Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

słodka słowianka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez słodka słowianka

  1. Witajcie - ale się uśmiałam. Odpowiadam na czyjeś pytanie - myślę, że żona mojego byłego kochanka wie o nas, ponieważ on nie panował nad swoimi emocjami w którymś momencie. Jeśli nprawdę wie - nigdy przy mnie nie poruszyła tego tematu, choć rozmawiamy często. Po drugie - oto dedykacja dla Ciebie, cukiereczku - http://www.youtube.com/watch?v=yDb8dONh6Ww Po trzecie - dziś byłam na kawie z moim szefem. Rozmowa jakoś zeszła na temat zdrady. Oto, co powiedział: Zdrada to prymitywny sposób na zamiatanie pod dywan swoich słabości. To tchórzowska wersja szukania podniet gdzie indziej. Więc jednak są tacy, którzy uważają, że zdradzający to tchórz (o czym piszę od początku). Sprawa kolejna- cuks, nie rób mi siary, jestem przede wszystkim muzykiem a polonistykę skończyłam na życzenie swoich rodziców - do dziś nie wiem, po jaką cholerę...
  2. Tak - pamiętam to uczucie - świadomość, że robi się to za plecami całego świata...to też trwało długo, ale w końcu zaczęło żreć.Dobranoc mija
  3. landrynkowa - doskonale cię rozumiem Coś Wam opowiem, chociaż na poczcie mnie pewnie zeżrą. Poznałam tutaj na kafe fajnego faceta. Mmmm - to powinno wystarczyć. Szukał kochanki na 100%. Znam ten typ - wiem, co mówią, jakie mają techniki itd. Szkoda czasu na to. Ale tak super się z nim rozmawiało...gdybym była bardziej zdesperowana,gdybym szukała faktycznie - mogłoby być podejrzewam tak samo, jak u Ciebie. Musi być fajny dialog - inaczej nie ma szans. Do tego miał radiowy głos...pozdrawiam, jeśli czytasz.
  4. Pisałam to już wiele razy - powiedziałam mu - jak nie będziesz już dawał rady, idź na dziwkę. Ale jakoś nie czuję, że był... Mnie nurtuje jeszcze jedno pytanie - czy kobieta, która jest kochanką, to kobieta szczęśliwa, spełniona? Mnie szczególnie jest bardzo trudno zdefiniować szczęście - no bo czy można być szczęśliwą, będąc ciągle samą? Bo jakoś sobie euforii nie przypominam i chyba, jeśli się jest, to się je w sobie tłumi...
  5. Nie twierdzę, że nigdy nie zastanawiam się, jakby to było teraz mieć kochanka (w końcu jestem w dość wyjątkowej sytuacji, mąż na emigracji - chata wolna...), ale znam doskonale smak bycia tą drugą - i na to się już nie piszę. Mam być zawsze nr 1. Znam swoją wartość. I nie jestem też jakaś niedostępna, lubię flirtować, zwodzić...ale znam granice. Dotąd - nie dalej. Ale przecież cholera wie, co życie przyniesie...
  6. baltimora - czytam i oczom nie wierzę piszesz - przecież to tylko seks - ci, których żona znajduje maile od kochanki czy poczyta smsy od niej mówią - przecież to tylko słowa... Wszystko sobie można usprawiedliwić. Kradnę - dlaczego inni mają i mogą mieć więcej, kłamię - nie można mówić światu całej prawdy...itd. To jest chore, bo robisz w balona swojego partnera.Niby nic - to powiedz mu o tym niczym. Powiesz? Ja Ciebie o nic nie obwiniam, zastanów się, kto popełnił błąd - być może w Twojej przeszłości, bo wyglądasz mi na emocjanalnie niedojrzałą...
  7. Wzorrowa - i tu mam przewagę - jednego z nich fotę mam :) Jak dla mnie na kochanka - Żebrowski...
  8. To ale teraz po mnie pojechałeś SS...:-o
  9. Mogę na któreś tam pytanie odpowiedzieć na swoim przykładzie - różnica między mną a jego żoną - byłam (jestem) dużo młodsza, jeśli chodzi o wygląd - zupełnie się różnimy (co nie znaczy, że jestem ładniejsza), ale mówiąc szczerze ja widzę w tej kobiecie mnóstwo zalet (jest inteligentna, zrównoważona, cierpliwa, zaradna, dba o siebie - więc myślę do dziś, że problemem jego związku był jednak albo zupełny brak seksu albo jego niedobór). Jeśli chodzi o zmysły - to prawda - kochanek powinien zaspokajać każdy zmysł -osobiście najbardziej zależy mi na słuchu - oczywiście ważne jest, co mówi, ale również to, jaką ma barwę głosu - sorry, ale głos typu Jacyków odpada - z takim do łóżka nie poszłabym, a faceci raczej nie z kimś kto ma głos jak Senyszyn...
  10. v - mmm - powiedziałabym, że nasz cukierek jest do niego podobny...
  11. Dobry! Nawet bardzo, więc zaraz uciekam się dotlenić. Tak, jak pisałam wcześniej - nie mam już nic do powiedzenia na ten temat, chętnie przerobiłabym go na inny, landrynkowa. Ktoś pytał, czy łysi są dobrymi kochankami...haha - myślę, że tak. Czym więcej mają kompleksów, tym bardziej się starają. Aaa i jeszcze jedno - była mowa o połączeniu łysa głowa+ duże cycki. Dobre - jeszcze nie wypróbowałam. A mam duże - podobno.:)
