Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Vendetta17

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Vendetta17

  1. Dziewczyny, moja ciotka pracuje na Staszica na onkologi, ale rozmawiała z położnymi. Zakaz porodów rodzinnych i odwiedzin, na ten moment praktycznie nie dotyczy zagrożenia epidemią grypy. Chodzi niestety o to, że jest duże oblężenie porodami, a im jest po prostu wygodniej kiedy kręci się mniej osób. To nie fer- niech sobie wprowadzają zakaz odwiedzin, ale tatusiów i nas mogliby już uwolnić od tego zakazu!
  2. Agusia, ja nie chcę urodzić dwa tygodnie po terminie, wystarczą mi 3 dni:) I z tego co wiem, poród kilka dni po terminie, jest zupełnie naturalną rzeczą. Przenoszona ciąża jest po 42 tygodniu, ale lekarze do tego nie dopuszczają.W razie braków objawów porodu, kilka dni po obliczonym (czasem błędnie) terminie, kładą Cię na wywoływanie porodu - i sporo jest takich przypadków.
  3. Ja też mam numer do Pani Teresy, słyszałam o niej bardzo dobre opinie. Podczas porodu podobno jest super.
  4. W ramach jasności, badanie czystości pochwy to co innego niż badanie w kierunku GBS (Posiew w kierunku Streptococcus agalactiae). To pierwsze badanie robi się w gabinecie zabiegowym w określonych godzinach, to drugie natomiast, w moim przypadku wymaz brał ginekolog i zanosiłam do laboratorium. Ja mam wynik GBS ujemny, ale przy pozytywnym, wszyscy twierdzą, że nie ma czym się stresować ( zakazane czytanie katastroficznych historii w necie :)). Przed porodem dostaje się antybiotyk i ma być ok.
  5. Drogie kobietki, wszystkiego dobrego z okazji Naszego święta i niech Nam się spełnią wszystkie porodowe marzenie :)
  6. Sisia, to tylko gratulować Twojej siostrze, piękny wyczyn:) Ja mam zeschizowane sny, ale nie są związane z porodem, takie jakieś irracjonalne głupoty. Samego porodu jako tako na ten moment się nie boję. Bardziej mam obawy związane z małym, czy będzie zdrowy, czy z nim wszystko będzie w porządku.
  7. Hania, powiem Ci, że ja też próbuje sobie wszystko w głowie poukładać i nastawić psychicznie. Na razie jestem na etapie doła, ale myślę, że z każdym dniem będę się oswajać z tą koniecznością. No cóż zrobić- nie ma wyjścia. A co do męża- to faktycznie w domu będzie musiał nadrobić to, że później nie będzie go ze mną :)
  8. Monia, wielkie gratulacje!!! No i powiem Ci bardzo dobry scenariusz- przeczekałaś w domu ile mogłaś i godzinka porodu w szpitalu- pięknie, jeszcze raz gratulacje:)
  9. Hania, po przeczytaniu Twojego wpisu zarosiły mi się oczy, ale została ociupinka nadziei. Chyba hormony zaczynają dawać o sobie znać. Mam jakieś dziwne wahania nastrojów:( Mery, to faktycznie końcówka ciąży wygląda u ciebie wariacko, patrząc na szaleńcze tańce mojego małego, mogę spodziewać się podobnych dolegliwości. Trzymaj się dzielnie, to już prawie meta:) Domimama, zgadzam się z Tobą, ja również jak najdłużej chcę przeczekać w domu. Ale tak jak pisałaś boję się, że spanikuję, bo to mój pierwszy raz.
  10. Mery 12, a Ty kiedy masz termin porodu? Ja od kilku dni mam bóle w okolicy pęcherza, ale tylko wtedy gdy mały się wierci. Mówią, że im bliżej porodu to dziecko jest spokojniejsze, ja natomiast nie widzę, żadnej różnicy, szczególnie wieczorem i nocą, mam istną dyskotekę w brzuchu.
  11. Podsumowując: położna z Lubartowskiej potwierdza, że tam obowiązuje zakaz porodów rodzinnych, na Kraśnickiej z tego co czytamy coś się ruszyło, no i nasz Staszic- z info od Waszych lekarzy można wnioskować, że tatusiowie chyba mogą być przy porodzie. Ojej ale galimatias:(
  12. Mery, Sisi, powiem Wam, że to normalnie jakieś jaja są :) No i zgadzam się z Wami, że i tak wszystko wyjdzie w praniu- trzeba być dobrej myśli. Gdyby to nie był mój pierwszy poród, to może inaczej bym do tego podchodziła. W tej sytuacji jednak, nie ukrywam że obecność męża nawet puki co w teorii, działa uspokajająco na moje nerwy.
  13. Sisia 25 teraz zastanawiam się co ten Twój "zakręcony lekarz" miał na myśli mówiąc o zniesieniu zakazu porodów rodzinnych... Żagiel Med nie wchodzi w grę bo tam zakazu nie było, więc o jaki szpital chodziło hmmm.....
  14. No właśnie, mnie też interesuje kwestia porodów rodzinnych w innych szpitalach...Dajcie info jeżeli znacie temat.
  15. Domimama, pewnie, że chciałabym wytrzymać do 18.03 :). Termin mam na 15.03 więc tylko 3 dni!!! No i te porody rodzinne, ciągle mam nadzieję, że jakimś cudem do mojego porodu wszystko wróci do normy.
  16. Na ostatniej wizycie usłyszałam, że pierwsze ktg robi się w terminie porodu. Maksymalnie mogę przekroczyć termin porodu o 10 dni, pod warunkiem, że nie mam wykrytego paciorkowca GBS. Ja do terminu mam jeszcze 10 dni, więc czas pokaże jaki przebieg wydarzeń przede mną. Widzę, że z tym zakazem to ile źródeł tyle informacji. Rad nie rad trzeb zadzwonić do informatora pierwszej ręki:)
  17. Sama jeszcze nie testowałam kosmetyków- wszystko dopiero przede mną :)Z polecenia położnej, jak i znajomych do kąpieli mam Oilatum, na pupę Bepanthen, do pielęgnacji skóry krem Alantandermoline i puder Alantan. Czy się sprawdzą? Zobaczymy jak się urodzi niunio:)
  18. Magda, dzięki za informację o herbacie z malin- pierwsze słyszę, że jej temperatura ma wpływ na skuteczność:)
  19. Sisia- Dokładnie, Żagiel Med to prywatny szpital, gdy dowiedziałam się o zakazie na Staszica to nawet w chwili desperacji zastanawiałam się czy tam nie rodzić. Co do koszuli- to do porodu dają Ci szpitalną kieckę:) ( mają długie i takie przed kolano), po porodzie trzeba mieć swoje. Nam położna mówiła o 2 koszulach, w których wygodnie będzie Ci karmić dzidziusia.
  20. Hania, widzę że masz ten sam problem co ja :) Te maliny są dla mnie okrutnie wstrętne. Pierwsze przełknięcie to nie lada wyzwanie. Mi sprawdza się sposób: zimna herbata+ sok malinowy. Oby nam potwierdzili te informacje ze Staszica!!!
  21. To u mnie identycznie, poza tym mały jest tak ruchliwy, że ani leżeć ani siedzieć. Czasem trudno mi uwierzyć, że tak szybko minął ten czas i jutro już marzec. Nie dociera do mnie, że to już tuż , tuż...
  22. Hania, teraz to już nie wiadomo jaka opcja jest lepsza: poród nocą najlepiej w weekend, czy może jednak na tygodniu do 14:00? Ehh, a w efekcie i tak nie mam na to wpływu :( A jak Ty się czujesz?
×