakieś marne stypendium jedynie ale siostra też rozumiała sytuację i nie oczekiwała nie wiadomo jakich prezentów dla małego, kupiłam jedynie ubranko do chrztu. I wystarczyło, a ważniejsze było to, że wtedy bardzo siostrze pomagałam w opiece nad dzieckiem, często z nim zostawałam i teraz też zawsze może na mnie liczyć.

Ja uwielbiam chipsy! Staram się ograniczać ale i tak czasem sobie schrupię, i chyba zrobię to dziś :) Ja właśnie miałam test na obciążenie glukozą, generalnie nie było źle tylko to czekanie... Wymyśliłam sobie że pójdę rano na pobranie krwi, wypiję glukozę i wyskoczę zrobić w międzyczasie zakupy, potem wrócę na to drugie pobranie krwi... Tyle że od razu lekarka powiedziała że po wypiciu glukozy mam siedzieć i czekać w przychodni, bo to jest badanie w spoczynku więc nie można nigdzie chodzić... Więc siedziałam jak ta sierota przez 2 godziny, i ani telefonu, ani gazety...

U mnie pępek w porządku, jest taki jaki był do tej pory zresztą brzuch też jeszcze niezbyt duży, powiększa się w ciągu dnia i wieczorem jest ciążowy, a rano znowu nic prawie nie widać, śmiesznie tak :) Mnie dziś dopadł straszny ból brzucha w pracy, takie nieustanne kłucie w okolicach wyrostka, trwało jakieś 2 godziny i prawie ruszyć się nie mogłam. Przeszło w sumie, teraz mnie tylko lekko pobolewa ale mocno się przestraszyłam...

Fajny filmik :)

Coraz więcej z Was czuje już ruchy maleństwa, a ja w osiemnastym tygodniu i jeszcze nic, nawet raz, niby wiem że przy pierwszej ciąży nie tak prędko się czuje i w ogóle ale zaczynam się niepokoić... A wizyta dopiero po świętach :( Chyba zaraz wypróbuję patent z latarką :) Włosków na brzuchu nie zauważyłam ale za to wyszły mi brzydkie żyły na piersiach, tak jakby skóra stała się strasznie cienka, a do tego powiększają mi się już i ciemnieją sutki co wcale mi się nie podoba. I mój mężczyzna stwierdził że brzuch mi urósł, dziwne nie? ;)

Rolada - nie wydaje mi się żeby taki remontowy pył szkodził ciężarnym jakoś szczególnie, generalnie nie jest to dobre dla nikogo, także jeśli już musisz coś robić to polecam założyć chociaż maseczkę na buzię. Ja mam remont całego mieszkania, zaczęliśmy go w grudniu od skucia wszystkiego i wyburzenia 2 ścianek także pyłu była masa, a gruzu cały kontener się z tego uzbierało, najlepsze jest to że praktycznie połowę tego wyniosłam sama, z drugiego piętra z wiadrami gruzu w rękach ale z uśmiechem bo wreszcie własne mieszkanko :) Jeszcze wtedy nie wiedziałam że jestem w ciąży... Także dzidzia musiała się trzymać dzielnie od samego początku :)

Witajcie - nadrobiłam właśnie zaległości w czytaniu z ostatniego tygodnia, trochę tego było :) Ja dziś leniuchuję od rana, z łózka wygrzebałam się tylko na śniadanko ale zaraz muszę się zebrać na zakupy. Za oknem piękne słoneczko zachęca do spaceru, ale pewnie zimno strasznie i słyszę że trochę wieje. Wy wszystkie wybieracie wózki, łóżeczka, wrzucacie linki, ja sobie te ciekawsze na razie dodaję do zakładek żeby później nie szukać, na pewno najpierw pooglądam na żywo zanim się na coś zdecyduję. A na razie ciągle jeszcze u mnie zakupy remontowe do mieszkanka zamiast wyprawki, to dopiero mega wydatki :( Noelia moja koleżanka kupiła ostatnio x-landera i na razie jest mega zadowolona, wprawdzie używany więc jakiś starszy rocznik - a któraś z Was już tu wspominała że te starsze były lepsze, a nowe zupełnie rozklekotane. Dla mnie wizualnie jest super, duży, fajne kółka, ale za ciężki - a ja będę mieszkać na drugim piętrze także sama będę go musiała tam wtaszczyć - także poza kołami i wyglądem właśnie waga ma dla mnie ogromne znaczenie.

Ja mam o tyle dobrze że nie mam jeszcze dzieci, siostry obie mają więc wiem że z dzieciakami poleżeć się nie da, chyba że akurat śpią... Mnie czasem też bolały plecy odkąd jestem w ciąży, ale zazwyczaj w pracy od siedzenia 8 godzin przy biurku, ale tak jak wczoraj to jeszcze nie... Najgorsze jest to że właśnie jesteśmy na etapie wykańczania własnego mieszkania więc czeka mnie wielkie sprzątanie, nie wiem jak dam radę... Chyba zaproponuję siostrom że ja zostanę jeden dzień z ich dzieciakami (obaj mają po 1,5 roku) a one mi posprzątają :)

Mam za sobą pierwszą ciężką noc, do tej pory nie miałam problemów ze snem ale wczoraj najpierw się wybrałam do castoramy, potem posprzątałam mieszkanko i plecy mnie strasznie rozbolały, normalnie jak się położyłam to nie mogłam się nawet na bok przekręcić bezboleśnie. Dziś już jest trochę lepiej, ale cały czas jeszcze drażni mnie to że nie jestem w stanie robić rzeczy, które wcześniej w zasadzie nie sprawiały mi żadnej trudności - takie sprzątanie np, to naprawdę nie jest duże mieszkanie, a cierpiałam, jakbym ze 3 dni harowała w kopalni... Was też tak męczy zwykłe odkurzenie pokoju?