  12. Cukierek - nie mam żadnego kochanka - piszę o tym z przeszłości. Swoją drogą zastanawiam się, jaką masz barwę głosu...
  13. Przyczyn jest mnóstwo. Poznałam ostatnio faceta, którego dobijało, że jego seks z żoną jest nastawiony tylko na prokreację (a więc był tylko wtedy, kiedy było duże prawdopodobieństwo zajścia w ciążę) - a on potrzebował innych wrażeń. I zobacz, jakie to bolesne - tu niby planuje powiększyć rodzinę, a z drugiej strony co robi? Daleko szukać - mój sąsiad - niby miał wszystko - nowy dom, super dzieci, atrakcyjną i ciągle uśmiechniętą żonę - a zdradził ją z taką babą... że ręce opadają. Nikt nie siedzi u nikogo w sypialni, nikt nie siedzi w jego czterech ścianach. Problemy z partnerem narastają powoli, nic nie dzieje się bez przyczyny...
  14. właśnie jestem w takiej sytuacji - piszę specjalnie dla Ciebie - jeśli taki układ Ci odpowiada...ale kiedyś przyjdzie tego kres i jak się będziesz czuła? Ja byłam wówczas bardzo młodziutka a naiwna jeszcze bardziej i chociaż byłam wolna, tzn. wiedziałam, że nie ranię swojego męża (bo go nie miałam wtedy przecież), to w pewnym momencie zaczęły mi przeszkadzać myśli, że ranimy tym jego rodzinę. Być może dlatego, że znam ją bardzo dobrze - do dziś mieszkają dwie ulice dalej. I drażni mnie, kiedy widzę jego uśmiechniętą twarz właściwie prawie każdego dnia. Ludzie! Ja nie potrafię najwyraźniej pisać inaczej. Nie chcę tu uchodzić za mądralę. Chcę tylko powiedzieć, że kobieta wcześniej czy później poczuje się wykorzystana. To Wasze życie - możecie z nim robić, na co macie ochotę. Ja tylko opowiadam, jak było w moim przypadku.
  15. Kolejny pierrrdolec, który mnie lustruje. Moje topiki są zawsze prowo. Po co? Po to, żeby facetów poznać jak najlepiej z każdej strony. I zacznijcie się wreszcie wypowiadac na temat.
  16. Chyba nie myślisz, pomarańczo, że będę Ci się tłumaczyć, dlaczego chodzę spać o północy? A żeby się wypowiadać, trzeba czytać topik od początku do końca. Byłam kochanką, kiedy byłam wolna - dziś wiem jedno - kochanka to zabawka. Więcej nie odpiszę na Twoje zarzuty, bo z pomarańczami się nie rozmawia. Powinnaś mi, pomarańczo być wdzięczna, że zrobiłam wyjątek...
  17. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że kochanka jest odskocznią, której nawija się makaron na uszy...i wcale nie jest ważna, pomimo, że mężczyzna zdradził swoją kobietę dla niej. Nie jest przystanią, jest tylko portem. I dziewczyny - nie czarujmy się, oni Wam bardzo wiele zabierają. Teraz czujecie adrenalinę i uwaga - jako muzyk mogę Wam śmiało powiedzieć,że ona bardzo uzależnia, więc ja tylko mam nadzieję, że w przyszłości będziecie jej szukać w innych okolicznościach.
  18. właśnie jestem w takiej syt - uwierz mi, kiedyś zostaniesz zraniona, zakończenie romansu też boli - teraz podnieca Cię tabu, czujesz, że masz władzę i seksapil, jeszcze trochę i pojawi się rutyna, poczekaj...
  19. v34 - zgadzam się z Tobą - kobiety szukają substytutu miłości aby zagłuszyć samotność - bo samotność naprawdę boli, kto jak kto, ale ja o tym wiem najlepiej. Mój topik był trochę prowo, ale nie twerdzę, że nie przeszła mi taka wersja przez myśl - tylko że ja jestem zbyt świadoma tego, o czym piszemy, i chociaż przydałby mi się ktoś taki, jak kochanek (aby zaspokoić potrzebę bliskości, aby z kimś porozmawiać itd.), to jednak nie wyobrażam sobie być trzecią. Nie chciałabym takiego...życia w ukryciu i takiego zakłamanego szczęścia.
  20. landrynkowa - myślę, że masz problemy dotyczące poczucia własnej wartości, być może poszukujesz samoakceptacji i poczucia bycia wyjątkową w jego oczach a być może jest to...emocjonalne uzależnienie. Być może masz w sobie strach przed bliskością, bo chyba nie wmówisz mi, że to jest prawdziwa bliskość. Moja rada - przypomnij sobie, kim byłaś, zanim weszłaś w rolę kochanki.
  21. Trafiłaś na taki gatunek, na jaki ja ostatnio. Tzn. on nie jest moim kochankiem ale czułam, że chciałby być. Mówił wciąż - seks to nie wszystko - musi mnie podniecać mózg kochanki. Zatem musi twierdzić, że jest inteligentna, bystra, że ma coś ciekawego do powiedzenia, że jest o czym z nią rozmawiać. I proszę, nie mówcie o przyjaźni - to nie jest przyjaźń. Co innego być przyjaciółką, co innego kochanką.
  22. Ale w poprzednim topiku poruszaliśmy temat miłości - nie potrafię sobie wytłumaczyć inaczej, jeśli faktycznie żonę kocha. Bo wg mnie po prostu nie kocha i nie szanuje żadnej z nich.
  23. słodka słowianka

