Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Vendetta17

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej dziewczyny, wracam po tygodniowej nieobecności z masą szczęścia w ramionach i wielkim bagażem doświadczenia. W tamten wtorek wylądowałam na patologii ciąży, w środę robiono mi badania, a od czwartku się zaczęło. Najpierw cewnik foleya, a w piątek o 11.00 trakt porodowy z wielką ilością oksytocyny. Nie ma co mówić ale trochę kosztowałam służbę zdrowia. Rodziłam z ZZO i mimo tego i wielkiej pomocy olbrzymiej liczby osób z oddziału porodowego, o godzinie 21.00 trafiłam na salę operacyjną. Na świat przyszedł mój synuś 3300g i 56 cm. Kiedy wracam myślami do tego wydarzenia i myślę o ilości godzin spędzonych w bólach, tym bardziej wiem ile warte jest moje szczęści! Opieka na oddziale porodowym jest rewelacyjna!!! Cudowne kobiety, a wiem co mówię, bo miałam do czynienie z niejedną.
  2. Justaa, no właśnie nie mam kompletnie żadnych objawów. Śmigam jak ta lala, nic mnie nie boli, żadnych skurczy, brzuch wysoko, mały jak szalał tak szaleje. Nawet nie miałam skurczy przepowiadających.
  3. Justaa, właśnie bijąc się z myślami też dochodzę do takiego wniosku, w szpitalu zawsze bezpieczniej.Eh ale może mały sam się zdecyduje i zacznie wychodzić na świat :)
  4. Gaha, ja najpierw modliłam się, żeby wytrzymać do 18.03, a teraz modlę się, żeby poród zaczął się bez ingerencji lekarzy. Moja znajoma w środę trafiła do szpitala w piątek miała pierwsze wywoływanie porodu, a w efekcie urodziła dopiero wczoraj :( Na ten moment sama mam dylemat. Chcą mnie położyć w piątek, ale przez weekend podobno nic nie robią, więc średnio mi się uśmiecha bezproduktywne leżenie w szpitalu i czekanie do poniedziałku. No ale z drugiej strony mam zaklepane miejsce i w szpitalu zawsze bezpieczniej.
  5. Gaha, mi liczą termin porodu zgodnie z tym zapisanym w książeczce ciąży. U mnie to akurat data z usg, okres zawsze miałam nieregularny, więc ciężko byłoby wyliczyć jakiś w miarę wiarygodny termin.
  6. O masz, to mam nadzieję że ja szybko zareaguję na oksytocynę. Termin porodu miałam na 15.03, więc w ten piątek będzie koniec 41 tygodnia. Dzisiaj lekarz powiedział mi, że takie są procedury i liczą od daty porodu 7, 8 dni.
  7. Justa, dzięki za info:) Z tego co się trochę orientuję to na Staszica podają kroplówkę z oksytocyną. Ciekawa jestem jak szybko po tym może dojść do porodu.
  8. No i dotrwałam do 18.03 :) i chyba przetrwam jeszcze dłużej.Mój synuś za bardzo wziął do siebie prośbę mamy. Była dzisiaj na KTG zerro skurczy. Jak nic się nie zadzieje, w piątek kładę się na wywoływanie. Dziewczyny, jeżeli któraś z Was, może dać mi jakieś info o tym postępowaniu, na co mam się szykować,ile to może trwać- to piszcie.
  9. KassiaM, Hania od dzisiaj jest szczęśliwą mamą, ślicznej córeczki :) Ja nadal zaciskam wszystko co mogę :)
  10. Sisia, byłam na KTG w środę, ale skurczy nie było widać. Jutro mam kolejne, więc zobaczymy czy coś się zmieniło.Co do jakiś objawów porodu to na ten moment nic nie czuję, żadnych oznak,żeby coś się działo. Brzuch wysoko, a mały jak szalał tak szaleje nadal.
  11. Wokatka, wielkie gratulacje :) Hania, leży od wczoraj na patologi, ale jeszcze zaciska nogi. Ja puki co w domu z modlitwa na ustach, żeby wytrwać do jutra- już tak mało zostało.
  12. Justa, co do ciuszków to mam spakowane dwa komplety (śpioszki, kaftaniki, czapeczka , rękawiczki). Tak nam sugerowała położna ze SR.
  13. Hania, to tak jak ja. Staram się jak najwięcej leżeć- ale nie jest to łatwe, bo aż mnie nosi... Im bliżej poniedziałku tym bardziej się stresuję, co by dotrwać.
  14. Hania, a z tymi ketonami zapytam lekarza w poniedziałek. Dzisiaj musiałam odwołać wizytę. Ketonów nie wykryli mi dużo, więc faktycznie to może być z powodu złej diety.
  15. Hania, na ulicach jest masakra- nawet w centrum miasta ledwo się jedzie. np.Majdanek całkiem zablokowany i nie da się przejechać. Siedź w domku i czekaj na męża. Ja u ogólnego lekarza byłam rano, bez problemu dostałam zwolnienie:) A jak Ty się czujesz, masz jakieś skurcze?
×