Cześć wszystkim!
Chciałam się z Wam podzielić moimi obserwacjami.
Odchudzam się już 2 tydzień i schudłam 2kg.
Jest zasada: 1kg to 7000 kcal, więc aby zrzucać 1kg/tydz. należy obniżyć podaż kaloryczną dziennie o 1000 kcal.
Polecam wyliczyć sobie PPM oraz CPM. Np. moja CPM to 2425 kcal, więc zgodnie z powyższą zasadą dziennie mam dostarczać 1425 kcal.
Od razu mówię: nie stosuję żadnej diety Wam znanej, bo nie potrafię rygorystycznie przestrzegać zasad co do posiłków i nie mam czasu na kombinowanie i przygotowywanie wymyślnych potraw. Znam swój organizm i swoją wolę. Postanowiłam poprawić nawyki.
Jem 5 posiłków dziennie, co 3h. Patrzę na to, co jem i ile jem. Gdy mam ochotę na coś słodkiego, sięgam po kefir owocowy o obniżonej zawartości tłuszczu, albo piję wyciskany sok z pomarańczy (500ml), bo teraz jest ich mnóstwo. Czasami zjem gorzką czekoladę (IG 20)
Wybieram produkty o niskim i średnim indeksie glikemicznym (IG), abym zaraz nie była głodna.
Zrezygnowałam z ziemniaków, zmniejszyłam spożycie klusek, makaronów, pierogów... Mięso grilluję na patelni z wodą i paroma kroplami oliwy na koniec. Tłuszcz jest potrzebny w małych ilościach, aby witaminy rozpuszczalne w nim (A, D, E, K) mogłby się rozpuścić.
Praktycznie nie jem solonych potraw, cukier max łyżeczka dziennie do kawy.
Piję więcej soków, wody, zażywam suplementy multiwitaminowe. Czuję się lżejsza i widzę, jak się zmieniam.
I opowiem Wam o REWOLUCYJNYM TRENINGU.
To P90X, to ściągnięcia z torrentów, lub thepiratebay. Oglądnijcie sobie transformacje na YouTubie, będziecie zachwycone. Sprawdzam to, robię to już tydzień, jest trochę ciężko, ale się nie łamię. Mówię sobie, że 1,5h dziennie mogę spokojnie przeznaczyć na ćwiczenia, prócz innych aktywności.
Trzymam za Was kciuki, nie poddawajcie się!
Pozdrawiam!