    ALE mam ochotę

    Cześć Wam! Rozumiem, że macie już dość wałkowania w kółko tych samych tematów, stąd tematyka meteo??? U mnie rewelacja.
  24. słodka słowianka

    To było Tak... Wczoraj.

    Uśmiałam się z wpisów pomarańczowych. Jesteście w tym nieźli. Dobrze robisz, że temat zamykasz. Wiecie, że piszę z Pendziorem prywatnie - dużo i każdego dnia. Wiem więcej. To dorośli ludzie - dlaczego mają nie spróbować? Ja też go ostrzegam że real to coś więcej niż rozmowa telefoniczna. I przecież ludzie! On nie jest głupi i doskonale to wie. Buduje krótkie, cięte zdania, dlatego nie zawsze jest w nich to, co chciałby w nich przekazać. Są jednak takie sfery, w które forumowicze nie powinni już być wtajemniczani. Trudno w to wszystko uwierzyć, ale odpowiedzcie sobie sami - czy życie nigdy Was nie zaskoczyło??? Nie jestem tu jakimś jego adwokatem. Chcę tylko napisać - również jako polonista - że faktycznie jego wypowiedzi nie oddają w pełni tego, co chciał Wam przekazać.
  25. słodka słowianka

    czy sa tu Panowie kolo 40-tki?

    Dobry wieczór kobitki - wyobraźcie sobie, mam w domu takie trzy komplikacje...haha
×