No, nadrobiłam zaległości na forum :) ARBUZY uwielbiam, ale mi narobiłyście ochoty... I Lalka tym RedBullem :) Co do jedzenia i picia w ciąży to pewnie nie jestem wzorem do naśladowania, wprawdzie staram się jeść zdrowo ale czasem zdarzy mi się jakiś wyskok - fast foody, pepsi, wątróbka, chipsy, słodycze - oczywiście bez przesady, ale jednak... Ze dwa razy wypiłam też Lecha Free 0,33l, aczkolwiek taki free to on nie jest bo jak pisze producent może zawierać do 0,5% alkoholu i po spożyciu większej ilości np auta już nie powinno się prowadzić.

Co do pasów w aucie to ja zawsze myślałam że ich nie zapinanie przez ciężarne kobiety ma właśnie chronić dziecko, wiadomo że uciskają one brzuch ale w momencie wypadku np przy gwałtownym hamowaniu my lecimy do przodu i pas nas zatrzyma, ale jest on akurat w miejscu, gdzie znajduje się dzidzia, więc całą "silę uderzenia" odczuwa właśnie dziecko... To tak jakby nas ktoś porządnie kopnął w brzuch... Ja póki co cały czas zapinam pasy ale mam przy tym schizę bo co chwilę drę się na męża żeby zwolnił bo wiezie dziecko - a wcale nie jeździ jakoś szalenie szybko - tylko cały czas widzę w wyobraźni jak gwałtownie hamuje i dzidzia dostaje tym pasem bezpieczeństwa...

A jeszcze mam pytanie - może któraś z Was miała już test obciążenia glukozą (Abcd na pewno:)? Lekarz powiedział mi w sumie tylko tyle że muszę sobie kupić glukozę w aptece i być na czczo na tym badaniu, najpierw będzie badanie krwi, potem mam wypić glukozę i po 2 godzinach ponowne pobranie krwi. Kupiłam tą glukozę i ona jest w proszku, to ja mam to sobie jakoś sama rozrobić z wodą przed pójściem na badanie?

Byłam dziś u lekarza, chyba najkrótsza wizyta do tej pory - szybkie badanie ginekologiczne, sprawdzenie ph, wyników poprzednich badań i USG trwające jakieś 3 sekundy - lekarz stwierdził że "jest i fika" :) Także płci jeszcze nie znam :( A jeszcze mnie zaskoczył bo wyliczył że już mam 17 tydzień i 3 dni, wg mnie 16 tydzień, także jak tak dalej pójdzie to urodzę w czerwcu ;)

Co do wad wzroku to ja mam astygmatyzm, niezbyt dużą wadę bo na jednym oku +3, na drugim +1,5 i też myślałam o kiedyś o zrobieniu operacji laserem, ale trochę się obawiam jak Lalka Teresa, mimo że w dzieciństwie miałam już dwie operacje na oko (zez), poza tym zawsze jakieś ważniejsze wydatki są... Także śmigam w okularkach, rodzić chcę naturalnie i mam nadzieję że nic mi się nie pogorszy.

Abcd masz rację, także muszę się nacieszyć dziecięcymi ubrankami które podobają się mnie przez pierwszy rok :)

http://www.kappahl.pl/category/estore/articles/dzieci/kategorie/baby_4498/38/

Ja jeszcze nie czuję żadnych ruchów, pewnie trochę za wcześnie na to bo na ostatnim USG maleństwo ruszało się bez przerwy...

Witam, widzę że coraz więcej z nas już zna płeć swoich maluszków, może i ja się dowiem na najbliższym badaniu - a to już w środę. Często piszecie, że się boicie i stresujecie przed badaniem, ja w sumie tak nie mam, jakoś spokojnie tą ciąże przechodzę poza kilkoma płaczliwymi momentami ;) Ja dzisiejszą piękną pogodę mogłam sobie tylko obserwować przez okno w pracy, ale w sumie pół dnia gapiłam się w to okno bo tak przy poniedziałku ciężko mi się było zabrać do pracy, jeszcze się do tego nie wyspałam. Co do zakupów dla maluszka to na razie wszystko odkładam na później, generalnie teraz mam na głowie remont mieszkania także zamiast wózków czy pajacyków dla dzieciątka wyszukuję baterie, panele, płytki, sprzęty agd itp. - i już mam dosyć, a jeszcze masa została, m.in. meble :( Ale może do świąt uda nam się przeprowadzić na swoje :) Sobie musiałam już nieco ciuszków kupić, na razie w sumie jakieś dwie dłuższe bluzki, jegginsy i spodnie - jeszcze nie ciążowe ale takie luźniejsze w brzuchu - dostałam też od sąsiadki która rodziła w grudniu trochę ubrań, m.in. 3 pary spodni ciążowych z h&m-u - fantastyczne są :)

Mój lekarz też mi zlecił zrobienie większości tych badań ale na pierwszej wizycie, jak tylko okazało się że jestem w ciąży - m.in. na toksoplazmozę, HIV, różyczkę - w sumie było 8 badań poza podstawowymi krwi i zapłaciłam 250 zł :/ Teraz musiałam zrobić tylko podstawowe krwi i moczu, zobaczymy czy na wizycie w środę zleci coś jeszcze...