Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Vendetta17

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Vendetta17


  1. Na ostatniej wizycie usłyszałam, że pierwsze ktg robi się w terminie porodu. Maksymalnie mogę przekroczyć termin porodu o 10 dni, pod warunkiem, że nie mam wykrytego paciorkowca GBS. Ja do terminu mam jeszcze 10 dni, więc czas pokaże jaki przebieg wydarzeń przede mną. Widzę, że z tym zakazem to ile źródeł tyle informacji. Rad nie rad trzeb zadzwonić do informatora pierwszej ręki:)

  2. Sisia- Dokładnie, Żagiel Med to prywatny szpital, gdy dowiedziałam się o zakazie na Staszica to nawet w chwili desperacji zastanawiałam się czy tam nie rodzić. Co do koszuli- to do porodu dają Ci szpitalną kieckę:) ( mają długie i takie przed kolano), po porodzie trzeba mieć swoje. Nam położna mówiła o 2 koszulach, w których wygodnie będzie Ci karmić dzidziusia.

  3. Hania, ja już miałam ostatnią wizytę i dostałam skierowanie do szpitala i zwolnienie do terminu porodu. Doktor S. powiedział, że gdyby było po terminie to po zwolnienie mam iść do lekarza rodzinnego- i obym miała taką konieczność:) Co do usg ostatnie zrobiłam w 32 tygodniu ułożenie niunia ok no i waga, która na pewno nie kwalifikowała mnie do cesarki, więc więcej usg nie robimy- za to mocno zaciskamy nogi!!!

  4. Nadia, z mojej strony również wielkie gratulacje:) Byłam w piątek na wizycie u doktora S. mówił, że sytuacja na Staszica powoli wraca do normy i już widać dużo mniejszy tłok. W poniedziałek wraca "szefowa porodówki" i mają zapadać decyzję odnośnie odwołania zakazu porodów rodzinnych- ich brak, dla nich też nie jest na rękę. A i większość kobiet rodzących w ciągu dnia korzysta ze zzo. To tyle się dowiedziałam :)

  5. Każdy z nas jest inny i wiele spraw jest kwestią indywidualnego podejścia. Mój mąż był już przy porodzie i uważa to wydarzenie za wielki cud i to jak przebiega za coś najnormalniejszego na świecie- wręcz to on uspokoił moją panikę przed tym dniem. Ale fakt- dużo w życiu przeszedł i dużo widział. Ja nie wyobrażam sobie, żeby jego nie było ze mną, ale czy mam na to wpływ.... Życie. Są panowie, dla których poród to traumatyczne przejście i nie wiem, jak bym się czuła i zareagowała, gdyby mój mąż do tej kategorii należał. No ale są z marsa i pewne rzeczy nie są wpisane w ich naturę. Chyba trzeba dać im wybór- czasem pozorny hehe. W tym dniu najważniejsze jest nasze maleństwo i my- więc róbmy wszystko to co dla Nas najlepsze.
×